Głęboko oczyszczający peeling do ciała z rokitnikiem i miodem

15 stycznia 2019


Dzień dobry! Z regularnością w styczniu mi nie po drodze, ale powoli, powoli się ogarnę - obiecuję! Muszę tylko zrobić zapas zdjęć, bo jak zdjęć nie ma i nie ma czasu ich zrobić to wtedy też jest problem tak naprawdę z napisaniem czegokolwiek. Ale jak kilka spraw się wyprostuję - będę mieć więcej czasu to narobię zdjęć :.mam już listę rzeczy, które chciałabym tu zrecenzować w najbliższym czasie, więc będzie mi łatwiej się zorganizować. A przy okazji, dzisiaj ruszyły zapisy na kolejną konferencję Meet Beauty! Dajcie znać w komentarzach kto się zgłasza ;))
Przechodząc do recenzji, dzisiaj mam dla was moją opinię na temat peelingu do ciała, gruboziarnistego, który zgarnęłam kiedyś na promocji w Rossmannie 2+2 :).

Natura Siberica
rokitnikowo miodowy peeling do ciała


Rokitnikowo miodowy scrub do ciała głęboko oczyści i zregeneruje skórę, tym samym zachowując piękno i młodość. Olej rokitnika ałtajskiego głęboko odżywi skórę, nadając jej komfort i miękkość. Poza tym, zawiera witaminy, niezbędne aminokwasy, a także kwasy tłuszczowe. Cały kompleks aminokwasów i minerałów jest odpowiedzialny za nasze zdrowie i urodę. Miód gryczany sprawi, że skóra stanie się elastyczna i sprężysta. Organiczny ekstrakt szałwii ma działanie tonizujące, usunie toksyny i przywróci skórze gładkość oraz delikatność.
Peeling nagrodzony Nagrodą Allure, jak i Nagrodą Natural Beauty Awards 2016,

Skład: Sodium Chloride, Glycerin, Butyrospermum Parkii Shea Butter, Ceteeryl Alcohol, Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Pinemidopropyl Betaine (PS), Hippophae Rhamnoidesamidopropylo Betaine (HR), Salvia Officinalis Leaf Extract*, Mel*, Pinus Siberica Seed Powder, Hippophae Rhaimnoides Fruit Oil*, Aquilegia Siberica Extract (WH), Hesperis Siberica (WH), Sorbus Siberica Extract (WH), Maris Sal, Parfum, Cl15985, Cl19140, Carmel.
*składniki organiczne // (WH) ekstrakty z dziko zbieranych ziół syberyjskich // (HR)olejek rokitnika ałtajskiego // (PS) olejek z sosny syberyjskiej

Sposób użycia: należy nanieść niewielką ilość peelingu na wilgotną skórę, lekko wmasować, a następnie starannie spłukać wodą.


Jak widzicie peeling znajduje się w odkręcanym słoiczku, akurat w peelingach takie opakowania sprawdzają się najlepiej, więc nie mam co narzekać. Idealnie da się je zakręcić, więc można spokojnie zabierać wszędzie ze sobą, nie ma też problemów z odkręcaniem peelingu pod prysznicem mając mokre dłonie. Tutaj mi wszystko pasuje jak najbardziej. Na opakowaniu za wielu informacji nie znajdziecie poza składem, ale myślę, że on jest najważniejszy, a całą resztę znajdzie się w internecie.
Zaraz po odkręceniu opakowania da się wyczuć cudowny zapach, słodki, owocowy i kwiatowy - wszystko w jednym. Nie mam pojęcia co tak pachnie, ale ja go uwielbiam! Jest idealnie energetyzujący, sprawia, że jestem jakaś taka żywsza i bardziej mi się chce coś zrobić. Idealny na każdą porę roku i pory dnia. Fajnie jest też to, że zapach jest cały czas tak samo intensywny, a używam go regularnie.
Konsystencja peelingu jest lekko tłusta, ale w idealnym stopniu. Peeling jest gruboziarnisty, więc jeśli ktoś nie lubi takich mocnych zdzieraków to ostrzegam - uważajcie na niego. Dla mnie jest idealne wszystko. Wygodnie się używa, nakłada na skórę i masuje.


Uwielbiam gruboziarniste, cukrowe peelingi, bo wtedy czuję, że skóra jest naprawdę gładka, sprężysta i elastyczna. Idealnie wpasowują się w moje wymagania. Nie podrażniają ani nie uczulają, więc moja skóra jest do nich już przyzwyczajona. Ale ten Natura Siberica idealnie ściera martwy naskórek i świetnie przygotowuje ciało pod depilację, a także dba o nią kilka dni po. Nie mam problemów z wrastającymi włoskami od kiedy pilnuję tego, żeby użyć peelingu niedługo po depilacji. Skóra jest w idealnym stanie, gładka, miła w dotyku, sprężysta i elastyczna. Jest też odżywiona, nie ma konieczności używania balsamu później, bo olejki są wystarczająco nawilżające.


Nie tylko jego działanie mnie zachwyciło, ale wszystko! Dosłownie wszystko. Nie ma w nim nic, co mogło by mnie zrazić do niego. Działanie ma świetne, konsystencja idealna, zapach ma tak czarujący i uzależniający że mam ochotę się cała tym wypachnić. Wiadomo, w drogerii jego cena jest wysoka, ale w internecie spokojnie znajdziecie go w okolicach 20 zł, a jest też o dziwo wydajny. Ja go już używam z dwa miesiące i jeszcze trochę będę go używać przy stosowaniu 2 razy w tygodniu. Polecam!
I właśnie dlatego jaram się tymi promocjami, bo udaje mi się poznać produkty, do których na pewno będę wracać regularnie.


23 komentarze:

  1. Cukrowe, gruboziarniste peelingi to jest coś co lubię! Jeden czeka do testów z Babuszki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, co czuję że się poznamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię peelingi gruboziarniste :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio kupiłam pierwszy szampon tej firmy i już jestem w niej zakochana. :D Tak samo jak w Babuszce Agafji. Naturalne kosmetyki rządzą. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda świetnie, no i ten zapach musi być cudowny 😍

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam ten peeling i był fajny, jednak zapach nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że trafiłaś na tak dobry peeling do ciała;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam rokitnik, zarowno do picia w herbatce jak i w kosmetykach. Obecnie uzywam mydelka Sylveco wlasnie z Rokitnikiem, ten peeling tez mnie zaciekawil :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam tego peelingu, ale po Twojej recenzji mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak fajny zdzierak to muszę po niego sięgnąć ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Już wizualnie mi się podoba konsystencja.

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny ten peeling - muszę go w takim razie wypatrywać w internecie. A co do meetbeauty...zgłosić się zgłoszę ale...coś mi się nie wydaje żebym się dostała...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chętnie się na niego skuszę, wygląda tak że możnaby go zjeść ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaciekawiłaś mnie :) Jeśli chodzi o miód to niedawno zakupiłam maseczkę do twarzy z miodem, ale czeka na pierwsze użycie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kupiłam sobie własnie maskę do włosów z tej serii i pokładam w niej wielkie nadzieje. Jesli się sprawdzi, to pewnie skuszę się na peeling, po tym, jak go opisałaś. :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Powoli wykańczam wszystkie zalegające peelingi w domu, więc z przyjemnością sięgnę po peeling Natura Siberica. Działanie brzmi świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię tą serie miałam maskę do włosów i scrub do skóry twarzy, fajnie się sprawdzały :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam takie zdzieraki! Sama raczej sięgam po opcje kawowe - ich zapach dodatkowo działa na mnie relaksująco ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znałam tego produktu, ale zaciekawiłaś mnie :D
    Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD