Blogmas #22 Christmas essentials

22 grudnia 2017



Macie tak, że czekacie na pewien okres czasu, żeby w końcu móc używać niektórych rzeczy? Że niektóre są po prostu zarezerwowane na wakacje, na wiosnę, czy na święta? Mowa o wszystkim, o ubraniach, perfumach, kosmetykach, pomadkach, zapachach. Co prawda ja pije z kubków świątecznych cały rok, Kevina i inne filmy świąteczne potrafię używać na wakacjach, ale mimo wszystko w święta robię te rzeczy chętniej, bo mogę i nikt nie patrzy dziwnie.



Kevin i filmy świąteczne
Ten film mi się nigdy nie znudzi i mimo że znam go na pamięć to lubię, jak ten mały blondyn leci mi gdzieś tam w tle. Co roku oglądam, jak jest w telewizji to włączam. Dla mnie Kevin jest jak Coca-Cola, niby nie jest to żadna odgórna tradycja ani nikt nie powiedział, że w święta ogląda się Kevina, ale jakoś tak jest i koniec kropka.
Poza tym, wszystkie inne świąteczne filmy oglądam i uwielbiam je oglądać. Bije od nich taka magia, miłość i radość, że na sercu od razu lepiej się robi.


Swetry i sukienki
Latem i wiosną wybieram bluzy, spódnice i krótkie spodenki, za to jak tylko pogoda robi się jesienna mogę wyciągnąć z szafy wszystkie swoje swetry i zaczyna się pokaz mody. Uwielbiam, sweterki są takie delikatne, dziewczęce, ładne, przytulne i na maksa ciepłe. Pasują do wszystkiego, w sklepach można znaleźć wszystkie kolory, wzory i kształty, więc każdy znajdzie coś dla siebie. A sukienki, dla mnie idealnie wpasowują się w klimat świąt. Nakupiłam sobie ostatnio sporo takich dresowych, sweterkowych sukienek, więc tym bardziej się będą fajnie nosić, sukienka, ciepłe rajtki i można iść :D.

Śnieg
Żałuję, że na ten punkt nie mam żadnego wpływu i liczyłam na to, że te święta będą niesamowicie białe, a na razie się na to niestety nie zanosi. Słyszałam, że ma sypać śniegiem cały tydzień między wigilią, a sylwkiem, że mają być jakieś śnieżyce, ale to się okaże. Pamiętam, że jako dziecko święta były zawsze białe, zawsze był śnieg i było fajnie.


Pierniki
O tych piernikach tutaj u mnie jest sporo, ale pierniki na święta trzeba zrobić co roku. Pięknie pachną, super smakują, idealnie się sprawdzają jako przekąska, żeby coś tam sobie chrupać oglądając film czy coś i można się pobawić w dekorowanie. Polecam, bo i fajnie smakują i fajnie można spędzić czas z drugą osobą i w ogóle są fajne. 


Ulubiony kubek
W tym roku kubki z Rossmanna, które kupiłam już w listopadzie wygrały wszystko. Są idealnej wielkości, w idealnym kształcie, idealnie pasują do herbaty, do grzańca, do gorącej czekolady, kawy czy czegokolwiek chcecie. Podoba mi się w nich najbardziej to, że są mimo wszystko takie zwykłe, proste, ale robią robotę i ja ich używam na okrągło.


Yankee Candle, cranberry pear
Mój zapach numer jeden, Cranberry Pear, ponoć powoli zostaje wycofywany, nad czym ja ubolewam nieziemsko, bo naprawdę to jest tak cudowny zapach. Na szczęście mam spore zapasy i widzę, że w internecie w niektórych miejscach jest, więc jeszcze się w niego obkupię i Wam też radzę. Idealny zapach na święta, na wiosnę, na lato, ale ja palę w kominku głównie zimą, dlatego Cranberry Pear wygrywa ze wszystkim.


Jakie są Wasze niezbędniki świąt? :))


5 komentarzy:

  1. Zapach YC znam i też lubię :) Śnieg, jak co roku lipa, a szkoda, bo dodałyby uroku tym świętom :/ Wesołych i Zdrowych Świąt ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zimę uwielbiam właśnie za możliwość noszenia grubych swetrów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam kubki przeznaczone tylko na święta i tylko przez ten krótki czas z nich piję ;p

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD