Blogmas #2
Kalendarze adwentowe kosmetyczne i trochę mniej

02 grudnia 2017


Kalendarze adwentowe robią furorę. W sumie, co tu się dziwić, codziennie otwierasz magiczne drzwiczki i dostajesz jakiś prezent. W sumie nie jakiś, to nie jest jakaś czekoladka, tylko w większości przypadkach zajebisty lub po prostu fajny kosmetyk, codziennie nowy! Mnie osobiście to jara i gdybym tylko mogła sobie na to pozwolić to miałabym każdy możliwy kalendarz i codziennie tonęłabym w miniaturkach, akcesoriach i kosmetykach fajnych marek. Bo trzeba przyznać, że to te fajniejsze marki mają kalendarze.


Wiem, że jest już drugi, ale myślę, że nie wszystkie się obłowiły w kalendarze, więc może moje propozycje sprawią, że ktoś się skusi. Wiem, że niektóre są już wyprzedane, ale zawsze to jakaś opcja na przyszły rok, co by markę podpatrzeć - chłopcy, pomagam Wam! Inna sprawa zbliżają się Mikołajki i Wigilia, więc to też jest fajny pomysł na prezent, na który zazwyczaj szkoda nam kasy. A pewnie i tak większość osób otwiera wszystkie okienka na raz ;D. Ja się staram otwierać swój kalendarz od Douglasa (którym się chwaliłam na prawo i lewo w sm) jedno dziennie na instastory, prawdziwie odliczając do Wigilii Czy wytrzymam? No idea, ale na insta możecie mnie sprawdzać, jak coś.
Wiem, że nie wszystkie są jeszcze dostępne, a niektóre nawet nie były dostępne w Polsce, ale zawsze to jakaś opcja na przyszły rok - chłopcy, pomagam Wam, a i zza granicy można zamawiać rzeczy haha! 

Make Up Revolution, 25 okienek za 140zł tutaj - w necie na innych stronach jest dużo droższy, a na allegro w ogóle sobie liczą za niego nawet 300zł i teraz żałuję, że się jednak na niego nie skusiłam, kiedy jeszcze był dostępny na ladymakeup. Mógłby być bardziej różnorodny, ale i tak jest dobrze.

W7, 24 okienka za 79,99zł tutaj - lakiery, pomadki, błyszczyki, szminki, brokaty, różne kolory, dla mnie trochę za mała różnorodność, ale jest tani, a ja jestem ciekawa tych kosmetyków, bo mam od nich rewelacyjny rozświetlacz!

L'Occitane, 24 okienka za 199zł - nie znam za bardzo produktów marki, ale miałam kiedyś krem do rąk, który był rewelacyjny. Pielęgnował dłonie, paznokcie i tylko dzięki niemu moje dłonie nie zostały zmasakrowane w Anglii, kiedy pracowałam praktycznie 12 godzin dziennie w rękawiczkach. Więc myślę, że  taki kalendarz byłby cudem.
Benefit, 12 okienek za 34,50£ tutaj - tej marki nie znam, nie miałam jeszcze nic i jakoś mi z tego powodu nie jest przykro, bo nigdy nie miałam parcia, ale może akurat taki kalendarz zmieniłby moje zdanie ;).
Ciate, 24 okienka za 50£ tutaj (obecnie promka - 40)- kalendarze tej marki akurat podziwiam już od kilku lat, same lakiery do paznokci, ale ja nie lubię się za bardzo z hybrydami, więc dla mnie to byłoby idealne. Szkoda, że nie skusiłam się jednak na nie kilka lat temu, bo wtedy były o stówę tańsze.

Douglas, 24 okienka za 139zł - to cudo mam! I uwierzcie mi na słowo, nie mam pojęcia co jest w środku. Okej wiem, wczoraj wyciągnęłam miniaturową pomadkę matową od IsaDory, natomiast dzisiaj gąbeczka do makijażu .Nie chce spoilerowac, chcę mieć niespodziankę każdego dnia, ale na pewno podsumuję cały kalendarz.
Yves Rocher, 24 okienka za 199zł tutaj - wiem, że są tam same miniaturki, ale uwielbiam tę markę. Uwielbiam ich kosmetyki, zapachy, konsystencję i wszystko. Produkty do włosy są rewelacyjne, żele pachną wspaniale i intensywnie. Mam też pomadki, z których jestem zadowolona. Pamiętam tylko, że korektor rozświetlający mi nie podpasował, ale tak to super!

Nuxe, 10 okienek za 49£ tutaj - mało produktów w porównaniu do innych kalendarzy, ale nie oszukujmy się tutaj marka nadrabia swoją ekskluzywnością i jakością produktów. Nie znam nic, więc chętnie bym poznała, tym bardziej, że produkty, które znalazły się w tym kalendarzu to markowe sztosy, więc chyba warto ;).

NYX, 24 okienka za 65$ tutaj - kalendarz adwentowy składający się z samych pomadek, ale ja uwielbiam te pomadki, więc chętnie dostawałabym jedną dziennie ;). Nie rozumiem jedynie tej przebitki cenowej, która na polskich stronach jest praktycznie dwukrotna...



Rituals, 24 okienka za 259zł tutaj - marki nie znam kompletnie, ale domyślam się, że jest mega luksusowa patrząc po cenie i po opiniach w internecie. Fajny pomysł na zrobienie z kalendarza choinki, w sumie to już by nie trzeba było ubierać swojej :D.


Sephora, 24 okienka za 129zł tutaj - kiedy chciałam sobie sama kupić kalendarz to rozkminiałam ten. Strasznie mi się podoba jego design, jest rewelacyjny. Poza tym, dużo już słyszałam dobrych rzeczy na temat produktów Sephory i chyba czas najwyższy się tam w końcu wybrać i na coś się skusić. A za rok, może właśnie na ten kalendarz ;).


The Body Shop, 24 okienka za 45£, 25 okienek Deluxe za 65£ oraz 25 okienek Ultimate za 99£, wszystkie tutaj - nie jestem pewna czy są one dostępne w Polsce, ale wszystkie robią wrażenie. Zobaczcie na stronie te różne wersje, gdybym mogła dorwałabym wszystkie. Poza tym, kojarzę markę, więc z wielką chęcią przygarnęłabym te kosmetyki :).


Marks & Spencer, 24 okienka za 35£ tutaj - w Anglii o tej marce jest dosyć głośno, osobiście jak byłam to z raz może dwa razy zajrzałam do sklepu i tyle, dupy mi nie urwało. Ale muszę przyznać, że ten kalendarz ma bardzo ładną formę ;).
The Estee Lauder Companies, 25 okienek za 125£ - markę znam i dostawałam kosmetyki od cioci z Ameryki. Używałam je oczywiście, ale za bardzo nie pamiętam, czy były one takie super hiper wow, bo w sumie gówniarą byłam, jak one przychodziły. Ale mega mi się podoba ta gwiazda ;).


Cowshed, 24 okienka za 90£  tutaj - marka jakaś typowo angielska, o której nie słyszałam ani nic. Ale bardzo mnie ona ciekawi i gdybym była w Anglii to na pewno poleciałabym sprawdzić jakieś produkty tej marki ;). I ta ilustracja na kalendarzu jaka ładna! :)

No7, 25 okienek za 40£ tutaj - marka którą kojarzę, ale nie bardzo miałam z nią styczności. Dla osób mieszkających w Anglii fajna opcja ;).

Jo Malone, 24 okienka za 300£ - to pudełko ciekawi mnie najbardziej. Nie znam marki kompletnie, nie przepadam też za takimi kolorowymi rzeczami, gdzie w sumie nic do siebie nie pasuje i mam wrażenie, że cofnęłam się do podstawówki, ale 300£ za kalendarz wypełniony prawdopodobnie miniaturkami? Lel.

Clarins, 12 okienek za 269zł lub 24 okienka za 459zł tutaj - to bym chciała bardzo Mikołaju <3.

Essie, 24 okienka za 199zł - wiem, hybrydy, ale znam też sporo fanek lakierów Essie, a ja nie miałam pojęcia, że marka ma kalendarz. A cenowo dużo bardziej opłaca się kupić taki kalendarz niż same lakiery, więc dla fanek naprawdę fajna opcja. I jaki piękny.
 Mavala, 12 okienek za 49£ tutaj - nie znam, ale słodko wygląda. <3

Molton Brown, 24 okienka za 165£ tutaj - kolejny drogi kalendarz, który w Polsce pewnie kosztowałby jeszcze dodatkowo z dwa albo nawet trzy razy tyle. Moje ulubione świąteczne połączenie kolorów, więc nie mogłam na niego nie zerknąć.

LookFantastic, 25 okienek za 90f tutaj - początkowo z tych angielskich trafiłam na ten i sobie pomyślałam, że nieźle drogi, co w sumie teraz się okazuję cenowo w miarę okej. Najbardziej mi się podoba jego opakowanie. Nie mam pojęcia, z jakiego materiału jest zrobiony, ale jak z jakiegoś sztywnego t ja bym sobie chętnie zostawiła potem taką 'szkatułkę' na jakieś pierdoły.

Clinique, 24 okienka za 359zł tutaj - marka znana i przez blogerki bardzo lubiana, więc chyba nie muszę nic mówić ;).

OPI Love XOXO, 25 okienek za 63£ tutaj - nawet zapomniałam o istnieniu lakierów marki OPI, a mam parę i sobie bardzo chwalę ich jakość, trwałość oraz kolory, więc takie kalendarz byłby dla mnie rewelacyjny ;). Tylko szkoda, że w Polsce go nie ma.. ;<
Sleek, 25 okienek za 35£  tutaj (obecnie za 26£) - kolejny kalendarz adwentowy, który bardzo bym chciała, a niestety w Pl nie ma. Uwielbiam markę Sleek, palety z cieniami są cały czas moimi ulubionymi. Słyszałam o świetnych pomadkach i różach, więc liczę, że za rok kalendarz tej marki wpadnie w moje ręce ;).

kalendarz adwentowy Zoella, 12 okienek za 50 tutaj (obecnie za 25) -  uwielbiam Zoellę, nikogo nie oglądam na yt tak bardzo, jak własnie ją. Uwielbiam jej wszystko, głównie to jak mówi po angielsku, mam wrażenie, że ma idealny akcent i wymowę, żeby uczyć się właśnie angielskiego. Poza tym, jak byłam w Anglii nakupiłam jej kosmetyków i przepadłam. Chciałam sobie nawet zamówić coś z Boots'a, ale niestety nie ma przesyłki do Polski. Słyszałam dużo złego na temat kalendarza, jego ceny itd., ale I don't care. Wolałabym sprawdzić sama co i jak.

kalendarz adwentowy Tanya Burr, 12 okienek za 30£  tutaj (obecnie za 20£) - Tanya to oczywiście psiapsia Zoelli. Nie jestem nią az tak zafascynowana jak tamtą, ale i tak jestem mega ciekawa tej kolorówki, węc pewnie będąc w Anglii bym wydała całą kasę na kalendarze.

Kalendarze zostały ułożone w jakiejkolwiek kolejności haha. Sama nie wiem, na który w pierwszej kolejności bym się skusiła. Serio, chciałabym mieć je wszystkie. Ale kosmetyki kosmetykami, smarować się lubię co by być ładniejszą i bardziej powabną. Ale lubię się też napić wina, czy herbaty, lubię też zjeść czekoladki, a z takim kalendarzem miałabym idealną dawkę słodkości dziennie. Poza tym, ciekawią mnie nawet te kalendarze od Playmobil. Też bym chciała coś poukładać i pobawić się jak dziecko, why not? :D

Chocolissimo, 24 czekoladki za 157,60zł tutaj - bo czekoladki w dalszym ciągu są pyszne, a szczególnie te od Chocolissimo ;).
Kalendarz z kawą i herbatą za 89zł tutaj - herbatę pić uwielbiam, a taki kalendarz też byłby fajnym początkiem dnia, bo na wieczór wolałabym co innego.
Kalendarz adwentowy z winem, 79,99£ tutaj - 'wina, wina dajcieee...' to byłoby coś mega dla mnie, pod warunkiem że wszystkie te wina byłyby półsłodkie, byłabym maks zadowolona. Wątpię, żebym co wieczór miała wypijać jedno wino, bo aż tak za alkoholem nie przepadam, ale zawsze się może przydać ;).


Ogólnie można znaleźć sporo alkoholowych kalendarzy adwentowych. Jest sporo z piwem, z likierami, whisky czy z szampanem ;). A niech dorośli się też pobawią w otwieranie okienek.

Asda, kalendarz adwentowy z serami, 8£ - dla łasuchów też coś jest. Tutaj mamy kalendarz adwentowy z serami. Znalazłam też jeden z czipsami, przekąskami, żelkami. Obstawiam, że w przeciągu kilku lat powstaną kalendarze dosłownie ze wszystkim :).


The Body Shop, Countdown to New year, 8 okienek za 50£ tutaj - Wracając do kosmetycznych blogerek, znalazłam kalendarz odliczający dni do Nowego Roku. Odliczanie zaczynamy Pierwszego Dnia Świąt i tak aż do 1 stycznia. Nie wiem czy jakieś inne marki też się pokusiły o takie cuda, ale pomysł niezły na zarobienie dodatkowych pieniędzy, bo nie oszukujmy się laski da się łatwo namówić na kolejny zakup. ;)


Co myślicie? Macie jakieś kalendarze adwentowe, czy uważacie to za marnowanie kasy?:)


17 komentarzy:

  1. Mnie akurat kalendarze nie kręcą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zestawienie. Bardzo bym chciała jakiś mieć, ale i tak mi szkoda kasy, nawet na najtańszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo! To musi być naprawdę wspaniałe codziennie coś nowego otwierać :D
    Chętnie wypróbuję, ale za rok.
    Super! Wyglądają kusząco.
    Pozdrawiam weekendowo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne kalendarze, ja w tym roku postawilam na Douglasa :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne są takie kalendarze i kilka mnie naprawdę kusiło, jednak teraz mam autentyczny przesyt! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze chciałam dostać kosmetyczny kalendarz adwentowy, ale sama już bym go sobie nie kupiła. Teraz szukam kalendarza Milki, ale nigdzie nie mogę znaleźć :o

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale niektore sa genialne!!! I wcale nie trzeba obżerać sie czekoladkami hahah :D pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Postarali się w tym roku, w ubiegłym nie było tyle kalendarzy na rynku:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi marzy się ten z Sephory ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Takie kosmetyczne kalendarze adwentowe to jak dla mnie strata pieniędzy ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś marzył mi się kalendarzyk Vistę, ale w tym roku zadowoliłabym się takim MUR :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam pojęcia że tyle ich jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. kurczę, tyle super propzycji, ze cieżko się zdecydować na jeden, ale chyba wybiorę ten od sephory, bo widzę, że znajdę tam swoich ulubieńców

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy jeszcze nie miałam takiego kalendarza, ale może w przyszłym roku się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ile pięknych propozycji! Nawet nie wiedziałam,że niektóre firmy w ogóle je robią ;) bardzo podoba mi się ten z sephory, motyw z liskiem jest przesłodki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ten od sephory zdecydowanie polecam, kupiłam i jestem mega zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o proszę ;)) jedna blogerka właśnie otwiera ten z sephory na insta i trochę zdziwiły mnie naklejki i jakieś tam patyczki, ale wiadomo są gorsze i lepsze okienka ;D

      Usuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD