Lipcowo sieprniowe Denko!

31 sierpnia 2012

Jak zapowiadałam w ostatniej notce, tak też dziś oficjalnie zaczynam z projektem Denko ;). Fajnie jest mieć taką kontrolę nad tym, co posiadam i co chwile siedzi mi w głowie myśl, że mam już tego tyle, że naprawdę nie potrzebuję odwiedzić drogerii. A to dobrze nie tylko dla mnie, ale i dla mojego portfela :D.

No to zaczynamy :)

  • CelluOff Suplement Diety - kapsułki w walce z cellulitem. Przy sobie mam zużytych 4 całe listki, mimo iż powinnam ich zużyć więcej, ale częste wyjazdy, wakacje, zabiegany tryb życia spowodowały, że zapominałam ich brać ze sobą, czy w ogóle przyjmować. Chwilowo jestem chora i faszeruje się w ogóle innymi rzeczami, więc one czekaja na moje lepsze samopoczucie. Powiem Wam, że nawet ta przerwa nie sprawia, że cellulit, który zniknął wraca, a ja się coraz brdziej upewniam w moim przekonaniu, że Polecam je każdemu :). Przynajmniej wiem, że nie będę bała się ich odstawić, jak mi się już kończą, ponieważ efekty są naprawdę widoczne.
  • Tołpa tonik nawilżający - mój tonik numero UNO, jak narazie, jaki w ogóle kiedykolwiek używałam. Jest genialny, delikatny, a działa jak marzenie. Nie tylko do oczyszczenia twarzy z zanieczyszczeń, ale też z końcówką makijażu radzi sobie świetnie. Mega wygodny w użyciu i nawet ciężko jest mi się rozstawać z pustym opakowaniem ^^. Ale jak zużyje moje dotychczasowe kosmetyki, na 100% do niego wrócę! Polecam! 
  • Nailty zmywacz do paznokci - wszystkim znany i prawie przez wszystkich lubiany. Chyba nie muszę Wam go przedstawiać, ponieważ jest jedyny w swoim rodzaju, starcza mi na długo i nie zamierzam z niego zrezygnować. Oj nie nie! ;)) Korzystałam już z wielu zmywaczy i ten naprawdę jest idealny. Nie dość, że tani, łatwo dostępny, starcza na bardzo długo, wydajny, ładny ma zapach to i najważniejsze.. zmywa u mnie lakier bardzo dokładnie. Buteleczka leci, jedna za drugą ;D.
  • Soraya MakeUpSceniczny - używałam tego podkładu bardzo długo wierząc iz jest to mój podkład idealny. Tak, ja już tak mam, że jeżeli w coś wierzę to tak jest i koniec kropka. Az nagle przejrzałam na oczy (a dokładniej kiedy zaczęłam używać fluidów z Lirene). Krycie miał okej, ja tam nie potrzebuję jakiegoś mega dobrego zamaskowywania (bo nie mam czego - Alleluja), aczkolwiek z twarzy znikał po 3-4godzinach (a mi to zbytnio nie przeszkadzało, bo puder miałam zawsze przy sobie i róż, a wtedy jego ubytku nie było widać). Z matowieniem na smaym początku radził sobie bardzo dobrze, aczkolwiek z czasem moja skóra się chyba do niego przyzwyczaiła i świeciłam się już po nałożeniu go. Plusy miał takie, ż eposiadał SPF 10 ;). Ani nie polecam, ani nie odradzam, bo chyba każdy powinien się przekonać na własnej skórze. A ja ubolewam ponieważ mam w łazience jeszcze jedno nawet niezaczęte opakowanie ^^.

I parę nie wypałów, czyli przeterminowane lub nie nadające się do użycia...:
  • Soraya Professional Care&Control - Była taka seria, która polegała na robieniu dwóch kroków. Ten był akurat krokiem 1, a krokiem drugim był peeling (dziwne.. wydawało mi się, że pisałam jego recenzje na blogu, a tu nie ma ;o). Ale nie ważne. Używnaie tego kosmetyku kojarzyło mi się z nakładaniem na twarz z tłustą breją, którą chcialam jak najszybciej zmyć. Jak to się skończyło? Kosmetyk wylądował w mieście rodzinnym, gdzie podczas studiów byłam 2-3 razy w miesiącu maksymalnie, a i tak nie zawsze go używałam, więc został prawie cały, a już przeterminoway. Ackzolwiek nie podejme się kolejnego wyzwania ;).
  • MGWE magic brązowe cienie do powiek - Swojego czasu, kiedy jeszcze nie byłam rozeznana zbytnio z tym, jak sie powinnam malować był to mój ratunek na jakąś imprezę i mimo wszytsko był strzałem w 10. Nie mam pojęcia, gdzie go kupiłam, jest już 2 lata przeterminowany ^^, a jego koszt to 6,40zł. Niewielkie pieniądze, a efekt dawał ładny. Ładna pigmentacja, trochę brokatu, wytrzymywał na oczach całą imprezę, aczkolwiek z demakijażem problemów też nie było. Szkoda, że zakończył swój żywot, bo bardzo je polubiłam. A nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek będę miała okazję natknąć się gdzieś na tą niemarkową kolorówkę ;).
  • Wibo utwardzacz do paznokci - oj tak lubiłam sie z nim lubiłam. Sprawiał iz lakier nabierał bardzo ładnego połysku, ładnie wyglądał na panzokciu, a i przedłużał jego wytrzymałość. Jak już zaczęłam zdierać lakier z paznokci (tak, tak -.-'') to przynajmniej lakier schodził całym płatem ;D. Ale ja to robiłam specjalnie, więc okej. Jedyne do czego mogę się doczepić to opakowanie! Juz jakiś czas temu przestałam go używać ze względu na nakrętkę z pędzelkiem, które po prostu się oddzieliły od siebie. Jak sobie o nim przypomniałam to z pomocą mamy udało się to naprawić i było fajnie przez jakiś czas. Potem sięgałam po prostu po bezbarwne lakiery, a kiedy sobie o nim przypomniałam.. sam pędzelek pozostał w utwardzaczu... I nic, a nic nie da się z tym zrobić ^^.
I tutaj cała okazałość pustych opakowań, lub nienadających się do użycia - śmieci. Jak dobrze, chociaż będę tęsknić za niektórymi ;).:
   

Posiadałyście jakiś kosmetyk z powyżej wymienionych :)? Może chcecie, cos jeszcez wiedzieć na ich temat, więc piszcie, dyskutujcie w komentarzach :) Pozdrawiam!

3... 2... 1... Czas na Denko!

28 sierpnia 2012

Witajcie Kochane ;) Ja wiem, że Denko z niektórymi z Was jest już od naprawdę bardzo dawna, a ja się biorę za to dopiero teraz.. Cienias ze mnie, no wiem ;D. Aczkolwiek próbowałam nie raz, a nawet nie dwa razy! Kończyło się to różnie, raz: zpaominałam i po prostu wyrzucałam w amoku puste opakowania, a czasem było tego po mięsiącu 2 lub 3 zużyte produkty. Więc stwierdziłam bezsensu. Ale pod koniec wakacji się zmobilizowałam, a dlaczego?
A właśnie dlatego, że keidy podliczyłam część swoich produktów, byłam w szoku. Pod koniec notki dowiecie się dlaczego i wteyd postanowiłam przyłączyć się do Denko, mimo iż byłam przerażona, że znowu pod koniec miesiąca będę się chwalić dwoma, trzema opakowaniami (Wow -.-), to stwierdziłam, że będę go robić, co 2 miesiące ;). Taki mój złoty środek i patrząc na to ile opakowań mam Wam do pokazania, jestem z siebie dumna! Już za parę dni się Wam pochwalę, a teraz zobaczcie same dlaczego się tak przeraziłam ilością moich kosmetyków:

  • żel pod prysznic - 5
  • peeling do ciała - 2
  • tonik do twarzy - 3
  • peeling do twarzy - 2
  • demakijaż - 6
  • krem pod oczy - 2
  • krem do twarzy - 3
  • balsam do ciała - 6
  • szampon - 6
  • odżywka - 3
  • maska - 3
  • jedwabie do włosów - 3
  • krem do rąk - 4
  • lakiery do paznokci - 34
  • (część z nich na pewno już jest stara i się nie nadaje, dlatego czas na czystki!)
  • odżywka do paznokci - 2
  • płyn do higieny intymnej - 4
  • dezodorant -4 
  • zmywacz do paznokci - 3
  • pomadka do ust - 7
  • fluid - 6
  • puder - 2
  • róż - 2
  • kredka, eyelinery do oczu - 8
  • (wpisuje ponieważ 2 z nich sa na wykończeniu, a drugie dwie dalej nie otwarte ;o)
  • tusze do rzęs - 6
  • maseczka do twarzy - 24 próbek
Ja osobiście nie mam zielonego pojęcia, kiedy uda mi się to wszystko zużyć w ten sposób żeby mieć po prostu maksymalnie jeden w zapasie o.O, bo to jest zdecydowanie za dużo i nagle stwierdzam, że nie mam po co iść do Rossmanna ;o... Dżizys... ^^ A ja się dziwię, że w mojej szafce już nie mam w ogóle kompletnie, na nic miejsca... Ajajaj.
Więc szykujcie się na lipcowo-sierpniowe Denko, już niedługo!



A teraz chciałabym Wam pokazać parę zdjęć z ostatnich Dni mojego miasta! ;)) Przez dwa dni bawilismy się doborowym towarzystwie na koncertach Lombardu oraz Brathanków oraz na dyskotece pod gwiazdami :)). Mimo wszytsko i tak stwierdzam, że z roku na rok jest coraz gorzej.. Niestety.
Najleeeepsz e;))

Muminek ;D

raaaaghhr







Kocham to zdjęcie :))






I z ostatniej chwili :) Powyżej możecie zobaczyć zdjęcia z soboty, a wczoraj czyli w poniedziałek byłam u fryzjera i zażyczyłam sobie czarnego pasemka (ehh już nie czewone :(), i czerwonych włosów, ale trochę nie wyszło ze względu na brak takiego odcienia farby xD. Ale następnym razem wykombinujemy coś chociaż nie wiem ;). Co uważacie o zmianie ;D?

A myślałam w sumie o takim kolorze ;):



Polecam: Quiz | InvuuLondon | LupoLine | Synesis | Safira | GoldCristal  StyleOfJeans | ChicoChica Delia | Merlin | Jadwiga | JellyWatch | La Tienda | Limonkowy Szyk UrodaiZdrowie | AmbasadaPiękna

ruszaj na zakupy do TATUUM

24 sierpnia 2012


Ruszaj na zakupy! W końcu wyprzedaże to jest coś, co my kobiety lubimy najbardziej ;) (mężczyźni pewnie też, ale nie chcą się do tego przyznać ;>). Wczoraj otrzymałam ciekawą informację, którą z przyjemnością się z Wami podzielę. W końcu dżins jest wszechobecny, był i zawsze będzie, dlatego... dlaczegoby nie skorzystać z ciekawej promocji? :))

"W dniach 24.08 – 02.09 na klientów Tatuum czeka specjalny rabat. Na jedną dżinsową rzecz kupujący otrzymają 10% zniżki, na dwie rzeczy - 20%, a na 3 denimowe rzeczy i więcej, aż 30% rabatu. Serdecznie zapraszamy!"

Strona marki TATUUM znajduję się tutaj, natomiast zakupy możecie robić w e-shop'ie ;) TUTAJ


Dodatkowo myślę, że warto również zaglądnąć w dział SALE, który znajdziecie TUTAJ osobiście, jestem w szoku widząc przecenione rzeczy o 100, a czesm nawet 200, czy 300 złotych.. WOW, aż nie mogę zmaknąć oczu ze zdumienia ;DDD.


A ja uciekam się kurować, ponieważ dziś rano obudziłam się z miłą niesopdzianką: ból głowy, gardła, megasny katar i mini gorączka. Dziękuję za fajny koniec wakacji i za możliwości nauki do egzaminu :DDD.

Quiz'owo - Safari'owe lakierowe love

21 sierpnia 2012

Witajcie ;) Powiem Wam, że cięzko jest mi ostatnio znaleźc jakąkolwiek chwilę na komputer, ponieważ jestem trochę pomiędzy młotem, a kowadłem.. czyli imprezy, a nauka ;D. Tak mój egzamin zbliża się wielkimi krokami, a mi aż serce podchodzi do gardła na samą myśl, ale z drugiej strony.. w końcu kurczę! mam wakacje :D więc impreza goni imprezę, czy wychodzenie w nocy o północy na rowery lub na dach i takie tam zabawy podczas burz ;D.
Ale nie moge i nawet nie chcę Was zaniedbywać dlatego dziś przychodzę z czymś, czego dawno tu nie było, a mianowicie mowa o lakieeeerach do paznokci marki Safari ;))

Pokażę Wam 3 lakiery z 4, jakie posiadam w swojej kolekcji :). Te 3, które chcę Wam pokazać dostałam uprzejmie od marki QUIZ i jestem im dozgonnie wdzięczna! Bo już sama ostatnio zakupiłam kolejny i myślę, że na tym się nie skończy. Osoby, które długo śledzą mojego bloga pewnie zauważyły, że dotąd byłam mega miłośniczką MissSporty tylko i wyłącznie, natomiast teraz moje serducho jest podzielone na MissSporty i Safari ;)).


Już same buteleczki zwracają na siebie uwagę poprzez ciekawą zebrowatą zakrętkę z pędzelkiem, które bardzo kojarzy się z marką Safari. Buteleczki są calkiem spore -12ml , więc jestem pewna, że wytarczą mi na długo. Jedyne do czego sie mogę doczepić to fakt, że napis z numerem koloru bardzo szybko się ściera, ale to niewielki minus, w sumie nic nie znaczący nawet ;).
Również zachęcające jest to, co jest napisane na stronie http://quiz.pl/, tzn. "Kolekcja najmodniejszych kolorów tego sezonu.  Łatwo rozprowadzają się na paznokciach pokrywając je równą i gładką warstwą. Jest trwały, długo utrzymuje połysk. Nie zawiera szkodliwego toluenu, formaldehydu i dibuthylphtalate." I jest to 100% prawdą ;))!
Samo używanie lakieru jest wygodne. Pędzelek dla moich panzokci jest w sam raz nabiera sporo lakieru tak, że jedna warstwa nam spokojnie wystarczy by zakryć cała płytkę paznokcia. Jesli tylko będzie z niego ściągac lakier by wygodniej się aplikowała użyjemy dwie warstwy i będziemy zadowolone ;). Konsystencja jest w porządku, nie rozlewa się na paznokciu, ani nie jest zbyt gęsta.
Kolor schnie tak normalnie, nie trzeba czekać wieki, a i trwałośc jest zadowalająca :) 3-4dni mogę się cieszyc spokojnie nieodpryśniętymi paznokciami, a w dalszych dniach to już zależy, co robię, bo jesli szaleję to niestety, niestety, ale maluję je jeszcze raz ;). Aczkolwiek 3-4dni jak dla mnie jest i tak bardzo dobrze ;)).
Paznokcie wyglądają ładnie, nie widać jakichkolwiek 'zgnieceń', czy innych niedoskonałości paznokcia, zakrywa wszelkie plamki. Kolorów jest od groma i jeszcze trochę, fajnie się na nie patrzy i fajnie można je łączyć ze sobą ;). osobiście lubię bardzo, ojjj nawet uwielbiam te lakiery ;)).
Zobaczcie same! :))

 Laguna, morski, turkuus - numer 343




Jedna warstwa - po ściągnięciu nadmiaru lakieru z pędzelka

I tutaj już dwie warstwy


Soczysta newonowa pomarańcz Numer już starty ^^




Jedna warstwa

Dwie warstwy


Wcale nienudny, a ciekawy i ładnie nasycony brązem Nude Numer 33







I tutaj już mały dodatek, a delikatny, słodki róż samej marki Quiz Sweety ;))
który jest tak samo dobry i ma takie same właściwości, jak opis tych Safari ;))






Dwie warstwy
I teraz czuję, że moja kolekcja lakierowa z całą pewnością się powiekszy o kilka innych kolorów powyższych marek. Z pewnością warto! I powiem nawet, że sa one na różnych bazarkach, ale dużo droższe niz na stronie internetowej! 3,68zł to baaardzo niska cena, za takie lakiery, co nie ;)??

A co Wy o nich myslicie? Znacie, kochanie, czy nienawidzicie? :) Czekam na opinie!