Motycz! Projekt polsko niemiecki z kapitalistami :)

11 stycznia 2013

Cześć Kochani! Pamiętacie, jak Wam wspominałam już parę razy na blogu, że miałam przyjemność wziąć udział w projekcie polsko niemieckim ze studentami z Zittau :)? Właśnie przyszedł czas na małą fotorelację ;). Wszystko, co się tam działo było całkowicie sprzeczne z tym, czego się spodziewałam :D. Mimo iż, starałam się nie myśleć o niczym tylko po prostu pojechać i zobaczyć, ale tak się niestety nie dało. już parę dni przed strach, bo przyszła wiadomość od jednej z prowadzących "Zapomnijcie o języku polskim", a ja przecież nie potrafię aż tak się posługiwać niemieckim! o.O W samochodzie, jak jechaliśmy na miejsce to samo! Były głosy żeby jechać już do domu, że będzie mega beznadziejnie, że w ogóle po co my tam jedziemy.. Ale.. Było genialnie!! I ja już nie mogę się doczekać aż pojadę na wiosnę do Niemiec i oby w tym samym składzie! ;D

Dzień nr 1 - Niedziela
Przyjechaliśmy na miejsce około godziny 18-19? No to czekamy na Niemców, którzy jak się potem okazało jechali aż 14 godzin! Ja bym oszalała na ich miejscu, ale dobra. W pokoju jestem z moją  A, więc wszystko. Kombinacje, żeby może i P. była z nami.. no nic. Może się uda na pewno nie będzie źle. Chłopaki genialny przekręt.. uwielbiam, mimo że nie mogłam powstrzymać się od śmiechu :D. Przyjechali, okej witamy się, wszystko fajnie ładnie i bach. Większość z nich jest POLAKAMI! Masakra. myślałam, że zejdę jak się dowiedziałam i usłyszałam jak mówią dobrze po polsku. :D Kolacja i pierwszy meeting. Masa wszystko, co po niemiecku to tłumaczą! Uffff ;D. Z moją lingwistyką graliśmy w monopol do nocy i przy okazji wszyscy spali w naszym pokoju. Więc do końca pobytu ja, A, P, G i P śpimy razem :D. Genialnie ;D.

Nie rób mi fot -.- + moje piękne odrosty :DDD

Dzień nr 2 - Poniedziałek
Meeega nam się udało, że akurat tego dnia odwołali nam jedne zajęcia, jakie mieliśmy. Więc bez przypału mogliśmy zostać sobie cały dzień w ośrodku. Ponieważ ogólnie zamysł był taki, że codziennie od 9.40 do 14.30 bierzemy udział normalnie w swoich zajęciach. Więc wolność i Internet jak śmigał ? :D Śniadanie, obiad i pierwsze warsztaty. Na których mieliśmy typowo integracyjne zadania :D. Wiadomo, żeby poznać się, jak najlepiej itd. Rysowanie siebie nawzajem, szukanie osób, które mają tak samo, zabawa w ZipZap, czyli zapamiętywanie swoich imion itd. Potem po kolacji mieliśmy kolejne warsztaty z gościem specjalnym :D i w sumie znowu to samo i dodatkowo różne ćwiczenia bardziej na myślenie, czy działanie mózgu lub koncentracji.. Nie wiem, jak to nazwać, ale nooo było całkiem spoko :D. A wieczorem... Wiadomo.. % ;DDD.
Taki napis mieliśmy na drzwiach :D. To przez granie przez długi czas w Eurobiznes haha ;D. Teraz mam to przyklejone do walizki :D. 

Zero make-up'u ^^, chillout przed kompem z pysznymi jabłkami z Chruśliny <3



ustawianie się względem koloru oczu ;D

Nasz kochany TEAM, od lewej: Ola DE i Ola PL :DDD


Dzień nr 3 - Wtorek
Jak zawsze rano mini Energizer, śniadanie, wyjazd na uczelnię, obiad, warsztaty, kolacja, warsztaty/lub coś innego, zabawa, spando i next day ;D. Ale :D. Na zajęciach było mega ciekawie, fajnie i na luzie ;D. Jako, że część osób z niemieckiej grupy mogła brać udział w naszych zajęciach to wiadomo, że i wykładowcy nie byli na nas jakoś mega cięci ;D. Więc cały wtorek, który zazwyczaj jest dla nas najgorszym dniem w tygodniu był meeega :D. Współpraca, tłumaczenie z chłopakami - mega ;D. Dużo smiechu i w ogóle ;D. Potem na pierwszych warsztatach mielismy animację językową. Jakaś prezentacja za to potem każdy z nas zrobił małą książeczkę, która posłużyłam nam, jako słowniczek, w którym możemy zapisywać ciekawe zwroty, który używa się bardziej w języku młodzieżowym, potocznie ;D. Tematyka typu: Party, muzyka, rodzina, przyjaciele, młodzież itd. przydatna ;D. Nie będę tutaj przytaczać, jakich słów sie nauczyłam :D, ale wspomnę, że voll abgefahren! ;D Po kolacji mielismy możliwość obejrzenia filmu. Niestety nie wytrzymałam na tym, ponieważ bardzo chciało mi się spać, a film szczerze powiedzawszy był ciężki, ale bardzo ciekawy i na dniach teraz na pewno się za niego wezmę ;DDDD.
Kocham to zdjęcie ;DDD

Fun z tyłu autobusu, bo chciałyśmy znowu skakać!! ;DDD

Inna wersja gry papier, kamień, nożyce ;DDD

tworzenie słowniczków ;D



Z Marcinem ;DDD

Dzień nr 4 - Środa
Dzień, który cały mieliśmy spędzić w Lublinie. Najpierw ciekawy wykład o koszykówce na realioznawstwie,  potem zajęcia ogólne z niemieckiego, znowu z grupą niemiecką, więc było mega ;D. Na koniec mini okienko + opóźnienie xD i możemy wyruszać na obiad. Polecam wszystkim obiady w Pyzatej Chacie w Lublinie. Poważnie! Za niecałe 20 złoty można się tak najeść, że ja nie wiem ;o. Pełen talerz surówki i ziemniaków, a na nich kotlet zasłaniający wszystko, co pod nim ;o. Aż mi głupio było zostawiać tyle jedzenia, ale naprawdę nie dało rady więcej -.-. Potem Stadtspiel ;D. Jedna z najciekawszych gier całych warsztatów. Wykonujemy wszystkie zadania w Lublinie typu: dowiedzenia się ile kosztuje znaczek do Rumuni, zrobienie zdjęć bram wejścia na stare miasto, dowiedzenia się, jakie miasta współpracują z Lubliną itp. Bardzo dziękuję za pomoc przemiłemu ochroniarzowi z Ratusza, który pomógł nam z tymi współpracami, a także bibliotece z Rynku Lublina, która pomogła nam w najtrudniejszym zadaniu i zrobiła nam zdjęcia i w ogóle tak nas miło przyjęła, że ja nie wiem! Po tym wszystkim spotkanie w Kredensie na piwie, rozmowy, śmiechy itd. 
Nie mogę się doczekać, jak za rok i ja tam będę miała zajęcia!

kredens ;DDD

W bibliotece ! Monika, Natalie, Luder, ja i Grzesiek ;D. Kooozacko :D
Wpis do księgi pamiątkowej ;D

Dzień nr 5 - Czwartek
Początek dnia, jak zawsze :D. Wszystko spoko, tym bardziej, że mieliśmy czas żeby zrobić najważniejsze zakupy (czyt. malibu i sprite) ;D. Przy okazji napisałam kolokwium z francuskiego najlepiej z grupy, więc radochy, co nie miara! ;D. Po obiedzie przedstawialiśmy wykonanie naszego Stadtspielu :D. Na warsztaty przyszedł do nas duży pan (poważnie byłam pewna, że będziemy walczyć, czy coś), a tu co się okazało? Warsztaty teatralne!! Genialny pomysł :D. Najpierw mini improwizacji, czyli co można zrobić z paska od spodni :D. (Jakie macie pomysły ?!). Potem małe scenki, przeróżne 'animacje' i wprowadzenie do wieczornego LARP'u. Słyszeliście już o tym kiedyś :D? Zostalismy podzieleni na dwie grupy i każda przez godzine robiła to samo :D. Ogólnie LARP jest to scenka improwizowana na żywo. Mega pomysł! My mieliśmy coś w stylu, że jest koniec świata, pewien milirader buduje bunkier i zostaliśmy wybrani, żeby się tam ukryć. Ale! Żebyśmy mogli tam zostać przez dwa lata to musimy wybrać przywódcę. Co nie było wcale takie łatwe! Każdy z nas dostał charakterystyke swojej osoby, w którą ma się wczuć. Ja byłam Sabina Vogler, nienawidzę Polaków, robię wszystko żeby żaden z nich nie został przywódcą :D. Nienawidzę, bo kiedyś Polacy ukradli mi smaochód, zepsuli robotę, jaką im zleciłam, a całą kasę przepili :D. Wśród tych Polaków była jedna osoba, która wydawała mi się dziwnie znajoma ;D. Okej.. Co się okazało :D? Że ta właśnie osoba ukradła mi kiedyś samochód :D. hahaha. Genialny pomysł i chciałabym jeszcze raz ;D. A wieczorem? Wiksa w naszym pokoju!! Oj było baaaardzo dobrze ;D.


LARP :D

Tak się niestety skończyły warsztaty teatralne dla jednego kolegi ;DDD

Dzień nr 6 - Piątek
Kolejny wolny dzień, w którym mogliśmy siedzieć cały czas w Motyczu :D. Akurat ten dzień był planowo wolny, więc kozacko :D. Ogarnęła mnie mania sprzątania i miałam ochotę aż biegać z odkurzaczem po pokoju hahaha ;D. Ale się opamiętałam ;D. W tym dniu mieliśmy też genialne zadania, cyzli Sztafeta językowa :D. podzieleni na kolorowe drużyny szukaliśmy karteczek z naszym kolorem z cyferkami ;D. Każda cyferka odpowiadała jakiemus zadaniu :D. Nie udało nam się niestety wygrać, ale było mega ciekawie :D. Żonglowanie, co prawda nam nie wyszło, ale Panie Janie po angielsku wymyśliliśmy :D. Zadanie geograficzne, logiczne, np.: "Półtora kury w ciagu półtora dnia znosi półtora jajka. Ile jajek zniesie 1 kura w ciągu 1 dnia?". A potem :D Coś dużo, dużo, dużo lepszego :D. Czyli impreza w klubie w Lublinie!! Spotkalismy nasza koleżankę ze studiów, bawiliśmy chwilę w Domu Kultury, ale potem przenieśliśmy się do Cream'u i szczerze wszytskim polecam! Bawiłam się niesamowicie ;D.
przygotowania do imprezy :D

Hahahahaha ta mina xDDD

Z Patty :DD

Moje dupeczki :DDD

;*********


Dzień nr 7 - Sobota
Dzień odpoczynku :D. Czyli wolne aż do obiadu, a po obiedzie prezentowanie naszych zadań tygodniowych, które otrzymaliśmy w poniedziałek! Chyba Was nie zdziwi fakt, że w sumie wszystko było robione na ostatnią chwilę hahaha ;D. I dlatego przed obiadem musieliśmy pojechać do Lublina pokręcić trochę filmów i zrobić zdjęcia :D. Zabawa była świetna z Sebastianem, Julitą i Pedro :D. Maaaasa! ;DDD Prezentacja nie wyszła dokładnie tak, jak chcieliśmy, ale to nic ;D. Potem mała impreza, która skończyła się oglądaniem Tarzana ;D.

Moja mina, brawo ;D

Dzień nr 8 - Niedziela
I tutaj już nic ciekawego poza pożegnaniem. 6.30 wyjazd grupy niemieckiej, około 9 wyjazd nasz.. Aż szkoda i smutno, ale git, bo świadomość, że się zobaczymy na wiosnę, tym razem w Zittau pomaga ;D. Było genialnieee! ;D

Dodatkowe ;D
Balkon w naszym pokoju ;D Każdy nam go zazdrościł :DDD


Która to ja :D /!

Po % ciekawe ujęcia cukru ;DDD





Codziennie uzupełniany plan :DDD

Papier, kamień, nożyce ;DDD


Kojarzycie powyższy filmik :D? Właśnie to było słychać na cały ośrodek przed każdą kolejką ;DDD.

Jeśli macie jakiś pytania odnośnie takiego projektu piszcie pytajcie itd ;D. Większość zdjęć jest ludzi z projektu i żałuję, że ni mogłam dodać większej ilości zdjęć, ale nie wiedziałam, czy niektórzy sobie życzą tego po prostu ;D. Alee Fun był, ludzie zajebiści też, warsztaty mega ciekawe. I chcę już Zittau!!

A Wy ;D? Jaki macie pomysł, za co może Wam posłużyć pasek od spodni :D?

Obiecuję Kochani, że dziś i przez cały weekend będę nadrabiać zaległości :). Niestety, ale do sesji zostało jeszcze tylko 2 tygodni i zaczynam BARDZO to odczuwać :D. Wszystkim studenciakom życzę powodzenia <3.

32 komentarze:

  1. Pasek do spodni? smycz dla psa pierwsze skojarzenie xD

    Przeczytałam całość i widzę, że bawiliście się świetnie :D Ja wręcz niecierpie niemieckiego xD Gdybym nie miała wychowawczyni od niemca w LO to bym nie przeszła :D A takto mnie przeciągła na baaaardzo naciągniętej dwójce :P Ale za to wymiana z anglikami jak najbardziej :D

    Powiększyłam sobie obrazek z portretami i.... zgaduje że pierwsza od lewej drugi rząd :P

    OdpowiedzUsuń
  2. super fotki :D!
    Pozdrawiam:**

    OdpowiedzUsuń
  3. widać, że się wszystko udało.:D

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie pozytywne zdj :D monopol zawsze spoko, i rozerwane spodnie tak samo :D :*

    OdpowiedzUsuń
  5. również zaprzyjaźniałam się z Niemcami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow dzień 6 - wygladasz zjawiskowo :)
    fajna fotorelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fenomenalna sprawa, dużo świetnych zdjęć, znajomości i na pewno dooobrej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  8. ale fajna inicjatywa, zazdroszczę Ci!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze ,ze dałą.s dużo zdjęć. Widzę ,że sporo się działo!A na imprezie wygladałas pięknie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ALE ZNAKOMITE ZDJECIA ♡ ILE TAM USMIECHÓW!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cały sekret kochana to lekkie podtapirowanie ich przy nasadzie;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ech życie studenckie , zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  13. też bym sobie pojechała na taki projekt, ale w sumie zabawnie jak jedziesz a tam Polacy hahaha.
    widać, że się dobrze bawiłaś;D

    zapraszam cały czas do siebie;D

    OdpowiedzUsuń
  14. gdybym jeszcze raz była młoda i piękna ..

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj jeżeli chodzi o kremy do rąk to i ja mam stos do zużycia :)
    Tak się domyślałam, że nie zapomniałaś, ale pomyślałam, że w końcu sesja się zbliża więc się tam ucz i też zdrowiej! :D Mi się tak nie śpieszy, zwłaszcza teraz :p
    Daj swojego maila to Ci się wyspowiadam ze wszystkiego haha :D

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo fajne zdjecia i interesujące zajęcia; D

    OdpowiedzUsuń
  17. towarzystwo między narodowo:D a imprezy studenckie to najlepszy czas w życiu :) coś o tym wiem

    OdpowiedzUsuń
  18. poimprezowane widze :D ładie wyglądałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja tez bym chciała kiedyś wziąść udział w takim projekcie!
    A co do rysunku twarzy, to Ty jesteś na pierwszym miejscu w drugim rzędzie??? :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Zazdroszczę bardzo, bo musiało być fantastycznie :) Zapomniałam już jak to jest być studentką :) Poza tym, po spodniach kolegi widać jak ostro balowaliście :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Szczegółowa relacja. :) Też Ci zazdroszczę. Zastanawiałam się nad składaniem papierów na ten Uniwerek ;D z tego co wynika, większość czasu spędziliście na rozrywkach niż na nauce. Ciekawa odskocznia od codzienności :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właściwie to mam jeszcze rok czasu, ale raczej wybiorę się na Uniwersytet Gdański :>

      Usuń
  22. bardzo ciekawy projekt, zdjęcia wskazują na to że świetnie spędziłaś ten tydzień, a wspomnienia pewnie pozostaną na długo w waszej pamięci :) fajnie nie ma to jak ciekawe życie studenckie

    OdpowiedzUsuń
  23. Bożee uwielbiam Twoje notki! Sama się śmiałam jak czytałam/oglądałam, meeega zazdroszczę :D Sama bym chciała wziać udział w czymś takim ;D
    Taak w city ale to jeszcze przed świętami było;)

    OdpowiedzUsuń
  24. czyli też trzeba dodać najprościej ujmując że grono znajomych Ci się srogo powiększyło:D

    OdpowiedzUsuń
  25. mega fajna sprawa taki projekt, świetnie, a i szkoda tych spodni xD i tyle się działo, świetne zabawy, och chciałabym coś takiego przeżyć raz :)

    kurde to mogłam poczekać aż mnie zaprosisz,bo tak miło jak mnie zaprasza blogerka, którą bardzo lubię :))
    świetnie się bawiłam,wiesz bałam się,bo nie mam za zgranej klasy i ludzie w szkole są tacy różni,ale udało się wnieść % i było genialnie xDD

    OdpowiedzUsuń
  26. Monopoool! ♥

    No co Ty! Nie wypnę się na Was! :D :D Na pewno nie zrobię tego bez uprzedzenia. :):)

    OdpowiedzUsuń
  27. Łał super pomysł z takim projektem zazdroszczę udziału. Zapraszam do siebie może coś Cię zainteresuje

    OdpowiedzUsuń
  28. kolejny super wpis który przyjemnie się czytało :)
    Fajny projekt w ogóle ciekawa sprawa, pierwzy raz słyszę o czymś takim :)
    Jakbym choć trochę umiała niemiecki tez bym się wybrała xD
    Na imprezie wyglądałaś przepięknie :)
    W ogóle jaka laska z Ciebie!!!
    Ten makijaż proste włoski... Rewelacja!!:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD