ShinyBox, Pewex, towar pierwsza klasa!
listopad 2014r.

27 listopada 2014


Oj nie powiem, czekałam na to pudełeczko i czekałam. Między innymi dlatego, że miało kryć w sobie aż 10 pełnowymiarowych produktów, domyślałam się, że będzie dużo kolorówki, produkty standardowe, ale bardzo dobrej jakości. Część z Was pewnie moje przygody z tym pudełeczkiem mniej więcej ogarnia z Fejsa albo z innego źródła, ale w skrócie powiem raz jeszcze (tak muszę się wyżalić). Ogólnie mam takiego kuriera, któremu nie chce się wchodzić na górę i cokolwiek ma do dostarczenia to zostawia w administracji, bo akademik. Akademik, akademikiem, ale mój jest taki, że nie ma żadnych problemów z wejściem itp. Zawsze jak zostawiał paczkę w administracji, to przynajmniej dał mi znać mniej więcej, gdzie ona jest itd, a tu cisza, nic zero null. Ale wracam po zajęciach do domu, a tu na stronie internetowej jest, że paczka została doręczona w godzinach kiedy ja byłam na mieszkaniu (cuda niewidy!). No okej, to idę do administracji, a tam zamknięte (poza tym, że jeszcze z godzinę administrator powinien być, ale mniejsza z tym). Dzwoniłam do firmy to tłumaczyli się, że nie było numeru telefonu (a numer telefonu jest ;)). Złożyłam oficjalną skargę na tego kuriera, bo już za którymś razem takie zachowanie naprawdę potrafi zdenerwować, tym bardziej, że miałam przyjemność zwracać mu uwagę osobiście, i to dwa razy. Ale w odpowiedzi na skargę usłyszałam, że dzwonił domofonem i nikt nie odpowiedział (cuda x2). Poza tym, że moje pudełeczko odebrałam w poniedziałek to już wiadomo nie to samo, bo znałam zawartość (nie dało się jej przeoczyć w internetach xD) i w ogóle byłam zła! A jak ja jestem zła to lepiej nie podchodzić ;).

No to teraz przejdę w końcu do pudełeczka, przepraszam za mój przydługawy wstęp, ale ja czasem tak muszę pojęczeć ;D.


Zawartość nie jest zła, ale oczekiwałam czegoś innego. Shinybox trochę przesadzili z tymi 10 produktami pełnowymiarowymi, bo te wieżyczka to dla mnie jeden produkt i nie wiem. Zrobili ogromną reklamę, ja oczekiwałam czegoś naprawdę wow, wielu różnych produktów. W sumie to z całego tego pudełeczko jakoś nie przepadłam za tymi cieniami tylko, a według Shinybox'a to aż połowa pudełka mi się nie podoba, więc słabo xD. Ale nie no, źle nie jest :D. W tym miesiącu w ogóle motyw przewodni pudełeczka to był Pewex, dla mnie to się kojarzy z powiedzeniem 'stare, ale jare', albo ja jestem daleko w tyle, ale dla mnie te wszystkie produkty nie są jakieś mega stare xD. Spodziewałam się trochę bardziej jakiejś klasyki, spodziewałam się tego, że pudełko przeniesie mnie w lata, w których jeszcze nie było mnie na świecie, ale okej :D.



NU, Nail Care Polish Remover (pielęgnujący zmywacz do paznokci w chusteczkach) - Pierwszy kosmetyk, który pielęgnuje paznokcie oraz skórę wokół nich podczas zmywania lakieru, pozostawiając je lekko natłuszczone i błyszczące. Doskonały do użycia zawsze i wszędzie, z uwagi na wygodną formę podania w pachnącej chusteczce.
19zł za kartonik to wydaję się dużo, tym bardziej, że w środku mamy tylko 10 chusteczek. Co prawda są one w większe niż inne takie chusteczki, ale nie wiem. Ja nie jestem przekonana do takiego typu paznokci. Jakoś nie wydaje mi się, żeby to tak super, ekstra zmywało lakier. Miałam już takie chusteczki i nie były takie złe, tylko cała się ciapałam i wkurzałam xD. Ale takie wyjście na pewno jest fajne i wygodne na wyjazdy, więc zobaczymy, sprawdzimy, przetestujemy i dam znać ;).


ORGANIQUE, złoty peeling cukrowy z ekskluzywnej linii Eternal Gold - Peeling o perfumowanym zapachu, z kryształkami cukru zatopionymi w olejku sojowym i maśle Shea, które delikatnie masują i złuszczają zrogowaciały naskórek. Dzięki niemu skóra odzyskuje blask i promienny wygląd, jest miękka, gładka, pachnąca i delikatnie rozświetlona.
Chyba pierwszy raz w przypadku Organique nie czuć zapachu wąchając opakowanie. Ale wierzę, że na pewno będzie piękny :3. Kosmetyki z Organique uwielbiam, jestem ich ogromną fanką, tylko są niestety drogie. Ten peeling można kupić za 68zł za 200ml, więc nie jest to mało. Zobaczymy, czy jest wart swojej ceny, bo peelingi cukrowe lubię, między innymi dlatego, że są mocnymi zdzierakami!


BANIA AGAFII, Balsam do włosów - aktywator wzrostu - Kosmetyk zawierający 100% naturalnych składników. Nawilża i przywraca włosom naturalną siłę, zdrowy blask i elastyczność. Wygładza włosy, zmiękcza i ułatwia rozczesywanie. Kraj pochodzenia: Federacja Rosyjska.
Markę znam i uwielbiam, uwielbiam te kosmetyki do włosów, to jak one wyglądają, jak się nadają w podróż i jakie mają cudowne zapięcie haha. Tak kocham je. Mam obecnie tę maskę i niedawno dopiero zaczęłam jej używać, ale jestem bardzo zadowolona, co prawda nie wiem, czy jest aktywatorem wzrostu, ale: Dobry skręt, ładne nawilżenie i ujarzmienie włosów, zapach, konsystencja i wydajność, do tego cena... 6zł za jedną taką saszetkę to jest naprawdę niewiele ;).


MARIZA, peeling do ust - Bogaty w odżywcze oleje roślinne peeling, zapewnia ustom miękkość, gładkość i doskonałą ochronę. Delikatnie złuszcza martwy naskórek, pozostawiając usta gładkie i miękkie.
Marizę lubię, peelingi do ust nie bardzo. Miałam, mam i nie potrafię ich wykończyć, są dla mnie trochę zbyteczne, bo jest wiele innych, tańszych sposobów żeby wypeelingować sobie usta. Okej, tę Marizę możemy kupić tylko za 10zl, ale w dalszym ciągu, po co kupować coś, co jest raczej zbędne? Zobaczymy, może akurat zakocham się bez pamięci? Zapach jest piękny na pewno, w to nie wątpię, ale już po jednym otwarciu wszystko dookoła zostało wypaćkane, więc musi być lekko tłuste.


APC, 5 osobnych cieni do powiek w kuleczkach - Delikatne kolory cieni z połyskiem idealnie nadają się do wykonania dziennego makijażu. Stosować je również można do rozświetlania części powieki lub kącika oka. Łatwe w aplikacji, gwarantują trwałość makijażu. W ofercie producenta cienie dostępne są do zakupu pojedynczo.
Jest to produkt, z którego jestem w sumie zadowolona najmniej, tym bardziej, że załatwia on sprawę już 4 innych pełnowymiarowych produktów). Cienie są w bardzo zbliżonej do siebie kolorystyce, pigmentacje mają słabą, no ale fakt faktem są one przeznaczone do makijażu dziennego. Jak tylko nauczę się pracować z kuleczkami to spróbuję coś z nich zrobić, bo zazwyczaj te kuleczki latają wszędzie dookoła mnie xD. Za jeden taki cień mamy zapłacić 13zł, zobaczymy, czy warte, czy nie, czy co tam z nimi ;).


JOKO, Baza pod cienie - Bazy o neutralnym kolorze i delikatnej, kremowej konsystencji gwarantuje trwałość makijażu oka oraz eliminuje efekt zbierania się nadmiaru pigmentów w załamaniach powiek. Zawiera kompleks witamin A, E i F, oraz naturalny olej z krokosza barwierskiego.
Bazy pod cienie lubię i nie wyobrażam sobie makijażu oka bez użycia jakiejkolwiek, dlatego jestem zadowolona, że taka znalazła się w Shinybox'ie ;). Powyższą bazę mamy w cenie 23zł, a w sumie większość baz raczej jest dosyć wydajnych, więc nie jest to chyba jakoś bardzo dużo. Obecnie mam moją ulubiona bazę, ale nie mam pojęcia jakiej jest marki, więc szukam jakiejś równie idealnej ;). Może akurat? :)


I tak się właśnie prezentuje całe pudełeczko ;). Ja w sumie jestem w miarę zadowolona, ale mogliby trochę zwolnić tempo jeśli chodzi o te reklamy, że jakie to pudełko nie będzie genialne, bo myślę, że sporo osób mogłoby się rozczarować. Zdecydowanie w pudełku wygrywa peeling cukrowy od Organique, bo to chyba spodoba się każdemu, najmniej te cienie i chusteczkowy zmywacz do paznokci, ale może akurat pozytywnie się zaskoczę. A Wy co myślicie? ;)


Przy okazji do 15 grudnia na moim blogu można zawalczyć o jedno z takich pudełeczek :) Same wybieracie, które pudełko chcecie otrzymać ;). Więc powodzenia, zgłaszać można się TUTAJ :).


37 komentarzy:

  1. mnie te cienie w kuleczkach ciekawią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że w tym miesiącu pudełeczko miało bardzo ciekawą zawartość :)

    matrelsy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. a jak dla mnie zawartość średnia:P

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny blog ♥
    jestem u Ciebie chyba po raz pierwszy ale na pewno nie ostatni ! :*
    w wolnej chwili zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z kurierami miałam podobne przygody, z pocztą zresztą też. Byłam w domu, nikt nie dobijał się do drzwi, potem wychodzę z domu, a na wycieraczce awizo o.O

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi sie :) Szkoda ze z kurierem tak wyszlo, ale dobrze ze w ogole do Ciebie dotarła ta paczka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja chyba byłaby tylko zadowolona z peelingu Organique i bazy Joko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo wszystko pudełka Ci zazdroszcze :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja kupiłam to pudełeczko i jestem bardzo zadowolona. :) Zgadzam się z Tobą że 5 cieni połączonych w wieżyczkę to nie jest 5 produktów, ale nie dziwię się, że tak reklamowali to pudełko. W końcu chodzi o sprzedanie jak największej liczby boksów. A i tak pudełko się opłaciło. Sam peeling Organique pokrywa wartość zainwestowanych przez nas pieniędzy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ze wszystkiego ciekawi mnie balsam do włosów, zawartość jakoś mnie nie zachwyciła

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo fajne produkty!

    fedricci17.blogspot.com zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Widziałam już na wielu blogach zawartość i bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. całkiem ciekawe to pudełeczko ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. A mnie najbardziej zaciekawił peeling do ust, pewnie dlatego, że uwielbiam pomarańczowe kosmetyki :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. peeling mnie ciekawi :)

    __________________________
    fashionblogger, styling&makeupArtist
    WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja się strasznie dziwię, że tak się wszyscy tym pudełkiem zachwycają: cienie beznadziejne, peeling do ust zbędny gadżet, chusteczki tak samo. Udał im się Organique tylko. Ja tam więcej tego nie zamawiam bo lipa...

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem ciekawa Bani Agafii, mam nadzieję, że kiedyś trafi w moje "łapska" ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. hmm zawsze można się umówić w takim razie na herbatę czy do maka, czy coś tam, sprawa do dogadania! ;* :))

    kiepsko z tym kurierem, tak się nie robi! ;/ ciekawa jestem tej maski, bo już używałam z tej firmy, ale jakoś u mnie w ogóle się nie sprawdziła :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo fajna zawartość, najbardziej mnie ciekawi peeling do ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. O ile nigdy nie podobały mi się te pudełka to ta zawartość jest naprawdę interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  21. Całkiem fajna zawartość,ale ja skutecznie się wstrzymuję przed zakupem jakiegokolwiek BOXA :)

    OdpowiedzUsuń
  22. WSPANIALE
    wielkie pozdrowienia ♥ Ola

    OdpowiedzUsuń
  23. cieszyłabym się z peelingów, właśnie oglądałam filmik o tym pudełko .

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo fajną ma zawartość to pudełko.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja zastanawiam się nad kupnem takiego boxa na święta dla mnie i mojej mamy, ale najpierw poczytam recenzje :) Bo nie wszyscy są z nich zadowoleni.
    Obserwuję, mam nadzieję, że ty też zaobserwujesz mojego bloga, jeśli ci się spodoba :)
    finementesword.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. trzeba przyznać że chwyt marketingowy zastosowali, niby 10 produktow a tu ciebie takie ooo :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Calkiem spoko ten box, ale efektu WOW nie robi :P

    OdpowiedzUsuń
  28. zawartość wg mnie świetna :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Anru :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Już pisałam na innych blogach że cienie w kuleczkach najbardziej mnie uwiodły.

    OdpowiedzUsuń
  30. mnie zainteresował peeling do ust i te cienie do powiek w kuleczkach :)

    OdpowiedzUsuń
  31. muszę kiedyś kupić ten balsam do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Tak w sumie to mnie nie porwało to pudełko, no i dobrze, bo w chociaż nie wydałam znów kasy xD

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD