SunewMed+, balsam do ust - Gold Kiss -

29 grudnia 2023

 
Dzień dobry! Święta, święta i po świętach. Przed nami jeszcze sylwester, Nowy Rok czyli jeden z najfajniejszych dni w roku dla mnie. Uwielbiam zamykać stary rok, uwielbiam zaczynać od nowa, uwielbiam myśleć, że mam czystą kartkę i jeśli tylko chcę to mogę wszystko zacząć od nowa, wszystko zmienić itd. Więc już niedługo! Muszę jeszcze pozamykać wszystkie sprawy, poogarniać i będzie super. 
A dzisiaj zapraszam Was na recenzję złotej kuleczki od SunewMed+, która poniekąd mnie rozkochała w sobie już samym wyglądem! Balsam było w kalendarzu adwentowym od Pure Beauty i w następnym wpisie, czeka Was podsumowanie właśnie tego kalendarza. A teraz, balsam do ust! 


SunewMed+, balsam do ust
- Gold Kiss - 




Jak widzicie balsam do ust znajduje się w cudownym opakowaniu - złotej kulce. Wygląda przepięknie i jest to zdecydowanie coś nowego u mnie, jedną część tez6ma spłaszczoną, więc jest możliwość postawieni, ale trzeba też uważać.. Zdarzało się, że balsam mi uciekł i poturlał się pod szafki czy pod meble. Poza tym, moje dzieci je uwielbiają, więc też muszę przed nimi chować. 
Bardzo mi się podoba też to, że ten balsam ma taki okrągły kształt, jest to moje pierwsze spotkanie z takim produktem i muszę przyznać, że wow! Jest to naprawdę niesamowita wygoda, żeby posmarować usta. Można to robić tak, jak 'zwykłą' pomadką, ale smarując na raz wargę górną i dolną jest wygodniej i łatwiej. Naprawdę super sprawa, nie spodziewałam się, że aż tak mi to spasuje. 



Balsam ma bardzo fajną konsystencję, nie jest twardy, a jest dość elastyczny. Nie jest tłusty, nie skleja ust i jest bardzo przyjemny po użyciu. A zapach jest cudowny, bardzo taki trochę kokosowy, trochę oleisty i po prostu bardzo ładny i smaczny! 
No i działanie jest zaskakująco rewelacyjne! Nie spodziewałam się dużo po tym balsamie do ust, z tego względu, że za bardzo nie znam marki i ten wygląd mnie kupił na tyle, że obawiałam się, że balsam jest głównie ładny, ale! Woooow, jest, naprawdę super. Byłam ostatnio chora dość długo, więc moje usta i okolice nosa były w stanie tragicznym. Ten balsam mi pomógł zdecydowanie z podrażnieniem i suchością, z czym walczyłam - także sztos! 


Tak, jak pisałam. Nie myślałam, że ten balsam będzie aż tak fajny, a tu proszę! Nie dość, że prezentuje się genialnie to jeszcze działa. I naprawdę, pomysł z takim jajeczkiem bardzo mi się podoba i będę częściej sięgać po coś takiego. Gold Kiss polecam! 


[wpis reklamowy]

Uriage - eau thermale - bebe 1st cleansing water
woda oczyszczająca dla dzieci bez spłukiwania

25 grudnia 2023

 
Dzień dobry! Jak wrażenia, jak samopoczucie po Wigilii? Dziś pierwszy Dzień Świąt! Mam nadzieję, że wszystko u was wspaniale, że jesteście zdrowi, najedzeni i że wszystko się udało! U nas szaleństwo, jeździmy, odwiedzamy, spotykamy się z rodzinką i jak to w święta dużo się dzieje. Dużo prezentów, dużo wszystkiego. Szał ciał, a jest to też pierwszy rok, kiedy ja pracuję, więc było ciężko wszystko ogarnąć, bo ostatecznie miałam mniej czasu niż zwykle, ale dałam radę. Uratował mnie urlop przed świętami, szkoda, że byłam chora, ale to nic!
A dzisiaj przyszedł czas n kolejną recenzję produktu z kalendarza adwentowego Pure Beauty! Tym razem jest to produkt od Uriage, ale dla dzieci! I rewelacja, nie wiedziałam, ale właśnie takiego produktu mi brakowało. Zapraszam do recenzji!


Uriage - eau thermale -
bebe 1st cleansing water
woda oczyszczająca dla dzieci bez spłukiwania





Mamy tutaj bardzo duża butelkę, jej pojemność to aż 1000ml! Więc na pewno wystarczy nam na długo, tym bardziej, że mamy ekstra dozownik połączony z pompką. Przykładamy wacik, naciskamy pompkę i wacik staje się mokry, więc możemy cały czas kontrolować ilość produktu 'wylanego' na wacik, co jest genialne. Całe opakowanie mi się bardzo podoba, Kolorystyka, czcionki, no wszystko jest dla mnie bardzo przyjemne.
Konsystencja jest typowa dla wody, płynu micelarnego itp., nie jest tłusta, więc to mnie bardzo cieszy. A zapach jest bardzo ładny! Nie jest taki delikatny czy lekki, jest wyczuwalny, ale nie jest w żaden sposób irytujący czy drażniący. Więc tutaj mimo mocnego zapachu, gwarantuję, że nie wpływa to na delikatność produktu, tym bardziej takiego, który ma być używany dla dzieci.


Używam przy dwójce moich dzieci, kiedy ja coś potrzebuję przetrzeć u siebie też używam. Jak dzieci mają brudne rączki, twarz to szybko można im przetrzeć. Gdzieś tam w okolicach oczu, czy przy włoskach, nawet ostatnio moja córka odkryła mój nowy tusz do rzęs i nie chciałam używać stricte produktu do demakijażu, więc skorzystałam z tego i strzał w 10. Ta samo po inhalacjach sterydami, musimy pamiętać o umyciu zębów oraz twarzy, kiedy korzystamy ze sterydów. I idealnie się sprawdza ta woda oczyszczająca również i w tej sytuacji. Ja bardzo lubię takie rozwiązania, mając dwójkę malutkich dzieci, nie zawsze mam możliwość wyjść z pokoju, więc coś, co mam zawsze pod ręką często ratuje mi życie.
Tak samo jest, kiedy zajdzie potrzeba umyć okolice intymne u dzieci, również polecam, czy po prostu odświeżyć te miejsca, które są większość czasu znajduje się pod pampersem, więc to jest bardzo ważne, żeby dbać o te miejsca i unikać w miarę możliwości wszystkich podrażnień.


I ja naprawdę, tak jak napisałam we wstępie, potrzebowałam czegoś takiego, a nawet o tym nie wiedziałam. Ale wydaje mi się, że taki produkt jest dużo lepszy od chusteczek nawilżanych zapakowanych w opakowaniu, wiadomo że pewnie woda przegotowana jest dużo lepsza, ale dla mnie to nie jest wygodne. Ja zazwyczaj patrzę na wygodę i oczywiście na to, żeby wszystko było w porządku, składy itp. Ta woda oczyszczająca jest naprawdę rewelacyjna. Świetnie daje sobie radę z dziećmi, Bardzo dobrze działa, nie podrażnia delikatnych buziek, nie powoduje nic złego, nic się na twarzy nie pojawia, a dodatkowo pielęgnuje. Naprawdę, rewelacja, bardzo polecam! Jeśli macie dwójkę maluchów, które lubią być umorusane wszystkim, to kupujcie!

[wpis reklamowy]



Pure beauty Box
- Birthday -

23 grudnia 2023


Hej, hej! I jak się macie tak stricte przed świętami? Szybko zleciało, co nie? A święta zlecą jeszcze szybciej, ale nie ma problemu. Ja jestem obecnie tak zmęczona tym wszystkim i tak wypompowana, że czekam z utęsknieniem na Nowy Rok, żeby już było po wszystkim, żeby na nowo był w miarę spokój. Ja wiem, że święta się jeszcze nie zaczęły, ale w tym roku naprawdę, nawet ta pogoda jest tak nieświąteczna, że to zdecydowanie nie jest to samo.


A dzisiaj mam dla Was przegląd ostatniego cuda od Pure Beauty! Wiecie, że Pure Beauty obchodziło swoje urodziny? No i wow! Wypuścili na swoje urodziny taki box, że mi szczęka opadła. Każdy kolejny produkt jest wowowow i dodatkowo trafiło się tu jeszcze coś słodkiego, co jest tym bardziej fajne ze względu na urodziny! No i go! Zapraszam Was na przegląd. Bo jest o czym mówić.


ALTA SASKA, śliwka saska
Śliwka w czekoladzie belgijskiej, a ja tak kocham czekoladę belgijską. Mówicie co chcecie, ale czekolada belgijska jest zdecydowanie najlepsza! Poza tym, śliwka też jest niczego sobie, bo śliwka z Polski, która posiada godło polskiego programy Doceń Polskę. Nie miałam pojęcia, że są takie programy, ale super! trzeba wspierać i chwalić swoje. A taki smakołyk w każdej paczce jest super opcją. Było pyszne, więc bardzo polecam!



MANUFAKTURA CUKIERKÓW, ręcznie wykonany lizak
I Pure Beauty jeszcze bardziej osłodziło nasze otwieranie pudełka, a dokładniej życie mojej córki. Nie powiem, ale walczyła z nim dość długo i zjadła go zdecydowanie na parę razy, jak nie paręnaście. Ale widziałam, że jej bardzo smakował, nawet nie bardzo chciała się podzielić. Ukradkiem, jak próbowałam to naprawdę pycha, no i jak wspaniale on wygląda! Uwielbiam takie rzeczy i moja córka jest przeszczęśliwa.



SO!FLOW by VIS PLANTIS, oczyszczająca maska z glinką
I to jest dla mnie kompletna nowość! Nie miałam jeszcze nigdy maski do skóry głowy, więc to jest dla mnie kompletna nowość! Ta maska ma pochłonąć nadmiar sebum i zwężyć pory, no i przy okazji reguluje wydzielanie sebum, przywraca komfort i sprawia, że skóra głowy jest odświeżona i oczyszczona po pierwszym użyciu. I dla mnie to jest super ekstra ważny produkt. Ja jak siedzę w domu nie mam czasu na regularne mycie włosów, bo wiąże się to z pełną pielęgnacją. Więc jestem świadoma tego, że to nie jest dobre dla mojej skóry głowy, ale cieszę się, że mam produkty, które mogą mi pomóc i mogę je przetestować w sytuacji, kiedy naprawdę tego potrzebuję, dzięki czemu recenzja będzie wielowymiarowa. Super!
lub: peelingujący szampon do włosów, wygładzający szampon do włosów



MIYA COSMETICS, nawilżający tonik all-in-one
Moja ukochana marka i tym razem mamy tutaj tonik! Ten tonik ma za zadanie stonizować, odświeżyć, nawilżyć, załagodzić podrażnienia, ukoić, przywrócić komfort i blask. Poza tym, tonik nie wysusza naszej skóry , nie powoduje ściągnięcia, zmniejsza widoczność porów - no brzmi fantastycznie! I zdecydowanie potwierdzam, że jest to produkt all-in-one. Ja uwielbiam toniki, uwielbiam odświeżenie skóry, uwielbiam to, że jest taki produkt, który daje mojej skórze to, czego potrzebuję. Ukojenie, załagodzenie podrażnień, kocham! I ta marka Miya to zdecydowanie moje odkrycie.



STARS FROM THE STARS, galaretka do laminacji włosów
O laminowaniu włosów słyszałam bardzo dużo, ale ja jak to ja, takie nowinki testuję zawsze na samym końcu, na szczęście w pudełku znalazłam idealny produkt, który mogę właśnie wykorzystać do laminacji i strasznie się z tego cieszę. Tutaj mamy obiecany natychmiastowy i kosmiczny efekt wow. Włosy mają wyglądać pięknie, będą gładkie, lśniące i sypkie. Produkt jest też wegański, co jest super. Poza tym włosy będą wyglądać pięknie i będą łatwe w stylizacji. I potwierdzam, po pierwszym użyciu było super , włosy od razu były jakieś inne, jakieś fajniejsze i ładniejsze, co ja uwielbiam. Dodatkowo zapach jest sztos i na pewno niedługo napiszę recenzję, bo wydaje mi się, że po dłuższym stosowaniu dopiero będzie ekstra!



MAX FACTOR, 2000 calorie pro stylist, tusz do rzęs
Tusz do rzęs! Mam tusz do rzęs, który mi się kończy, już czuję, że powoli powoli traci swoje właściwości i jest coraz cięższy do stosowania. I tutaj znowu Pure beauty przewidziało moje potrzeby, Ten tusz ma nam zrobić maksymalny efekt liftingu rzęs . Ta innowacyjna formuła została wzbogacona o stylizujące woski, które unoszą rzęsy, a także pantenol i witaminę E. Produkt wegański, testowany dermatologicznie, idealny dla osób z wrażliwymi oczami i noszącymi soczewki. Genialne! nie mogę się doczekać. 



ONLYBIO, szczotka do włosów, finger brush
I tutaj nie przestanę się zachwycać! Ta szczotka jest genialna. Akurat miałam wymienić moją starą, w między czasie kupiłam jedną i strasznie mi nie podpasowała, bo ulizywała mi włosy, więc chciałam nową i o! Pojawiła się w boxie Pure beauty! No czy to nie jest cudowne? Jest super wyprofilowana, łatwo rozczesuje włosy suche, jak i mokre. Idealnie rozczesuje grube i plączące się włosy. No czad! Powiem Wam, że ta szczotka idealnie spełnia moje oczekiwania Ma też szpikulec, który można wykorzystać do czyszczenia szczotki lub do robienia sobie równego przedziałka. A szczotkę łatwo się czyści. Zresztą, już kupiłam kolejną dla szwagierki, więc super!



WESTLAB sól do kąpieli
Wiecie lub nie, ale ja nie jestem wielką fanką wanny. Wolę szybko wziąć prysznic, bo nie mam czasu na wylegiwanie się w wannie, i teraz trochę ubolewam nad tym faktem. Marzę o zamknięciu się w w łazience i wylegiwaniu się w wannie, w samotności, żeby poleżeć. I nie mogę się doczekać, jak już w naszym domu ogarniemy sobie łazienkę, na górze będzie wanna i marzę o tym, żeby stworzyć takie przytulne miejsce do relaksu. I tak, tu mamy sól do kąpieli, którą jeszcze przetestuję będąc tutaj. No i tutaj mamy właśnie sól, która nas odpręży, zanurzymy się w dobroczynnych olejkach eterycznych oraz minerałach, no uwielbiam! I nie mogę się doczekać.



ROSADIA, mleczko do demakijażu
Demakijaż, to na pewno coś, co będę robić codziennie teraz. Zanim poszłam do pracy malowałam się od weekendu do weekendu, ewentualnie na święta, a teraz, poszłam do pracy i makijaż nakładam codziennie. Co pewnie jest szokiem dla mojej twarzy, dlatego dobry demakijaż to u mnie podstawa, trzeba to zmyć dokładnie i najlepiej bez podrażnień. I tutaj mam mleczko łagodne, ale skuteczne Poza tym, spowalnia procesy starzenia i pozostawia skórę promienną i sprężystą. I właśnie tego potrzebuję!



ONLYBIO, żel pod prysznic, kokos
I oczywiście nie mogło zabraknąć produktu, który każdy będzie używał, uniwersalny, potrzebny, a w dodatku kolejnej marki, która jest moim odkryciem tego roku, a poza tym, zapach jest tak smaczny, że ojej. Pamiętajcie, że tutaj mamy 98% składników pochodzenia naturalnego, które dostarczą skórze odżywcze substancje. Jest wegański i wzbogacony masłem kokosowym , który wzmocni naszą skórę. Poza tym, żel regeneruje i nawilża, dzięki czemu skóra jest gładka i odżywiona. Zapach jest przepyszny, bardzo ciastkowy i go uwielbiam. Żel już jest w użyciu i podpisuję się pod wszystkim rękami i nogami. Wspaniały jest dla skóry, nie mam czasu używać balsamu, ale nie ma takiej potrzeby. Jest genialny! Super konsystencja i bardzo polecam - będzie recenzja!



BIOLIQ, odmładzające serum z retinolem
Czy ja muszę dalej powtarzać, że uwielbiam sera do twarzy? O matko, mamy tutaj retinol i retinoid nowej generacji! Dzięki czemu, mamy tutaj zapewniony odmłodzenie, opóźnienie procesów starzenia, usunięcie zmarszczek i oczywiście nawilżenie, odżywienie. Skóra po użyciu będzie promienna, miękka, i przyjemna w dotyku. No czego chcieć więcej? Nie mogę się doczekać, aż je przetestuję. Obecnie ze względu na długie przeziębienie walczę z ogromnym podrażnieniem wokół nosa, więc nawilżam i odżywiam najbardziej, jak się da. No i myślę, że to serum będzie genialnym dopełnieniem mojej pielęgnacji i wspaniale się wpasuje we wszystkie kroki pielęgnacji!



KOKIE PROFESSIONAL, kissable liquid lipstick
I mamy tutaj pomadkę w płynie w pięknym czerwonym i świątecznym odcieniu! Uwielbiam ten kolor! Co prawda nie jestem fanką makijażu ust, ale powoli, powoli się to u mnie zmienia i coraz częściej te usta maluję. Na spokojnie i będę częściej, tym bardziej, kiedy dostaję takie cudeńka! Mamy tutaj aksamitną konsystencję i matowe wykończenie. Jest trwały, nie tworzy suchej warstwy na ustach, a ja będę idealną osobą do przetestowania tego, bo u mnie z tym zawsze był problem. No rewelacja! Już niedługo!



EFEKTIMA VEGE, rozjaśniające i udoskonalające hydrożelowe płatki pod oczy, kurkuma&pietruszka
Płatki pod oczy! Super sprawa, tym bardziej dla rodziców posiadających małe dzieci, które ostatnio mają cięższe noce. Ja ogólnie zazwyczaj mam problem ze skórą pod oczami, z worami i opuchlizną, ale całe szczęście, moje dzieci ogólnie lubią spać i nie ma tak źle. Aczkolwiek takie produkty u mnie są na wagę złota i mam coraz więcej w zapasie tym płatków i muszę w końcu zacząć używać. Tuta mamy dość niespotykaną kombinację, bo kurkum i pietruszka to tego jeszcze nie miałam pod oczami. I to właśnie kombo przywróci skórze promienny i świetlisty wygląd, spojrzenie odzyska swój urok, a te dwa składniki mają właściwości rozjaśniające, uelastyczniające i wygłądzające zmarszczki. No super, sprawdzę i dam znać! Pamiętajcie, że takie płatki super jest trzymać w lodówce i nakładać na skórę schłodzone.



FEEDSKIN, okluzyjny krem do twarzy
I mamy tutaj krem do twarzy, który jest okluzyjny. Moje pierwsze spotkanie z takim produktem, więc bardzo się cieszę. Ten krem zawiera witaminę E oraz odżywcze oleje, które gwarantują nam nawilżenie, regenerację oraz ochronę. Krem pozytywnie wpłynie na drobne zmarszczki i pomoże zachować skórę w świetnej kondycji na dłuższy czas, nie tylko doraźnie. Podrażnienia zostaną złagodzone, skóra będzie miękka, i odporna na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Nie mogę się doczekać, tym bardziej, że bardzo lubię tea markę Feedskin, za swoją prostotę, ale za wspaniałe działanie. Więc fajnie. Dam znać, na pewno!



OYONO NOC, tabletki na szybsze zasypianie
Mamy suplement diety, który ma za zadanie nam pomóc szybciej zasypiać. Sen po takiej tabletce będzie zdrowszy, mamy tutaj w składzie melatoninę, witaminę B, kozłek lekarski, melisę lekarską, głóg oraz męczennicę cielistą. Wszystko tutaj jest naturalne, wszystko tutaj ze sobą współgra. Nie są to mocne środki nasenne, więc nie nastawiajcie się, że padniecie, jak muchy. Najważniejsze to zdrowie i umiar, i ze wszystkim trzeba uważać, więc taki produkt super. Może nawet na święta mi się przyda, żeby jednak się wysypiać.


I jak Wam się podoba? Co myślicie? Co Wam się podoba najbardziej?


[wpis reklamowy]

 

Soapfriends, wyszczuplający peeling do ciała

21 grudnia 2023


Dzień dobry, dzień dobry! Co tam u Was słychać? Ja właśnie wpadłam na pomysł postanowienia noworocznego, żeby wyjść trochę z mojego pracoholizm. Serio ostatni czas spędzam w domu chora, z chorym synem i zamiast jakoś się wyleczyć, zamiast odpocząć to nadrabiam wszystko, co się da i działam, jakby doba miała 42h, a nie 24. Jeśli macie, jakieś sposoby na to dawajcie znać. 
A dzisiaj mam dla Was recenzję kolejnego produktu, który znalazłam w tegorocznym kalendarzu adwentowym od Pure Beauty! Tym razem, będzie to SoapFriends gruboziarnisty peeling do ciała, a wiecie, że ja peelingi uwielbiam, więc byłam zachwycona obecnością tego w kalendarzu. 


SoapFriends
wyszczuplający peeling do ciała




Peeling znajduje się w dość płytkim, ale szerokim słoiczku. Ja już dawno się przyzwyczaiłam do, tego typu rozwiązań, ale kto jest tu długo wie, że długo narzekałam na ten typ opakowań. Teraz jest okej i przy tym, peelingu nie przeszkadza mi wkładanie palców do środka itd. Jakoś też sama konsystencja i wszystko sprawiają, że produkt nie zostaje pod paznokciami. Na opakowaniu mamy niewiele, ale jednak najważniejsze informacje tam są. Dodatkowo peeling jest zabezpieczony sreberkiem, co uważam za super ważne rozwiązanie! A i szata graficzna, ten styl - wszystko bardzo mi się tu podoba. 


Zapach tego peelingu jest fenomenalny. Bardzo świeży, cytrusowy i owocowy. Zdecydowanie jest to jeden z tych zapachów, który motywuje i pobudza, w bardzo dobrym sensie. Tak, jak obiecuje producent, ta woń pomarańczy zdecydowanie napędza do działania i zamierzam to wykorzystać! 
A konsystencja jest też bardzo na plus. Jest to peeling dość mocny, ale jednak osobiście zakwalifikowałabym go między grubo a drobnoziarnistym, ale z ogromną ilością drobinek. Peeling jest wypełniony ziarenkami na maksa, na full - co jest oczywiście genialne. 


Peeling nie spływa że skóry, nie ucieka nigdzie, nie spada z dłoni, ładnie trzyma się tego, czego powinien. Równomiernie pokrywa nasze ciało i możemy przejść do masażu, który jest, bardzo przyjemny że względu na dużą ilość drobinek. 
Skóra po użyciu jest gładka, miękka i super wygładzona. Od razu da się odczuć przyjemne nawilżenie i odżywienie skóry. Peeling pozostawia po sobie super delikatny film, ale nie jest to tłusta pokrywa, która zazwyczaj tylko denerwuje. Tutaj ten film, jest, tak przyjemny, że aż ja go polubiłam, a nie spodziewałam się, że to się kiedykolwiek wydarzy. 


Więc jak widzicie ja bardzo polecam ten peeling. Jest rewelacyjny, nie mam mu kompletnie nic do zarzucenia. Wszystko mi się tu podoba. Konsystencja, działanie i ten świetny zapach, wszystko sprawia, że peeling staje się idealny... Inie żartuję - uwielbi go! 


[wpis sponsorowany]

Działanie kremu nawilżającego - tajemnica zdrowej i promiennej skóry

20 grudnia 2023

 


Każdy z nas marzy o zdrowej, promiennej skórze, jednak często codzienne czynniki, takie jak zanieczyszczenia środowiska, promieniowanie UV czy wiatr, mogą zaszkodzić naturalnej równowadze nawilżenia naszej skóry. W odpowiedzi na te wyzwania, kremy nawilżające stają się nieodłącznym elementem codziennej pielęgnacji. Ale jak dokładnie działają i dlaczego są tak ważne dla utrzymania zdrowego wyglądu skóry?


Odbudowa bariery lipidowej

Odbudowa bariery lipidowej stanowi kluczowy aspekt w kontekście działania kremów nawilżających, które odgrywają istotną rolę w pielęgnacji skóry. Bariera lipidowa to warstwa ochronna składająca się głównie z ceramidów, kwasów tłuszczowych i cholesterolu, pełniąca funkcję zapobiegającą utracie wody oraz chroniąca skórę przed szkodliwymi czynnikami z otoczenia. Kremy nawilżające, bogate w te składniki, wspomagają proces odbudowy tej bariery, przywracając skórze jej naturalną elastyczność i gładkość.

Poprzez dostarczanie odpowiednich substancji, takich jak ceramidy, kremy nawilżające wzmacniają strukturę bariery lipidowej, która może zostać osłabiona przez czynniki zewnętrzne, takie jak promieniowanie UV, zanieczyszczenia czy zmiany temperatury. Odbudowa tej warstwy jest kluczowa w przypadku skóry suchej, podrażnionej czy dotkniętej procesami starzenia. Kremy nawilżające działają niczym tarcza, wzmacniając bariery ochronne skóry i zapewniając jej długotrwałe nawilżenie.


Wiązanie i zatrzymywanie cząsteczek wody

Wiązanie i zatrzymywanie cząsteczek wody to kluczowy mechanizm działania kremów nawilżających, który odgrywa istotną rolę w utrzymaniu zdrowego wyglądu skóry. Składniki nawilżające, takie jak kwas hialuronowy, gliceryna czy mocznik, pełnią funkcję magnesów w przyciąganiu molekuł wody do warstw skóry. Te substancje aktywne działają na zasadzie utrzymywania nawilżenia na powierzchni skóry oraz wnikania w głębsze warstwy naskórka.

Kwas hialuronowy, będący naturalnie występującym składnikiem skóry, odgrywa szczególnie ważną rolę w tym procesie, dzięki swojej zdolności do wiązania ogromnej ilości wody. Gliceryna natomiast działa jak humektant, przyciągając wodę z otoczenia, co sprawia, że skóra staje się bardziej elastyczna i dobrze nawilżona. Mocznik, znany ze swojego działania na utrzymanie wilgotności, wspomaga proces zatrzymywania wody, a jednocześnie łagodzi skórę.


Krem Vichy Aqualia Thermal - bogactwo nawilżenia nawet dla bardzo suchej skóry

Vichy Aqualia Thermal krem nawilżający do twarzy. Bogata konsystencja tego kosmetyku cieszy się uznaniem wśród wielu osób dbających o kondycję swojej skóry. Krem Aqualia Thermal wykorzystuje w swoim składzie termalną wodę Vichy, która jest bogata w minerały o działaniu łagodzącym i nawilżającym.

Formuła kremu zawiera również składniki aktywne, takie jak kwas hialuronowy, który skutecznie wiąże wodę, oraz glicerynę, wspomagającą utrzymanie optymalnego poziomu nawilżenia przez długi czas. Krem nawilżający Vichy Aqualia Thermal jest polecany szczególnie dla osób z suchą i odwodnioną skórą, poszukujących produktu, który przywróci jej komfort i zdrowy wygląd. Może być stosowany zarówno jako baza pod makijaż, jak i część codziennej rutyny pielęgnacyjnej.


[artykuł sponsorowany]

Ciekawostki o kwasie hialuronowym - tego nie wiedziałaś!

 


Kwas hialuronowy stał się jednym z najbardziej popularnych składników w świecie kosmetologii i medycyny estetycznej. Jego unikalne właściwości nawilżające i zdolność do zachowania młodego wyglądu skóry sprawiają, że jest składnikiem premium i mimo rozwoju kosmetologii i odkrywaniu coraz nowszych substancji kosmetycznych, kwas hialuronowy nie daje sie zdeklasować i  mile nas zaskakuje swoimi właściwościami. Oto ciekawostki o kwasie hialuronowym, które sprawią, że pokochasz go jeszcze bardziej!


Czym jest kwas hialuronowy i gdzie występuje w organizmie?

Kwas hialuronowy jest jednym z najważniejszych składników macierzy pozakomórkowej, czyli substancji, która wypełnia przestrzeń między komórkami i zapewnia im odpowiednie środowisko. To żel, który ma właściwości higroskopijne: potrafi wiązać i zatrzymywać wodę. Dzięki temu zapewnia nawilżenie, jędrność i elastyczność tkanek, a także chroni je przed urazami mechanicznymi, bakteriami i wolnymi rodnikami.

Kwas hialuronowy występuje w całym organizmie człowieka, ale najwięcej jest go w skórze, która zawiera około 50% całkowitej ilości kwasu hialuronowego w organizmie. Znajduje się zarówno w warstwie naskórka, jak i skóry właściwej, gdzie tworzy sieć włókien kolagenowych i elastynowych. Z tego względu stosuje się go powszechnie w kosmetykach: kwas hialuronowy do twarzy jest wręcz wymagany dla utrzymania młodego i zdrowego wyglądu skóry, ponieważ zapobiega jej wysuszeniu, utracie jędrności i pojawianiu się zmarszczek.


Niezwykłe działanie kwasu hialuronowago - ciekawostki, które warto znać

  • Jak działa kwas hialuronowy? Ma on po prostu zdolność wiązania dużej ilości wody. Czy wiesz, że jeden gram kwasu hialuronowego może związać nawet sześć litrów wody? To imponujące! Zdecydowanie jest on doskonałym nawilżaczem skóry. Dzięki temu skóra staje się bardziej gładka, elastyczna i promienna.
  • Kwas hialuronowy to substancja, która występuje w różnych rozmiarach cząsteczek, które mają wpływ na jego właściwości i zastosowania. Małocząsteczkowy kwas hialuronowy ma masę cząsteczkową poniżej 50 000 daltonów i jest w stanie przenikać przez warstwę rogową skóry, docierając do głębszych warstw. Dzięki temu ma silne działanie nawilżające, regenerujące i przeciwstarzeniowe. Wielkocząsteczkowy kwas hialuronowy ma masę cząsteczkową powyżej 1 000 000 daltonów i pozostaje na powierzchni skóry, tworząc film ochronny. Dzięki temu ma działanie wygładzające, ujędrniające i zapobiegające utracie wody. Obie formy kwasu hialuronowego są używane w kosmetykach i medycynie estetycznej, w zależności od celu i efektu, jaki chcemy osiągnąć.
  • Kwas HA jest także popularnym zabiegiem medycyny estetycznej. Jest on wykorzystywany do wypełniania zmarszczek, modelowania ust, policzków czy brody, a także do poprawy owalu twarzy czy konturu ciała. Zabiegi z użyciem kwasu hialuronowego są bezpieczne, skuteczne i dają naturalny efekt. Jednak należy pamiętać, że kwas hialuronowy jest substancją nietrwałą i z czasem ulega rozpadowi. Dlatego zabiegi należy powtarzać co kilka miesięcy, aby utrzymać pożądany wygląd.

Kwas hialuronowy można pozyskać z różnych źródeł, zarówno naturalnych, jak i syntetycznych. Do niedawna najczęstszym źródłem kwasu hialuronowego były tkanki zwierzęce, takie jak grzebień koguta, skóra ryb, czy ścięgna bydlęce. Jednak ze względu na ryzyko alergii, zakażeń i kontrowersje etyczne, coraz częściej stosuje się kwas hialuronowy pochodzenia biotechnologicznego, czyli otrzymywanego z fermentacji bakterii. Kwas hialuronowy biotechnologiczny jest bezpieczny, czysty i łatwo dostosowuje się do potrzeb skóry.


[artykuł sponsorowany]

Versace, woda toaletowa - bright crystal -

19 grudnia 2023


Dzień dobry! Nas pokonało choróbsko i ostatecznie jestem na urlopie i walczę z rsv i zapaleniem ucha u młodego... Nie ma nic gorszego niż chorujące dziecko, tym bardziej kiedy samemu się ledwo funkcjonuje z powodu tak zatkanego nosa i okropnego kaszlu, że szok. No, ale! Parę dni do świąt zostało, wychorujemy się teraz, a na święta będziemy super zdrowi i cali! Będziemy mogli odwiedzać wszystkich ludzi i będzie fajnie.
Ja wracam do zdrowienia, a dzisiaj zapraszam Was na kolejną recenzję produktu z kalendarza adwentowego Pure Beauty. Tym razem, jest to taka perełka, że szok! No ale, mówcie co chcecie, ja perfum Versace się w nim, na pewno nie spodziewałam, więc zaskoczyłam się wspaniale! I od razu przeszłam do używania, tym bardziej, że wiecie - ja lubię pachnieć! I lubię otaczać się pięknym zapachem wokół. I ohhhh.... Czytajcie dalej!

Versace, woda toaletowa
- Bright Crystal - 




Perfumy zamknięte są w przesłodkiej buteleczce z bardzo elegancką i gustowną zakrętką. Chodzi mi o to, że jak na próbkę perfum, bardzo podoba mi się, że wygląda to po prostu jak mini wersja pełnowymiarowych perfum. Brakuje mi tu troszeczkę aerozolu, tej lekkiej idealnej wielkości mgiełki, która jest rozpylana na skórę. Ale tutaj i tak wygodnie nakłada się perfumy na skórę, ja szybko odwracam, przykładam do skóry i delikatnie skóra pokrywana jest tymi perfumami. Poza tym, flakonik jest bardzo elegancki, kobiecy dzięki temu delikatnemu różowemu odcieniowi. Wszystko mi tutaj współgra z nutami zapachowymi. A są tu wspaniałe; lotos, magnolia, piwonia to zdecydowanie coś dla mnie. Tak samo granat, no i piżmo, bursztyn, drzewo, które dodają zapachowi głębi. Możecie sobie tylko wyobrazić.


No i zapach jest tak wspaniały, że szok! Uwielbiam! Jest elegancki, kobiecy, a zarazem kwiatowy i lekko słodki. Zapach jest głęboki, nie jest to zapach, który ulatnia się po chwili, a na pewno nie jest to zapach, o którym się zapomina. Nie ma takiej opcji. Ja się w nim tak zakochałam, że wszystkie inne flakony poszły w kąt i chcę pachnieć tylko tym Bright Crystal. Wiecie, nie jest to też zapach zbyt intensywny, drażniący, czy powodujący kręcenie w nosie, jest tak wyważony i subtelny, ale zarazem jest wyczuwalny. Jest po prostu idealny. Nie mogę przestać zachwycać się tym zapachem, chodzę i każę każdemu się wąchać. 
Tak, jak napisałam wyżej, lotos, piwonia i magnolia to dla mnie tak cudowne połączenie, że wow. Brzmi idealnie. Poza tym, nuta lodu i yuzu brzmią bardzo intrygująco, a sam owoc granatu brzmi smacznie i dodaje tym perfumom owocowości. Nuty podstawowe, które robią tak świetną robotę, jak na bazę, że naprawdę. Baza jest wspaniała i nie ma opcji, żeby te perfumy nie wyszły. No nie wiem, ja jestem zachwycona i już poszło zamówienie do męża, że chyba zasługuję na dodatkowy prezent na święta. A jak nie to sama sobie na pewno sprawię dużą buteleczkę.


W ogóle znacie te zasadę, że jeżeli nie czujecie zapachu, którego użyłyście to oznacza, że są one idealnie do was dopracowane? I chyba jestem tą szczęściara, że ten zapach do mnie pasuje, bo zaraz po użyciu muszę się mocno naniuchać, żeby poczuć tę woń ponownie. Ale nie chodzi o to, że się ulatniają czy znikają, bo wszyscy dookoła dalej je wyczuwają. Więc, jestem zaszczycona. To zdecydowanie mój pachnący ulubieniec!


[wpis reklamowy]

Kosmetyki Anwen, Zestaw odżywek PEH
zielona herbata, bez oraz irys

17 grudnia 2023


Dzień dobry! Choroba rozłożyła mnie na dobre i naprawdę czuje się, jak najsłabsze ogniwo w tym domu. Córka prawdopodobnie przynosi wszystkie choroby z przedszkola, na które nawet, nie choruje jakoś bardzo. Zaraża brata, który wszystkie choroby znosi łaskawie, a na szarym, końcu jestem ja. Mama, która nie może wziąć wolnego  i która ledwo zipie od paru dni. Jeśli znacie cokolwiek na poprawę odporności to poprosiłabym o informację!
A dzisiaj zaczynamy recenzję produktów kalendarza adwentowego od Pure Beauty Box. Podsumowanie całego kalendarza oczywiście będzie, ale dzisiaj mogę Wam powiedzieć, że to nie byle jaki kalendarz. Najlepszy kalendarz, jaki miałam i robi cudowne wrażenie. Bo wyobrażacie sobie, że w jednym okienku był cały zestaw trzech odżywek?! No szał! Ale o tym jeszcze napiszę coś więcej, a teraz zapraszam na recenzję! I to recenzję kosmetyków Anwen!


Kosmetyki Anwen
Odżywki do włosów PEH




Wszystkie odżywki znajdują się w ciekawych tak jakby aluminiowych tubkach. Są zabezpieczone sreberkiem, które musimy przebić, jak leki. Można postawić je na zakrętce. Design mi się bardzo podoba. Jest, prosty, bez zbędnych udziwnień, nie ma tu szału, ale to mi się bardzo podoba. Jest to, co ma być, a i tak myślę, że wyróżniają się na tle innych. Najważniejsze informacje są, wszystko co musimy wiedzieć, wiemy, więc super.
Wszystkie odżywki są do siebie zbliżone pod względem właściwości. Zapachy mają idealnie wyważone, nie są zbyt intensywne, ale też nie są delikatne. Czuć idealnie z czym, się ma do czynienia. Konsystencja jest, tez zadowalająca, nie jest za rzadka ani za gęsta. Jest zdecydowanie w sam raz. Nic się nie rozlewa. Te odżywki idealnie wchodzą we włosy, wnikają w nie dogłębnie, co jest super.


Anwen, odżywka nawilżający bez
To mój bezwzględny faworyt jeśli chodzi o zapach, uwielbiam go. Ale ja też uwielbiam bez, więc nie jestem może zbyt obiektywna. Ale zapach jest naprawdę wspaniały. Ta odżywka cudownie nawilża włosy i odbudowuje je. Sprawia, że wyglądają bardzo zdrowo i ładnie. No ja uwielbiam!



Anwen, odżywka Emolientowy irys
Tutaj mamy emolienty, które pachną bardzo ładnie. Nie jestem w stanie przyrównać tego do irysu, bo nie wiem, jak irys pachnie, ale zapach jest ładny i to jest najważniejsze. Ale fajne jest też to, że mamy tutaj olej np. brokułowy, macadamia itd. Ta odżywka jest głównie odpowiedzialna za wygładzenie i uelastycznienie włosów. Dzięki tej odżywce włosy są super sprężyste co się fajnie przekłada na kręconych włosach. Ja widzę u siebie, że te włoski odrastające tak zaczęły mi się kręcić, że wow!



Anwen, odżywka proteinowa zielona herbata 
I na koniec mamy zieloną herbatę! Która w sumie powinna iść na początek, żeby się zgodziła nam pielęgnacja PEH, ale coś mi tutaj nie wyszło, ale pielęgnacja ma być dopasowana do naszych potrzeb, a niekoniecznie ma być stosowana po kolei, bo tak. Ale ja uwielbiam zieloną herbatę i tak samo uwielbiam tę odżywkę. Ta odżywka zawierając proteiny wypełnia nasze włosy powodując, że te włosy stają się cudownie gładkie i takie lejące się. Uwielbiam to, bo u mnie tych protein zawsze brakuje.



I muszę przyznać, że dalej po tylu latach w blogosferze nie ogarniam równowagi PEH na włosach. Nie zagłębiałam się w to, jedyne czego się domyślam to to, że warto dostarczać włosom przeróżnych substancji, nie tylko jednego i tego samego cały czas. Różnorodność, zadbanie o proteiny, emolienty i humektanty sprawią, że włosy mając wszystko, odwdzięczają się wspaniałym wyglądem. Dlatego uważam, że taki gotowy komplet w postaci trzech różnych masek to wspaniale rozwiązanie. Możemy je dowolnie mieszać, używać na zmianę, czasem wedle potrzeb, czy zachciewajek możemy używać tego samego co parę myć. 
Więc uwielbiam patrzeć na takie kosmetyki całościowo, jako na jeden. Bo one używane razem mają najlepsze efekty. I to jest genialne! Dlatego Anwen dziękuję za ten set! Warto go mieć w łazience pod ręką! 


[wpis reklamowy]

Stars from the stars pianka do mycia twarzy
- space face magic cloud -

12 grudnia 2023


Cześć! To znowu ja! Znowu nie znowu, bo w sumie przerwa się tutaj trochę trafiła. I dla mnie dość długa ta przerwa, ale tak się złożyło, że jakoś ciężko było mi się ogarnąć po naszej wycieczce w Bieszczady. Ciężko jest, zapanować nad bałaganem, praniem i jeszcze dwójką maluchów. Ale, ale, niedługo święta, więc trzeba się ogarnąć, a ja na ten miesiąc mam zaplanowane parę wpisów, więc czas wziąć się w garść! 
A dzisiaj mam dla Was hit na miarę gwiazdy. Naprawdę. W edycjach Pure Beauty Box jest dość sporo kosmetyków marki Stars from the Stars i muszę przyznać, że jest to moje odkrycie. I cieszę się niezmiernie, że mam możliwość testować te kosmetyki! 


Stars from the Stars
- Space Face Magic Cloud - 
Pianka do oczyszczania twarzy



Pianka do oczyszczania twarzy znajduje się w prostej, ale bardzo wygodnej butelce z pompką. Pompka działa bez zarzutu, po naciśnięciu mamy idealną ilość piany do nałożenia i naprawdę jest to super. Poza tym, wygląd i design, tych kosmetyków to jest zdecydowanie coś, co skrada moje serce. Wygląda jak piękne, gwieździste niebo nocą. No i bardzo mi się to podoba.
Pianka ma idealną konsystencję, wygodnie nakłada się na twarz i nie spływa z niej. Zapach jest cudowny, iście owocowy, smaczny i bardzo ładny. Niesamowicie przyjemnie się używa tej pianki.


Ja tej pianki używam na dwa sposoby. Do oczyszczania twarzy po całym dniu, kiedy nie mam makijażu, tak żeby skórę przygotować właśnie do wieczornej pielęgnacji. I bardzo fajnie oczyszcza, odświeża skórę i jest idealnym pierwszym etapem. No i wygodnym, szybko pod prysznicem, wygodnie zmywam i jest ekstra.
Ale, jako że zazwyczaj mam na twarzy makijaż, to używam tej pianki właśnie do zmywania makijażu razem z gąbeczkami z węglem aktywnym. Do nich wystarczy użyć czegokolwiek i gąbeczka zmywa makijaż. I to combo jest tak genialne, że wow! Naprawdę rewelacja! Makijaż jest zmyty niesamowicie dokładnie, jeszcze szybciej niż normalnie, bez podrażnień, bez mocnego podcierania skóry i ja jestem tym zachwycona. Mi teraz zależy na czasie, szybko chcę zmyć makijaż i spać i ta pianka mi to umożliwia.
Skóra jest w super stanie, ładnie nawilżona i odżywione. Nie zauważyłam żadnych negatywnych efektów.



Także ja bardzo polecam tę piankę, nie dość że z zewnątrz to i wewnątrz jest naprawdę godna uwagi. Można zawiesić oko i przy okazji to oko zmyć, bardzo dokładnie, nie zostawiając resztek tuszu do rzęs itp. Świetna sprawa! Dlatego ja bardzo polecam i chcę bardzo poznać całą markę. Polecam!

A jeśli znacie jakieś inne produkty marki godne uwagi to koniecznie mi o nich napiszcie. Chcę je poznać!


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana] 

Sylveco WOW
emulsja myjąca do twarzy

05 grudnia 2023


Dzień dobry! Jak się macie? Gotowi na wizytę Świętego Mikołaja? Byliście grzeczni czy jednak w tę drugą stronę i po prostu nie zasłużyliście na prezent? Ja już prezent sobie sama kupiłam i Święty Mikołaj był, więc jedna sprawa załatwiona. Ale ten grudzień jest szalony i bardzo dużo się dzieje, boję się, że się nie wyrobię z wieloma rzeczami, ale muszę się spiąć i wziąć w garść. Ale nie mogę narzekać, tylko trzeba działać, chociaż nie powiem, ta końcówka roku dużo mnie nauczyła, a głównie pokory. Nie powiem, coś nowego, ale dobrze. Biorę na klatę i działam dalej. A na razie przejdę do przyjemniejszych rzeczy, czyli do kosmetyków!
Wiecie, że Pure Beauty Box ma kalendarz adwentowy? Ohh, ja już zaczęłam otwieranie i ohh jaka radość! Sprawdzajcie koniecznie Instagram A dzisiaj kolejny produkt do mycia twarzy, całkiem inny od wszystkich tych, jakie używałam do tej pory i do jakich się przyzwyczaiłam. Tym razem od marki Sylveco WOW, którą bardzo lubię. Ale o szczegółach możecie poczytać w recenzji. Zapraszam!


Sylveco WOW
emulsja myjąca do twarzy




Zacznę od tego, że ten produkt znajduje się w szklanej butelce z pompką. Super sprawa, że jest szklana, bardzo na plus pod wieloma względami. Ja się tylko obawiałam, że moje dzieci się do niej dorwą i ją stłuką (a jest dość ciężka), chociaż szkło jest dość grube, więc może nie byłoby tak źle, ale wiadomo jak jest. Na szczęście już jest w bezpiecznym miejscu pod prysznicem i dzieci nie mają dostępu do niej. Ogólnie mi się  bardzo podoba ta forma, ten design, dość prosty, ale jednak efektywny. No i pompka! Jestem największą fanką pompek, dla mnie to jest mistrzowskie rozwiązanie, które na maksa ułatwia używanie produktu.
Zapach tej emulsji jest niesamowicie apetyczny. Jest słodki, owocowy, zarazem kwiatowy, cukierkowy, no jest tak tajemniczy, że mnie na maksa oczarował. Uwielbiam go, bo jest na pewno inny od pozostałych zapachów kosmetyków, bardzo na plus! Konsystencja jest zdecydowanie rzadka, jak mleczko, emulsja jest bardzo lekka w tej formule i niesamowicie przyjemna.


Ja emulsji używam codziennie. Jako oczyszczanie twarzy, kiedy nie nakładam makijażu, ale i korzystam z tej emulsji wraz z gąbeczką do zmywania makijażu. I od razu powiem, że w obu tych sytuacjach, emulsja daje sobie wspaniale radę.
Kiedy używam jej na niepomalowaną twarz, cudownie oczyszcza i odświeża skórę. Nie podrażnia, nie uczula, nie szczypie w oczy, nie robi nic złego. Ładnie przygotowuje twarz na kolejne etapy pielęgnacji (u mnie głównie wieczornej). Skóra się nie klei, nie lepi, nie jest tłusta, nie jest pokryta żadnym filmem, jest w naprawdę fajnym stanie.
A makijaż zmywa jak ta lala w połączeniu z gąbeczką. Wszystko jest dokładnie zmyte, nieważne czy są to kosmetyki do twarzy, czy produkty kolorowe, czy tusz do rzęs. Nie mam problemu ze zmyciem czegokolwiek, co mnie bardzo cieszy. Wiecie już, że ja lubię szybkie i efektywne rozwiązania, a to jest jednym z nich, kiedy pod prysznicem mogę szybko zmyć makijaż i bez używania tony wacików, czy ręczniczków itp. Super!


No i cóż. Bardzo się polubiłam z tą emulsją myjącą do twarzy od Sylveco. Dla mnie jest bardzo WOW, podpisuję się pod tym rękami i nogami, że naprawdę fajnie działa i daje sobie radę ze wszystkim, czego od niej oczekuję. Oczyszcza skórę, odświeża ją, jest super bazą na każdą kolejną pielęgnację, no i jest nawet tani, a wydajny. Emulsji nie musicie nakładać nie wiadomo, jak szalonej ilości. Mi spokojnie wystarczy jedna pompka, a do zmywania makijażu maks dwie i wszystko gra!

[współpraca reklamowa]