Perfecta maski w płachcie
- relaxed jamaica - oraz - crazy mango -

22 lutego 2024

 
Dzień dobry! Jak tam, co tam słychać u Was ciekawego? Ja już czuję wiosnę, już zaczęliśmy regularnie spacerować, na szczęście pogoda na to pozwala i mimo panującej u nas ospy staramy się przynajmniej chwilę przewietrzyć. Oh, już się nie mogę doczekać prawdziwej, ciepłej wiosny. 
A, ja w końcu zaczęłam się mocno przygotowywać na wiosnę i postanowiłam w końcu zadbać o moją skórę twarzy za pomocą masek! Ciężko mi jest zawsze się za to zabrać, mimo że to nie wymaga dużo czasu, ale ja zawsze o tym zapominam. Na szczęście, wracam na dobre tory i mam dla Was w końcu recenzję masek w płachcie, które znalazłam w najnowszym pudełku Pure Beauty


Perfecta, maski w płachcie
Relaxed Jamaica oraz Crazy Mango



Perfecta maski w płachcie znajdują się w saszetce. Jest dość mocno zwinięta, ale nie ma problemu, żeby to rozwinąć i nałożyć na twarz. I tu muszę przyznać, że te maski są bardzo mocno nasączone maską. Ten poziom nawilżenia jest niebywały! Myślę, że można by było spróbować wykorzystać je ponownie, jeśli ktoś miałby dobry pomysł na przechowywanie, żeby nie wyschły. 
Maski idealnie leżą na twarzy, na rantach są co jakiś czas przecięte dzięki czemu możemy dopasować maskę do naszej twarzy i tak ją wygładzić, że przylega do skóry w każdym możliwym miejscu. 


Perfecta, Crazy Mango - smooth&glow - 
maska na tkaninie, intensywne wygładzenie i rozświetlenie


Maska Crazy Mango poszła na pierwszy ogień. Jej cudowny zapach otulał mnie, kiedy mogłam sobie pozwolić na relaks. Był słodki, dość intensywny, ale nie nachalny, wszystko tutaj było bardzo okej. Tak, jak pisałam ta płachta była bardzo mocno nasączone maską, co było genialne, bo od razu czułam, jak fantastyczne jest działanie tej maski. 
Skóra po, była pięknie nawilżona, odżywione i wygładzone. Bardzo podobał mi się efekt rozświetlenia i efekt blasku na skórze, który sprawia, że skóra prezentuje się bardzo zdrowo. 
Maska nie powodowała podrażnień, nie uczuliła mnie, nie spowodowała zaczerwienienia. Wszystko super! 


Perfecta, Relaxed Jamaica - happy&relaxed - 
maska na tkaninie, intensywna regeneracja i relaks


Dzięki tej masce, po zamknięciu oczu, znalazłam się na plaży z drinkiem w ręce. Poczułam tak blogi relaks, że nie chciałam tego kończyć a że obecnie jestem na maksa zestresowana to nawet nie wiecie, jak bardzo potrzebowałam czegoś takiego 
Ta maska różni się od tamtej tym, że tutaj mamy rysunek na płachcie, na szczęście dzieci z drzemki się nie wybudziły, bo są za małe, żeby ogarnąć o co chodzi. Ale ja miałam chwilę dla siebie i mogłam się na maksa wychillować. 
Poza tym, skóra po nałożeniu również była w rewelacyjny stanie. Była cudownie nawodniona nawilżona i taka wypielęgnowana. Miękka i gładka skóra była jeszcze długo po zastosowaniu tego produktu, więc rewelacja. Ja jestem zachwycona i widzę, że moja skóra też jest mi za to wdzięczna, że w końcu się wzięłam za siebie. 



Uwielbiam maski w płachcie i strasznie żałuję, że tak ciężko było mi się zebrać w sobie, żeby te maski sobie robić. Skóra jest w super stanie i trzeba to utrzymać, więc na pewno niedługo będzie więcej takich recenzji!

[wpis reklamowy]

6 komentarzy:

  1. Bardzo lubię maseczki w płachcie. Tej jeszcze nie miałam, ale mam ochotę ją przetestować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też lubię takie maski w płachcie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi najprzyjemniej maski w płachcie używa się wiosną i latem bo przyjemnie chłodzą, nie miałam tych jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Polubiłam obie te maseczki, ale szczególnie tą z mango :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD