Dbamy o włosy i o skórę głowy: peeling trychologiczny, L'biotica

27 lipca 2019


Dzień dobry ponownie ! Jak spędzacie ten weekend? Dużo się dzieje, nie tylko u nas, ale chyba u wszystkich w ten weekend :). Ale wiadomo lepiej tak niż żeby miała być nuda. Powtarzam się ostatnio cały czas, ale naprawdę czekam na wolny weekend, na spokój, na odpoczynek, na brak przymusu robienia czegokolwiek. Na szczęście już niedługo mnie to czeka.
Dzisiaj z kolei mam dla Was produkt z takiej kategorii, która chyba jeszcze się na blogu nie pokazała. Mowa tutaj o trychologicznym peelingu do skóry głowy marki L'biotica, Biovax!

L'biotica, Biovax
Trychologiczny peeling detoksykujący

*Biovax to gwarancja zdrowych włosów i skóry głowy*

Trychologiczny peeling detoksykujący Biovax z aktywnym węglem i peelingującym kompleksem składników aktywnych zapewnia natychmiastowy efekt oczyszczonej i odświeżonej skóry głowy. Poprzez aktywny masaż poprawia ukrwienie, stymuluje cebulki i pobudza wzrost włosów.
Naturalna formuła delikatnie oczyszcza włosy i skórę głowy z nadmiaru sebum, zanieczyszczeń oraz pozostałości kosmetyków stylizacyjnych. Produkt gwarantuje dogłębne oczyszczenie i zregenerowanie skóry głowy. Ponadto, skóra głowy będzie dotleniona i odżywiona, a cebulki włosów pobudzone. Poza tym, kondycja skóry głowy zostanie poprawiona, objawy łupieżu, a także nadmiernego wydzielania sebum zniwelowane.
96% składników pochodzenia naturalnego, BEZ silikonów, parabenów, parafiny, SLS/SLES

Składniki aktywne są w 100% naturalne, takie jak aktywny węgiel [12] - wchłania zanieczyszczenia, toksyny oraz koi wrażliwą skórę głowy, glinka wulkaniczna [8] - przywraca naturalną równowagę skóry głowy, wchłania nadmiar sebum , zapewnia długotrwałą świeżość oraz acai amazońskie [13] - silny antyoksydant, poprawia mikrokrążenie skóry głowy, regeneruje, łagodzi i nawilża. 

Skład: Aqua, Kaolin, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Cetyl Alcohol, Methylpropanediol, Ceteareth-20, Maroccan Lava Clay [8], Stearic Acid, Prunus Armeniaca Seed Powder, Cellulose Acetate, Charcoal Powder [12], Euterpe Oleracea Fruit Extract [13], Panthenol, Cetrimonium Chloride, Prunus Armeniaca Fruit Extract, Prunus Persica Fruit Extract, Pyrus Malus Fruit Extract, Lavandula Angustifolia Flower Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Salvia Officinalis Leaf Extract, Thymus Vulgaris Flower/Leaf Extract, Acetum, Palmitic Acid, Menthol, Polysorbate 80, Quaternium-91, Cetrimonium Methosulfate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Imidazolidinyl Urea, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Parfum.

Sposób użycia: należy nanieść peeling na mokrą skórę głowy i okrężnymi ruchami wykonać delikatny masaż. Następnie należy spłukać drobinki peelingujące wodą oraz umyć włosy i skórę głowy. Peeling stosować regularnie raz w tygodniu.


Peeling znajduję się w standardowym opakowaniu, tubka stoi 'na głowie', mamy tutaj pojemność 125 mililitrów. Bardzo łatwo wydobywamy produkt z tubki, ale zamknięcie jest dosyć słabe. Nie ma charakterystycznego kliknięcie po zamknięciu, co by mnie uspokajało, że jest na pewno zamknięte. Ale akurat peeling do skóry głowy jest takim produktem, którego nie mam zamiaru ze sobą zabierać w podróże, a w łazience jest zawsze bezpiecznie. Tubkę dostajemy jeszcze w kartoniku, na którym znajdziecie skład, którego na docelowym opakowaniu już nie ma.
Peeling pachnie bardzo ładnie, ale wyczuwam ten zapach dopiero teraz, kiedy wącham bezpośrednio produkt w celu opisania. Wcześniej używając go w ogóle nie wyczuwałam tego zapachu, a szkoda, bo jest ładniutki! Konsystencja jest dość kremowa, ale drobinki, jakie się w niej znajdują są całkiem spore i mocne. Po nałożeniu na skórę głowy czuć, że mam tam nałożony peeling, który masuje i 'szoruje' skórę głowy. Jeżeli ktoś ma wrażliwą skórę głowy to raczej nie będzie to dobry produkt.


Jak pisałam w trakcie używania czuć dość mocne drobinki, którymi masujemy skórę głowy. Ja nie mam żadnych problemów skórnych, więc nie jest to dla mnie problem używać kosmetyków gruboziarnistych. Czuję mocne oczyszczenie skóry i odblokowanie jej ze wszystkiego, co tam zalega, tak jak normalnie przy peelingu ciała. Przy kręconych włosach nie jest łatwo z tymi włosami, a taki peeling bardzo pomaga w utrzymaniu odpowiedniego stanu tej skóry. Może i więcej włosów wypada, ale wydaje mi się, że to normalne i nawet potrzebne, żeby te obumarłe wypadły, jak najszybciej, a w ich miejsce wyrosło 3 razy więcej (trzeba sobie jakoś poprawiać humor)!
Peeling też bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy ze wszystkiego, co na nie nakładam a jest tego dużo. Ja też mam wrażenie, że przy kręconych włosach wszystko się bardziej zanieczyszcza, bo nie jesteśmy w stanie w między czasie tych włosów wyczesać. Dlatego z chęcią używam go tak raz na dwa / trzy tygodnie.
Zawsze po użyciu mam wrażenie, że włosy są bardziej odbite u nasady, układają się lepiej i wyglądają się lepiej. Nawet z mycia na mycie, coraz bardziej się kręcą i są w fajniejszym stanie. Nie potrafię określić, czy peeling ma wpływ na wzrost włosów, bo jak wiecie używam obecnie wszystkiego i zapewne wszystko ma jakiś tam wpływ na to ;).


I ja jestem zadowolona! Uważam, że skóra głowy tym bardziej wymaga peelingu, bo jest narażona na spore zanieczyszczenia oraz ogromne ilości różnych kosmetyków. Od czasu do czasu takie mocniejsze wyszorowanie na pewno wam pomoże, ale musimy uważać, żeby nie przesadzić, więc na pewno musimy dopasować peeling do możliwości naszej skóry. Ja swojego czasu stosowałam zwykły cukier, którym wykonywałam peeling, ale powiem Wam, że używanie takiego produktu jest dużo łatwiejsze!
Nie mam też problemów z domyciem peelingu, drobinki nie zostają gdzieś schowane we włosach. Produkt jest wydajny, niewiele potrzeba na użycie, ale to też jest kwestią indywidualną. Ja jestem bardzo zadowolona i na pewno będę wracać do takich gotowych peelingów, bo są wygodniejsze w używaniu i wszystkim ;).



45 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze takiego produktu. Chętnie bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Musze kupic sobie ten peeling, jeszcze nie korzystalam z takiego kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam peeling ale innej serii, wolę jednak tamten :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko byłoby super, gdyby nie problem z moją systematycznością. Mam z tym ogromne problemy, nigdy nie pamietam a jak zapisuje to nie zawsze spojrzę. Fajnie, że jestem zadowolona i że to na pewno ułatwia stosowanie ☺

    OdpowiedzUsuń
  5. Z pewnością spróbuję :). Miałam ten z serii Botanic, świetny był i w zasadzie co jakiś czas kupuję kolejne opakowania, a u mnie to rzadkość :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę się wreszcie zdecydować na peeling do skóry głowy, bo już się tak niosę z tym zamiarem i niosę, i jeszcze żadnego nie kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam i bardzo lubię peeling trychologiczny z Biovax, ale wersję z czarnuszką. Świetny kosmetyk, który na stałe zagościł w mojej łazience.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny produkt.musze poszukac u nas jakis peelingow do skory glowy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. muszę w końcu w coś takiego zainwestować

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę sama zadbać o skórę głowy, nigdy peelingu nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie używałam peelingu do skóry głowy 🤔

    OdpowiedzUsuń
  12. very lovely post :) do you like to follow each other?
    kisses!

    https://styleoflifet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo lubie tą firmę i ich maski <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytając jeden z pierwszych akapitów ,uznałam że taki peeling raczej nie dla mnie - moje kosmyki są strasznie gęste ,szybko rosną i im są dłuższe tym trudniej mi je "ogarnąć ".
    Mimo wszystko fajnie że Ci się sprawdził ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe jakby się sprawdził u mnie... hmm..

    OdpowiedzUsuń
  16. To mam nadzieję, że w końcu się doczekasz tego wolnego weekendu, każdy czasem potrzebuje odrobiny odpoczynku :)
    Skład niesamowicie zachęca ;)
    Myślę, że mojej skórze na głowie przydałby się taki peeling, bo z nią to bywa różnie :)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię peelingi do skóry głowy, ale tego nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Taki peeling na pewno pomoże w oczyszczeniu skory głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę przyznać, że peeling skóry głowy jest jedyną rzeczą o której zapominam w całej swojej pielęgnacji! Dobrze jest przeczytać Twój post, wziąć go do serca i w końcu wprowadzić tę czynność do życia :D Ciekawy produkt, chętnie bym go wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ooo tak! Peeling głowy jest bardzo istotny, a często o nim zapominamy...

    OdpowiedzUsuń
  21. Peeling do skóry głowy to chyba jakaś nowość. Wcześniej nie było mi to znane, ani wydawało się potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zachęciłaś mnie do wypróbowania tego peelingu :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Niestety kosmetyki l'biotica kompletnie mi nie pasują i po każdym ich produkcie mam łupieżowy wysyp ;(

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam w planach go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie testowałam zaprezentowanego peelingu.
    Bardzo lubię takie oczyszczające produkty - z chęcią się za nim rozejrzę :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  26. Hi,
    Nice post :) I am new blogger, do you want to follow each other?

    https://insandfashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Wyobrażam sobie, że taki dodatek drobinek to świetny masaż dla skóry głowy, ale przy moich gęstych włosach ich wypłukanie to na pewno byłoby spore wyzwanie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Słyszałam o tego typu peelingach, ale jeszcze nie miałam okazji ich używać

    OdpowiedzUsuń
  29. Fryzjerka mi polecała peeling do włosów. Może się skuszę właśnie na ten :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajnie, że ma glinkę na 2. miejscu, dzięki czemu lepiej oczyszcza skalp. ;) Uwielbiam tę markę i miałam z niej peeling do skóry głowy, ale inną wersję - bardzo dobrze się spisał. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Sięgnę po ten peeling jak gdzieś rzuci mi sie w oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Używałam go całkiem niedawno, już skończyłam całe opakowanie, ale u mnie widziałam średni efekt. Za to zwykły szampon i maska do włosów tej marki spisują się super, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Pierwszy raz słyszę o takim produkcie, ale dobrze że się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Mam peeling trychologiczny z innej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo lubię peeling- po przeczytaniu Twojej recenzji myślę,ze chetnie sięgnę po ten produkt :-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Wciąż sobie obiecuję, że go wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. peeling skóry jest bardzo ważny i bardzo zdrowy! świetnie wpływa na kondycję włosów więc warto go wykonać od czasu do czasu. Miałam okazję wypróbować ten peeling ale znacznie częściej robię peelingi diy z olejami z dodatkiem kawy albo cukru. kiedyś użyłam węgla aktywnego... domyśl się jak wyglądała łazienka po próbie zmycia tego z włosów xD

    OdpowiedzUsuń
  38. JA używam innej marki ale peelingi to samo dobro dla skóry

    OdpowiedzUsuń
  39. Peelingu do włosów jeszcze nie stosowałam :) Trzeba by jakoś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Kurczę peeling do głowy, nie wiedziałam. Dobrze że ten internet jest.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD