Just people, znajomi, przyjaciele, rodzina

25 marca 2013

Jakim jesteście typem człowieka? Samotnikiem, czy raczej duszą towarzystwa? Wolicie nudzić się sami, czy z kimś? Ja zdecydowanie należę do drugiej grupy ludzi. W sumie wiedziałam o tym już od dawna, ale dopiero w ten weekend odczułam, jak bardzo potrzebuję ludzi do w pełni szczęścia. A będąc w Lublinie ciężko mi osiągnąć to szczęście, bo wiadomo.. większość znajomych mam w swoim Nisku.
  
 

Weekend w Lublinie. Nikt do mnie nie przyjeżdża, siostra wyjechała na weekend, każdy u siebie ze swoimi znajomymi.. jak piątek jeszcze jakoś przeżyłam, bo w sumie była siostra.. tak w sobotę uratował mnie jedynie telefon od mamy (i to tak naprawdę było moim jedynym kontaktem z człowiekiem w ten weekend). Poza tym w sobotę siedziałam, oglądałam filmy, nudziłam się, przewalałam notatki, przewalałam kosmetyki i tyle. Niedziela wyglądała tak samo. Tyle tylko, że miałam już konkretniejsze zajęcie, bo w końcu trzeba się przygotować na uczelnię i poprawiał mi humor fakt, że wieczorem wróci siostra, więc będzie można z kimś pogadać. Nawet nie będę mówić, jakie rzeczy już robiłam ze względu na te nudy, bo aż mi samej siebie szkoda ;D.
Od zawsze lubiłam kontakty z ludźmi. Czy to rozmowa, czy kłótnia nieważne, ważne, że jest jakaś interakcja. Lubie gadać, jak najęta, lubię słuchać, lubię pisać bezsensowne sms'y czy nawet rozmowy na gg czasem składają się z samych emotikonek, ale coś się dzieje! Nie wyobrażam sobie życia bez ludzi, nie mogłabym żyć sama w przyszłości. Chce mieć masę znajomych i ogromną rodzinę, bo to mnie uszczęśliwia. Teraz też wiem dlaczego zawsze mam włączony telewizor lub youtub'e z filmami, czy podcast'ami.. Bo słyszę głosy, ludzi, rozmowy i jest mi weselej. Chociaż i tak najgorsza jest 'samotność wśród ludzi', którą niestety ostatnio doświadczam coraz częściej.. Ale nie o tym ;).
  
  

A dzisiaj :)? Już jest lepiej. Ludzie, uczelnia, rozmowy, wkurzanie się, kolokwia, świadomość, że na jutro muszę trochę rzeczy zrobić. Nie przeraża mnie to ;). Świeci słońce, a jutro wieczorem już wracam do Niska i zaczynam ferie świąteczne. I zapowiadają się fajnie. Jak zawsze zdradzam tak teraz nie mówię nic, żeby nie zapeszyć ;). I nawet to ile fail'i miałam dzisiaj haha. 
  • wczoraj robiłam tekst na tłumaczenie jakieś 2godziny i spoko, dzisiaj rano idę na zajęciach, siedzę już na uczelni.. NIE MAM NOTATEK.. no i co? Wracamy się do akademika.. Potem się okazało, że na zajęciach były takie luzy, że nawet nie zaczęli tego tekstu.. Czy tak zawsze musi być ? :)
  • na poczcie stałam nie w tej kolejce co trzeba (tzn. myślałam, że jest jedna) i jak się okazało, że jednak to nie jest to potem musiałam stać w kolejnej kolejce nie wiadomo ile xD
  • a jak wracałam to weszłam do windy, jako, że w słuchawkach zaczęła mi lecieć ZAZ-Je veux to zaczęłam tańczyć. Jak zawsze w windzie zaczęłam się ogarniać, ściągać kurtkę i w ogóle, po dłuższej chwili zauważyłam, że winda stoi i panika, że 'świetnie zacięła się, co teraz?!' co się okazało? weszłam do windy i nie wcisnęłam piętra i tak przez jakieś 2-3 minuty stałam w windzie na parterze.. Dzięki Ci Boże, że nikt nie wszedł, bo wtedy by był przypał :D
A w ogóle wyrzynają mi się 8 -.-.. Nie jest tak, że umieram z bólu czy coś, ale to jest takie wredne uczucie, że tam coś jest, że mi to przeszkadza, że policzki mam opuchnięte, że masakra! Macie jakieś sposoby, jak to przetrwać? Do dentysty idę dopiero w piątek za tydzień -.-... No to trzymajcie się Kochani ;D:)) 

20 komentarzy:

  1. Mi też towarzystwo jest potrzebne do szczęścia! :)
    Jednak czasem potrzebuje ciszy i spokoju :) gdzie mogę robić co chce i kiedy chce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie Cie rozumiem! gdy przychodzi weekend i nie mam nic w planach, z nikim się nie zgadałam etc. to mam ochotę przywalić głową w ścianę, tak bardzo potrzebuje kontaktu z ludźmi;D czasem dobrze jest posiedzieć samemu, ale tylko jeśli człowiek tego chce, a nie że jest zmuszony;)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, niestety wiem co to ta samotność. Najgorsze są weekendy w Olsztynie. Ale teraz święta <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ja lubię przebywać sama :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja wiem własnie, że Ty jesteś dusza towarzystwa - uwielbiam to w Tobie ♥♥♥ Przekazujesz za każdym razem tyle pozytywnej energii że chcę znowu Cię widzieć i słuchać :))

    A co do ósemek to kup w aptece Dentosept gęsty i smaruj sobie te miejsca, takie miejscowe znieczulenie tych miejsc :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ślicznie wychodzisz na zdjęciach!!:))
    Ten Twój uśmiech...:))))


    ósemki musisz przeżyć.. oby Ci tylko dobrze wyrosły i małe.. bo ja właśnie muszę wyrwać :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta historia w windzie to ciekawa:D
    Dobrze, że nikt nie patrzył :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Taniec w windzie to jest to XD ! A paszczaka płuszcz herbatką z szałwi, trochę pomaga (napar musi być letni), :*.

    OdpowiedzUsuń
  9. oj zazdroszczę Ci takiej ekipy :) ja jestem raczej samotnikiem niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie różnie bywa, ale raczej jestem typem duszy towarzystwa. Bywają oczywiście dni, kiedy wolę posiedzieć sama

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak Ci się będzie kolejny taki nudny weekend szykował to koniecznie się odzywaj! :D Uratuję Cię haha :D

    OdpowiedzUsuń
  12. fajna sprawa z ta windą ;) jesteś bardzo pozytywną osobą :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie lubię samotności, ale myślę że każdy czasem potrzebuje trochę czasu dla siebie i trochę dla znajomych :D

    OdpowiedzUsuń
  14. zdecydowanie wolę towarzystwo :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ty nawet na blogu jesteś taka rozgadana :P
    ja raczej jestem typem samotnika, lubię wyjść do ludzi czasem itp. ale cenię sobie małe grono.
    Powodzenia z 8, ja na to nie mam żadnej rady.
    I to z tą windą rozłożyło mnie na łopatki xD

    OdpowiedzUsuń
  16. również lubię być otoczona ludźmi, mieć się do kogo odezwać, kogo posłuchać, chociaż ostatnio jednak stawiam na przebywanie sam na sam z książką.. może to przez tę pogodową aurę? ;c

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię spędzać czas z przyjaciółmi, ale odnoszę wrażenie, że mnie nie rozumieją, że jest to tylko powierzchowna znajomość. Nie znalazłam jeszcze nikogo takiego, kogo naprawdę interesowałyby moje problemy, pasje, zainteresowanie itp. Nie lubię pustych słów "przyjaźń", bo wiem, że tak naprawdę oznacza co innego niż to, co jest nią dzisiaj nazywane. Chyba wolę być sama niż wśród dwulicowych ludzi, którzy spędzają ze mną tylko czas, bo nie mają nikogo lepszego pod ręką... Mam nadzieję, że w Twoim przypadku jest inaczej :P

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD