Lipcowe denko!

31 lipca 2023

 

Dzień dobry! I lipiec już praktycznie za nami! Oh przed nami ostatni miesiąc wakacji, w którym będzie się działo bardzo dużo! Mamy wyjazd, mamy adaptację do przedszkola, mamy ogarnianie całej rodziny przed zmianami, jakie nas czekają, ja powoli szykuję się do pracy i oh! Będzie się działo. I naprawdę nie mogę się doczekać, nie mogę się doczekać przebywać wśród ludzi, naprawdę po ponad 2 latach w domu, które poprzedzone były pandemią, więc moje życie w ciągu ostatnich 3 lat wyglądało na pewno inaczej, niż bym chciała, więc wow!
A nie przedłużając mojego monologu, czas na spis zdenkowanych produktów i w końcu coś ciekawszego się tu za działo! W końcu pozużywałam parę nowych produktów i na szczęście cały czas na bieżąco zużywam! Trzymajcie za mnie kciuki, żeby szło mi w dalszym ciągu tak dobrze, a nawet i lepiej! A na razie, enjoy!



W ulubieńcach nie ma za wiele, ale zużyłam Naturkosmetik, Alterra, biotyna&kofeina, szampon z kofeiną, który jest dla mnie sztosem i nic się tu nie zmieni. Uwielbiam te szampony, bo naprawdę super myją włosy, zmywają z nich wszystko; oleje, produkty kosmetyczne, no wszystko! Są naprawdę świetne. Tak samo, jak i Isana, żel pod prysznic, Sunset Beach, one są tanie, pachną bardzo ładnie, fajnie się pienią, dobrze myją, są tanie i łatwo dostępne! Czego chcieć więcej? A no nic, polecam! Catrice, liquid camouflage, high coverage concealer, korektor w płynie jest dla mnie zdecydowanie numerem jeden. Kupuję go regularnie, ale ostatnio zmieniło się tyle, że zaczęłam kupować dwa różne odcienie. 010, który jest fsjny do wyrównania koloru całej twarzy, a także 001, który dsje mi cudowne rozjaśnienie pod oczami i gdzieniegdzoe, gdzie mi się podoba taki efekt. Linda, guarana&marakuje, mydło w płynie - ja bardzo lubię, piękny zapach, fajna konsystencja, wydajne, tanie, a mi nic więcej nie trzeba. Super! 



  • Artishoq, nawilżenie i wygładzenie, odżywka ekspresowa kuracja nawilżająca - gdzieś zapodziały mi się szampon, dlatego nie ma go na zdjęciu, ale też mi się ostatnio skończył. Muszę przyznać, że cały ten zestaw był zaskakujący i co jakiś czas mi się odmieniło. Raz mnie wkurzały, a potem po użyciu mialam fantastyczne włosy. Ale, nauczyłam się z całą serią współpracować i robić tak, żeby dobrze działały na moje włosy i się udało! Z czego się bardzo cieszę, bo naprawdę kosmetyki warte użycia. 
  • Bourjois, Twist up the volume, tusz do rzęs - oj dawno tutaj nie było nic z kolorówki! Ale zużyłam tusz do rzęs, chociaż nawet nie chce myśleć ile mi z tym zajęło, ale zużyłam i muszę przyznać, że ten tusz jest naprawdę super! Pięknie rozdziela rzęsy, pogrubia i wydłuża je, nadaje im pięknej głębokiej czerni. Ja uwielbiam i bardzo polecam! 
  • Mixa, hyalurogel, serum do twarzy dla skóry wrażliwej - to serum na szczęście mi się skończyło, ale i mam już nowe opakowanie w użyciu, co może świadczyć o tym, że serum jest naprawdę super! Ja polecam, bo ma fajną konsystencję, pięknie nawilża, nadaje się do używania rano, jak i wieczorem i jest sztos! 
  • Bielenda, minty fresh foot care, odświeżająco wygładzsjący peeling do stóp - oj tak, kolejny produkt do polecenia. Peeling do stóp, który naprawdę ściera martwy naskórek, a pamiętajcie, że ja o stopy dbać nie lubię, więc roboty tutaj jest sporo. I ten peeling naprawdę daje radę i robi robotę! Sztos! 
  • Miya, superHAIRday, lekka odżywka bez spłukiwania - kolejny produkt, z którym miałam trochę love-hate relationship, było super, potem beznadziejnie, a ostatecznie było naprawdę genialnie. Wkurzało mnie to, że nie było sensu używać atomizera, bo nie działał tak, jak powinien i nie było fajnej mgiełki pokrywającej włosy. Na szczęście potem coś się zmieniło i wszystko działało cacy, tak jak powinno. A działanie było też super zadowalające, odżywienie, nawilżenie i wygładzenie, czyli wszystko czego potrzebuję. 



  • Rituals, The Ritual of Ayurveda, balansujący balsam do ciała - ten balsam ostatecznie nie do końca mi przypadł do gustu. Zapach jest ładny, ale jednak za ciężki i zbyt intensywny, konsystencja mogłaby być rzadsza, działanie było okej, ale nie było idealne. No jednak coś mi tu nie pasowało w każdej sferze. 
  • Dr. Severin, balsam do ciała po goleniu - ten balsam po goleniu już na wstępie mi nie podpasował, głównie dlatego że ma mocno męski zapach, a działanie jest takie, jak każdego innego, zwykłego balsamu do ciała. Nie zauważyłam tutaj nic wow, nic niesamowitego i wyróżniającego. 





  • Butterfly, Miss Butterfly mascara lash sensation - skończył mi się tusz do rzęs i musialam sięgnąć po kolejny. Pierwszy, jaki wzięłam to był właśnie ten, ale niestety za długo czekał na swoją kolej i już się nie nadaje do niczego. A szkoda, bo myślę, że mógł być fajny.


I oto mamy! Denko gotowe, zużyte, wyrzucone. Cieszę się, że zużyłam sporo nowych produktów, ale wiem, że jeszcze sporo przede mną. Muszę koniecznie w sierpniu zrobić przegląd wszystkich kosmetyków, jakie mam, co się nie nadaje do niczego to wyrzucić, ewentualnie oddać, bo od września planuje iść do pracy, a wtedy może już nie być na to tyle czasu :). 

Uriage odświeżający żel do demakijażu -szarotka alpejska -

28 lipca 2023

Dzień dobry! Witamy, witamy! Co u Was słychać? Jak się macie? Co ciekawego działacie? Dajcie znać! Jestem ciekawa co tsm, a i chce się trochę zainspirować, bo u nas wieje trochę nudą, aczkolwiek coś kombinujemy, ale to i tak nie jest to, co ja bym chciała. Mało mi, zaczyna mnie dobijać siedzenie w domu i bardzo mam tego dość. No ale... 
A dzisiaj zapraszam Was na recenzje produktu do demakijażu, który wkradł się w kolejkę! Obecnie używam pod prysznicem olejku do demakijażu, ale mnie nie zachwycił i bardzo denerwuje ostatnio, więc jak tylko zobaczyłam w najnowszym pudełku Pure Beauty produkt do demakijażu stwierdziłam, że ok Let's give it a try! Marka Uriage, którą kojarzę głównie za sprawą Pure Beauty i za sprawą często znajdujących się w środku próbek! Więc chciałam sprawdzić ten produkt, bo próbki u mnie często się fajnie sprawdzały.

Uriage, odświeżający żel do demakijażu
- Szarotka Alpejska -




W pudełku otrzymałam niepełnowymiarowe opakowanie, moja tubka ma pojemność 50ml. Jak patrzyłam w Internecie to wygląda ona dokładnie tak samo, jak i pełnowymiarowy produkt. Wygodne opakowanie, dobrze się otwiera, nie ma problemu z wydobyciem produktu na dłoń i potem z nakładaniem na twarz.
Konsystencja jest typowo żelowa, nie ma problemu, nakładaniem na twarz, nie spływa z niej tylko fajnie się jej trzyma i super się myje nim twarz i zmywa makijaż. Zapach jest delikatny i kosmetyczny, ale w dalszym ciągu jest ładny. 


Tak, jak pisałam z obecnego olejku do demakijażu jestem średnio zadowolona, więc od razu sięgnęłam po ten żel jak tylko miałam okazję, i wow! Serio wow! Ten żel już po pierwszym użyciu cudownie zmywa cały makijaż. Nie ma znaczenia, jak mocny makijaż zrobię, ten żel zmywa makijaż w moment. Nie trzeba tutaj mocno pocierać twarz, szorować okolice oczu, ani dwukrotnie używać żelu, bo naprawdę makijaż został zmyty od razu, nic nie zostało, więc wow byłam w ciężkim szoku, że tak się w ogóle da. Nie ma problemu ze zmyciem makijażu oczu, tuszu do rzęs, czy mocnych brokatowych cieni lub mocno kryjących podkładów. 
Poza tym, produkt nie pozostawia na twarzy żadnego filmu, nie powoduje podrażnień ani zapchania skóry. Nie ma żadnej warstwy, którą trzeba zmyć z twarzy - rewelacja! 


Więc tak, nie muszę chyba tego powtarzać, ale ten żel naprawdę zrobił na mnie genialne wrażenie! Zmywanie makijaż cudownie, jest też nawet wydajny, chociaż przy niepełnowymiarowym opakowaniu ciężko jest mi trochę to określić, ale na pewno dam Wam znać, bo chcę kupić pełnowymiarowy produkt! Cena jest dość przystępna, można znaleźć w okolicach 30-40zł, więc tak na pewno kupię. Jestem mega zadowolona i polecam Wam ten żel do zmywania makijażu! 

Co myślicie? A może znacie ten produkt i też macie jakąś opinię? Dajcie znać!


[współpraca reklamowa]

What are Shapellx Shaper Shorts?

26 lipca 2023

 

What are Shapellx Shaper Shorts?

 

Shapellx shaper shorts are a type of shapewear that provides effective compression on the tummy and thighs for a smoother body silhouette. These shorts are made of high-quality fabrics that offer stretchy and breathable materials. The compression is achieved by using a combination of spandex, nylon, and cotton, which provides maximum comfort and support.

Benefits of Shapellx Shaper Shorts

Shapellx shaper shorts offer a variety of benefits, including tummy control, thigh shaping, butt lifting, and comfort. Shaper shorts will flatten your belly and create a slimmer waistline appearance. Thigh shaping shorts will slim your thighs, and prevent chafing on the inner thighs. Butt lifting shaper shorts will enhance your curves and shape your butt for a beautiful silhouette. Comfort is a key factor that makes Shapellx shaper shorts the best choice. They are made with breathable, moisture-wicking materials so you can wear them comfortably all day long.

Types of Shapellx Shaper Shorts:

There are various types of Shapellx shaper shorts to choose from, including high-waist shorts and butt lifter shaper shorts. High-waist shorts offer tummy control and butt-lifting features simultaneously. The butt lifter shorts are specially designed to lift and shape your butt for a perfect peachy silhouette. Other options include seamless design shorts, which offer ultra-comfort and invisible wearability.


 


AirSlim® Boned Sculpt High Waist Shorts

 

How to Choose and Wear Shapellx Shaper Shorts:

The size and style of shaper shorts you choose should match your needs and body type. Use our size guide to find the perfect size for you. Once you've chosen your shapewear, you can wear them with many types of clothing, from dresses, skirts, and jeans. They work well with sheer fabrics, tight dresses, and high-waist pants as they decrease the chances of panty lines and give a smooth, polished appearance.

Real Customer Reviews and Testimonials:

Shapellx shaper shorts have received many positive reviews and testimonials from real customers who have seen a significant improvement in their body confidence. These reviews praise the quality of the shorts, the effective compression, and how comfortable they are to wear.

 

Conclusion:

Shapellx shaper shorts can be a game-changer for your body confidence. With their effective tummy control, thigh shaping, and butt lifting features, they can help you feel more confident and enhance your curves. Choosing the perfect pair of shorts is easy with the variety of styles and sizes offered by Shapellx. With the positive testimonials from real customers and the wide array of benefits these shorts offer, it's clear that Shapellx shaper shorts are a great investment to any wardrobe. Try them today and experience the benefits for yourself!

Revers Regenerujący żel pod prysznic i do kąpieli
- Słodki Banan -

24 lipca 2023


Dzień dobry! Jak się macie? Co u Was słychać? U nas fajnie! Standardowo dużo się dzieje, standardowo mamy dużo do roboty i do działania, na szczęście sobota była spokojniejsza i tego było nam trzeba. Udało nam się zrobić rzeczy, z którymi zwlekaliśmy już od paru tygodni i nigdy nie mieliśmy czasu, żeby w końcu się za to zabrać. Więc super! Strasznie się z tego cieszę. Lato trwa, ja mam mocne plany na ten tydzień, żeby coś podziałać fajniejszego i ciekawszego dla dzieci, i mam nadzieję, że nam się uda to zrealizować.
A na chwilę obecną mam wpis dla wszystkich fanów kosmetyków bananowych i to takich turbo pięknie i fantastycznie pachnących bananem. Muszę przyznać, że Revers Cosmetics idealnie wie co robi jeśli chodzi o zapachy. Można się zakochać! Sprawdźcie koniecznie pozostałe produkty z tej marki, jak i box Symfonia Barw od Pure Beauty, w którym znalazłam ten kosmetyk.


Revers Cosmetics
- Słodki Banan - 
Regenerujący żel pod prysznic i do kąpieli




Żel pod prysznic znajduje się w standardowej butelce, przezroczystej, ze wszystkimi najważniejszymi informacjami. Dodatkowo butelka jest wyposażona w pompkę, która działa bez zarzutu, bez problemu, idealna ilość produktu zostaje wyciśnięta na raz. 
Konsystencja żelu jest typowa, ale powiedziałabym, że należy raczej do tych bardziej gęstych i lekko glutowatych. Ale nie spływa z ciała, z myjki, nie ucieka, więc git. W kontakcie z wodą powstaje piana, którą fajnie można się umyć. Zapach to petarda! Tak bananowego kosmetyku chyba jeszcze nigdy nie miałam. Pachnie bardzo soczyście, takim dojrzałym, słodkim i mega smacznym bananem. No szok!



Jak już pisałam, nie spływa z myjki ani z ciała, posiada pompkę, więc użytkowanie jest bardzo na plus. Wygodne i przyjemne - bomba!
Działanie jest takie, jakie oczekuje od żeli pod prysznic. Super myje, odświeża skórę, lekko ją wygładza, nie wysusza, a nawet bym powiedziała, że lekko ja nawilża. Nie ma uczucia swędzenia, ani potrzeby natychmiastowego nakładania balsamu do ciała. Zapach unosi się cudownie w powietrzu, pobudza zmysły i ciało, relaksuje, a zarazem przenosi w jakieś turbo ciepłe i fantastyczne miejsce. Utrzymuje się też chwilę na skórze. Więcej mi nic więcej nie potrzeba!


To jest moje pierwsze spotkanie z marką Revers Cosmetics jeśli się nie mylę i na pewno nie ostatnie. Ten zapach w połączeniu z fajnymi właściwościami i zadowalającym działaniem sprawia, że jestem w raju. Uwielbiam! Każdy zakocha się w tak pysznie i słodko pachnących prysznicach. Bardzo polecam! 


[wpis reklamowy]

Mixa, serum do twarzy dla skóry wrażliwej hyaluronic

21 lipca 2023


Witamy! Jak się mamy? Dajcie znać, co u Was słychać? Ja się jaram, jaram się, że zbliżamy się do końca lipca, no szok! Jak to leci? Niesamowicie, ale naprawdę się cieszę! Jestem już tym rodzicem, który nie może się doczekać końca wakacji, mimo że moje dzieci nie chodzą do szkoły, ale i tak się jaram na maksa! Chociaż czek nas jeszcze jeden wyjazd, a potem już tylko ogarnianie do nowego roku szkolnego, do zmian i do wielu nowości.
A dzisiaj znowu mój ulubiony produkt w pielęgnacji, serum do twarzy! Tym razem mamy markę Mixa, która od dawna była dla mnie mega ciekawa i strasznie chciałam ją przetestować, no i mam! Serum ostatnio znalazłam w pudełku od Pure Beauty, które proponowało nowy sposób pielęgnacji, czyli skincycling! Od pewnego czasu mocno się trzymam i pilnuję tej pielęgnacji, a już niedługo napiszę Wam, czy ten skincycling ma sens! A na razie zapraszam Was na recenzję serum!


Mixa, hyalurogel
Serum do twarzy dla skóry wrażliwej



Serum znajduje się w szklanej buteleczce z pompką. Trochę dziwi mnie fakt braku zakrętki, bo pakując gdzieś ze sobą to mam wrażenie, że mogłoby się wylać, ale nie miałam jeszcze okazji tego sprawdzić. Ale w domu nigdy nie miałam żadnej nieprzyjemnej niespodzianki. Ogólnie opakowanie jest bardzo w porządku, buteleczka jest przezroczysta, więc dokładnie widzimy zużycie, a i pompka działa bardzo w porządku. Nic się nie zacina, a i dozuje odpowiednią ilość produktu.
Konsystencja jest na maksa żelowa, dosyć rzadka, ale nie tak, że spływa z twarzy. Bardzo fajnie się nakłada na twarz. Zapach jest dość delikatny i słabo wyczuwalny, ale jest ładny, więc wszystko tutaj gra.


Serum nakładane na twarz wchłania się dość szybko, ale nie tak na 100%. Lekka warstwa serum pozostaje wyczuwalna na twarzy i to mi nie przeszkadza, a wręcz podoba. To zdecydowanie sprawia, że ciężkie gęste kremy na noc się fajniej i łatwiej nakładają, co jest fajne.
Twarz po nałożeniu serum jest mega nawilżona, miękka i gładka w dotyku. Ogólnie widać, że serum ma ekstra działanie, przy regularnym stosowaniu widać, że ta twarz jest w naprawdę świetnym stanie. Odzyskała blask, jest taka promienna, odżywiona, nawilżona i pełna życia. Bardzo mi się to podoba i bardzo mi się podoba to serum! Całe szczęście mam już kolejne opakowanie, więc mega!



No to chyba nie muszę się powtarzać, ale to serum u mnie jest naprawdę strzałem w 10. Ma świetne działanie i od razu widać, że ma pozytywny wpływ na skórę twarzy. Więc jeśli potrzebujecie takiego produktu to ja bardzo Wam polecam! No i muszę przyznać, że marka też zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, to było moje pierwsze spotkanie z nią i jestem bardzo zadowolona i czekam na więcej!


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana] 

Symfonia Barw Pure Beauty box

18 lipca 2023


Dzień dobry! Oh, czy u Was też jest tak gorąco? Ja się nie nadaje na tak wysokie temperatury. Naprawdę, czuje się źle, słabo i wystarczy, że chwilę jestem na zewnątrz i od razu mnie boli głowa i mam ochotę się położyć. Ja naprawdę już się nie mogę doczekać jesieni! Ale, pociesza mnie to, że czas naprawdę szybko leci i pewnie mrugnę trzy razy i już będzie wrzesień! No oby! 

A dzisiaj mam dla Was kolejny box od Pure Beauty! Widzicie to kolorowe, bombastyczne, nasycone słodkością i owocami pudełko? Oh man, nie mogę przestać na nie patrzeć, na maksa mnie czaruje i ciężko oderwać wzrok od niego. Ale no pudełko jest bombastyczne i zawartość tez niczego sobie! Zapraszam na openbox! 



FACEBOOM, seboom nornalizująco-oczyszczające chusteczki do demakijażu
Obecnie takie chusteczki mi się rzadko kiedy przydają, z dziećmi ciężko jest się gdzieś wybrać, a uwielbiałam takie produkty brać ze sobą na różne wyjazdy! Następny wyjazd szykuje nam się w sierpniu, więc bardzo chętnie wtedy je wypróbuję. Te chusteczki skutecznie i szybko usuwają każdy makijaż; twarzy, oczu oraz ust, poradzi sobie również z makijażem wodoodpornym. Producent obiecuje, że są też super nasączone, co jest ekstra! Często wydaje mi się, że takie chusteczki są zbyt suche, więc bardzo chętnie je sprawdzę! 



DR IRENA ERIS, clinic way, dermokrem kompleksowo odbudowujący 3® na noc
Krem do twarzy na noc, który ma za zadanie stymulować głęboką odnowę skóry w widoczny sposób, poprawić jej kondycję oraz wygląd, odżywić, przywrócić elastyczność i poprawić sprężystość skóry. Brzmi bardzo fajnie, a ta seria clinic way mi się wydaje niesamowicie profesjonalna i specjalistyczna do twarzy, co cieszy mnie bardzo, że mam okazję przetestować takie produkty. 



URIAGE, odświeżający żel do demakijażu z ekstraktem z szarotki alpejskiej 
Kolejny produkt marki Uriage, która z próbek bardzo mi się sprawdzają, więc fajnie, że wpadł tutaj produkt może nie pełnowymiarowy, ale 50ml to idealna pojemność, żeby lepiej przetestować produkt. Tutaj mamy uzyskać delikatne oczyszczenie, usunięcie makijażu z twarzy i oczu, odświeżenie skóry za pomocą unikalnej formuły. Skóra po użyciu będzie czysta, miękka i gładka, a aż 94% składników jest pochodzenia naturalnego. I uwielbiam takie produkty, które pomagają mi zmywać makijaż bez potrzeby używania wacików! Więc na pewno dam znać, tym bardziej, że obecny olejek do demakijażu mnie denerwuje, więc będzie podmianka. 



BIOKAP, nutricolor, szampon w kostce odbudowujący 
Szampon w kostce, bardzo dużo o nich słyszałam, bardzo dużo o nich czytałam, ale jeszcze nie miałam okazji nigdy sprawdzić tego na włosach, a tu proszę mamy szampon w kostce, który pachnie przepięknie! Naprawdę zapach jest boski, ciekawe jak to wygląda w praktyce używanie szamponów w kostkach. Ale też szampon przedłuży efekt farbowania, idealnie nadaje się do włosów cienkich i delikatnych. Poza tym, włosy staną się mocniejsze i łatwiejsze w rozczesywaniu. Skład jest mega bogaty, olejki eteryczne, a także filtr UV, więc dzięki temu włosy zostaną odbudowane po różnych zabiegach fryzjerskich czy stylizacyjnych. 



DERMIKA, vit C skoncentrowane serum rozświetlające anti-age
Muszę przyznać, że ostatnio odkryłam produkty z witaminą C, głównie sera fi twarzy, które robią na mojej twarzy cuda! Poważnie, nie spodziewałam się, że produkty z witaminą C mają aż tak fajnie oddziaływanie na skórze! Takie kosmetyki z reguły wzmacniają siłę naturalnego systemu obronnego skóry i spowalniają jej starzenie. Dlatego super ze mamy tutaj kolejny produkt, a tym razem innej marki - Dermika. To serum ma skutecznie nawilżyć, uelastycznić skórę, spłycić i zredukować zmarszczki, a także doda naszej cerze promienności i młodzieńczego blasku. 



BIELENDA PROFESSIONAL, vit C active, kofeinowy krem pod oczy z kompleksem energetyzującym 6.5%
I znowu mamy witaminę C! Tym razem jest to składnik kremu pod oczy, który dodatkowo zawiera kompleks energetyzujący. Krem jest lekki, jest na bazie wody pomarańczowej, konsystencja nie jest tłusta i idealnie nadaje się pod makijaż. Poza tym, krem nawilży, zniweluje cienie i zasinienia, no i działa jeszcze przeciwstarzeniowo. Dla mnie te produkty są na maksa przydatne, jeśli tylko obietnice producenta zostaną spełnione, to ja będę przeszczęśliwa. Wiecie, małe dzieci, niewyspanie się, przyznam szczerze, że bardzo teraz zwracam uwagę na te kosmetyki i picie wody, tak żeby w końcu coś z sobą zrobić. 



BIELENDA, total nail repair, odżywka do paznokci, serum 7w1
W przypadku dłoni ostatnio regularnie robię hybrydy, już dobrych parę lat i nie zamierzam tego przerwać, nie wyobrażam sobie dłoni z niezrobionymi paznokciami, tym bardziej, że moje paznokcie są na maksa słabe, łamią się i bez hybrydy nic z nich nie będzie. Ale jeśli chodzi o stopy to robię sobie je sama i to normalnymi lakierami. Dlatego może ta odżywka nie jest mi potrzebna, bo ona jest idealna do dosyć bardzo zniszczonych paznokci, ale na pewno nie zaszkodzi. 



BIOLIQ, mineralna emulsja ochronna SPF 50
Idealne na obecną pogodę, kiedy lato daje nam bardzo gorące temperatury. Można powiedzieć, że nas rozpieszcza, ja osobiście lata nie lubię, męczy mnie ten gorąc, męczy mnie ta duchota i w ogóle wystarczy mi minuta na zewnątrz, żebym czuła się bardzo źle. I też nie lubię się opalać, uważam, że to jest niesamowicie niezdrowe, dlatego bardzo się cieszę, że mam tutaj ochronę SPF. Ta emulsja jest mineralna, a ostatnio wszędzie czytam o mineralnych produktach do opalania i są super polecane! Rewelacja! 



SYLVECO dla dzieci, pianka do mycia ciała i włosów 
Jest to produkt dla dzieci od lat 3, więc albo będzie musiał poczekać jakiś czas albo go oddam rodzicom, którym się przyda już. Chociaż ta pianka z opisu bardzo mnie kusi, żeby ją zostawić. Borówkowy aromat, delikatna pianka, skuteczne oczyszczenie, brak podrażnień, idealny dla skóry wrażliwej u dzieci. Brzmi genialnie, produkt wydaje się być idealny dla dzieci, tym bardziej, że marka Sylveco wydaje mi się być idealna. 



MIYA COSMETICS, bogata odżywka-maska 2w1
Produkty do włosów! U mnie są one teraz bardzo wartościowe i chciane! Znowu ścięłam włosy, mimo że nie chciałam, ale trzeba było, bo te końcówki już naprawdę były w tragicznym stanie. A co mi z długich włosów, jak one się po prostu rozpadają. Więc poszły do cięcia, w sierpniu idę na farbowanie i rezygnujemy z mojego dotychczasowego koloru, zrobimy coś innego, więc jestem ciekawa co to będzie. Ale o włosy trzeba w dalszym ciągu dbać, a ta maska jest do tego fenomenalna. Idealnie się sprawdza przy ratowaniu zniszczonych włosów i w dbaniu o to, żeby włosy się dodatkowo nie niszczyły. Jest naprawdę świetna i musze w końcu napisać dla Was jej recenzję, bo warto!



REVERS COSMETICS, regenerujący żel pod prysznic i do kąpieli słodki banan
Żele pod prysznic, uwielbiam znajdować w tych boxach produkty tak uniwersalne i przydatne, które na pewno zostaną użyte i to jest ekstra! Ten żel ma być energetyzujący, zawiera ekstrakty owocowe, działa oczyszczająco i regenerująco. Żel ma formę kremowej piany, zapach bananowy ma nas otulić swoją słodyczą. Brzmi pysznie, brzmi zachęcająco i nie mogę się doczekać aż mój obecny żel się skończy i będę mogła rozpocząć tę bananową przygodę! 



FACEBOOM, seboom, mikrozłuszczający krem do twarzy na noc
Krem do twarzy na noc, mikrozłuszczający, czyli coś fajnego i przydatnego myślę, że dla większości z nas, a tym bardziej dla mnie kiedy już się jest grubo po 30. Ten krem ma delikatnie złuścić zrogowaciały naskórek, odblokować zatkane pory, zlikwidować zaskórniki, a także pomóc w uregulowaniu pracy gruczołów łojowych, no i przy tym wszystkim zadba też o nawilżenie skóry. Rewelacja! nie miałam nic jeszcze do twarzy tej marki, a Faceboom mnie ciekawi od dawna



ACERIN, dezodorant do obuwia i stóp, komfort || #acerin #pielęgnacjastóp #odświeżeniestóp
Nie stosowałam już dawno takich produktów, w sumie muszę przyznać, że zawsze kupowałam sobie coś takiego, żeby mieć na wszelki wypadek, ale nigdy nie było mi po drodze, żeby coś takiego używać. Ale myślę, że taki produkt teraz na lato będzie idealny, a i mężowi do pracy, gdzie musi być cały dzień w roboczych butach może się przydać. Dezodorant chroni przed wzmożonym poceniem, nie wysusza skóry, odświeża i neutralizuje nieprzyjemny zapach obuwia, jak i stóp. Przy okazji, mamy tutaj działanie przeciwpodrażnieniowe oraz antybakteryjne. 




SYLVECO, ziołowy płyn do płukania jamy ustnej 
Ja z płynami do płukania jamy ustnej jestem trochę na bakier, mam, stoi zawsze jeden płyn w łazience i wola do mnie co wieczór, a ja zawsze zapominam albo się spieszę, albo cokolwiek innego się dzieje i nie ogarniam. Ale nie powiem, bo w tym roku wzięłam się za mój osobisty glow up i zainwestowałam w kulka wizyt u dentysty! A jak już się wydało pieniądze na leczenie, wymianę plomb to trzeba iść za ciosem i dbać o swoje zęby. To będzie moje pierwsze spotkanie się z ziołowym płynem, zazwyczaj sięgam po te mocne, drogeryjne, więc to będzie fajne doświadczenie. Mamy tutaj ekstrakty z szałwii, mięty, rozmarynu, goździków oraz alantoinę, mamy uzyskać oczyszczenie z resztek pokarmowych, odświeżenie oddechu oraz zapobieganie powstawanie osadu. Sprawdzimy! 



FILORGA, intensywne global repair profesjonalne serum, global-repair multiaktywny krem anti-age, global-repair oczy i usta pielęgnacja konturu oczu i ust
Próbki staram się regularnie używać, przerywam zazwyczaj stosowanie pełnowymiarowych produktów i zabieram się za próbki, bo inaczej to one leżą i leżą. Obecnie stosuję się mocno do pielęgnacji skin cycling, więc chwilowo nie będę przerywać swojej pielęgnacji, ale jak tylko skończę, wtedy nadrobię zaległości. 


I jak oceniacie zawartość? Dajcie znać, ja już znalazłam tu perełki i nie mogę się doczekać aż będę mogła napisać Wam recenzje!

[wpis reklamowy]

Bielenda, Peeling do stóp odświeżająco wygładzający

15 lipca 2023

Dzień dobry! Nie dobiły Was ostatnie upały? Co, mnie dobijają, od kiedy mam dzieci lubię wiosnę i lato, ale jednak nie ma nic innego, co mnie męczy tak, bardzo, jak właśnie upały. Nie znoszę i ciężko jest mi funkcjonować w trakcie upałów. Więc deszcz i burze mogłyby być, jak dla mnie codziennie! 
A dzisiaj mam dla Was produkt, służący do pielęgnacji mojej największej zmory, czyli do stóp! Zawsze to powtarzam, wiem, że nie lubię dbać o stopy i zasadniczo tego nie robię, nie lubię, nie mam czasu i zawsze o tym zapominam. No ale co jakiś czas budzę się, że trzeba coś, tym zrobić - zazwyczaj przed jakąś imprezą i wtedy walczę. Bielenda zaproponowała peelingi do stóp, które u mnie mogą okazać się strzałem w 10! Wszystko standardowo za sprawą Pure Beauty i ich cudownych pudełek, pełnych rozmaitości 

Bielenda, minty fresh
Peeling do stóp odświeżająco - wygładzający



Peeling znajduje się w saszetkach, które swoim wyglądem przypominają stopy, co jest super przemyślane i dla mnie ekstra pomysł! Ogólnie takie saszetki mają swoje plusy i minusy. Można je wszędzie ze sobą zabrać, zajmują bardzo mało miejsca, ale nie do każdej konsystencja się nadają.
No i właśnie. Ten peeling jest bardzo gęsty, bardzo nasycony drobinkami peelingującymi, bardzo przypomina mi, jakąś pastę. No i ja uważam, że di takiej konsystencja saszetki się raczej nie sprawdzają, bo po prostu bardzo dużo zostaje e środku i ciężko jest wszystko dokładnie wycisnąć. Z kolei zapach u mnie bardzo na plus. Miętowy, ale na maksa orzeźwiający, pobudzający i zarazem relaksujący. Można poczuć się, jak w SPA.


Ale działanie jest naprawdę bardzo fajne. Peeling wygładza stopy, sprawia, że zrogowacenia są mniejsze. Nie jest w stanie pozbyć się ich w 100%, ale i tak efekt jest bardzo zadowalający, jak na nie użycie pumeksu! Stopy są bardziej miękkie, gładkie i ładniej wyglądają. Po użyciu nie ma wstydu zakładać klapek czy sandałów, więc tego mi właśnie trzeba. Przy regularnym stosowaniu jest ogromna różnica, efekty utrzymują się, a nawet są coraz lepsze z użycia na użycie - bardzo fajnie! Dodatkowo muszę dodać, że peeling odpręża, sprawia, że moje zmęczone stopy są w lepszej formie, są odświeżone i zadbane, aż miłej się funkcjonuje!


Gdyby tylko opakowanie było lepiej dopasowane, naprawdę byłby sztos. Te saszetki mogą być fajnym rozwiązaniem na specyficzne sytuacje, ale jednak dla mnie na co dzień w domu wygodniejsze są opakowania pełnowymiarowe, mi jest też na pewno łatwiej pamiętać o regularnym używaniu produktów, które mam na widoku zamiast schowane gdzieś w szafce. Ale działanie jest naprawdę fajne! Ale trzeba pamiętać o regularnym stosowaniu, wtedy jest luks! Tylko to opakowanie mi bardzo nie podeszło i uważam, że jestem niepraktyczne, a szkoda!


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana] 

Vianek - Łagodząco- wygładzający peeling do ciała

12 lipca 2023

Dzień dobry wszystkim! Co tam u Was ciekawego słychać? Czas leci, na szczęście szybko, s i zaskakująco lato nas rozpieszcza. Co prawda ja jestem 100% jesieniara i już żyję powoli zbliżającym się wrześniem, mimo że dopiero co zaczęły się wakacje, ale nic na to nie poradzę. Nie mogę się doczekać swetrów, chłodnego wiatru, częstego deszczu i takiej cosy, przytulnej atmosfery. 
Ale pozostając jeszcze w temacie wakacji, e dalszym ciągu jest ciepło, s to oznacza, że bardziej i częściej odsłaniamy swoje ciało. A skoro tak, musimy dbać o nie cały czas. Mowie o tym już od dłuższego czasu, ale u mnie numer 1 w pielęgnacji ciała to zdecydowanie peeling, a najlepiej gruboziarnisty, cukrowy, który da sobie radę ze skórą. No i dziś właśnie mam dla Was recenzję peelingu do ciała natki Vianek! Nie powinno Was zdziwić to, że trafiłam na niego w boxie Pure Beauty, bo ostatnio wszystkie moje kosmetyki pochodzą właśnie od tych pudełek. No to go, zaczynamy!

Vianek 
Łagodząco - wygładzający peeling cukrowy 




Markę Vianek darzę ogromną sympatią, już od jakiegoś czasu mam w użyciu te produkty i naprawdę fajnie się one sprawdzają. Tym razem przyszedł czas na produkt z mojej ulubionej kategorii - peelingi do ciała. 
Ten peeling znajduje się w typowym dla peelingów opakowaniu, mamy tutaj odkręcany od góry słoik, z którego wydobywamy produkt w dalszym ciągu nie kupiłam patyczka do wydobywania kosmetyków z takich opakowań  ale dajemy radę! Na opakowaniu jest wszystko, co powinno. 
Peeling, jako że jest cukrowy, jest cudownie i idealnie gruboziarnisty, posiada też zmielone pestki czarnego bzu. Bardzo fajnie drobinki masują naszą skórę, nie podrażniają jej, nie powodują żadnych zadrapań, nie trzeba ratować się dodatkowo wodą, żeby było nam łatwiej rozprowadzić peeling po skórze, jest bardzo dobrze. Zapach mimo że jest delikatny to jest bardzo ładny! Lekko owocowy i kwiatowy, ale jest naprawdę super. 


Jeśli chodzi o działanie, ja jestem jego fanką! Peeling cudownie wygładza skórę, cudownie pielęgnuje skórę, pozbywając się suchego i martwego naskórka, rewelacyjnie dba o tę skórę, lekko ją nawilżając i odżywiając. Nawet nie przesusza skóry, nie sprawia, że jest podrażniona itp. Peeling robi to co do niego należy, cudownie! 
Skóra po użyciu nie jest oleista ani tłusta, ale da się wyczuć lekki film na skórze, który w żaden sposób w niczym nie przeszkadza. Ale na pewno nie ma konieczności nakładania balsamu później. Skóra jest cudownie miękka i miła w dotyku, uwielbiam ten efekt.


Ja jestem zakochana! Cudowne działanie, super zapach i moja ulubiona konsystencja, peeling cukrowy, który rewelacyjnie dba o moją skórę. Sprawia, że jest odżywiona, wygładzona, miękka i cudowna w dotyku. Jest dość wydajny, więc na pewno nie skończy się za szybko. Rewelacja, bardzo polecam! Nie mam nic do dodania, nie ma rzeczy w tym peelingu, która mogłaby mnie denerwować. Jest ekstra.


[wpis reklamowy]

Miya .superHAIRday. lekka odżywka bez spłukiwania

09 lipca 2023

Cześć! Lipiec już rozpoczęty na grubo, wakacje czuć wszędzie, wszędzie jest dużo młodzieży, ja też mam mniej pracy, kiedy to nie ma szkoły, nie ma egzaminów, a i każdy planuje różne wyjazdy. Z jednej strony się cieszę, nie mam całkowitego przestoju, ale jest luźniej w tygodnie, kiedy nie mam za wielu wyjazdów. Bo ten tydzień też jest szalony, ja miałam paznokcie, dentystę, mąż ma zawody, więc chodzi na treningi, a do tego dochodzą obowiązki związane z dziećmi, jak np. szczepienie. Dzieje się!
Z kolei dzisiaj zapraszam Was na recenzje produktu, z którym od początku mam love hate relationship. Jak myślicie, na czym stanęło? Zapraszam do poczytania na temat odżywki bez spłukiwania marki Miya, która znalazłam w dodatkowym boxie od Pure Beauty!

Miya Cosmetics
superHAIRday
lekka odżywka bez spłukiwania




Zaczynając standardowo, opakowanie odżywki jest typowe i dla samej marki, kolor różowy, wygląd, czcionki i ten styl, ale i typowy dla odżywek bez spłukiwania, zwykła butelka z aerozolem. I mega sie ucieszyłam, jak ta odżywka do mnie trafiła, bo uwielbiam takie produkty. Do pierwszego psiknięcia, kiedy to nie było fajnej mgiełki pokrywającej włosy tylko parę strumieni kosmetyku, który lubił te włosy obciążyć przy takiej aplikacji. Szybko zrezygnowałam z używania ma suche włosy, a początkowo przy używaniu, najpierw psikałam dłonie i potem z dłoni nakładałam odżywkę na mokre włosy i było git.
Konsystencja była w porządku, nie była tłusta ani oleista, zapach też był niczego sobie, więc tutaj, zdecydowanie coś u mnie zepsuło się w psikaczu. Ale później się nawet naprawiło, im więcej produktu ubywało, tym zdecydowanie łatwiej było mi stosować bezpośrednio na włosy. 


Muszę przyznać, że działanie tej odżywki jest naprawdę super. Bardzo fajnie nawilża, odżywia włosy, pielęgnuje je i sprawia, że wyglądają lepiej. Włosy błyszczą, są sprężyste, elastyczne i naprawdę super wyglądają. Bardzo lubiłam nakładać odżywkę na suche włosy za pomocą dłoni, w momencie kiedy kręciłam włosy, ta odżywka też bardzo fajnie podkreślała loki i sprawiały, że pięknie odbijały światło i wyglądały super! Naprawdę jestem bardzo zadowolona z tej odżywki! Wszystko co ma robić, to robi - no ekstra! 


Dlatego wow! Ta marka Miya Cosmetics to moje zdecydowanie odkrycie tego roku, tyle produktów, ile u mnie się przewija, produkty przeróżne, do włosów do twarzy, do ciała, do higieny intymnej - no bomba! Tym bardziej, że większość tych produktów naprawdę super się u mnie sprawdza! Rewelacja!


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]

Adopt Cubana woda perfumowana

06 lipca 2023

Dzień dobry! Jak się macie? Jak początek wakacji? Jakie macie plany? Może jedziecie w jakieś super miejsce albo może już gdzieś byliście? Dajcie znać, zawsze lubię się motywować i inspirować wyjazdami innych. Co prawda mamy już nagrany krótki wyjazd do stolicy i wierzę, że dzieci nam nie zrobią psikusa z żadną chorobą, ale jeszcze jeszcze mnie ciągnie w jedno miejsce i mam nadzieję, że na jesieni uda nam się pojechać! 
A dzisiaj mam dla Was recenzję perfum! Woda perfumowana marki Adopt, którą możecie znaleźć w Rossmannie, a ja miałam możliwość poznać je dzięki oczywiście Pure Beauty! Mimo że ostatnio nie perfumuję się za często, bo nie lubię kiedy perfumy przechodzą na dzieci, a i siedzę w domu, więc nie czuję takiej potrzeby, ale już niedługo będę perfumowana na cały etat, także czas przygotować najfajniejsze zapachy, jakie posiadam. No i zapraszam, dowiecie się, czy Cubana dołączy do mojego grona TOP. 


Adopt - Cubana -
woda perfumowana



Woda perfumowana francuskiej marki Adopt, która działa już od 1983 roku. W ofercie posiadają ponad 100 perfum, które przygotowuje Philipp Hardel. 
Woda perfumowana zamknięta jest w większych perfumetkach o wielkości 30ml.ja bardzo lubię obecnie takie rozwiązania, buteleczkę mogę schować do torebki każdej wielkości i w każdej chwili mogę użyć i się odświeżyć. 
Design bardzo mi się podoba, wszystko tutaj jest zgrane z zapachem i z nazwą zapachu, wszystko tutaj też działa bez zarzutu. Perfumy są spryskiwane za pomocą idealnej mgiełka na skórę. 



Zapach! Nigdy nie byłam na Cubie, nigdy nie byłam nawrt w hiszpańskich, meksykańskich krajach, ale te perfumy mnie w nie zdecydowanie przenoszą. I totalnie nie wiem, jak, tam jest i skąd się wzięło to moje skojarzenie, ale dokładnie tak sobie wyobrażam. Zapach jest mega ciepły i wakacyjny, intensywny i mocny, ale nie irytujący, wszystko jest, utrzymane na idealnym poziomie. Wyczuwam odrobinę orientalne nuty, nie jestem w stanie wyczuć konkretnych nut zapachowych, ale mogę przyznać, ze zapach jest boski! 


Jak pomyślę o tym zapachu wyobrażam sobie spacer po plaży o zachodzie słońca, szalona imprezę na świeżym powietrzu w ciepłą noc, a także spokojne spędzanie czasu ze znajomymi nad ogniskiem. Ten zapach to petarda, jest genialny, a ja się w nim tak zakochałam, że jak już używam czegoś to właśnie tej wody perfumowanej Cubana. Utrzymuje się też długo, taka trwałość mnie bardzo cieszy i zadowala! 
Kocham i polecam! 

Dajcie znać, czy odkryliście ostatnio jakieś nowe perfumy? 


[wpis reklamowy]