Pilomax regeneracja,
odżywka bez spłukiwania

30 kwietnia 2014



Pogoda dopisuje, więc oby i tak zostało i się przedłużyło na kolejne 4 dni ;). Jeszcze korki i popołudniu wracam do domu :), tak dobrze, tak miło, tak fajnie. Co prawda będę pisać licencjat, ale jakoś mi to nie jest straszne ;), być w domu z nimi, nie ma nic lepszego :). planujemy jakieś domki nad jeziorem, jedna noc, żeby coś się podziało i tak jest super. Kolokwium dzisiejsze napisane, spakowałam się, więc w sumie jestem gotowa do wylotu ;D. A Wy jak tam? Jakie macie plany na weekend majowy? Aaaa! I nawet nie wiecie, jak mi miło, że aż z takim entuzjazmem spotkała się ostatnia moja notka. Cieszę się mega, bo lubię pisać też posty niekosmetyczne i teraz wiem, że są fajnie odbierane, więc możecie się ich spodziewać więcej :D. Jeśli macie jakieś pomysły, piszcie! Wszystko wezmę pod uwagę ;).


Laboratorium Pilomax,
regeneracja
odżywka bez spłukiwania




Cena: 29zł
Pojemność: 150ml

Od producenta: Odżywka bez spłukiwania, w spray'u do włosów ciemnych, do stosowania dla ochrony włosów, jako krok 3 w kuracji regenerującej. Nie zawiera parabenów, SLS i SLES. Posiada pantenol i witaminę E. Odżywka przebadana dermatologicznie.
Sposób użycia: Krok 3. --> Spryskaj włosy odżywką i układaj, jak zwykle.

Skład: Aqua, Phenoxyethanol, Polysorbate-20, DMDM Hydantoin, Amodimethicone, Cetrimonium Chloride, PEG-12 Dimethicone, Polyquaternium-11, Parfum, Panthenol, Tocopheryl, Acetate, Cyclotetrasiloxane, Trideceth-12, Cyclopentasiloxane, Sodium Benzoate, Linalool, Geraniol.


Typowa BecomingBeautiful

28 kwietnia 2014


Ostatnio mam coraz więcej pomysłów na notki pomiędzy recenzjami, takie, w których mogę sobie pogadać, poględzić i pojęczeć na jakiś temat. Mam nadzieję, że lubicie tego typu posty, bo może być ich w przyszłości dużo więcej, niż wcześniej, znowu wróciła mi jakaś żywa chęć do pisania, do siedzenia na blogach w każdej wolnej chwili. TAK! Między innymi dlatego, że coś moja kreatywność wzrosła do rzeczy mniej ważnych (bo w końcu studia same się zdadzą, a praca sama napisze) i dlatego tak.

Dzisiejsza notka pod tytułem Typowa BecomingBeautiful, typowa ja. Jestem świadoma tego, że mam wiele swoich dziwactw, których czasem nie cierpię, a czasem pozostaje mi się już tych z nich śmiać. Dzisiaj chciałabym się podzielić z Wami pewnymi ciekawostkami z mojego życia ;). Jak zawsze jestem na tyle leniem, że posłużyłam się moimi najbliższymi pytając o typowe cechy, czy moje zachowania :D. Ale no kto, jak nie oni znają mnie najlepiej?



wypróbowana Jadwiga

26 kwietnia 2014


Jak zawsze deszczowy weekend ;). Bo to całkowicie normalne, że kiedy na tygodniu jest piękna pogoda, że aż chce się gdzieś wyjść, a nie można bo nauka i inne zobowiązania, to w weekend pada deszcz ;). mam nadzieję, że w Lublinie napadało już tyle ile miało, ale mimo wszystko w dalszym ciągu jest trochę nieprzyjemnie. Informując Was na bieżąco, to włosy po pierwszym myciu są świetne. Mimo, że farby spływało mi tyle, że aż przykro, ale teraz jak patrzę jest całkiem fajnie ;D Odrosty są trochę bardzo różowe, ale zobaczymy, jak to dalej będzie, czuję, że ciekawie będzie się ten kolor spłukiwał ;D. Powoli zbieram się na korki i wracam potem do nauki. W ten weekend towarzyszyć mi będzie Shrek, uwielbiam bajki, a tym bardziej te mi znane, bo mogę robić tysiąc rzeczy naraz, a i tak wiem, co się dzieje na bieżąco ;).
Zapraszam na krótką, 'próbkową' recenzję dwóch kosmetyków od Jadwigi ;). 



'DZIAŁANIE: jest produktem całkowicie naturalnym, bogatym w cenne składniki mineralne i witaminy, głównie witaminę F. Łatwo się wchłania - nawilża i wygładza skórę, zapewniając jej jędrność, elastyczność, gładkość i miękkość. Nadaje świeży wygląd, pomaga zapobiegać powstawaniu zmarszczek i wysuszaniu skóry, pomocny w łuszczeniu się skóry. Zapobiega pojawianiu się rozstępów. ZASTOSOWANIE: można go stosować do pielęgnacji: każdego typu cery, włosów, demakijażu, jako podkład pod makijaż, jako dodatek do maseczek, szamponu, kąpieli, masażu, jako środek łagodzący po goleniu, do pielęgnacji ciała po opalaniu. Stosować zamiast kremu lub pod krem.'


Pierwsze skojarzenie, jakie z nim mam to 'mało peelingu w peelingu'. Drobinki są praktycznie nie wyczuwalne, bardziej jest to jakiś żel do oczyszczania twarzy, które zawiera śladowa ilości, czegoś co mogłoby złuszczać, ale w sumie to tego i tak nie robi. Jako, że chce mieć jak najwięcej drobinek to wyciskam go sporo, przez co traci na wydajności. Zapach ma dziwny, całkowicie nie dla mnie. Co do efektów to są one znikome, jest to bardziej dodatkowy kosmetyk, który pomoże nam doczyścić cerę. Przyznam się, że ja go używam na samym końcu, czyli po produktach do demakijażu i piance z dużo lepszym peelingiem. Nie wysusza cery, ale zdarzyło się ze dwa razy, że strasznie mnie podrażnił, byłam mega czerwona i skóra aż mnie piekła o.O, nie mam pojęcia dlaczego. Do najtańszych nie należy, ale jakoś mega drogi też nie jest, jednak mimo wszystko, ja już do niego nie wrócę. Co prawda na wizażu ma mimo wszystko dosyć pozytywną opinię, więc może to właśnie u Was się sprawdził?



'DZIAŁANIE: krem przeznaczony szczególnie do pielęgnacji skóry suchej, bardzo suchej i zniszczonej; utrzymuje stały poziom nawilżenia skóry, matuje; zawiera naturalne filtry promieniochronne; jest źródłem wielu substancji odżywczo - regenerujących; neutralizuje działanie wolnych rodników; poprawia jędrność, sprężystość i elastyczność skóry; zapobiega powstawaniu zmarszczek; nie powoduje podrażnień i uczuleń, ma lekką konsystencję, doskonale nadaje się pod makijaż. ZASTOSOWANIE: rozprowadzić na skórę umytą MLECZKIEM KOSMETYCZNYM i stonizowaną TONIKIEM ZIOŁOWYM; w przypadku cery dojrzałej przed wmasowaniem kremu rozpylić SERUM KOLAGENOWE.'



Nie posiadam skóry suchej, więc krem nie do końca odpowiada mojej skórze. Mimo wszystko używałam go, bo stwierdziłam że dodatkowe nawilżenie nie zaszkodzi, tym bardziej że był okres zimowy, a w tym czasie moja skóra się strasznie wysusza. Niestety mnie jakoś średnio nawilżył, bardziej miałam wrażenie, że mam na twarzy film, który ma mi wkręcić, że skóra jest odżywiona i nawilżona ;o, zapach miał taki jakiś dziwny, totalnie nie dla mnie, niby mocny, świeży i cytrusowy, ale zarazem jakiś dla mnie brzydki po prostu. Konsystencja była nawet w porządku, trochę za ciężka i gęsta jak dla mnie, więc dla mnie idealnie się sprawdzał na noc. Rano, pod makijaż chyba bym się czuła jak w dodatkowej masce. Mimo tego, że ciężki i maskowaty, to plus za to, że mnie nie uczulił, ani nie zapchał, więc nie przyczynił się do żadnych nowych wyprysków, krost itp. Podsumowując krem okazał się beznadziejny. Nie dożywia, nie nawilża, do tego nawet zapach ma do dupy, ale możliwe, że to dlatego, że krem nie jest przeznaczony do cery normalnej, tylko do suchej, to może u posiadaczek takiej cery inaczej by zadziałał. Ja na pewno już do niego nie wrócę.



Znacie te kosmetyki :)??


W zadnym momencie zycia nie jestesmy sami.

24 kwietnia 2014

To, że wolne od szkoły, pracy, czy uczelni mija zadziwiająco szybko wszyscy wiemy. A jak się jest chorym to już w ogóle, jedna wielka szybka tragedia. Bo najchętniej by się spało cały dzień, a z łóżka wychodzi się godzinami, a żeby się ogarnąć to trzeba naprawdę się postarać, jeśli chce się wyjść do ludzi. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak długo męczył mnie ból gardła.. Już mnie to mega męczy, tym bardziej, kiedy wiem ile gadania czeka mnie na korepetycjach, a wystarczy dłuższa wypowiedź, żebym po chwili nie miała już głosu. Wodę popijam praktycznie non stop, tabletki na gardło cały czas w torebce na wszelki wypadek. A pogoda jest taka piękna, że kurde chcę wyzdrowieć ! Ale przynajmniej w związku z chorobą, jakoś powoli odzwyczajam się od tej mega niezdrowej zasłodzonej coli i pije przeróżne herbaty i napoje bogate w witaminę C, m.in. Więc jest dobrze ;).

I właśnie tak. Święta, świętami ja musiałam nadrobić fryzjera. Z długości poszło jakieś 1,5cm, byłam gotowa na więcej, ale mam nadzieję, że sukcesywnie w końcu pozbędę się wszystkiego zniszczonego itp. Jeśli chodzi o kolor to jest coś, czego w sumie bym się nie spodziewała. Jak zawsze do ostatniej chwili nie wiedziałam, co chcę, co mam powiedzieć, a tym bardziej z jakimi włosami wyjdę. I w sumie jak usiadłam na fotelu to zaczęłam swój monolog i doszłam do 'ciemnego brązu, który wpada w fiolet i w bordo. Cała ja ;D. Ale na szczęście moja najlepsza pani Sylwia, jak zawsze mnie zadowoliła! Czerwone pasemko (znak rozpoznawczy) zostało na swoim miejscu i ani myślę się go pozbywać w bliskiej przyszłości ;). Koleżanka się śmieje, że jestem bombonierką, kolega za to, że wyglądam jak czereśnia haha. Każdy określa ten kolor po swojemu, oberżyna, purpura, bakłażan ;o. Ważne, że się podoba :D. Czuję się jeszcze trochę, jak w peruce, bo kolor mam wrażenie, że jest trochę sztuczny, ale po pierwszym myciu się to zmieni na pewno i już będzie lepiej :D. Wiosna, wiosna no i zmiany. Włosy włosami, a i mój styl się strasznie zmienił. Ostatnio kupuję same elegancki rzeczy, a najbardziej skupiam się nad koszulami. Do tego kolorowe: czerwone, różowe pomadki, czekam tylko na dzień, kiedy w końcu odważę się wyjść w tym na ustach do ludzi.

Życie jest zaskakujące na każdym kroku. Ostatnio byłam w kinie na "Niebo istnieje... naprawdę" i mimo iż nie jestem jakąś zagorzałą katoliczką, dewotką to polecam ten film każdemu, popłakałam się trochę (pewnie dlatego, że to w kinie to się wstydziłam xD), ale film jest naprawdę warty obejrzenia ;). A wczoraj jeszcze z polecenia obejrzałam "Nietykalni" i tu już w ogóle się rozkleiłam, jak małe dziecko. Kocham takie filmy, połączenie komedii z dramatem, cudowna historia, pełna zabawnych, śmiesznych przygód, ale w dalszym ciągu jest w tym jakaś tragedia, dramat i dlatego takie filmy zawsze wywołują we mnie takie emocje, że aż sama nie wiem, co się ze mną dzieje. Ale jestem taką osobą, która czasem sama włącza sobie takie filmy, żeby trochę popłakać. 

Ahh i jeszcze dziś spotkała mnie taka sytuacja, w której zawsze chciałam się znaleźć. Kiedyś pisała o tym na blogu Bina u siebie. Sytuacja z bezdomnymi, którzy proszą nas o pieniądze i, że lepiej jest wziąć ich po prostu do sklepu. Nie raz dawałam pieniądze, nie raz odmawiałam, nie raz udawałam, że nie widzę, nigdy nie dawałam jedzenia, bo albo nie miałam, albo było mi głupio proponować pójście ze mną do sklepu, albo nie wiem co. Dziś w sumie poszłam do sklepu jedynie po jogurty, żeby mieć do musli, wzięłam jeszcze bułki bo miałam ochotę i tyle. (wiecie, koniec miesiąca, święta, nie było korków, ciężko ^^). Wracając widziałam już z oddali bezdomnego, który podszedł do mnie miło, kulturalnie nienachalnie i poprosił o jakieś grosze na bułkę. I w sumie jakoś spontanicznie przyszło mi do głowy, że się podzielę, nie, że oddam, wspomogę, ale podzielę. I tak zrobiłam z całymi moimi zakupami, równo, sprawiedliwie po połowie. Mina tego pana była bezcenna, to jak mi dziękował, mówiąc, że mu głupio, bo prosił mnie tylko o 50groszy... I z jednej strony się cieszę, że tak postąpiłam, ale ta radość była krótka, bo nie rozumiem tego, co jest powodem, że takim ludziom się nie pomaga. Miałam dosyć sporo wspólnego z wolontariatem, szlachetna paczka itd. nie raz też miałam pomysł, żeby pomagać, jako dorosła osoba, żeby coś zrobić.

Chyba tylko ja potrafię napisać notkę o pierdołach typu choroba, jęczenie, bo gardełko, włosy i potem przejść do dosyć poważnego tematu. Za dużo myśli mam w głowie na chwilę obecną ;o. Na razie uciekam. Jutro kolokwium, w między czasie jeszcze czekają mnie korepetycje, więc pewnie dzisiaj mega ekscytująca nocka z niemieckimi ustawami ;). A wy jak sobie dajecie radę po świętach, wracając do rzeczywistości :D?

P.S. O rozdaniu pamiętam, na weekendzie przejrzę wszystko, ogarnę, zadecyduję, dam znać kto wygrał i jak tylko będę miała możliwość to powysyłam wam nagrody ! :)



Green Pharmacy,
Olejek łopianowy z czerwoną papryczką

20 kwietnia 2014


No i mamy Wielkanoc. W sumie jak kiedyś, święta były dla mnie świętami, teraz są dla mnie między innymi powrotem do domu i spędzaniem czasu z moimi najcudowniejszymi ludźmi. uwielbiam ;). Już od samego początku jest cudownie. Jedzenie, rodzina, przyjaciółka, TŻ. Niby nic, jednak coś, coś ważnego i najlepszego ;). Chcę tu zostać ! Mimo iż w sumie najchętniej to wyplułabym sobie płuca i wszystkie mięśnie, bo tak mnie boli wszystko, że masakra. Ale jak już chorować to tylko w domu, co nie ;)? Od rana leczę się herbatkami, tabletkami i w ogóle czymkolwiek się da. Może macie jakieś najlepsze, najszybsze i sprawdzone sposoby na grypę, gardło?
A wracając do głównej tematyki. Włosy ostatnio stały się moją totalną obsesją. Już nie tylko kosmetyki, ale i herbatki, suplementy i wszystko dla nich. Noo i walczymy o długie, piękne włosy ;). I dlatego dzisiaj do recenzji bierzemy olejek na skórę głowy, który ma przyspieszyć wzrost ;).


Elfa, Green Pharmacy
Olejek łopianowy z czerwoną papryczką

Cena: 6,99zł
Pojemność: 100ml


Od producenta: Naturalny olejek łopianowy w połączeniu z naturalnym ekstraktem czerwonej papryki tworzą skuteczny preparat o sprawdzonym wzmacniającym i pobudzającym działaniu na włosy. Dzięki regularnemu stosowaniu olejek wyraźnie wzmacnia osłabione włosy i stymuluje ich wzrost. Czerwona papryka pobudza mikro-cyrkulację krwi co ułatwia przenikanie dobroczynnych składników olejku łopianowego w głąb cebulek włosowych. Włosy stają się gęstsze i mocniejsze, lśniące i pełne życia. Odpowiednio pielęgnowane dobrze się rozczesują i lepiej układają.
Sposób użycia: Ciepły olejek wmasować w skórę głowy u nasady włosów, pozostawić na 20-30 minut, następnie umyć włosy szamponem i nałożyć balsam, najlepiej z serii Green Pharmacy, dostosowanym  do typu włosów. Stosować zabieg 1-2 razy w tygodniu. Unikać kontaktu z oczami, a w przypadku dostania się do oczu przemyć od razu dobrze wodą. 

Skład: Vegetable oil. SC-CO2 - extract Arctium Lappa (Burdock) (ekstrakt z łopianu większego), Capsium Annuin Resih (ekstrakt z czerwonej papryki), BHT (konserwant).


Happy Easter !

16 kwietnia 2014


Cześć Kochani ! Ja się w końcu doczekałam, w końcu doczekałam się powrotu do domu. I w sumie to nie było aż tak strasznie, przeżyłam, mimo, że wczoraj miałam taki zrzędzący humor, jak 'grumpy cat' to mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone od osób, które niestety musiały się ze mną męczyć. Teraz już jestem całkowicie szczęśliwa, podjarana i czekam aż tylko pojawię się w Nisku, zacznę się rozpakowywać i wymyślać, co będę dzisiaj wieczorem robić. Stęskniłam się mega za rodziną, za siostrą, za przyjaciółmi, chłopakiem. 

Cały cudowny tydzień wolnego, w sumie u mnie nie tak do końca wolnego, bo znając życie niewiele czasu będę spędzać w domu, a jak już to mam mega ambitny plan napisania pracy. Mam nadzieję, że się wyrobię ze wszystkim, bo ponoć do końca kwietnia mamy oddać już całą pracę ;o. Co będzie trochę trudne, ale myślę, że dam radę. Jeśli pierwszy rozdział udało mi się napisać w sumie w trzy dni i dostałam 4, to myślę, że teraz nie będzie tym bardziej większego problemu :).

Dopakowuję ostatnie rzeczy, ogarniam jako tako w pokoju, śmieci, kuchnia wszystko i GO do domu :D. Jak zawsze ambitnie zapakowałam książkę do torebki, ale zapewne skończy się to tak, że jak tylko wejdę do pociągu to w moment usnę, haha. A Wy jak tam? Kiedy jedziecie do domów na święta :D? Jakie ciacha będziecie piec ;D? (próbuję się jakoś zmotywować do tego, żeby zrobić coś smacznego :D)




Przy okazji chciałabym Wam życzyć wszystkiego dobrego z okazji Świąt :). Szczęśliwych, zdrowych i pogodnych ;). Żeby wszystko szło po Waszej myśli, przedświąteczne porządki nie były aż tak dokuczliwe, żeby ciasta smakowały każdego dnia tak samo, i żeby się nie znudziły oczywiście ! Żeby pogoda nam dopisała, bo jak na razie zapowiada się nie za ciekawie, ale myślę i liczę na to, że będzie ładnie. No i oczywiście samych cudownych chwil, z rodziną, przyjaciółmi, samych uśmiechów i żebyście wypoczęli w tym wolnym tygodniu najbardziej, jak to tylko możliwe ! :)


Soraya So Pretty
Czekoladowy balsam do ciała 3w1

13 kwietnia 2014

Cudowny weekend, ostatni weekend i mimo, że był genialny to cieszę się niesamowicie, że się już kończy, bo to przybliża mnie do powrotu do domu. Odliczam, odliczam jak małe dziecko do świąt, do urodzin, do wakacji. odliczam do powrotu do domu, w którym będę aż tydzień. A przede mną jeszcze trzy dni, długie, nudne, pełne nauki, korków, papierów dni. Liczę na jakieś rektorskie w środę, nie wiem nawet jak wracam do domu, masakra! Ale nie ma to tamto, trzeba wziąć się w garść - zapierdzielać to i szybciej czas zleci.
A mój weekend można powiedzieć, że był wystarczająco pracowity. Piątek zajęcia, na których dostałam 3+ (tak cieszę się, jakbym dostała co najmniej 5, ale akurat z tego przedmiotu dla mnie to ma identyczną wagę ;D), potem korepetycje i cudowny wieczór przy pizzy, alkoholu, świecach z najlepszą współlokatorką ever! Sobota o dziwo bez kaca, korki i zakupy, z których jestem mega zadowolona <3, a dzisiaj byłam na wystawie psów i było spoko! Psy są kochane, mimo iż dalej się ich boję, a i widziałam prawdziwego pieseła! No, ale koniec gadania, zapraszam na recenzję!


Soraya, So Pretty Chocolate Kiss
Balsam do ciała 3w1
wygładzenie, regeneracja, nawilżenie

Cena: 15,49zł
Pojemność: 300ml

Od producenta: Ten intensywnie czekoladowy balsam do ciała jest niczym pielęgnacyjny afrodyzjak. Niesamowicie przyjemnie się go używa. Pozostawia skórę nawilżoną, gładką i obłędnie pachnącą. Odżywcza formuła zapobiega suchości i szorstkości naskórka, zmiękcza go i uelastycznia. Balsam poprawia wygląd skóry, a codzienną pielęgnacją zamienia w wyjątkowo aromatyczny i zmysłowy rytuał.
Sposób użycia: Balsam delikatnie wmasuj w skórę całego ciała. Używaj codziennie.

Skład: Aqua, Ethylhexyl, Stereate, Paraffinum, Liquidum, Propylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Glyceryl Stearate, Citrate, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stereate, Petrolatum, Dimethicone, Carbomer, Xanthan Gum,Glycerin, Theobroma Cacao Seed Butter, Tocopheryl Acetale, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Butylene Glycol, Aframomum Melegueta Seed Extract, Disodium EDTA, Disodium Phosphate, Sodium Hydroxide, Methylparaben, Propylparaben, Phenoxyethanol, Methylisothiazolinone, Parfum,Citronellol, Hexyl Cinnamal, Linalol, CI 40090. Cl 19140, Cl 16255
Składniki aktywne: Masło kakaowe – czekoladowe S.O.S. dla suchej skóry, które nawilża i delikatnie natłuszcza naskórek. Dostarcza substancji odżywczych i sprawia, że skóra jest aksamitnie gładka  Pieprz afrykański – ekstrakt doskonały dla skóry zmęczonej, gdyż działa energetyzująco i pobudzająco. Choć trudno w to uwierzyć, uznawany jest za afrodyzjak. Sweet H2O – roślinny cukier, który zatrzymuje wodę w naskórku, chroni go przed wysuszeniem i świetnie wygładza.

[produkt testowany dermatologicznie]


Marzec w zdjęciach :)

10 kwietnia 2014

Ostatnio chyba pominęłam coś zdjęciowo - instagramowe wpisy, a szkoda, bo bardzo je lubię. Fajnie jest sobie zrobić raz na jakiś czas taką retrospekcję, co, gdzie i jak, przypomnieć sobie co się działo w danym miesiącu. I dlatego też chciałabym Wam pokazać trochę mojego marca, który był nadzwyczaj obfity w zdjęcia, aż sama się sobie dziwię ;). Oczywiście większość to jest moich własnych samojebek, ale nic nie poradzę hahaha.





  • Proste włosy, man, uwielbiam tak bardzo :). Mimo iż kiedyś chciałam mieć kręcone to teraz strasznie doceniam proste włosy. I do tego bardziej elegancki ubrania i voilla! Nie poznaje sama siebie ;D. Zastanawiam się nad keratynowym prostowaniem włosów, bo te kręcone mnie dobijają, są straszne. Macie może jakieś propozycje, doświadczenia, lub inne opinie na ten temat ? Piszcie, bo jestem strasznie ciekawa ;).

Eveline, Slim Extreme 3D
peeling - masaż pod prysznic

08 kwietnia 2014

Żyję już tylko powrotem do domu na święta, na cały długi tydzień, tym bardziej, że nawet się nie zasiedzę w Lublinie, bo będzie cudowny weekend majowy :). Szaleństwo, nie mogę się doczekać tych beztroskich dni (czyli pisania pracy licencjackiej na ostatnią chwilę ;)). Jestem szczęśliwa, jestem tak szczęśliwa, jak jeszcze nigdy nie byłam.. Czuję, że mam wszystko, to co jest mi potrzebne do szczęścia... Jest błogo ;)). Tym bardziej, że pogoda za oknem cudownie dopisuje i aż chce się żyć ! Znowu się przekonam na nowo do sukienek i spódniczek, i krótkich spodenek, których właśnie zakup planuję, więc może widział ktoś, coś, gdzieś ciekawego? :))
A na razie zapraszam Was serdecznie na recenzję peelingu - masażu pod prysznic marki Eveline ;).

Eveline, Slim Extreme 3D
peeling - masaż pod prysznic

Cena: ok 14zł
Pojemność: 200ml

Wzmacnia działanie kuracji wyszczuplającej.
Wygładza i ujędrnia. 
Pobudza mikrokrążenie.
Antycellulit.

Od producenta: Innowacyjny opracowany w laboratorium Eveline Cosmetics Peeling - Masaż Pod Prysznic, zapewnia optymalną pielęgnację skóry, zwiększając skuteczność kuracji wyszczuplającej i antycellulitowej. Masaż przy pomocy preparatu rozgrzewa i pobudza ukrwienie skóry, dzięki czemu poprawia jej jędrność i elastyczność. Mikrogranulki peelingujące złuszczają zrogowaciały naskórek, jednocześnie oczyszczając i wygładzając skórę. Peeling - masaż pod prysznic wzmacnia działanie produktów antycellulitowych doskonale przygotowuje skórę do przyjęcia składników aktywnych zawartych w preparatach Slim Extreme 3D.
Stosowanie: Peeling należy rozprowadzić na zwilżonej skórze, okrężnymi ruchami wykonać masaż całego ciała aż do uzyskania piany. Dokładnie spłukać. Następnie nałożyć odpowiedni preparat z linii Slim Extreme 3D.

[produkt testowany dermatologicznie.]

Skład: Aqua, Sodium Laureth, Cocamidopropyl Betaine , PE, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Propylene Glycol, Xanthan Gum, Zingiber Offcinale (Ginger) Root Extract, Water/Butylene Glycol/Laminaria Hyperborea Extract, Ginkgo Biloba Extract, Propylene Glycol/Water/Hydrolyzed Silk, Polysorbate 20/PEG-20 Glyceryl Laurate/Water/Tocopherol/Linoleic Acid/Retinyl Palmitate, Centella Asiatica, Coffeine, Lactose/Cellulose/Hydroxypropyl Methylcellulose/ CI 77289/ Tocopheryl Acetate, Allantion, Panthenol, Maris Sal, Caffeine/ Sodium Salicylate / Lecithin/ Silica, Methylchloroisthiasolinone/ Methylisothiasolinon, Fragrance, CI 77288.
Unikatowe Składniki: Lipocell-Slim® (Isocell Slim, Centella Asiatica, Kofeina, Wyciąg z Imbiru) stymuluje mikrokrążenie, dzięki czemu wspomaga redukcję cellulitu. Miłorząb Japoński działa uelastyczniająco i ujędrniająco, pobudza krążenie, wzmacnia strukturę skóry. Minerały Wód Termalnych Północnej Bretanii oraz Wyciąg z Alg Laminaria głęboko nawilżają, łagodzą i odświeżają skórę. Proteiny Jedwabiu w połączeniu z witaminami A,E i F odżywiają skórę, czyniąc ją aksamitnie gładką i sprężystą. Alantoina i D-panthenol koją i łagodzą podrażnienia, przyspieszając odnowę naskórka.


Idealna sobota
Brafitting i zakupy z blogerkami ;)

06 kwietnia 2014

Ostatnio moje weekendy, które spędzam w Lublinie są takie same. Korki, akademik, korki, akademik i praktycznie nic pożytecznego dla siebie, ani nic ciekawego, interesującego nie robię. Siedzę zazwyczaj przed komputerem i nawet posprzątać mi się nie chcę, czy w końcu coś zadziałać konkretniej na blogu. Dlatego właśnie wczorajsza sobota zostanie w mojej pamięci na długo, bo w końcu coś się działo! ;D Oczywiście standardowo poranne korepetycje, ale potem same pozytywne rzeczy ;).



zapowiedź: Ecoasili, naturalny olejek pomarańczowy

04 kwietnia 2014

Hej ;). Jak tam się macie? Koniec tygodnia 'roboczego', zaczynamy weekend. Ja mam nadzieję, że w końcu uda mi się jakoś wyspać, któregoś dnia albo nawet dzisiaj wieczorem, jak już wrócę do siebie wiedząc, że nigdzie nie wychodzę. Ale nie o tym mowa. Chciałabym Wam pokazać, co od jakiegoś czasu testuję. Na pełną recenzję jeszcze chwilę poczekacie, ale tak tylko wstępnie chciałam Wam narobić ochoty.



A więc biorę udział w dosyć obszernej akcji (ale dobrze, bo im więcej opinii tym lepiej, można jakąś średnią wymierzyć :)) marki Ecoasili, która współpracuję z naszą Kochaną Paulinką (którą wczoraj spotkałam przypadkowo i się strasznie ucieszyłam <3) naturalnego olejku pomarańczowego. Na początku jakoś nie byłam zbytnio zainteresowana, ale tak w końcu mam kominek, więc stwierdziłam, że dlaczego nie i od jakiegoś olejku muszę zacząć ;). Przy okazji chciałabym powiedzieć, że kontakt z marką jest genialny i jeśli  jakiekolwiek pytania to piszcie do nich śmiało, a wszystkiego się dowiecie ;).



Olejek ma bardzo charakterystyczny i mocny zapach, jak na pomarańcz przystało. Olejek działa antydepresyjnie, przeciwskurczowo i uspokajająco. Ma też działanie przeciwzapalne, antyseptyczne, uspokajające i ogólnie oddziałuje pozytywnie na nasz organizm, bo wspomaga również leczenie różnych schorzeń czy dolegliwości ;).
Olejek na pewno będzie nas relaksował i wprawiał w dobre samopoczucie. Na mnie pomarańczowe zapachy działają też motywująco do działania, pobudzają energię i chęć do działania. Więc może w końcu obudzę się z tego jeszcze 'zimowego snu'. Olejek ma szerokie zastosowanie. Może być używany w kąpielach, masażach, czy po prostu aromatyzacji powietrza.
Szczegóły możecie przeczytać tutaj :).




Przy okazji od marki Ecoasili otrzymałam kilka próbek, które strasznie mnie cieszą, bo ostatnio schodzą u mnie, jak świeże bułeczki. Tak w końcu się za nie wzięłam i rozprawiam się z nimi <3. A więc tam, teraz będę mogła testować również: maskę przeciwzmarszczkową, odżywczy krem pod oczy, krem regenerujący oraz chusteczki odświeżające. Może maska przeciwzmarszczkowa, czy ta regenerująca nie jest jakoś odpowiednia dla mojej cery, ale wiadomo, przecież nie zaszkodzi.




Pozdrawiam serdecznie i życzę, jak najbardziej udanego weekendu ! :)

A i przy okazji przypominam o konkursie, który już za niedługo się kończy :) Szczegóły TUTAJ :).


Denko: styczeń - luty 2014

01 kwietnia 2014

Hahaha, pobijam chyba rekordy spóźnialstwa na blogu. W ogóle nie było mnie tutaj ponad tydzień ;o. Sama nie wiem, jak to możliwe, ale no masakra. I mimo, że widzę u Was na blogach kolejne denka i kolejne, i te już nawet marcowe, haha, a ja dalej mam w tyle styczniowo-lutowe, mimo że notka wisi w zapisanych i wisi i nie wiem, dlaczego tak bardzo z tym zwlekałam. Ale jak jest to nie będę usuwać, kasować itd. Tylko prooooszę bardzo :). Może akurat coś Was zainteresuje ;), a było tego sporo! ;D

Jestem mega zdziwiona tą ilością, ale i dumna z siebie, że w końcu udaje mi się zużywać te najbardziej zalegające mi kosmetyki. yay ! Tak się prezentuje całość: