DERMI by dermatologist, pomadka ochronna rdzeniowa, kokos i awokado

04 listopada 2024

 
Dzień dobry! Jak się macie? Jak żyjecie dzisiaj? Muszę przyznać, że pozwoliłam sobie na długi weekend wolny od blogowania, ale jakoś tak się złożyło, że były urodziny; jedne i drugie, była impreza, był czas zadumy, jak i czas odwiedzin. Cały weekend spędziłam naprawdę dobrze, ale ja też jestem wielką fanką tego święta i to nie tylko ze względu na moje urodziny, po prostu podoba mi się ten klimat. Odpoczęłam, zregenerowałam się i lecimy z następnym tygodniem.
A dzisiaj mam dla Was recenzję pomadki ochronnej, ja już ostatnio pisałam, że okres jesienny oznacza u mnie wysuszenie dłoni, jak i ust, więc dzisiaj czas przedstawić Wam produkt, który bardzo mnie ratuje! Oczywiście w Pure Beauty mamy zawsze same najfajniejsze i najpotrzebniejsze produkty, tym razem będzie coś nowego, bo marka Dermi Lips jest dla mnie czymś zupełnie nowym. 


DERMI LIPS by dermatologist
pomadka ochronna rdzeniowa
kokos i awokado




Pomadka znajduje się w standardowym sztyfcie, zwykłe plastikowe opakowanie, wykręcany sztyft, a dodatkowo znajduje się w papierowym kartoniku ze wszystkimi informacjami. Tutaj tak naprawdę ja nie mam za dużych wymagań, bo oczywiście najważniejsza jest zawartość i sama pomadka! 
Ta pomadka ma fajny kokosowy zapach, zapach jest bardzo smaczny, ale nie jest mocny czy intensywny. Konsystencja jest też typowa, ale powiem wam, że jak widzicie na zdjęciach, ten środek brązowy ma bardziej oleistą konsystencję, w tym środku znajduje się cała esencja pomadki i najważniejsza ta część. 


Tutaj, ta pomadka po nałożeniu ma cudowne działanie, nie jest tępa, nie jest taka obojętna. Ona ma mocne działanie nawilżające i odżywiające, ona nie znika z ust, tyle ile musi tyle się wchłonie i będzie działać na usta również w głębszych warstwach, ale ona cudownie pozostaje też i na ustach. Dzięki temu, pomadka cały czas pielęgnuje usta i to jest dla mnie bardzo ważne. 
Pomadka nie jest klejąca się, nie lepi się i nie skleja też ust. Nie ma też niekomfortowego uczucia, wszystko tutaj gra i wszystko jest bardzo przyjemne. 



Ta pomadka u mnie zdaje egzamin w 100%,ona ma genialne działanie, cudownie nawilża, świetnie odżywia i sprawia, że usta prezentują się ładnie, pięknie połyskują, odbijają światło i jako fanka pomadek ochronnych, powiem że taki efekt też może być elegancki i pasować do wielu wyjść. Dla mnie, rewelacja. No i nie zapominajmy, że działanie tej pomadki jest fenomenalne, ja wiem, że jak mam dramę z ustami, to ta pomadka da mi ukojenie, regenerację i ogromną ulgę. Nałożona na noc sprawi, że rano usta będą już w dużo lepszym stanie, a to jest dla mnie najważniejsze. Więc - b o m b a !


A jak się Wasze sposoby na piękne i nawilżone usta?


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]


Denko, październik 2024r.!

31 października 2024

 
Dzień dobry! Mamy końcówkę października, przed nami długi weekend i o, dzieje się! Nie dość, że pogoda wspaniale dopisuje to na dodatek dużo się dzieje teraz. I to bardzo dużo. Ja nie wiem w co ręce włożyć, a wiem, że jak jedno się skończy, jedno załatwimy to przyjdzie czas na załatwianie nowego. Ale tradycyjnie skoro mamy koniec miesiąca, no to przyszedł czas na denko!


A denko w tym miesiącu jest dość niewielkie. Sama nie wiem czemu, chociaż sama czułam, że za wiele kosmetyków nie zużyłam. Ale, teraz za to mam już dość sporo produktów na wykończeniu, więc myślę, że następne denko będzie ciekawsze i pełniejsze. Ale zobaczymy, na razie jesteśmy jeszcze w październiku, więc lecimy z tym!


Z ulubieńców zużyłam oczywiście Tresemme, keratin smooth, spray termoochronny, który nie ma sobie równych, ten produkt cudownie dba o włosy i chroni je w trakcie suszenia czy prostowania włosów. Poza tym, pięknie pachnie, super konsystencja, no bomba. Z kolei, Ziaja, liście manuka, pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórników jak zawsze się świetnie sprawdza. Genialnie oczyszcza skórę twarzy, wygładza ją i zmiękcza. A u dzieci standardowo sprawdza nam się Jordan, pasta do zębów, no pasta do zębów u nas na chwilę obecną najlepiej zdaje egzamin. No i Be Beauty, waciki kosmetyczne, w których niestety dalej widzę delikatne zmiany, ale i tak lepszych nie znajdę, te w dalszym ciągu robią robotę i są najlepsze. 





  • Yves Rocher, świąteczny krem do rąk - ten krem dla mnie przede wszystkim nie pachniał zbyt cudownie, zapach mnie odrzucił, bo był bardzo specyficzny, ale ogólnie nie był zły. 
  • Bielenda, MakeUp Academie, fluid mineralny rozświetlajacy - no i fluid, który lubiłam używać, ale nie był jakiś super trwały na skórze, a i lubił cirmnieć i zmieniać troszkę kolor. 


No i tyle! 

Garnier Skin Naturals LIPS replump mask
maska wypełniająca do ust

29 października 2024

 
Wiecie, że lubię jesień, prawda? Ale od zawsze jest to dla mnie zmora suchych, popękanych dłoni oraz suchych i podrażnionych ust. Teraz dochodzą do tego jeszcze choroby i wirusy, które też uprzykrzają. Ale muszę krzyż na, że jesień w tym roku jest obłędna, pogoda jest piękna, mamy całkiem wysokie temperatury, ciepłe słoneczko, no i oczywiście wspaniale, kolorowe widoki. Ja jestem zachwycona. 
Ale zostaniemy dzisiaj w temacie ust. Mam ogromny problem z nawodnieniem, lubię pić wodę, ale nie robię tego regularnie. Dodatkowo mam tak, że jak się zabiorę za coś to nie pomyślę, szkoda mi czasu na przerywanie i picie wody, co potem oczywiście jest, widoczne na moich ustach, które regularnie są podrażnione, zaczerwienione i nie jest komfortowo. Ale! Na szczęście Garnier postanowiło wprowadzić coś idealnie dla mnie, a Pure Beauty miało to w swoich boxach. Maseczka na usta w płachcie! Let's talk about it! 

Garnier - skin naturals - 
LIPS - replump mask
maska wypełniająca do ust




Od razu powiem, że nie jest to moja pierwsza maska do ust, ale niestety wcześniejsze były nijakie lub kończyło się jeszcze większym podrażnieniem i sporym dyskomfortem, dlatego też sceptycznie podchodziłam do tej maski. Ale nadszedł dzień pracy zdalnej, moja usta były bardzo podrażnione, a że w domu nie musiałam do nikogo się odzywać to stwierdzilam 'a co mi tam'. 
Maska znajduje się w foliowej saszetce, oczywiście w środku znajduje się też sporo kosmetyku, więc na pewno możemy to potem wykorzystać, jako, dodatkową maseczkę już bez użycia tkaniny. Ta maska u mnie była idealnie wykrój ona, kształt był ekstra, nic mi nie zjeżdżało, nie spadało, a i był wycięty otwór, więc można było otworzyć usta w razie potrzeby. Zapach był smaczny, bardzo ładny, a konsystencja na tkaninie wydawała się być lekko żelowa. 


15 minut z tą maseczką na ustach było bardzo przyjemne. Nie dłużyło mi się, a powiem nawet, szczerze, że nie było to dla mnie problemem przeciągnąć ją trochę dłużej. Ja miałam wrażenie, że maseczka do razu się wzięła za te miejsca wysuszone i podrażnione. Czułam jak działa na suche skórki, co było dla mnie niesamowite,ale i przyjemne. Nie było pieczenia. 
Po ściągnięciu maseczki skóra wokół ust, jak i same usta były mocno nawilżone, odżywione i przede wszystkim ukojone i zregenerowane. Coś cudownego. Efekt utrzymuje się chwilę na ustach, ale wiadomo, że nie możemy, zapomnieć o pielęgnacji oraz nawodnienie, tym bardziej w chłodniejsze dni, kiedy jest np. Zimny wiatr. 


Ta maska jest dla mnie zdecydowanie objawieniem i produktem, do którego będę wracać. Tak szybkiego i przyjemnego działania na ustach nie uzyskałam żadnym innym produktem. Oczywiście pamiętam o balsamsch i olejkach na usta, ale ta maska to był mocny zastrzyk wszystkiego, co najlepsze. No dla mnie świetna sprawa! Bardzo polecam! 


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]

Algorithm Dr Irena Eris odmładzające serum

27 października 2024

 
Dzień dobry! I jak tam u was, co słychać, jak się macie? Piękna pogoda, piękna jesienna aura, jest cudownie! Noc tylko korzystać i działać, co prawda u nas choróbska, wirusy i zawsze coś. Więc mam ogromną nadzieję, że w końcu się od tego uwolni my, bo ile można tak chorować i się męczyć, więc trzymajcie dalej za nad kciuki żebyśmy wyszli z tego. Co prawda i tak jestem dobrej myśli, ta piękna, złota jesień naprawdę nam daje kopa do działania, a i bardzo dużo się dzieje, prujemy do przodu, no ekstra! 
A dzisiaj idziemy dalej z naszą cudowną marką Dr Irena Eris, muszę przyznać, że ta marka ostatnio zrewolucjonizowała moją pielęgnację, i jest to cudowny, zastrzyk dobrego działania i nutka ekskluzywności. Tak dba o nas Pure Beauty, te boxy są tak cudownie skomponowane, że warto po prostu warto. Nic lepszego dawno nie miałam, a i co miesiąc są cudowne niespodzianki! 


Dr Irena Eris - Algorithm - 
serum odmładzające





To jest moje pierwsze serum Dr Irena Eris, z kremami czy maskami już mam pewne doświadczenia, ale serum Algorithm jest moim pierwszym. 
No i to serum mieści się w pięknym niebieskim, szklanym opakowaniu. Mamy zakrętkę, ale dodatkowo dostaliśmy też pipetkę oczywiście. Ta pipeta świetnie dozuje produkt i nabiera idealną ilość produktu na raz. Nic się nie zacina, nic się nie zatyka, to jest naprawdę super. Konsystencja tego serum jest dosyć wodnista, ale nie rozlewa się. Zapach jest intrygujący, całkiem intensywny i jest jednym z tych ziołowych. Mi się bardzo podoba, bardzo mi pasuje i uwielbiam ten moment wieczorem czy rano, kiedy to serum otula moją twarz. Jest bardzo uniwersalne, wieczorem cudownie relaksuje, a rano idealnie pobudza.


Tak, jak pisałam, to serum cudownie otula naszą twarz, od pierwszego nałożenia czujemy, że wszystko idealnie się wchłania w naszą skórę mocno działając. Mamy tutaj od razu mocne nawilżenie, odżywienie i regenerację. To serum cudownie wygładza skórę, sprawia, że zmarszczki zostają spłycone. Od razu widać piękne napięcie na skórze twarzy oraz szyi, co daje genialne rezultaty. Nie zapominajmy też o tym, że skóra jest miękka, gładka i cudowna w dotyku. 
Powiem wam, że to jest niesamowite, jak szybko to serum działa i jak cudownie działa. Bardzo podoba mi się to że jest dosyć uniwersalne jeśli chodzi o używanie, można stosować rano i wieczorem, tutaj zależy to w pełni od naszych potrzeb i preferencji. No i przy dłuższym stosowaniu od razu widać pozytywne efekty na skórze, które utrzymują się na skórze cały czas, nie ma opcji, że szybko skóra wróci do poprzedniego stanu, a to jest mega ważne.



No i muszę przyznać, że jestem zachwycona, co mnie nawet nie dziwi, bo tak jak pisałam Dr Irena Eris mnie zachwyca ostatnio z każdym kolejnym kosmetykiem. To serum ma bardzo ciekawy i piękny zapach, który zapada w pamięć, idealną konsystencję, która mega szybko wchłania się w skórę pielęgnując ją już w najgłębszych partiach skóry. Działa bardzo głęboko i działa intensywnie, zmarszczki są spłycone, całą skóra jest zdecydowanie wygładzona i ujędrniona, wygląda po prostu zdrowiej, młodziej i mamy wrażenie, że skóra jest bardziej wypoczęta. Ja jestem zachwycona tym efektem, bo widzę zmiany, widzę zmiany na plus, a to mnie cieszy na maksa.
Więc, oczywiście polecam! Tym bardziej teraz, kiedy zbliżają się już powoli święta, a Dr Irena Eris ma też ciekawe zestawy kosmetyków, któe na pewno będą strzałem w 10, jeśli chodzi o prezent. 


A że ja sera uwielbiam i powtarzam to na okrągło to cieszę się, że kolejne serum dołączyło do mojej kolekcji, które daje mojej skórze to, czego potrzebuje. A Wy? Lubicie stosować serum na skórę, czy jeszcze nie jesteście przekonani? Dajcie koniecznie znać, jak to wygląda u Was ;)

[wpis sponsorowany]

Co warto kupić w drogerii Rossmann
Garnier + Mixa

25 października 2024

Pamiętacie te wpisy, które pojawiały się co roku przed osławionymi promocjami w galerii Rossmann, gdzie każda pisała produkty, które poleca? A potem wrzucałyśmy tysiące kosmetyków, które naprawdę udało nam się kupić w świetnej cenie, więc uważam, że jak na tamte czasy, wygrywałam życie za każdym razem. I tak, jak wtedy, tak i teraz odpowiednie kosmetyki zmieniające moją skórę na plus sprawiają mi dużo radości. A powiem to zapewne już któryś raz z kolei, ale ten rok jest u mnie zdecydowanie rokiem marki Garnier. Ta marka u mnie się tak zaadoptowała na dobre, że dawno nie miałam czegoś takiego. Dawno nie miałam tak, że produkty, które mi się kończyły kupowałam ponownie i robię to regularnie od kilku miesięcy. Jako, że obecnie w Rossmann'ie trwa świetna promocja, chciałabym się z Wami podzielić moimi produktami, które uwielbiam!


Skorzystaj z super promocji w drogeriach Rissmann!
Od 15 di 30 października produkty Garnier Vitamin C, Fructis Goodbye Damage oraz Mixa kupisz w niższej cenie!
Nie przegap!


A ekstra sprawa jest taka, że większość prezentowanych przeze mnie polecajek ma już recenzje tu na blogu. Więc jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, klikajcie i czytajcie. Ale myślę, że takie skróty będą też odpowiednie. 


Garnier Vitamin C serum do twarzy na przebarwienia z witaminą C 
cena: 28,99zł zamiast 47,99zł
Ja to serum wychwalam praktycznie co miesiąc w denku, przy każdej możliwej okazji mówię, że naprawdę polecam zakup tego produktu. U mnie nakładany jest co rano już od dobrych kilku miesięcy. I z czystym sumieniem stwierdzam, że to serum odmieniło moją poranną pielęgnację. Cudownie wyrównuje koloryt, nawilża i przygotowuje na cały dzień. 



Garnier Vitamin C fluid do twarzy rozświetlający SPF50+ 
cena: 39,99zł zamiast 65,99zł
Dla mnie kolejny produkt bardzo warty uwagi, jest to fluid bezbarwny, który genialnie wyglądzie skórę, wyrówna koloryt, a i ochroni naszą buzię przed promieniowaniem UVA oraz UVB. Nic dodać nic ująć - uwielbiam go. On też dla mnie jest super zamiennikiem powyższego serum, idealnie przygotowuje skórę na dzień, ma inną konsystencję, ale nie ma nic w tym dziwnego, bo ma w sobie SPF, więc ma dodatkową ochronę dla naszej skóry. No i promocja na niego jest zabójcza!



Garnier Vitamin C serum do twarzy rozświetlające na noc 
cena: 31,99zł zamiast 52,99zł
A to serum rozjaśniający na noc idealnie dopełniło serum rano! Nasza skóra jest pięknie nawilżona, odżywione, ale i widać różnicę w plamach piegach idy. Koloryt został znacząco wyrównany, a skóra jest po prostu zaopiekowania i w świetnym stanie. No i wiecie, warto inwestować w fajnie dobrane produkty do naszej cery na noc, kiedy skóra sama w sobie się regeneruje, więc pamiętajmy o tym, żeby wspomóc naszą skórę w tym działaniu. 



Garnier Skin Naturals płyn micelarny z witaminą C 
cena: 14,99zł zamiast 22,99zł
Nie zapominajmy, też o odpowiedniej sztuce demakijażu! Musimy tutaj mocno doczyścić twarz, żeby wszystkie składniki aktywne z dalszej pielęgnacji - pięknie wchłonęły. A ten płyn micelarny idealnie spełnia się w tej roli. Nie zliczę ile butelek już zużyłam, obecnie kończę kolejną, ale nie ma się co dziwić. Płyn micelarny pozwala oczyścić moją twarz w przeróżnych warunkach, czy to z makijażu, czy z zanieczyszczeń, czy z sebum. Naprawdę ma fajne działanie, a dodatkowo kolejna dawka witaminy C, to super.




Garnier maski do twarzy w płachcie 
cena: 8,49zł zamiast 14,99zł
I oczywiście cudeńka, te maski dają cudowne uczucie chłodzenia, co wcale nie przeszkadza i zimą. Praktycznie każda z nich ma świetne działanie, ale też każdy może sobie wybrać pozostałe właściwości, ale pilnujcie się! Na stronie sprawdziłam, że z dwie maski mogą nie wchodzi w promocje. Na szczęście w drogerii zawsze wszystko jest świetnie oznaczone, więc nie będzie pomyłek. A warto się skusić! 


Garnier Skin Naturals maseczka na usta 
cena: 6,19zł zamiast 10,49zł
Moje ostatnie odkrycie! Jeśli macie problem z ustami tak, jak ja, bardzo często się wysuszają i podrażniają to ta maska na usta będzie świetnym rozwiązaniem. Ma piękny wiśniowy, zapach, idealnie przylega do ust, nie powoduje żadnego dyskomfortu, jest przecięta 'na środku', więc usta można otworzyć w każdej chwili, no i działa! J miałam wrażenie, że ona wie gdzie ma działać najbardziej. Po użyciu usta były w idealnym stanie nawilżone, odżywione, gładkie i soczyste. Uwielbiam i na pewno będę częściej używać! 



Garnier Fructis Goodbye Damage szampon do włosów
cena: 13,49zł zamiast 16,99zł
Szampon był moim, ostatnim odkryciem, ale nie spodziewałam się, że on może dawać tak fajne efekty na włosach. Idealnie wygładza włosy, pielęgnuje je nawilżający i odżywiając. Ale najbardziej mi się podoba to że on je w jakiś magiczny sposób ogarnia, od kiedy używam go, moje włosy są zdecydowanie łatwiejsze do ogarnięcia i ujarzmienia. 



Garnier Fructis Goodbye Damage krem do włosów, bez spłukiwania 
cena: 18,99zł zamiast 23,99zł
Ten krem do włosów jest tak samo genialny. Można go składać na włosy mokre lub suche. Nie obciąża ich, nie skleja włosów, tylko bardzo fajnie je nawilża, odżywia, wygładza, sprawia, że włosy prezentują się dobrze, końcówki są ogarnięte, a całe włosy ujarzmione. Włosy się nie puszą ani nie plączą. A ta butla jest tak wydajna, że cena już w ogóle rozkłada się w czasie i naprawdę warto. 



Garnier Fructis Goodbye Damaga kuracja odbudowująca keratin filler 
cena: 27,99zł zamiast 34,99zł
Nowość, która, zawojowała w mojej łazience. Ja przy keratynowym prostowaniu włosów bardzo lubię każdy produkt z keratyną, żeby maksymalnie przedłużyć działanie keratyny, żeby włosy były jak najdłużej proste i gładkie. Kuracja fajnie wypełnia włosy i sprawia, że prezentują się naprawdę fajnie. 


A skoro w drogerii macie promocje też i na produkty Mixa, to stwierdziłam, że tutaj też mam coś do powiedzenia, więc czemu nie!


Mixa, sera do twarzy przeciw niedoskonałościom, przeciw przebarwieniom, nawilżające przeciw przesuszeniom 
cena: 43,99zł zamiast 74,99zł
Zaczniemy od serum, bo ja sera uwielbiam, wszystkie i będę to powtarzać w nieskończoność, że stosowanie serum odmieniło moją pielęgnację. Te sera z Mixy są naprawdę warte uwagi, one mają przyjemną konsystencje, piękne zapachy i robią to co mają robić. Macie tutaj cały zestaw ser, które można mieszać do woli, można używac jedno lub na zmianę, dzięki czemu, uzyskać iak najlepsze efekty dopasowane właśnie pod potrzeby Waszej skóry. No i ta promocja, wow ! 



Mixa ceramide protect krem do rąk, nawilżający 
cena: 15,99zł zamiast 21,99zł
A na koniec produkt, który o tej porze roku jest potrzebny dwa razy bardziej niż normalnie, przynajmniej w moim przypadku. Cudowne nawilżenie, odżywienie, ogólna pielęgnacja i co najważniejsze ochrona! Obecna słoneczna pogoda jest złudna i naprawdę warto zadbać o dłonie, żeby były naszą najpiękniejszą wizytówką, żeby nie były popękane ani podrażnione i zaczerwienione. Bardzo polecam! 


No i na chwilę obecną to by było wszystko. Co prawda mam jeszcze sporo kosmetyków, których nie używałam, ale myślę, że na początek i tak macie świetny wybór i na pewno parę z Was znajdzie coś dla siebie. Dla mnie seria z witaminą C to jest na maksa objawienie i naprawdę służą mi te kosmetyki, tak samo jak i Goodbye Damage moim włosom. Szok! Nie spodziewałam się, że będę aż tak zadowolona ;)
A Wy co byście dodali do tej listy?


#garnier #mixa #skincare #hairacare @garnierpolska @purebeauty_pl

wpis sponsorowany/konkursowy