Zielko, płyn do mycia * ekrany * telefony * monitory

17 kwietnia 2025

 
Dzień dobry! Gotowi na święta? Posprzątane, ugotowane, humory dopisują? Powiem Wam, że bardzo chciałabym wprowadzić jakieś fajne wielkanocne aktywności, ale nie mam na to chwilowo ani warunków ani przestrzeni. Obawiam się, że jak już wszystko będzie to dzieci będą na tyle duże, że nie będą zainteresowane czymś takim. No, ale! Mam nadzieję, że i tak fajnie spędzają z nami czas i jak najmniej jest czasu ekranowego. 
Ale nie oszukujmy się, moje dzieci coraz lepiej radzą sobie nie tylko z pilotem, ale i z telefonem i tabletem. Ogarniają, zmieniają sami bajki, co sprawia, że te ekrany są tak brudne, że hej! Ale nie ma tego złego, bo Pure Beauty w swoich bo ach pamięta też o tym, żeby pomóc nam i ułatwić codzienne czynności. Zielko mnie już nie raz zachwyciło swoimi kosmetykami do sprzątania, a teraz w moje rączki wpadł kolejny produkt. 


Zielko, płyn do mycia
ekrany, monitory, telefony





Płyn do mycia ekranów znajduje się w przezroczystej buteleczce z atomizerem, na której mamy oczywiście wszystkie najważniejsze informacje, mamy naklejki i wszystko jest dla nas jasne. Atomizer działa bardzo dobrze, nie zacina się, nie blokuje i nie przecieka, co dla mnie jest zawsze mega ważne. 
Konsystencja jest stricte wodnista, nie jest tłusta, nie pozostawia po sobie żadnego tłustego filmu, a zapach do tego jest bardzo rześki i świeży, mentolowe zapachy bardzo lubię! 


Używamy tego sprayu do wszystkich możliwych ekranów, zaczynając od najmniejszych telefonów, przez tablet, laptop i oczywiście telewizor. Muszę przyznać, że spray działa genialnie. 
Bardzo dobrze czyści i myje, najlepiej widzę to na brudnych ekranach telefonu i tabletu po zabawie dzieci, jak i po wypalcowanym zazwyczaj telewizorze. Oj muszę przyznać, że zazwyczaj to jest tragedia, a mój telefon naprawdę potrafił być tak umorusany i tłusty, że obawiałam się, że już nic mu nie pomoże. Na szczęście się myliłam. Nasz płyn do mycia radzi sobie świetnie ze wszystkim, idealnie rozpuszcza każdy brud, nawet ten tłusty i bardzo dokładnie czyści. Dodatkowo działa antystatycznie, co widać po telewizorze, że dłużej jest czysty bez kurzu na sobie. 


Niby nic, niby taki zwykły płyn, ale ja jestem  z niego bardzo zadowolona. Świetnie myje, oczyszcza każde nawet największe zabrudzenie. Nadaje się do wszystkich ekranów, nie ma żadnego negatywnego wpływu na funkcjonowanie urządzeń. A zapach jest ogromną zaletą, rozpylony w pokoju sprawia, że jest czysto, świeżo i pachnąca. Poza tym, wiecie że na Internecie można go znaleźć w granicach 6-9 zł? No cena to już w ogóle rewelacyjna, jak za tak fajny produkt.


A Wy czym myjecie Wasze urządzenia? Pamiętajcie, że na nich znajduje się najwięcej bakterii i zarazków, więc higiena takich rzeczy codziennego użytku jest bardzo ważna.



[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]

L'Oreal Paris - SPF Twój BFF !

15 kwietnia 2025

 
Dzień dobry! Przyznać się, kto z Was używa SPF codziennie, a kto w dalszym ciągu o tym zapomina? Ja od jakiegoś roku używam SPF zdecydowanie codziennie! Staram się albo mieć kremy na dzień, które mają dodatkowo właściwości ochronne przed promieniowaniem lub oddzielnie SPF. Nawet zaopatrzyłam się w dodatkową ochronę w formie aerozolu, którym można spryskać twarz - bomba!


Wiecie, że promieniowanie UV powoduje aż 80% oznak starzenia się skóry, intensyfikuje wszystkie przebarwienia? Czy słyszeliście o tym, że promieniowanie UVA przenika przez szyby oraz chmury, co oznacza, że może oddziaływać na skórę również i w cieniu? No i pamiętajmy, że nasza skóra starzeje się szybciej przez Słońce. Dlatego dzisiaj chciałabym Wam przedstawić SPFy, które w swojej ofercie ma marka L'Oreal Paris, mamy tutaj trzy różne wersje, które poza wysoką ochroną przed promieniowaniem UVA i UVB, zapobiegają fotostarzeniu się, idealnie sprawdzą się  też na co dzień, pod makijaż, bo nie bielą i nie rolują się. 
Wybierzcie swój ulubiony SPF, używajmy go codziennie cały rok, dzięki czemu będziemy się cieszyć piękna i zdrową skórą cały rok! Nie dajmy się przebarwieniom, zabiegajmy starzeniu się skóry, dzięki naszemu nowemu BFF w postaci SPF! 

#lorealparis #skincare #SPFMYBFF #revitaliftclinical #brightreveal
 @lorealparis


L'OREAL PARIS - revitalift clinical - rozświetlający UV fluid SPF 50+ z witaminą C
Tutaj mamy krem rozświetlający na dzień, który dzięki swojej ultralekkiej konsystencji idealnie nadaje się pod makijaż. Wspaniale się wchłania, dodatkowo działanie rozświetlające nadaje twarzy blasku, promiennego wyglądu i takiej świeżości - uwielbiam to. Przy okazji krem nawilża i redukuje drobne zmarszczki. Ma w składzie witaminę C, którą uwielbiam i ostatnio większość moich kosmetyków do pielęgnacji twarzy ma właśnie witaminę C. Ja naprawdę widziałam świetne rezultaty po stosowaniu tego kremu - uwielbiam!



L'OREAL PARIS - bright reveal - koloryzujący fluid o jasnym odcieniu, daily fluid SPF 50+ tinted glow
Coś nowego dla mnie, ale na maksa interesującego! Kolejny produkt o ultralekkiej konsystencji, który również będzie rozświetlał naszą skórę, nie zapominajmy o tym, że jest to też dodatkowa dawka nawilżenia oraz ochrony, ochrony nie tylko bariery naszej skóry, ale i ochrony przed powstawaniem nowych przebarwień. Obecne przebarwienia również zredukuje. Fluid jest koloryzujący, co sprawi że koloryt zostanie wyrównany od razu, dzięki czemu idealnie nadaje się na co dzień nie tylko pod makijaż, ale i solo! Właśnie takiego produktu ostatnio poszukiwałam na weekendy, dni wolne od pracy, kiedy człowiek nie chce nakładać na twarz full makijażu, a jedynie chciałby, żeby ta buzia wyglądała w miarę elegancko.



L'OREAL PARIS - bright reveal - fluid redukujący przebarwienia UV z SPF 50+
A jeżeli ktoś nie przepada za koloryzującymi produktami i wolałby spróbować coś innego niż witaminę C, to tutaj mamy wersję poprzedniego bez koloryzującego efektu; fluid, który będzie redukował nasze przebarwienia. Oczywiście nie zdziwi was ultralekkie wykończenie i tutaj mamy już z kolei półmatowe wykończenie. Produkt będzie nawilżał skórę, redukował przebarwienia i oczywiście chronił przed powstawaniem nowych. Mamy tutaj dodatkowe wzbogacenie składników aktywnych o niacynamid oraz kwas LHA, co dodatkowo wzmocni działanie kosmetyku. 


Można powiedzieć, że ja już wybrałam, ale wybieram wszystkie trzy! Uwielbiam  kosmetyki z witaminą C i genialnie mi służą, poza tym jako że mam też sporo przebarwień na twarzy to oczywiście zależy mi na pozbyciu się ich oraz zapobieganiu powstawaniu nowych. A w dni, kiedy nie chcę nakładać makijażu, opcja koloryzująca będzie wspaniała. Ale nie zapominajmy o najważniejszym, czyli o działaniu przeciwsłonecznym SPF +! Pamiętajmy, stosujmy i cieszmy się pozytywnym działaniem tych produktów :)


[wpis reklamowy]

So!Flow nawilżający peeling drobnoziarnisty skóra sucha i odwodniona

13 kwietnia 2025


Dzień dobry! Witamy się z Wami w niedzielę, po szalonym tygodniu pogodowym; w tym tygodniu było dosłownie wszystko, deszcz, śnieg, ładne słońce, mocny wiatr, szaleństwo. Były dni, że wszystko można było zobaczyć na raz, ja osobiście nie pamiętam czegoś takiego, więc na swój sposób jest to mega ciekawe doświadczenie. Najważniejsze, że dzisiaj już jest pięknie i wierzę, że to pięknie już teraz utrzyma się na dłużej! Ja już czuję klimat wiosenny, wielkanocny, mimo że na Wielkanoc nie mam dekoracji, ale myślę, że jak już będziemy w naszym własnym domu, to się to zmieni i będzie fajnie! A na razie, mogę planować- co też jest fajne!
A dzisiaj mam dla Was recenzję peelingu drobnoziarnistego do twarzy od marki So!Flow! Ja uwielbiam peelingi, dobrze o tym wiecie, nie boję się mocnego zdzierania i u mnie peeling wchodzi w ruch bardzo często! Tu mamy wersję drobnoziarnistą, którą znalazłam w Pure Beauty Box i jak myślicie, czy skradła moje serce? No to zapraszam!


So!Flow nawilżający peeling drobnoziarnisty
skóra sucha i odwodniona





Nasz peeling od So!Flow znajduje się w słodkim, małym opakowaniu, ten róż, fluorescencyjne dodatki sprawiają, że jakoś tak mi pasuje ten peeling w obecnym klimacie. Tak wiosennie, świeżo, promiennie - fajnie! Świetny wstęp do idealnej pielęgnacji naszej twarzy. Na opakowaniu oczywiście znajdziemy wszystkie najważniejsze informacje, wszystko jest, więc nie ma się nad czym zastanawiać. Opakowanie jest super do brania ze sobą w podróż, bo pojemność jest dość niewielka. Poza tym, opakowanie jest super wygodne w użytkowaniu, mamy mocne zamknięcie na zatrzask, które samo się nie otwiera, no jest super!
Konsystencja jest bardzo mocno kremowa, ale dzięki większemu otworowi nie mamy problemu z wyciskaniem peelingu na dłoń. Mamy tutaj kremowy peeling, który w moim mniemaniu nie jest aż tak drobnoziarnisty, bo granulki są dość spore i mocne, ale wydaje mi się, że z tego względu, że jest ich niewiele określany jest, jako drobnoziarnisty. 



Ja zdecydowanie wolę peelingi gruboziarniste, lubię czuć, że ta skóra jest 'szlifowana', nie mam z tym problemów i mam wrażenie, że mi to po prostu służy, dlatego od razu mogę przyznać, że ten peeling mimo fajnych właściwości, jest po prostu za słaby. Gdyby tylko tych drobinek było więcej byłabym zachwycona, a tak jest okej i na pewno świetnie sprawdzi się u osób z wrażliwą i delikatną cera, które nie lubią mocnego zdzierania.
Mamy tutaj piękny truskawkowy i owocowy zapach, konsystencja jest bardzo przyjemna, no i działanie dla mnie jest okej. Jest delikatny, skóra rzeczywiście jest nawet zmiękczona, wygładzona, ale po prostu po innych moich peelingach te efekty są bardziej efektowne, że tak powiem. 
Peeling ma w swoim składzie naprawdę fajne składniki aktywne, które mają super właściwości, działają na nawilżenie, odżywienie naszej skóry, dodatkowo mamy tutaj wygładzenie i zmiękczenie, no i oczywiście złuszczenie, łagodzenie podrażnień - regularnie stosowany ma bardzo dużo super efektów. 


I tutaj podsumowując, mam ciężki orzech do zgryzienia, zastanawiam się czy u mnie to po prostu nie jest jakieś psychiczne widzimisię, że ja wolę gruboziarniste peelingi, bo kiedy czuję mocne pocieranie na twarzy to wydaje mi się, że efekty są lepsze. A wcale tak nie musi być, wierzę, że peelingi średnio-, drobnoziarniste, a nawet te enzymatyczne muszą mieć fajne działanie, bo mają wiele fanek, więc wydaje mi się, że u mnie to jest po prostu w głowie. Wiecie, jeśli boli to dobrze. Dlatego wydaje mi się, że muszę tu bardziej popracować nad swoją głową, tym bardziej że ostatnio dowiedziałam się, że moja cera zmienia się trochę w naczynkową i wrażliwą, więc jest to duża kwestia dla mnie do przeanalizowania.

Dlatego uważam, że peeling jest fajny, ma jak najbardziej fajne działanie złuszczające, zmiękczające i wygładzające. Jest łatwo dostępny, ma w porządku cenę, może mógłby u mnie zostać na dłużej, ale też wydaje mi się, że używałam go niepotrzebnie w większych ilościach, żeby moja psychika była zadowolona, że drobinek jest więcej. Ciekawa jestem czy jest nas więcej, które mają podobny odchył. 

Dajcie min znać, jak tam! Jakie peelingi lubicie, jakie peelingi są Waszymi ulubionymi albo jakie odkryliście ostatnio cudeńka. Czekam na Wasze informacje. 


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]

 

Oriflame Optimals
Niech mniej znaczy więcej!

11 kwietnia 2025

 
W ostatnim czasie rewolucjonizuję swoje życie, zmieniam styl ubierania się, chowam niektóre ubrania, sprzedaję, wyrzucam - po prostu pozbywam się. Pielęgnację też staram się ograniczać, bo mam wrażenie, że im więcej tym gorzej i jakoś tak to nie działa. Poza tym, jako mama dwójki maluchów jestem wiecznie zmęczona i przyznam szczerze, że wieczorami czy rano jestem w ciągłym pośpiechu. A jako, że już jestem po 30 to nie mogę zapominać o sobie i muszę zadbać o moją pielęgnację. Ale teraz stawiam zdecydowanie na mniejszą ilość kosmetyków, ale takich zdecydowanie efektywnych.



A tak jak mówiłam, widzę po mojej skórze, że odbija się na niej każdy stres, każda złość i zmartwienie, a nawet widać, że nie wypiłam wystarczającej ilości wody, jaką powinnam.  Skóra bez bariery ochronny traci wilgoć szybciej, przez co staje się mniej elastyczna i sprężysta, jak i przesuszona i bez blasku.
I z ogromną pomocą przychodzi do mnie marka Oriflame z serią Optimals! Czyli maksymalne rezultaty przy minimalnym wysiłku! Czy to nie brzmi fantastycznie? Tylko 3 proste kroki sprawią, że moja skóra zyska zdrowy blask i ochronę. Nie trzeba mnie do tego namawiać - wchodzę w to!


RAECH YOUR HAPPY PLACE - Oriflame
@oriflamepoland #oriflamepoland #optimals



krok numer jeden      o c z y s z c z e n i e
Nie ma dobrej pielęgnacji bez odpowiedniego oczyszczenia twarzy, ja przykładam do tego teraz ogromną wagę i staram się codziennie robić podwójne oczyszczanie, żeby mieć po prostu pewność. Dobrze oczyszczona skóra lepiej przyjmuje dobroczynne składniki z innych kosmetyków, ma mniej wyprysków, może lepiej oddychać, ale musimy pamiętać, żeby nie naruszyć bariery ochronnej skóry. Ja wybieram teraz rozwiązania łatwe, szybkie i skuteczne, a Kremowy żel oczyszczający Soft Creamy Cleanser razem z gąbeczką sprawi, że skóra będzie pięknie czysta, świeża i promienna!



krok numer dwa      n a w i l ż e n i e
Jak już mamy dobrze oczyszczoną skórę, należy odpowiednio nawilżyć skórę, odpowiedni poziom nawilżenia sprawia, że skóra jest sprężysta, ujędrniona, bardziej elastyczna, mniej podatna na pojawienie się zmarszczek. Nawilżamy nie tylko od zewnątrz, ale i od wewnątrz, więc pamiętajmy o piciu wody i o zdrowym odżywianiu się, wszystko ma wpływ na stan naszej skóry. Ale nie ma co ukrywać, że jeśli możemy wspomóc nawilżenie, to korzystajmy z tego. Odpowiednio dobrany krem potrafi zdziałać cuda, jak np. Lekki krem Opt Optimals Hydra Radiance. Ten krem intensywnie i natychmiastowo nawilży skórę, co utrzyma się aż do 48godzin.



krok numer trzy      o c h r o n a
Ja wiem, że trąbie o tym na prawo i lewo, ale SPF, nie powinno być dnia bez nałożenia SPF rano! I ja zawsze o tym pamiętam. Staram się wybrać kremy zawierające już SPF lub po prostu oddzielny krem. A jeśli przy okazji te kremy mają dodatkowe działanie, to ja jestem chętna. Ochronny krem rozświetlający Opt Optimals Daily Glow to nie jest tylko krem rozświetlający, to nie tylko ochrona przeciwsłoneczna UVA i UVB na poziomie aż SPF. Mamy tutaj zarazem zagwarantowane przywrócenie blasku oraz ochronę przed zanieczyszczeniami.


Ja jestem zachwycona, mam tutaj dosłownie wszystko czego potrzebuję na dzień, jak i na noc. Bardzo dobre oczyszczenie, delikatny, ale skuteczny krem w duecie z cudowną gąbeczką, która nie tylko ułatwia mycie twarzy, ale przy okazji złuszcza i masuje naszą twarz. Kolejnym krokiem jest oczywiście mocne nawilżenie, które zdecydowanie jest potrzebne mojej skórze, a na koniec jako wisienka na torcie to oczywiście rozświetlający krem, który przy okazji ochroni nas przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym, jak i zanieczyszczeniami. Co combo - pierwsza klasa!

Skuteczność, efektywność, doskonałość i to jest w świetnej cenie... wow!


[wpis reklamowy]

Odbudowa na wiosnę
Mixa >> Pure Beauty BOX << Garnier

09 kwietnia 2025

 
Ja wiem, że Marzannę topiliśmy już dawno, pogoda za to płata nam figle i mamy tutaj mocny miszmasz. Ten śnieg w weekend mnie niby nie zaskoczył, bo widziałam prognozy pogody, ale i tak zdziwił. Bo jak człowiek sobie uzmysłowi, że jest kwiecień i musi odśnieżać auto, to jest zdziwiony i nie jest to coś, co się zdarza co roku, więc wow! Ale ta zmiana pogody motywuje mnie do moich własnych zmian. Pisałam Wam ostatnio, że byłam u fryzjera, więc wstępnie już coś podziałałam ze sobą na tę wiosnę, ale jeszcze dużo pracy przede mną!


Jak zawsze z pomocą nadszedł Pure Beauty Box i collab między moimi ostatnio ulubionymi markami, czyli Mixa oraz Garnier! Bo zasługujemy na nowy początek, nasza skóra oraz włosy również, tym bardziej po długiej i nieodpuszczającej zimie. Mróz, wiatr, który dalej doskwiera, suche powietrze, czapki, szaliki i ciężki płaszcze lub kurtki nie sprzyjają. Dlatego właśnie Garnier oraz Mixa postanowiły razem zakasać rękawy i nam pomóc z niedoskonałościami, zniszczonymi i suchymi włosami. Poniższe produkty zostały dobrane tak, żeby pozbyć się skutków zimy i powitać wiosnę w pełni z promienną cera oraz zdrowymi włosami. Będziemy działać, z wykorzystaniem najlepszych rozwiązań, czas na oczyszczanie, nawilżanie, redukcję niedoskonałości, ochronę oraz regenerację. 


#Garnier #Mixa #Skincare #Haircare #PiureActive #PimplePatches #Fructis



Garnier Fructis Goodbye Damage szampon odbudowujący
Szampon, idealny produkt do zniszczonych i suchych włosów, gwarantuje nam odbudowę dzięki ekstraktowi z olejku amli oraz płynnej keratyny roślinnej. Otrzymamy tutaj uzupełnienie ubytków włosów. Szampon będzie regenerował i odżywiał włosy na całej ich długości. Ja ten szampon uwielbiam, bardzo ładnie się pieni, mimo swojej gęstej i kremowej konsystencji nie przetłuszcza włosy i super oczyszcza skórę głowy. Sprawia, że włosy są dobrze umyte, świeże, pachnące i dobrze zaopiekowane. Ja chwilowo nie wyobrażam sobie używać innego szamponu niż tego, uwielbiam :)



Garnier Pure Active nawilżające emulsja oczyszczająca
Mamy tutaj produkt do twarzy, odpowiedzialny za oczyszczenie naszej twarzy, jest łagodny, ale jak najbardziej skuteczny, idealnie się sprawdzi nawet przy skórze wrażliwej. Mamy tutaj super składniki aktywne, które pięknie myją zarazem pielęgnując skórę twarzy. Dzięki niemu na twarzy jest dużo mniej niedoskonałości, nierówności, a skóra jest pięknie czysta i zarazem przygotowana na dalszą pielęgnację. Ja się bardzo polubiłam z ta emulsją, fajnie mi się sprawdzała do zmywania makijażu, jak i do oczyszczania twarzy. 



Mixa Serum przeciw niedoskonałościom
Kolejnym punktem jest serum, czyli mój ulubiony etap pielęgnacji. Tutaj mamy serum działające na niedoskonałości, zawiera kwasy, dzięki czemu redukuje niedoskonałości i wygładza skórę. Mamy tutaj idealne połączenie do odnowy skóry i do ogarnięcia jej po zimie. To serum idealnie wnika w skórę i działa tak, jak trzeba i efekty są naprawdę super zadowalające. Mixa ma w swojej ofercie bardzo dużo różnych ser, więc możemy sobie dobrać idealną pielęgnację pod siebie. 



Garnier Pure Active BHA + niacynamid Fluid przeciw niedoskonałościom do twarzy z SPF 50+
I jako idealne dopełnienie całej pielęgnacji na koniec mamy fluid z SPF50. Bardzo ważna sprawa, tym bardziej teraz kiedy powolnymi krokami nadchodzi wiosna, lato i SPF jest potrzebny! Codziennie! Dlatego tutaj mamy produkt, który nie tylko zapewni nam ochronę przeciwsłoneczna, ale i zmatowić naszą skórę, skoryguje niedoskonałości, rozszerzone pory i inne problemy. Fluid jest naprawdę super! 



Garnier Pure Active Invisible Pimple Patches Plasterki na niedoskonałości
A na koniec mamy taki sztos! Są to plasterki na niedoskonałości, których działanie jest potwierdzone klinicznie! I mamy tutaj warstwę ochronną, która pomaga wchłaniać płyn i nie doskonałości oraz zanieczyszczenia. Mamy redukcję niedoskonałości bez konieczności wyciskania i pozostawiania śladów. Co prawda, jestem tą szczęściarą, że jakiekolwiek wypryski pojawiają się u mnie niesamowicie rzadko to fajnie, że mogę mieć takiego asa w rękawie! 


Powiedzcie, co Was zaciekawiło najbardziej? Też potrzebujecie odnowy na wiosnę, czy już jesteście w super stanie glowupu? Ja powiem szczerze, że chwilowo mam etap poszukiwania siebie na nowo, sprawdzania nowej pielęgnacji, nowego sposobu ubierania się, chcę coś więcej pokombinować ze swoim wyglądem, więc taki box też bardzo mi się przydaje!


[wpis reklamowy]