Tołpa green nawilżanie
nawilżający krem łagodzący pod oczy

04 lutego 2017


Uwielbiam wolne soboty! Nie tak do końca wolne, bo miałam korepetycje, ale wolniejsze niż powinny, bo 3-godzinne korepetycje zostały odwołane, więc mam więcej czasu niż powinnam haha. Sensownie fest. Mam w planach zrobić wiele rzeczy, ale czas mi ucieka tak masakrycznie, że aż jestem mu szoku. A muszę zacząć ogarniać pracę dyplomową, ankiet na zaliczenie zajęć i chce zrobić gruntowne porządki na laptopie i w pokoju ta, żebym mogła powywalać wszystko, co mi jest niepotrzebne. Ale jak tylko się za to zabieram tak wychodzi mi masa innych rzeczy, które musza być zrobione na już albo po prostu mi się nie chce i siedzę bezczynnie marnując czasu - co też jest potrzebne, także mogę haha. 
Dzisiaj recenzja, kremu pod oczy, czyli produktu, który chyba jest najważniejszy dla nas wszystkich, a ciężko znaleźć coś, co będzie w 100% spełniało nasze oczekiwania. Przynajmniej ja szukam i szukam, a dzisiaj przeczytacie o nawilżającym kremie łagodzącym pod oczy od Tołpy. Jak myślicie, będzie chociaż w połowie super?

Tołpa green
nawilżający krem łagodzący pod oczy


Cena: 19,99zł
Pojemność: 17ml

Wiemy, że... skóra relaksuje się tylko w wyjątkowych okolicznościach, Oprócz odpowiedniego nawilżenia trzeba jej zapewnić ochronę. I zadziałać odprężająco. Bawełna i irys zapewniają jej to wszystko jednocześnie.

Nasz krem nawilża i zatrzymuje wodę w naskórku Łagodzi podrażnienia i wygładza skórę wokół oczu. Poprawia elastycznośc i przeciwdziała przedwczesnemu starzeniu. Redukuje cienie pod oczami i przywraca spojrzeniu naturalny blask.

Bawełna i irys: *nawilża i zatrzymuje wodę w naskórku, *łagodzi podrażnienia *poprawia elastyczność.

Sposób użycia: nanieś krem wokół oczu i na powieki. Delikatni wklep opuszkami palców. Stosuj rano i wieczorem.

0% substancji zapachowej, sztucznych barwników, silikonów, olejku parafinowego, parabenów i donorów formaldehydu.
TAK naturalny kolor, roślinne składniki aktywne, fizjologiczne pH, konserwanty, pakowanie bezpieczne dla środowiska - poddawane recyklingowi.

Małe wielkie składniki: torf tołpa, ekstrakt z nasion bawełny, ekstrakt z korzenia irysa, ennacomplex, gliceryna

Skład: Aqua, Squalane, Glycerin, propylene Glycol, C12-15 Alkyl Benzoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Olivate, Peat Extract, Sorbitan Olivate, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Gossypium Herbaceum Seed Extract, Iris Florentina Root Extract, Equisetum Arvense Extract, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Glycyrriza Glabra Root Extract, Panax Ginseng Root Extract, Hammamelis Virginiaana Leaf Extract, Tetrasodium ETA, Sodium Polyacrylate, Carbomer, Sodium Hydroxide, Sodium Acrylate/Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid.


Krem pod oczy znajduje się w bardzo ładnym, estetycznym i malutkim słoiczku. Nie przepadam za słoiczkami, o czym wiecie, ale w tym produkcie za bardzo mi to nie przeszkadza. Słoiczek jest też przeźroczysty więc widzimy dokładnie z każdej strony ile produktu zostaje nam do końca, więc nie zostaniemy zaskoczeni pewnego dnia, że nie mamy kremu pod oczy, co teraz. Wygodna zakrętka, która się nie poluzowała przez czas używania, a na pewno też samo się nie odkręci jeżeli chcemy je gdzieś ze sobą zabrać. Otwór spory, więc spokojnie możemy nabrać krem na palce.



Krem nie ma kompletnie żadnego zapachu, co jest dla mnie dziwnie, ale dopiero pisząc tę recenzję to zauważyłam, że kompletnie nic nie czułam nakładając go na twarz, co w sumie jest lepsze niż żeby miało źle pachnieć. Konsystencja jest bardzo kremowa, lekka, ale jednocześnie zbita i bardzo fajnie się rozsmarowuje pod wpływem ciepła pod oczami. Dla mnie super, dzięki temu jest też wydajna, bo tak naprawdę niewiele musimy użyć.


Najważniejsze, czyli efekty. To jest zdecydowanie najfajniejszy krem pod oczami jaki dotąd miałam. Na maksa relaksował moje oczy, jakkolwiek dziwnie to brzmi, ale uwielbiałam nakładać go na noc i wtedy czułam, że naprawdę coś się dzieje. Na rano też był fajny i nie wpływał w żaden sposób na makijaż. Krem bardzo fajnie poradził sobie z cieniami  i workami pod oczami Nie zredukował ich całkowicie, ale i tak zrobił to na tyle, że ja jestem zadowolona i jeżeli nie znajdę nic, co zrobi to w 100% to na pewno będę wracać regularnie do tego.


Ja jestem zadowolona. Lubie markę Tołpa, jak na razie wszystko, co od nich używałam okazało się całkiem w porządku, więc ufam jej i jestem skłonna wypróbować inne kremy pod oczy jakie mają. Ten krem nawilżający jest bardzo wydajny, ja go używałam spokojnie 3-4 miesięcy, co jest bardzo dobrym wynikiem i cena przekłada się na wydajność oraz jakość, więc ja jak najbardziej polecam :)!


A jakie Wy kremy pod oczy stosujecie i jesteście w stanie mi polecić? Albo odradzić :)?


28 komentarzy:

  1. Nie używałam jeszcze żadnego kosmetyku tej marki, ale koniecznie muszę to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie muszę wypróbować, na mojej skórze miałby pole do popisu, jeśli chodzi o cienie pod oczami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. z tołpy miałam mało kosmetyków, a na pewno żadnego kremu pod oczy

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie jestem w trakcie poszukiwań kremu pod oczy, już wiem że następnym razem wypróbuje ten, może sprawdzi się również u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam krem z tej serii, tylko zwykły - do twarzy. Sprawdzał się dobrze, ale nie był jakiś wybitny. Ogólnie bardzo markę Tołpa lubię i mam teraz ich żel do mycia buzi. Pozdrawiam, miłego sobotniego wieczorku życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tej serii miałam do twarzy kremik, lubię jak większość produktów Tołpy.

    OdpowiedzUsuń
  7. No ja niestety nie znam się z Tołpą

    OdpowiedzUsuń
  8. O tak! Czas biegnie zdecydowanie za szybko. Ja sobotę spędziłam na generalnych porządkach... i mam zdecydowanie dosyć ;)

    Wracając do tematu... bardzo lubię kosmetyki Tołpy, a szczególnie ich maseczki (nawilżająca, na naczynka - marzenie!), a tego kremu jeszcze nie stosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy ten krem. Ja na razie mam inny z Clareny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ekstra. Tołpa to bardzo sympatyczna, fajna marka ;) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Koniecznie muszę go wypróbować :) Póki co używam kremu pod oczy z Sylveco i w sumie też jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Widziałam chyba tą serię w Biedronce :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda kusząco :) Ja planuję zakup kremu Kiehl's z awokado. Sporo dobrego o nim słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Najlepszy krem pod oczy jaki dane bylo mi uzywac. Jak wykoncze ten co mam teraz, wracam do tołpy <3

    OdpowiedzUsuń
  15. również lubię Tołpę i jeszcze mnie nie zawiodła :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam z tołpy krem pod oczy ale w ciut innej wersji, nie zachwycił mnie i nie wróciłam do niego ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  17. O to już wiem jaki krem pod oczy sobie kupię. Teraz używam Ziaji ale nie widzę jakiś wielkich efektów oprócz nawilżenia.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli mam być szczera to nigdy nie miałam kremów z tołpy :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Też nie umiem się zebrać do ogarniania pokoju lub komputera, zawsze wyskoczy coś ważniejszego ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. kupiłam sobie teraz do twarzy normalizujący z Tołpy, zdziwił mnie tak mały słoiczek :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie zwracałam uwagi na te kosmetyki. Krem pod oczy to u mnie must have, bo mam suchą skórę i niestety taki wiek, że pielęgnacja pod oczami to konieczność. Ten krem wydaje się mieć fajną konsystencję :) Chyba mu się bliżej przyjrzę :)
    www.evelinebison.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Zainteresowałaś mnie tym kremikiem ;) Ja teraz planuję zamówić krem pod oczy z Vianka z ekstraktem z lnu.

    OdpowiedzUsuń
  23. super nawilżał, u mnie cieni nie zredukował, ale to chyba jeden z lepszych kremów, jakie miałam.
    Powiem ci, że ja zawsze mam tyle w planie, ale zabieram się , zabieram i w końcu robię piec milionów rzeczy naraz, a i tak nie zrobię połowy, która zaplanowałam;/ Zawsze coś tam po drodze wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  24. chyba wypróbuję :) obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Tołpę lubię i cenię, a w nawilżaniu skóry dodatkowo wspieram się piciem zdrowej wody - założyłam nawet w domu filtr pod zlewem w kuchni i mam zdrową, niemal leczniczą wodę z redox fitaqua.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD