Lirene mleczko, oczyszczające do demakijażu twarzy i oczu

10 kwietnia 2013

Hej hej ;). Środek tygodnia, pogoda coraz ładniejsza aż chce się gdzieś wyjść, coś zrobić, cokolwiek ;). Na miasteczku akademickim już widać pierwsze osoby, które korzystają z dodatniej temperatury i siedzą z piwkiem ;D. I genialnie ;). Tęskniłam za tym stanem. A tym bardziej się cieszę, bo dzisiaj już założyłam płaszczyk do sklepu i było mi ciepło ;). Więc myślę, że mogę się pożegnać z zimowa kurtką do przyszłej zimy ;D. Ale, ale, ale, wracając do głównego tematu, dzisiaj recenzja kolejnego produktu do demakijażu, tym razem przyszedł czas na mleczko od Lirene, które otrzymałam od merlin.pl ;).

Lirene, DermoProgram
mleczko oczyszczające do demakijażu twarzy i oczu

Cena: 11,99zł
Pojemność: 200 ml

Od producenta: Właściwy kosmetyk dla każdego rodzaju cery, która wymaga dokładnego oczyszczenia i działania pielęgnacyjnego. Mleczko niezwykle skutecznie usuwa makijaż i wszelkie zanieczyszczenia. Intensywnie odżywia i nawilża, przywracając skórę do stanu równowagi hydrolipidowej oraz czyni ją gładką i pełną blasku. Odpowiednie dla skóry w każdym wieku.
Jak działa?  Dzięki zawartości ekstraktu z lipy, mleczko działa kojąco oraz poprawia kondycję skóry. W połączeniu z ekstraktem z arniki górskiej i witaminą E wyrównuje koloryt cery, wzmacniając i uszczelniając naczynia krwionośne. Olejek migdałowy odbudowuje barierę lipidową naskórka, odżywia i chroni przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. Alantoina oraz D-pantenol wygładzają, nawilżają i łagodzą podrażnienia. Skóra twarzy staje się oczyszczona, gładka i miękka w dotyku.
Jak stosować? Nanieść mleczko na wacik. Rozprowadzić, oczyszczając skórę twarzy i wokół oczu. Powtarzać, aż wacik będzie czysty. Następnie zastosować tonik i dopasowany do potrzeb skóry krem Lirene.
Potwierdzona skuteczność: - 96% - skuteczne oczyszczanie*, - 93% - nawilżenie*, - 74% - łagodzenie**, - 85% - odżywienie**.
Skład: Aqua, Paraffinum Liquidum, Ceteareth-20, Butylene Glycol, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Carbomer, Triethanolamine, Tocopheryl Acetate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Ethoxydiglycol, Panthenol, Allantoin, Disodium EDTA, Propylene Glycol, Tilia Cordata (Linden) Extract, Arnica Montana (Arnica) Flower Extract, Glucose, Lactic Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, DMDM Hydantoin, Propylparaben, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone.

Dla mnie użycie trzech płatków przy normalnym codziennym makijażu to trochę za dużo :), a przy okazji trzeba się nieźle natrzeć.

Co na plus:
  • opakowanie, jak zawsze w przypadku Lirene, jest solidnie zrobione, ładne i estetyczne
  • w górnej części opakowania jest wgłębienie co ułatwia nam otworzeniu mleczka
  • zamknięcie działa bardzo dobrze, na przysłowiowe 'klik' i nie otwiera się go lekko, więc myślę, że nie powinien się otworzyć gdzieś sam
  • przez opakowanie widać ile produktu nam zostało do końca
  • konsystencja jest typowa dla takich mleczek
  • zapach jest w porządku, bardzo przyjemny, nie pozostający na skórze
  • jest wydajny, mam wrażenie, że używam go już wieki, a on dopiero powoli dobija do dna
  • jest tani
  • ogólnodostępny
  • poza oczami, twarzy nie podrażnia, ani nie uczula
  • działa kojąco oraz poprawia kondycję skóry w jakiś sposób, niektóre zaczerwienienia dookoła nosa czy ust szybciej się goją


Co na minus:
  • Jak widać na jednym ze zdjęć próba zmycia makijażu, minimum 3 płatki (od lewej leci pierwszy, drugi i trzeci). Potem jeszcze sprawdziłam na wszelki wypadek dosyć mocnym tonikiem i lekkie pozostałości po tuszu można było zobaczyć na płatku. A no mój taki dzienny makijaż składa się z podkładu, korektora, pudru, różu, cieni do brwi, kredki i tuszu do rzęs. W przypadku pełnego, w moim przypadku 'imprezowego' makijażu na pewno trzeba użyć jeszcze więcej płatków.
  • pozostawia uczucie nieoczyszczonej cery
  • bardzo podrażnia oczy. jak moje oczy potrafią wytrzymać prawie każdy kosmetyk, mleczko czy micel, tak po tym strasznie mnie pieką i łzawią


Inne:
  • pozostawia po sobie lekko-tłusty film na twarzy. Jako tako mi to nie przeszkadza, bo i tak potem jeszcze w ruch idzie peeling ;).
  • nie zauważyłam spektakularnego efektu nawilżenia i odżywienia, lekko tak, ale bardzo niewiele
  • jako, że zawsze używam po nim peelingu, kremu itd. to nie mogę się wypowiedzieć na temat gładkości i pozostawieniu skóry pełnej blasku

Moja opinia: Szkoda mi go trochę, bo jak fan pięknych zapachów, mogłabym go naprawdę polubić, ale niestety całkowicie został zdyskwalifikowany tym, że jako jedyny produkt do demakijażu, jakie dotąd używałam, podrażnia mi niemiłosiernie oczy. Ma swoje zalety i wady. Demakijaż trwa z nim zdecydowanie za długo i nie należy do zbytnio przyjemnych, bo trzeba się namachać, a i tak nie ma się uczucie dokładnie oczyszczonej cery. Jest tani, ogólnodostępny, baaardzo wydajny, ale mimo wszystko ja do niego już nie wrócę.I utwierdza mnie w przekonaniu, że mleczka do demakijażu są gorsze od miceli ;). I jak zawsze producent za dużo obiecuje względem jedynie mleczka do demakijażu. Więc nie polecam.


A może ktoś z Was miał go i ma co do niego całkowicie odmienne uczucia? 
Jestem ciekawa, czy tylko mi się tak nie spodobał.
P.S. Już dziś postaram się nadrobić wszelkie moje zaległości na blogspocie ;).

26 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię mleczka do demakijażu, ale to mleczko mnie nie zachęciło:/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana nie dla mnie mleczka i inne bajery do demakijażu :D Ja stawiam na chusteczki nawilżone Bobini dla dzieci ;P Jedna chusteczka i zmyty makijaż :D

    OdpowiedzUsuń
  3. po prostu mi się nie podobają :d są niekształtne i brzydkie wg. mnie:p

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak podrażnia to jest u mnie całkowicie skreślony. Niestety mam wrażliwe oczy :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś miałam i oddałam go mamie, również nie byłam zadowolona z niego do końca.
    A spodnie naprawdę przecenione z 99zł na15zł :)

    OdpowiedzUsuń
  6. 3 płatki na same oczy to przesada :/ Lirene lubię ale jakosdemakijaż w jej wydaniu zawsze wypada cienko..

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajna recenzja :) przyda się gdybym chciała go kupić :) a produktu jeszcze nie miałam..

    OdpowiedzUsuń
  8. dla mnie też najważniejsze jest to, żeby łatwo i szybko zetrzeć make up. 3 płatki to rzeczywiście przegięcie..

    OdpowiedzUsuń
  9. Toniki Lirene lubię, ale mleczka już mniej... Ogólnie mleczka mnie zazwyczaj podrażniają :(

    OdpowiedzUsuń
  10. No 3 płatki do dokładnego zmycia, to jednak trochę za dużo;/

    OdpowiedzUsuń
  11. ja bym bardzo chciała mieć krem nawilżający z lirene. mysle ze mogłabym sprobowac odmiany po mojej ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja do zmywania makijażu mam micela z biedronki i jak narazie jest świetny. po co też przepłacać;D
    mam nadzieję, że taka ładna pogoda utrzyma się dłużej niż jeden dzień.

    OdpowiedzUsuń
  13. moje oczy są bardzo wrażliwe, wiec produkt nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  14. Nareszcie jest ciepło! ;)
    A co do mleczka, to widziałam je na sklepowych półkach, ale nie stosowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. 20 kwietnia brzmi bardzo dobrze :D Bardzo możliwe,że się pojawię, a Ty się wybierasz?

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawy produkt, ja ostatnio kupiłam z nivea i jestem średnio zadowolona bo trochę podrażnia :/ i zwłaszcza gdy do zmycia jest silniejszy makijaż sprawia trudności ...

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam go,ale dzisiaj zastanawiałam się czy by go nie kupić,i szczęście że tego nie zrobiłam,nie lubię jak kosmetyk zostawia uczucie niedomycia ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja akurat wolę płyny micelarne, bo nie lubię tłustych filmów, nawet mleczko jest dla mnie za tłuste ;( Plus to podrażnienie oczu! Coś fatalnego :(

    OdpowiedzUsuń
  19. "bardzo podrażnia oczy" - uuu...;/

    OdpowiedzUsuń
  20. przepraszam, że nie na temat, ale zapraszamy na spotkanie blogerek w Chełmie http://nafalachistnienia.blogspot.com/2013/04/pierwsze-spotkanie-blogerek-w.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  21. tego produktu nie miałam, ale używam toniku do skóry wrażliwej (różowy) tej firmy, a także peelingu enzymatycznego (też różowy) i uwielbiam obydwa produkty:))) jednak wiadomo, że każda firma ma lepsze i gorsze produkty;)

    OdpowiedzUsuń
  22. czyli widze,że nic specjalnego. Ale nie przejmuj sie,że Cie kosztuje 3 płatki, jak ja używam ziaji i zmywam tylko tusz to mi schodzi z 5 by w miarę zeszło -.-

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD