SVR Physiopure
Tonique

30 listopada 2016


Tak wiem, znowu lekki przestój na blogu, ale wierzę, że mi to wybaczycie. Tyle się dzieje, że trzeba zmieniać swoje plany, być elastycznym i jakoś to wszystko rozkminić tak żeby było dobrze. Ja wczorajszy wieczór spędziłam z koleżanką z pracy przy winie i Belfrze (kto oglądał?) i powiem Wam, że jestem beznadziejna maks w otwieraniu wina korkociągiem; efektami tego był przerwany na pół korek i nadkruszona szyjka haha, ale dałyśmy radę to najważniejsze. W Lublinie w końcu śnieg i teraz jak patrzę za okno to też lekko sypie, co mega mnie cieszy, bo w końcu jest tak ładnie, ale zimno, a ja nie mam kurtki zimowej. Jakbyście mogli mi polecić jakiś sklep, gdzie będą naprawdę ciepłe kurtki na zimę to byłabym wdzięczna. Na razie zbieram się na obiad i korepetycje, a Wy dajcie mi znać, czy cieszycie się, że jutro już jest grudzień? Bo ja od jutra zaczynam świąteczny maraton filmowy, muzyczny i wyciągam choinkę i inne rozkoszne świąteczne dodatki :).
Długo wstęp, ale zapraszam Was na recenzję toniku do twarzy francuskiej marki SVR, który otrzymałam na Spotkaniu Blogerek w Rzeszowie <3. 

SVR, Physiopure, Tonique
Tonik lotion

Cena: ok. 40zł
Pojemność: 200ml

Tonizujący skórę preparat zawierający natleniający magnez.

Od producenta: Physiopure Tonik do produkt używany na ostatnim etapie rytuału oczyszczania skóry czy demakijażu. Nawilża skórę i usuwa ostatnie istniejące ślady zanieczyszczeń przygotowują w ten sposób skórę na przyjęcie stosowanych zwyczajowo produktów pielęgnacyjnych.
*do stosowania na twarz
*dla wszystkich rodzajów skóry - zapewnia idealny demakijaż
* świeży i rewitalizujący tonik, nie pozostawia efektu kleistości skóry

Formuła: Zapewnia wysoką skuteczność *wodna emulsja i faza lipofilowa przyciągają i rozpuszczają wszelkie zanieczyszczenia skóry *wzbogacony gliceryną pochodzenia roślinnego, będącą jednym z najlepszych nawilżających składników aktywnych, zapewnia natychmiastowe i optymalne nawilżenie skóry

Zapewnia wysoką tolerancję
Produkt testowany w 100% na skórze wrażliwej pod kontrolą dermatologiczną i okulistyczną. Bez parabenu. bez alkoholu. Bez mydła. Bez barwników, fizjologiczne pH. Delikatny zapach o nutach kwiatowych i morskich.

Sposób użycia: Stosować rano oraz/lub wieczorem przy pomocy wacika. Ne wymaga płukania.

Wysokie dawki aktywnych składników dermatologicznych:
*Natleniający magnez nadaje energii i natlenia komórki, jednocześnie usuwając toksyny ze skóry
*ekskluzywny kompleks nawilżający, zapewnia komfort, miękkość i elastyczności skóry, zapobiega uczuciu ściągnięcia.

Skład: Aqua (Purified Water), Propanediol, Magnesium PCA, 12-Hexanediol, Citric Acid, Polysorbate 20, Chlorphenesin, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance).

Do toników przekonywałam się bardzo długo. Nie raz Wam pisałam, że miałam wrażenie, że są mi niepotrzebnie i tak naprawdę nic nie robią. A jak już zmieniłam zdanie to szybko się do nich przyzwyczaiłam i nie wyobrażam sobie teraz dbania o cerę bez toników. Dzisiaj będę rozpisywać się na temat toniku marki SVR, francuskiej marki, o której wcześniej nie słyszałam, ale już chcę słyszeć więcej ;).


Spotkanie Blogerek w Krakowie
20.11.2016r. Hellada

26 listopada 2016


Coraz rzadziej chodzę na Spotkania Blogerek ze względu na brak czasu. Myślałam, że po studiach będę miała tylko możliwości, jeżdżenia, odpoczywania, a tu wychodzi na to, że czasu mam jeszcze mniej niż kiedykolwiek, ale lepiej tak niż siedzieć i zamulać. Dlatego, kiedy dowiedziałam się, że mogę wziąć udział w Spotkaniu Blogerek w Krakowie, szybko stwierdziłam, że nie ma się nad czym zastanawiać, w niedzielę co prawda miałam zjazd, ale udało mi się dogadać z wykładowcami i tak w piątek na szybko ogarniałam powrót w sobotę do domu, a w sobotę ogarniałam, jak i czym w niedzielę pojechać do Krakowa, no i pojechałam hahaha. Na miejsce trafiłam bez problemu i przypomniałam sobie jak bardzo lubię być w nowych miejscach i je odkrywać ;).

Spotkanie odbyło się w Helladzie w Krakowie. Niestety ze względu na 'busowy dojazd' nie mogłam posiedzieć z dziewczynami tak długo jakbym chciała (4h w jedna stronę), ale cieszę się, że mogłam załapać się i tak na te 2 godzinki, zjadłam pyszną pizzę, wypiłam piwko i poznałam masę nowych dziewczyn :). W spotkaniu brały udział:

 organizatorka Dominika, kosmetyczneszalenstwo.pl
organizatorka Magda, rainbow-beauty.pl
Justyna, blankita.pl
Kornelia, zakatekrudej.pl

7th Heaven Charcoal Masque
Oczyszczająca maska 2w1

24 listopada 2016


No hej! Mega dawno mnie tu nie było, ale ostatnio praktycznie nie ma mnie w domu, wychodzę rano, i wracam wieczorem, chodzę na wykłady, zjazdy, oczywiście do pracy, udzielam korepetycji, tłumaczę i na dodatek nagle jeżdżę do Krakowa, bo trzeba korzystać. Cieszę się, że moje życie wygląda właśnie tak, jak wygląda, cieszę się, że dostaje co jakiś czas kopa w tyłek i mam się nad czym zastanawiać. Cieszę się, że nie jestem idealna i cały czas muszę nad sobą pracować. Nie jest łatwo, nie zawsze jest miło ani przyjemnie, ale takie jest życie ;).
Dzisiaj mam dla as kolejna znowu maskę marki 7th Heaven, które u mnie ostatnio królują i są uwielbiane dosłownie za wszystko. Dziś przyszedł czas na maskę z węglem, oczyszczającą 2w1 ;).

7th Heaven, Charcoal Masque
oczyszczająca maska 2w1


Cena: ok. 3-6zł
Pojemność: 10ml
TUTAJ

Oczyszczająca maska 2w1 (maska i peeling) z drobinkami skorupek orzecha włoskiego, które doskonale peelingują twarz. Naturalny węgiel leczniczy wchłania nadmiar sebum i wyciąga zanieczyszczenia.

Efekt: Oczyszczona i gładka skóra.

Sposób użycia: nałóz maskę na czyszczoną twaz, omijając okolice ust i oczu. Po 20-25 minutach spłucz wodą i osusz delikatnie twarz. Podczas zmywania maski masuj delikatnie twarz przez co pobudzisz mikrokrążenie. Najlepiej stosować maskę raz w tygodniu.

Skład: Aqua (Purified Water), Bentonite (Natural Clay), Kaolin (Natural Clay), Juglans regia (Walnut) shell powder, Illite (Mediterranean clay), Glycerin (Plant origin), Sodium Citrate (Plant origin), Charcoal powder, Pumice (Black lava), Phenoxyethanol, Cetyl alcohol (Plant origin), Glyceryl stearate (Plant orix gi, Xanthan gum (Ntural thickener), Caprylyl glycol, panax ginseng root extract, Amyl cinnamal, Ficus carica (Fig) fruit extract, potassium sorbate, Sodium benzoate.

Środki ostrożności: nie należy nakładać maski na podrażnioną skórę. W celu wykluczenia reakcji alergicznej należy niewielką ilość maski założyć na wewnętrzną stronę ramienia. Chronić przed dziećmi. Produkt do użytku zewnętrznego. W przypadku kontaktu maski z oczami przemyj je zimną wodą.

Kolejna maska! To już chyba powoli zamieniło się u mnie w uzależnienie. Miałam już okazje testować i recenzować maskę oczyszczającą z wyciągiem z ogórka typu Peel Off oraz maskę rozgrzewającą, efekt sauny. Ale cieszę się, bo nigdy nie byłam tak systematyczna, jak teraz w używaniu masek! No i w sumie teraz, jak tylko mam ochotę na maskę to od razu sięgam po 7th Heaven :3. Będę musiała zrobić jakieś hurtowe zakupy, jak mi się skończą.


Biały Jeleń PRObiotic
Specjalistyczna emulsja do kąpieli i pod prysznic

16 listopada 2016


Czekam na śnieg! Czekam na święta, czekam na szał zakupów i na prezenty! Uwielbiam je dawać i uwielbiam kminić co mogłoby komuś sprawić przyjemność ;). Niedługo Wam wrzucę moje propozycje na prezenty, jak i list do św. Mikołaja, bo przy okazji biorę udział w Blogmas 2016! Kojarzycie na youtube Vlogmas'y, więc ja na razie na blogu ograniczę się do Blogmas, ale w przyszłości kto wie ;). W tym roku nasza kochana Milena postanowiła zorganizować wspólna akcję odliczania do świąt. Jeśli ktoś jest zainteresowany i tez chce się do nas dołączyć to zapraszam do zapoznania się ze szczegółami TUTAJ! :)
Dzisiaj zapraszam Was na recenzje produktu do ciała, Biały Jeleń PRObiotic, specjalistyczna emulsja do kąpieli i pod prysznic, która jest jka najbardziej hipoalergiczna :).

Biały Jeleń PRObiotic
specjalistyczna emulsja do kąpieli i pod prysznic

Cena: 21,50zł
Pojemność: 265ml

Od producenta:  Hipoalergiczna specjalistyczna emulsja do kąpieli i pod prysznic Biały Jeleń PRObiotic.
Wskazania: skóra wrażliwa, skłonna do atopii, podrażnień i alergii, wymagająca nawilżenia i regeneracji
Działanie: *delikatnie oczyszcza i nawilża, pomaga w walce z suchą skórą, *wygładza naskórek, wspomaga procesy regeneracji skóry, *łagodzi objawy podrażnień, *zapewnia komfort i długotrwałą świeżość

Sposób użycia: Niewielką ilość emulsji nanieść na zwilżoną skórę ciała, następnie spłukać wodą. Produkt posiada rozszerzone badania dermatologiczne. Przechowywać w miejscu niedostępnym dla dzieci.

Składniki aktywne: *D-pantenol - łagodzi zaczerwienienia, swędzenie i pieczenie skóry, wspomaga regenerację drobnych uszkodzeń, działa przeciwzapalnie, *gliceryna - działa ochronnie na płaszcz lipidowy, reguluje procesy prawidłowej odnowy naskórka, zmniejsza szorstkość i suchość skóry, *ksylitol i laktitol - naturalne probiotyki utrzymujące prawidłową równowagę ekosystemu mikroflory skóry, *kultury bifidobakterii zawieszone  mleku - chronią skórę przed negatywnym wpływem środowiska, dostarczając substancji odżywczych, *ekstrakt z czerwonej koniczyny - bogate źródło izoflawonów, któe wykazują właściwości antyoksydacyjne i przeciwzapalne.

Skład: Aqua, Cocamidopropyl Betain, Sodium C14-16 Olefin Sulfonate, Decyl Glucoside, Glycerin, Panthenol, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Xylitol, Lactitol, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Lonicera Japonica Flower Extract, Lonicera Caprifolium Extact, Populus Temuloides Bark Extract, Gluconolactone, Allantoin, Lactose, Lactis Proteinum, Bifida Ferment Lysate, Tifolium Oratense Leaf Extract, Propylene Glycol, Citric Acid, Polyquaternium-10, Tetrasodium EDTA, Ethalkonium Chloride Acrylate/HEMA/Strene Copolymer, PEG/PPG-120/10 Timethylolpropane Trioleate, Laureth-2, Bacillus subtilis, Parfum.


Biała Perła, Krystaliczna Biel
Pasta do zębów wybielająca

13 listopada 2016



Moja szara rzeczywistość nie jest wcale taka szara. Wczoraj padłam, jak mucha i poszłam spać przed 23, mimo to, moja noc była średnio przespana, co chwile się budziłam, a sny standardowo miałam beznadziejne. Dzisiaj cały dzień ogarniałam, rozpakowywałam się, układałam rzezy i takie pierdoły. W ogóle każdy jara się śniegiem, a w Lublinie nie ma nic! Trochę się z tego cieszę, bo na razie nie mam ani kurtki, ani butów zimowych haha, ale mam nadzieję, że w końcu uda mi się w coś zaopatrzyć ;). Jako, że mam wolny dzień, jutro w sumie też (poza korepetycjami), ale czas na mini SPA i lekką regenerację po wypadzie. Też tak macie, że jak gdzieś jedziecie to nie chcę Wam się praktycznie w ogóle używać kosmetyków? Czy tylko ja jestem taką 'perfekcyjną blogerką urodową'? 
Dzisiaj mam dla Was recenzję pasty wybielającej, po raz pierwszy na moim blogu. Dopiero teraz sobie pomyślałam, że mogłabym zrobić jakieś zdjęcia przed i po zębów, ale tak to bywa, że takie pomysły zawsze przychodzą nam za późno. No nic. Zapraszam Was na recenzję Białej Paerły, Krystaliczna Biel!

Biała Perła, Krystaliczna Biel
Wybielająca pasta do zębów

Cena: 19,99zł
Pojemność: 75ml


Od producenta: Wybielająca pasta do zębów Krystaliczna Biel jest oparta na działaniu enzymatyczno-pigmentowym. Wzmacniając biel zębów bez względu na ich naturalny kolor pasta spełnia wysokie oczekiwania estetyczne.
Łagodnie usuwa zanieczyszczenia zawarte na i w szkliwie oraz nadaje połysk pokrywając szkliwo drobinami krystalicznej bieli. Pasta posiada delikatnie żelową konsystencję. przeznaczona do codziennego i długotrwałego stosowania.

*RDA 12 (Relative Dentin Abrasivity) - współczynnik określa ścieralność (abrazyjność) past dla zębiny. 

Sposób stosowania: Stosować 2 razy dziennie, szczotkować zęby miękką lub średnią szczoteczką. Pasta może być stosowana na szczoteczki elektryczne. Całodobowa ochrona bieli.
Pasta nie jest przeznaczona dla dzieci.

Skład: Aqua, Sorbitol, Glycerin, Silica, Cellulose Gum, Sodium Citrate, odium Lauryl Sulfate, Mentha Piperita Oil, potassium Nitrate, Sodium Saccharin, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Menthol, Sodium Fluoride, Xanthan Gum, Eugenia Caryophylius Flower Oil, Titanium Dioxide, Glucose Oxidase< Methyl paraben.
Zawartość fluoru wynosi 1300 ppmF.

Kto z nas nie marzy o śnieżnobiałym i pięknym uśmiechu? Chyba nie znam nikogo, kto by miał gdzieś to jak wyglądają jego zęby, każdy zawsze na to zwraca uwagę na zdjęciach, bo czasem to bardzo widać. Ciężko jet wybielić sobie zęby w domu, powiem szczerze, że ja do wszystkich specyfików, past jestem sceptycznie nastawiona, ale poszukuję czegoś, co zmieni moje zdanie. W ostatnim czasie w moje łapki trafiła pasta do zębów z portalu Uroda i Zdrowie. Trochę z tym było przygód (jak zawsze), ale najważniejsze, że w końcu jest. Ciekawi, czy faktycznie wybiela? :)

Wyniki rozdania z Provag! :)

12 listopada 2016



Dzisiaj szybko, krótko i na temat. Dopiero, co wróciłam z Zakopanego i jest mi z tego powodu niestety mega przykro, bo chyba mogłabym tam zamieszkać haha. I trzeba wrócić do prawdziwego życia (żeby nie nazwać tego szarą rzeczywistością :D). Zaraz uciekam do pracy i muszę się jakoś na nowo zaaklimatyzować się i przestawić. No nic, dzisiaj na szybko, tak jak obiecałam, czyli wyniki ostatniego rozdania z marka Provag ;)
Gratuluję dziewczynom bardzo serdecznie, przy okazji uwielbiam Wasze nicki i już pisze do Was maile! :)

 



Pilomax, Pure Wax
Szampon głęboko oczyszczający

10 listopada 2016


Nasz pobyt w Zakopanem dobiega powoli końca.. A szkoda, bo to mój mały raj na ziemi, gdzie mogłabym być naprawdę codziennie. W przyszłości chciałabym mieć mały domek w górach, do którego mogłabym pojechać kiedy tylko mi się zachce, kiedy tylko będę mieć problem, żeby móc w spokoju odpocząć i wychodzić w góry codziennie. Kiedyś tak będzie i będę tam Was wszystkich zapraszać! No, ale, relacja z gór będzie po moim powrocie, mam nadzieję, że lubicie góry, bo ja uwielbiam.
Ale kończąc mój wywód, dzisiaj mam dla Was recenzję szamponu głęboko oczyszczającego z Pilomax. Miał u mnie sporą konkurencję w postaci produktu, który jest już ze mną dobrych parę lat, no i co... ciekawi czy mu się udało? :)

Pilomax, Pure Wax
Szampon głęboko oczyszczający

Cena: 24zł
Pojemność: 200ml
TUTAJ i TUTAJ


Od producenta: Szampon głęboko oczyszczający PURE WAX do włosów zniszczonych, do stosowania przed maskami WAX. Skutecznie myje włosy i skórę głowy, nawet w nierozpuszczalnych w wodzie silikonów i substancji pozostających po środkach stylizacyjnych Przygotowuje włosy i skórę głowy na regenerujące działanie WAX.


Sposób stosowania: nanieś niewielką ilość szamponu oczyszczającego Pure Wax na wilgotne włosy delikatnie masuj do wytworzenia piany. następnie dokładnie spłucz.


Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Piroctone Olamine, Aloe Barbadensis Gel, Panthenol, mmonium Laureth Sulfate, Cocaminopropyl Betaine, PEG-8 Cocoate, Styrene / Acrylates Copolymer, Glycol Cetearate, Parfum, Coco-Clucoside, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.


Szamponu od Pilomax stosowałam zamiast Alterry. Czyli jako pierwsze mycie lub przy zmywaniu olei. I szczerze zawsze twierdziłam, że nie zamienię Alterry na nic innego, ale kiedy wpadł do mnie Pilomax to teraz odrobinę się zastanawiam. Wiadomo jest troszeczkę różnica jeśli chodzi o cenę oraz skład, ale zapraszam do szczegółów.


7th Heaven Red Hot Earth
Maska rozgrzewająca, efekt sauny

08 listopada 2016


Ja już jadę do Zakopanego na mini urlop, mini odpoczynek! Nie martwcie się niedługo wracam, a posty i tak będą cały czas, bo nie ma co się opierdzielać! Poza tym, zapewne cały czas na bieżąco będę aktualizować facebooka, instagrama i snapchata @indeciseee (sporo tych social media haha), także ciekawskich zapraszam! Powiem Wam, że jest mi to niesamowite potrzebne, bo ostatnio padam psychicznie i fizycznie. Niby praca na pół etatu to jest nic, ale wraz ze studiami podyplomowymi, korepetycjami, tłumaczeniami i blogiem, to to wszystko razem wzięte to jest takie combo, że bym się nie spodziewała, że będę tak latać z miejsca w miejsce i ledwo się wyrabiać, ale w sumie tak jest fajnie niż siedzieć i nic nie robić ;). Tak więc, jeśli chcecie coś zadziałać no to jazda!
Dzisiaj mam dla Was kolejną recenzję masek z 7th Heaven i tym razem jest to coś całkowicie nowego, więc zapraszam do szczegółów ;).

7th Heaven, Red Hot Earth Sauna Masque
Maska rozgrzewająca, efekt sauny

Cena; ok. 3-6zł
Pojemność: 10 ml

Przeznaczana do skóry normalnej i suchej. Aromatyczna maseczka rozgrzewająca z niepowtarzalną glinką termiczną, która ogrzewa skórę i otwiera pory, wyciągając z nich głęboko ukryte zanieczyszczenia. Maseczka wchłania nadmiar sebum, chroni przed wysuszeniem. Dzięki zawartości wyciągu z naturalnego kwiatu wiesiołka i kaktusa skóra pozostaje miękka, jędrna, promienna i nawilżona.

Efekt: Skóra odżywiona i pełna blasku.

Sposób użycia: Nanieś maskę na oczyszczona twarz, i szyję, omijając okolice ust i oczu. Po 15 minutach spłucz wodą i osusz delikatnie twarz.

Skład: Propylene Glycol, Zeolite (Mineral Origin), Kaolin (Natural clay), Glycerin (Plant origin), Cetyl Hydroxyethylcellulose (Plant Origin), Parfum (Fragrance), Caprylic/Capric Triglyceride (Plant origin), Citrus  Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Limonene, jasminum Officinale (asmine) Flower Extract, Panax Ginsend Root Extract, Isopropyl Myristate, Oenothera Biennis (Evening primrose) Flower Extract, Citrus aurantifolia (Lime) Peel Extract, Jugland Nigra (Black Walnut) Shell Extract, Cereus Grandflorus (Cactus) Flower Extract, Cl 16035 (Red 40 Lake).

Środki ostrożności: nie należy nakładać maski na podrażnioną skórę. W celu wykluczenia reakcji alergicznej należy niewielką ilość maski założyć na wewnętrzną stronę ramienia. Chronić przed dziećmi. Produkt do użytku zewnętrznego. W przypadku kontaktu maski z oczami przemyj je zimną wodą.

Już druga maseczka z 7th Heaven została użyta i jak wcześniej zdecydowałam się na maskę, której rodzaj znałam i uwielbiałam, tak tym razem mamy coś z czym przynajmniej ja się spotkałam po raz pierwszy. Do sauny chodzić uwielbiam, lubię kiedy jest mi ciepło, lubię się grzać i rozgrzewać, więc maska rozgrzewająca z efektem sauny to coś bardzo nowego. Ciekawi mojej opinii?


Dziś ostatni dzień rozdania!
Rozdanie z Provag

07 listopada 2016



Bardzo szybko minęło to rozdanie, ale dzisiaj jest jeszcze ostatni dzień, ostatnia szansa, żeby się zgłaszać! Także, jeżeli dbacie o siebie i jesteście świadome Waszego ciała i jesteście zainteresowane to jak najbardziej to rozdanie jest dla Was ;). Bo ja naprawdę gorąco polecam ten duet ;)


Życzę powodzenia ;)



Victoria Vynn, Pure Creamy Hybrid
salonowa jakość lakierów hybrydowych

05 listopada 2016


Wiecie, jaki mam stosunek do lakierów hybrydowych, w dalszym ciągu nie jestem do nich w 100% przekonana. Wiadomo, fajnie długo się trzymają, nic się z nimi nie dzieje, żadnych odprysków, malowania paznokci co 3-4 dni, ale ja w sumie lubię. Lubię zmieniać kolor na paznokciach dosyć często, a zmywanie lakierów hybrydowych trwa dłużej niż zwykły lakier do paznokci, także trochę się zniechęcam. Ale pewnie za jakiś czas zostanę wierną fanką manicure hybrydowego, bo ostatnie lakiery, jakie otrzymałam od Victoria Vynn zauroczyły mnie na maksa; kolorami, a głównie buteleczkami.


Amerykańska marka Victoria Vynn to marka stworzona dla stylistów paznokci. Nowoczesna formuła, genialna kolorystyka i te białe, estetyczne, eleganckie i profesjonalne buteleczki to coś, co na pewno wyróżnia te markę na tle innych. Sama kolekcja Pure Creamy Hybrid składa się z około 72 kolorów. Kolory są wszystkie, szare, niebieskie, zielonkawe, czerwone, nude, brokatowe, co kto lubi. Standardowo jako, że jestem mega uparciuchem i wzbraniam się przed hybrdami, w przetestowaniu tych lakierów pomogła mi moja najlepsza przyjaciółka, która zna się na paznokciach, jak nikt inny ;).

Denko #3 październik 2016r.
Cuda i buble !

03 listopada 2016



No i mamy listopad, kolejny miesiąc, coraz bliżej święta, coraz bliżej Nowy Rok. Ja wiem, że nie napiszę nic odkrywczego, ale po prostu bardzo mnie dziwi to, że ten czas tak szybko leci, dopiero co witałam 2016 rok. A tu już 2017 niedługo - masakra. Niby nie ma co się zastanawiać, niby nie powinno się za bardzo myśleć i planować, ale kurcze ten czas mija mi coraz szybciej. Dlatego ciężko mi uwierzyć w to, że to już kolejny post denkowy i to w terminie ! Ale chyba nie ma co gadać i się zastanawiać, tylko biorę się za opisywanie!

Happy Birthday to me!
24 rzeczy, których się nauczyłam w życiu

01 listopada 2016


1 listopada, rok 1992 o godzinie 12:10, dokładnie 24 lata temu, na świat przyszło małe zapewne wydzierające się dziwne stworzenie, mała ja (tak, od zawsze byłam mała). Nie wiem dokładnie, jak to było, wiem tylko tyle, że ponoć bardzo mi się spieszyło na świat. Nie wiem, jaki był na mnie plan w dniu moich narodzin, ale mam nadzieję, że to co ze mnie wyrosło jest całkiem zadowalające, a moi rodzice mogą być i ze mnie i z siebie dumni, bo chyba im wyszło.
Czasem mi się wydaję, że w dalszym ciągu jestem takim trochę dziwnym, małym dzieckiem, które wciąż patrzy na świat przez różowe okulary, które wciąż ogląda bajki i nic nie wie o życiu. Z drugiej strony, miesiąc temu obroniłam pracę magisterską i jestem magistrem, mam narzeczonego, ogromne marzenia i ambicje oraz mniej lub bardziej poważne plany na siebie i na przyszłość. Czasem mam filozoficzne myśli, czasem popełniam błędy, czasem odnoszę porażki, czasem sobie nie radzę z tym co się dzieje dookoła mnie, ale zawsze jedna rzecz mnie ratuje - mój optymizm i pozytywne myślenie.


Jako, że mam już 24 lata i przeżyłam te 24 lata na tym świecie, wydaje mi się, że coś tam wiem i że chcę się tym podzielić z Wami. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić 24 rzeczy, których się nauczyłam, 24 lekcji, które chciałabym przekazać Wam. Możecie się ze mną zgodzić lub nie, ale piszcie jakie są jeszcze Wasze propozycje, albo czego właśnie Wy nauczyliście się w życiu.