Dzień dobry! Co tam u was słychać? Jak się macie? Co ciekawego? Jak Wasz weekend minął? U nas standardowo, przeraża mnie to, jak ten czas leci, że ledwo byłą niedziela, a już jest kolejna z rzędu, przerazą mnie to, ale i cieszy. Czy ktoś jeszcze myśli o jesieni, jak ja? Jeszcze półtora miesiąca i będzie moje ulubione, będzie chłodniej, będą sweterki, będzie miło i przyjemnie.
A jeśli jeszcze mamy wakacje, to ten miesiąc i ten czas jest zdecydowanie u mnie czasem na pielęgnację i hitem na maseczki do twarzy. Brak korepetycji mi sprzyja pod tym względem, że naprawdę mam więcej czasu, żeby o siebie zadbać, żeby zrobić wszystko to, co na nigdy nie mam czasu. Więc teraz, jak widzicie regularnie zużywam maseczki! Na pierwszy ogień poleci marka Kimoco Beauty oraz Kimoco Young, która mnie na maksa w sobie rozkochała i sprawiła, że na nowo nałogowo kupuję i zużywam!
Kimoco Beauty & Kimoco Young
Kimoco Young Strawberry Essence, maska w płachcie z ekstraktem z truskawki i wodą lodowcową
Maska, która pachnie truskawkami tak mocno, że wow, palce lizać i można niuchać, wąchać i się rozkoszować. Ja uwielbiam, jak mi Kosmetyki pięknie pachną, więc to dla mnie ważny aspekt. Super jest to, że maska jest turbo mocno nasączona kosmetykiem, płachta jest tak wilgotna, że rewelacja! Skóra po nałożeniu jest pięknie nawilżona, nawodniona, odwodniona i wypielęgnowana w każdej możliwej sferze. Cera wygląda promiennie, bije z niej świeży blask i prezentuje się genialnie. Dodatkowo jest miękka i gładka. Same plusy, żadnych minusów - ja uwielbiam!
Kimoco Young Watermelon Essence, nawilżająca maska w płachcie z ekstraktem z arbuza i wodą lodowcową
Tutaj mamy wersję arbuzową. Mimo, że ja nie do końca jestem fanką arbuzowych kosmetyków pod kątem zapachu to tutaj muszę przyznać, że moja miłość powróciła. Mamy tutaj znowu płachtę idealnie przylegającą do twarzy, która jest świetnie nasączona produktem, który na twarzy oczywiście potrafi zdziałać cuda. Skóra po nałożeniu jest cudownie nawilżona, odżywiona, miękka i gładka w dotyku. Uwielbiam działanie tej maski, świetnie wpływa na stan skóry, odświeża ją, nadaje jej naturalnego blasku i sprawia, że wygląda fenomenalnie. Mega!
Kimoco Young Orange Essence, rozświetlająca maska w płachcie z naturalnego włókna z ekstraktem z pomarańczy z wodą lodowcową
I ostatnia moja maseczka, jaką posiadam z serii Kimoco Young to maska z esencją pomarańczową i ja muszę przyznać, że oszalałam na punkcie zapachu. Spodziewałam się po prostu pomarańczy, cytrusowego i owocowego zapachu, słodkiego, smacznego tak, że wow. Ale ta wersja jest na maksa zaskakująca, pachnie tak cudownie, tak elegancko, że ja zdecydowanie mogłabym mieć takie perfumy no bomba! A jeśli chodzi o działanie, to oczywiście nie ma tu zaskoczenia. Maska jest świetna, cudownie nawilża i odżywia, a przy okazji rozświetla cerę, wyrównuje koloryt i sprawia, że jakiekolwiek przebarwienia czy piegi są mniej widoczne.
A teraz seria Kimoco Beauty, czyli od czego się zaczęło... Ja osobiście nie widzę różnicy między serią Young a Beauty. Bo oczywiście czuję się młodo, a piękna zawsze chcę być - why not!? Ja ogólnie zazwyczaj nie zwracam uwagi ani na wiekowe zalecenia używania kosmetyków, ani na napisy czy to jest young, czy old czy co. Jeżeli coś działa i przynosi to rezultaty to oczywiście jestem na tak - biorę i używam!
Kimoco Beauty, Snail mask, regenerująco-ujędrniająca maska w płachcie
Kolejna maska, która nie tylko pięknie pachnie, ale i jest bardzo nasączona produktem. Dzięki czemu do skóry dostają się same najlepsze składniki aktywne w dużych ilościach. Skóra po użyciu tej maski wygląda pięknie, jest uspokojona, zaczerwienienia są mniej widoczne, koloryt jest mocno wyrównany, wszystko tutaj sprawia, że skóra wygląda promiennie i olśniewająco. Maska pięknie dba o skórę, dając jej wszystko, co najlepsze!
Kimoco Beauty Collagen Mask, wygładzająco - regenerująca maska w płachcie
Maska kolagenowa to kolejny hit, który u mnie sprawdził się fenomenalnie. Maska tak samo, jak i poprzednie pięknie pachnie, super odświeża, a zarazem pobudza. Dba o skórę na najwyższym poziomie, nawilża, odżywia, a zarazem wypełnia ubytki i spłyca pięknie zmarszczki! Poza tym, maska sprawia, że skóra jest elastyczna, ujędrniona i taka sprężysta. Nie muszę mówić, że wygląda też pięknie, promiennie i zdrowo! Dla mnie bomba.
Kimoco Beauty Hydro Mask, nawilżająca maska w płachcie z kompleksem z alg
Ta wersja mnie zaskoczyła. Szczerze myślałam, że to niemożliwe, że lepiej już być nie może, że te maski są tak świetne, że nic mnie nie zaskoczy, że po prostu każda kolejna będzie tak samo świetna, jak ta poprzednia. A tu proszę, nałożyłam na swoją twarz Hydro Mask i oszalałam ponownie. Ta maska daje takie cudowne uczucie chłodzenia, że ja odpływam. Ta maska świetnie odświeża, relaksuje i nadaje skórze ulgi, łagodzi podrażnienia, ale i redukuje oznaki zmęczenia. Skóra przestaje być szara, ziemista, jest pełna blasku i promienna. uwielbiam tę maseczkę! Otuliła moją skórę fenomenalnie.
Kimoco Beauty Aloe & Panthenol, łagodząco-nawilżająca maska w płachcie z ekstraktem z aloesu i apntenolem
A tutaj mamy idealną maskę na letnie szaleństwo i kąpiele słoneczne - zdecydowanie ta maska pomoże nam, jeśli przesadziliśmy z opalaniem się, a nasza skóra jest np. zaczerwieniona i podrażniona. Ta maska świetnie sobie radzi z większym podrażnieniem, przynosi ogromną ulgę, koi i daje skórze odpocząć i zrelaksować się. Ta maska oczywiście też nawilży i odżywi, ale co najważniejsze to to, że wspomoże zdecydowanie regenerację skóry. Bomba! U mnie ta maska na pewno będzie mnie ratować w ciężkie dni.
Kimoco Beauty Vitamin C & Peptides, rozświetlająco - regenerująca maska w płachcie z witaminą C i peptydami
I chwilowo na koniec mamy jeszcze rozświetlającą wersję z witaminą C, a wiecie, że ja witaminę C bardzo lubię! I moja skora zresztą też, zawsze świetnie reaguje na produkty z witaminą C. Maska oczywiście zapewnia wszystko to, co swoje poprzedniczki, skóra po użyciu jest pięknie nawilżona, odżywiona i w ogóle piękna, promienna i pełna blasku. No ja uwielbiam, po prostu uwielbiam!
A i przy okazji zapraszam Was na jeden wpis z maskami w płachcie, w którym również pojawiła się maska Kimoco Beauty Hyaluron <-- Recenzja
Podsumowując, wystarczyłaby jedna opinia na temat wszystkich tych masek, są genialne! Wszystkie opcje pięknie pachną, są tez mocno nasączone kosmetykiem i naprawdę robią na twarzy furorę - uwielbiam! Marka Kimoco Beauty wie, co i jak ma robić, żeby efekty były na najwyższym poziomie. Ja jestem zachwycona, a przy okazji powiem, że jest teraz na nie promocja i cześć z nich kosztuje zaledwie 3 zł !
I muszę przyznać, że jestem mega wdzięczna Pure Beauty za to, że miałam możliwości je poznać, bo teraz nałogowo ich używam i jestem z tego faktu bardzo zadowolona, moja skóra też!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD