Ojdananadana

20 czerwca 2012

Witam Was ;)). Jako iż postanowiłam już jakiś czas temu, że chce przebranżować bloga, chcę więcej pisać o sobie tak byście mogli mnie poznać, jak najbardziej się da, a nie żeby był to typowo blog reklamowy. Mimo iż jestem w tyle z paroma recenzjami i chcę to nadrobić ze względu na to, że recenzje mi dobrze wychodzą i na prawdę się świetnie w nich czuję i widzę, że mi się to udaje. No i oczywiście mam zobowiązania względem firm i chce się z nich wywiązać ;). Ale mimo wszystko mam nadzieję, że będziecie zadowolone ;). Aczkolwiek muszę Was uprzedzić, że jak zaczynam pisać to potrafię pisać w nieskończoność, uwielbiam to! :)


Niestety, jak część z Was czytała w ostatniej notce na temat niemieckiego. I niestety nie udało mi się go zdać... 56% a potrzebowałam 65%, jak to powiedziała moja mama 'taka głupia nie jestem', ale fakt faktem wakacje będę mieć nieudane i pełne stresu oraz wyrzutów sumienia, że zawaliłam. Nie czuję się z tym dobrze.. kompletnie. Wiem, że zawiodłam mamę i rodzinę (mimo, że jeszcze nie wiedzą), ale prawda jest taka, że ich kazania nie przebiją tego, co ja czuję w środku. Wielką pustkę i total z**banie. Mogę się pocieszyć tym, że na 40 zdających zaliczyło jedynie 20... Pierwszy raz nie zrzucam winy na innych.. wiem, że to moja wina, że mogłam uczyć się wcześniej i mogłam się przyłożyć... Więc to tylko i wyłącznie moja wina. Czas się wziąć za siebie i zrobić wszystko by we wrześniu to zaliczyć. Mam nauczkę... Jak rozłoże swój 'kram naukowy' na pewno Wam go pokaże ;). Mam już 11 książek do nauki niemieckiego, podręczniki, sama gramatyka, same czytanki itd. Plus jeszcze masę stron internetowych i jak wrócę do domu to lecę do biblioteki. :) Masakra, ale dam radę i we wrzesniu będę wywijać po niemiecku! :) Ale przede mną jeszcze dwa egzaminy, które muszę zaliczyć.

Jak tylko to zobaczyłam już jakiś czas tematu serce zaczęło mi bić jak oszalałe. Jestem ogromną romantyczką i takie sytuacje są dla mnie przepięknym dowodem miłlości ;). Dla mnie miłośc oraz przyjaźń to ejsdne z priorytetów i najwyższe punkty w przepisie na szczęśliwe życie ;).
A jeszcze na porpawę humoru chciałabym wtrącić swój wczorajszy sen. Co prawda śniło mi isę mnóstwo rzeczy (pewnie z powodu tych upałów), ale ten jest warty podzielenia się. Więc tak, siedziałam z siostrą u nas w rodzinnym mieszkaniu w salonie. Nagle zauważyłam, że coś spadło na balkon. Początkowo wyglądało to jak dywan. Podchodzę do drzwi balkonowych i widzę... małego czarnego niedźwiadka. WOW ;). Był cudowny więc biegiem po komórkę siostry i zaczynam robić mu zdjęcia ;D. Po paru chwilach, i milionach zdjęć patrzę na niedźwiadka, a ten wyciąga (niewiadomo skąd) swój telefon i robi mi zdjęcia ! xDDD Total, rano jak się obudziłam nie mogłam sie powstrzymać od śmiechu ;).

Iiiii jaram się. Znalazłam w Internecie parę rzeczy, część z nich pewnie już widzieliście, więc to nic nowego, ale muszę! ;)
Dokładnie tak zareagowałam na to zdjęcie i zaczęłam szukać i chwalić się tym po znajomych, jak i na fejsie ;). I dzięki temu koleżanka mnie poinformowała, że w Lublinie w Tesco sa już takie w sprzedaży ;o! Kolorowe róże ;o do tego prawdziwe. Nie wiem, jakim cudem nie interesuje mnie to, jak to dokładnie zrobili jestem mega zakochana, zauroczona i jak tylko będę miała więcej czasu jadę do Tesco tylko po nie ;). Podjarałam się genialnie i już mam masę wizji, jak i gdzie mogłam je postawić lub, co zrobić z ususzonymi kolorowymi płatkami ;). Rewelacja! :)

Iiiii tak na koniec to bardziej dla damskiej części moich czytelników ;). Ja jak to widzę to się oblizuję i zaczynam marzyć ;). <mniam!> Koleżanka stwierdziła, że chyba właśnie tak wygląda niebo ;D. Jesli ktoś nie słyszał jeszcze mojej piosenki numer 1 tooooo bierzcie się do roboty ;D. Jestem pewna, że po przesłuchaniu większość z Was powie 'I call you!!' ;)
yummi! Do następnego ! :)

*Trzymajcie kciuki za mnie w piątek o godzinie 18 ;) Egzamin z gramatyki opisowej :) A po egzaminie odwiedza mnie najwazniejsza osoba w moim życiu i spędzi ze mną cały weekend !


Delia - eksluzywny balsam do ciała

17 czerwca 2012

Jakiś czas temu otrzymałam trzy jedwabie do ciała marki Delia, każdy o innym przeznaczeniu: srebrzysty, brązujący i zwykły jedwab do ciała. Dzisiaj czas na recenzję tego ostatniego ;).
Delia - Jedwab do ciała

Seria Delia Dermo System została poszerzona o nowy produkt - Ekskluzywny Jedwab Do Ciała. Kosmetyk został przygotowany w oparciu o zintegrowane proteiny jedwabiu i bazy sylikonowej. Stosowany systematycznie pomaga utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia skóry, doskonale ją wygładza, poprawia elastyczność oraz opóźnia procesy starzenia.
Jedwab do ciała firmy Delia Cosmetics, to ekskluzywny produkt przeznaczony do pielęgnacji delikatnej i mocno przesuszonej skóry. Przygotowany w oparciu o zintegrowane działanie protein jedwabiu i bazy silikonowej wspomaga utrzymanie optymalnego poziomu nawilżenia skóry. Systematycznie stosowany, sprawia, że skóra staje się miękka i delikatna w dotyku. Efekt ten spotęgowany jest dzięki obecności D-pantenolu, który wpływa łagodząco i kojąco na naskórek. Ekstrakt z imbiru poprawia elastyczność i jędrność skóry, a także opóźnia procesy starzenia. Jedwabista konsystencja ułatwia równomierne rozprowadzanie kosmetyku. W odróżnieniu od mleczka i balsamów produkt idealnie wygładza i modeluje skórę.
Działanie: Ekskluzywny kosmetyk do pielęgnacji delikatnej skóry przeznaczony dla szczególnie wymagających kobiet. Jedwabista konsystencja ułatwia równomierne rozprowadzanie i zapewnia idealną gładkość skóry.
Sposób użycia: Niewielką ilość kosmetyku należy rozprowadzać równomiernie na skórze i pozostawić do całkowitego wchłonięcia. Najlepsze efekty widoczne są przy regularnym stosowaniu preparatu.
Składniki aktywne: • proteiny jedwabiu i baza silikonowa wspomagają utrzymanie optymalnego poziomu nawilżenia skóry, • d-pantenol wpływa łagodząco i kojąco na naskórek, • ekstrakt z imbiru poprawia elastyczność i opóźnia procesy starzenia się skóry.
Stosowanie Niewielką ilość kosmetyku należy rozprowadzać równomiernie na skórze i pozostawić do całkowitego wchłonięcia. Najlepsze efekty widoczne są przy regularnym stosowaniu preparatu.
Poj. 200 ml
Cena: 13,20
Ja: W sumie to chyba gdyby nie studia nie zaczęłabym uzywać balsamów do ciała. Zawsze uważałam, że jest mi to zbędne, a i tak nie widać rezultatów. Tak, tak ja się zawsze nastawiam na porażkę jesli w grę wchodzą nowe kosmetyki, to tak z lenistwa ;). No, ale powyższego jedwabiu do ciała stosowałam codziennie przez ok. trzy ostatnie tygodnie ;). Nie posiadam mega delikatnej i wysuszonej skóry.
Pierwsze wrażenie: Zachwyciłam się wyglądem, kształtem i zapachem. Potem jak zaczęłam go stosować to też w sumie saaaame plusy w nim widziałam :), ale zapraszam na szczegółową recenzję ;):


Co na plus:
  • na pewno wygląd i kształt opakowania. Jest ładny, biały, można nawet powiedzieć, że faktycznie eksluzywny ;) opakowanie ma bardzo fajny kształt (zwęża się do góry) przez co możemy go zmieścić wszędzie ;)
  • opakowanie jest bardzo szczelne, jak się ma juz usmarowane dłonie balsamem to nie da rady go otworzyć
  • konsystencja jest w sam raz, dobrze i wygodnie rozsmarowywuje, nie ma z tym problemów
  • wchłanianie to jest po prostu masterpiece w wykonaniu tego jedwabiu. Chwila nie minie, a ja już mogę robić z ciałem, co tylko chcę ;)!
  • zapach jest przyejmny :) jak już wspominałam uwielbiam kosmetyki pachnące profesjonalna :D wprost jak z salonu ;)
  • jesli chodzi o działanie to jestem zadowolona ;)
  • wygładza
  • nawilża
  • uelastycznia oraz ujędrnia
  • skóra faktycznie stała sie miękka i delikatna w dotyku
  • jest bardzo przyjemny i łatwy w użyciu
  • efekty są długotrwałe ;)
  • genialnie sie sprawdza po opalaniu. Zauważyłam, że podbił mi opaleniznę i dzięki temu mimo iż opalałam się naprawdę dawno temu to opalenizna się dalej utrzymuję w stanie nienaruszonym ;)
  • ogólnie na pierwszy rzut oka cena za 200ml wydaje się dosyc w porządku, ale...
Co na minus:
  • niestety produkt nie jest wydajny, może ja za dużo go używam i biorę niewłaściwą ilość, ale po 3tygodniach użytkowania kosmetyk mi sie już kończy
  • na pewno ogromnym minusem dla większości z was będzie sylikon.. no niestety on tutaj odgrywa największą rolę
  • nie zauważyłam wymodelowania skóry
  • przez opakowanie niestety nie widać ile jeszcze produktu nam zostało
Inne:
  • no tak jako iż mam jedynie 20 lat ciężko jest mi zauważyć procesy starzenia się i fkat czy balsam je opóźnia
  • nie wiem od czego to zależy ale czasem się zacina, a czasem nie ;)

Moja opinia: Pokładałam w nim ogromne nadzieje i już myslałam, że będzie to mój produkt idealny, ale niestety przeraża mnie fakt, ze po 3 tygodniach kosmetyk mi się kończy i miałabym go kupować częściej. Aczkolwiek wydaje mi się, że jeśli kogoś stać i może sobie pozwolić na to, a naprawdę ma mega wysuszoną skórę to ten kosmetyk idealnie zadziała i pomoże. Może byc tez inna możliwość z któej ja chyba skorzystam, że będę go używać właśnie w chwilach, kiedy mam mega wysuszoną skórę, po opalaniu czy słonej wodzie morskiej ;). Dlatego mogę go polecić z czystym sumieniem, ale wszystko zależy od stanu Waszego portfela ;).

Polecam:   InvuuLondon | VintageShop | ZielonyKot | LupoLine | Synesis | Tatuum | Safira | GoldCristal | RollerShop | StyleOfJeans | GaleriaAbrakadabra | ChicoChica | Delia | Merlin | Jadwiga | JellyWatch | La Tienda | Limonkowy Szyk | UrodaiZdrowie

Caaaame back ;)

15 czerwca 2012

Witam, witam, witam ;D. Już czas na mój powrót i na częstsze bywanie tutaj. Jestem po dwóch najważniejszych egzaminach: praktyczny angielski i niemiecki ;). Angielski zdałam i na ustny się dostałam i ostatecznie 3 w indeksie jest xD. Niemiecki nie poszedl mi już tak, jakbym sobie o tym marzyła, więc nie liczę nawet na 3. Ale wyniki będą dopiero w niedzielę wieczorem i wteyd się przekonamy, czy czeka mnie poprawka we wrześniu ;). Jeszcze dwa egzaminy przede mną w kolejne piątki: gramatyka opisowa i historia, więc dobrze jest ;).
W związku z tym, że mnie tutaj nie było :D przedłużam zakończenie konkursu, który trwa własnie na moim blogu ;). Zgłaszać można się do 22lipca ;)). Zapraszam.

Do domu wracam dopiero 3-4lipca. Masakra. Nie było mnie tam już 3 tygodnie, a jeszcze niecałe 3 tygodnie przede mną. Stuuudia. A tym bardziej mnie to dołuje ponieważ w domu czeka na mnie parę rzeczy <3. W tym zamówienie od LimonkowegoSzyku, którym jaram się cały czas ;D. Dalej patrze na koszyk i dokładnie na rzeczy, które zamówiłam. Tak bardzo bym chciała je już założyć! <3 Bransoletki i kolczyki i naszyjniki o.O Opóóóór ! :)
I mama mnie też wczoraj poinformowała na skypie (tak, tak mamuśka i skajpaj <3) o paczce z Safiry ;). Taaaak strasznie uwielbiam ich kosmetyki (za niedługo kolejne recenzje), że nie mogę się doczekać az będę wypakowywać wszystko po kolei i powoli :DDD. Jesli jesteście zainteresowani zapraszam na http://www.safirazakupy.pl/ :)) Moje błogosławieństwo macie ;D. Jesli ktoś coś zdecyduje się zkaupić byłoby miło gdybyście wpisali mój mail, jako mój polecający: xhopefulx@gmail.com :) Oczywiście w sytuacji jeśli to moja wina, że na coś się zdecydujecie ! ;D

I tak, jak wiekszość blogerek otrzymała kosmetyki od http://urodaizdrowie.pl/ tak smao i ja otrzymałam pare ciekawych rzeczy :). A o to co już za niedługo zobaczycie w moich recenzjach ;):
- suplement diety CelluOff zwalczający cellulit od zewnątrz
- suplement diety Colostrum Tablet
- perfumy DKNY <3
- Siarkowa Moc krem matujący oraz maseczka ;)
Zapraszam również serdecznie na http://mybeauty.com.pl/ http://porcjapiekna.pl/

Uwielbiam tu wracać ;) Dziękuję wszystkim tym, którzy tutaj przychodzili i komentowali wiedząc, że ja i tak jestem chwilowo 'niewidoczna'. ;) Ostatnio coraz więcej rzeczy do mnie dociera i coraz bardziej mam wrażenie, że nic nie dzieje się przypadkiem.. ;) Mimo iż na uczelni nie idzie idealnie to i tak wiem, że mam najlepszych przyjaciół na całym świecie! <3 Nie tylko w Lublinie, ale też i w Nisku dlatego wiem, że mam do czego wracać na weekendy i wakacje... Życie nie jest idealnie usłane różami, ale ludzie z którymi dzielisz każdy dzień pomagają Ci przetrwać i uśmiechać się każdego dnia mimo wszystko ;). Dziękuję <3

Grzesiek, Agata i Paweł ;))

Michal Sebastian - lookbook wiosna/lato 2012

09 czerwca 2012

Witam Kochane ;). Ostatnio nic innego nie robię tylko siedzę w książkach i notatkach. Seeesja to zło ;). Jestem już po pierwszym egzaminie i po jednej zerówce. Wyniki w niedzielę i zobaczymy czy zarywałam noce na darmo czy nie. Przede mną jeszcze jeden najważniejszy egzamin i potem to już z górki raczej ;). Oby do 22czerwca ;). A teraz zobaczcie najnowszą kolekcję MichałaSebastiana ;). Co myślicie?


















Stylizacja: Robert Kielb
Makijaż: Paula Dzwigala
Modelka: Jacqueline Czerniakowska
Stylizacja włosów: Katarzyna Zalewska
Produkcja: J.Mroczkowska & N.Warszawska
Zdjęcia: Daniel Stelmaszak
Post-produkcja: Magdalena Michowska

Polecam:   InvuuLondon | VintageShop | ZielonyKot | LupoLine | Synesis | Tatuum | Safira | GoldCristal | RollerShop | StyleOfJeans | GaleriaAbrakadabra | ChicoChica | Delia | Merlin | Jadwiga | JellyWatch | La Tienda | Limonkowy Szyk |

Dr Irena Eris - maseczka intensywnie nawilżająca

06 czerwca 2012

Dziś kolejna recenzja produktu, który otrzymałam do zrecenzowania od drogerii merlin.pl/ A dokładniej mowa o:

Dr Irena Eris
- maseczka intensywnie nawilżająca

Marka: Dr Irena Eris
poj.: 75 ml
Cena: 49zł (tutaj)
Od producenta: Dzięki zawartemu w masce specjalnemu połączeniu alantoiny z kombinacją azjatyckich roślin, maska jest idealnym kosmetykiem dla każdego typu cery. Intensywnie regeneruje skórę pozostawiając ją wygładzoną i długotrwale nawilżoną. Glucam doskonale wiąże i trwale utrzymuje wodę w naskórku. Zawarta w maseczce gliceryna w wyraźny sposób poprawia miękkość naskórka (wg 90% badanych). Enzym keratoliczny umożliwiający wnikanie składników aktywnych sprawia, że skóra staje się elastyczna i gładka (wg 87% badanych).
Właściwości pielęgnacyjne: nawilżające 86%, uelastyczniające 84%, wygładzające 84%, kojące 80%, poprawiające koloryt skóry 68%.
Działanie:  nawilżające, regenerujące, wygładzające, poprawiające koloryt, napinające 
Aktywne składniki: Alantoina, Algin, Bambus (Bambusa Vulgaris), Disodium, Adenosine Triphosphate, Fitokolagen (Wheat Germ Protein), Glucam®, Hydrogenated Decyl Olive Esters, Lilia wodna (Nymphaea Alba, Clintonia, Borealis, Water Lily), Lotos (Nelumbium Speciosum Flower Extract, Lotus), Pantenol, Papaja (Carica Papaya Fruit Extract).
Skład: Aqua, Glycerin, Hydrogenated Polydecene, Isopropyl Isostearate, Squalane, Cetearyl Alcohol, Potassium Cetyl Phosphate, Bis-PEG/PPG-16/16 PEG/PPG-16/16 Dimethicone, Methyl Gluceth-20, Propylene Glycol, Hydrogenated Olive Oil Decyl Esters, Glyceryl Polyacrylate, Caprylic/Capric Triglyceride, Sorbitol, Allantoin, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Sodium Polyacrylate, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Protein, Xanthan Gum, Disodium Adenosine Triphosphate, Panthenol, Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract, Algin, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Nymphaea Alba (Water Lily) Root Extract, Bambusa Vulgaris (Bamboo) Leaf/Stem Extract, Methylparaben, Phenoxyethanol, Diazolidinyl Urea, Butylparaben, Propylparaben, Ethylparaben, Parfum, Limonene, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, CI 19140, CI 16035.
Statystyki: Nawilżenie skóry wzrasta o 32% (najlepszy wynik wśród badanych) Dzięki długotrwałemu ich działaniu w skórze poziom nawilżenia wzrasta nawet o 70% (po 6 godzinach od momentu zmycia maseczki).
Sposób użycia: Nałóż maseczkę na oczyszczoną twarz i pozostaw do wchłonięcia na ok. 10-15 min. Pozostałość zmyj wacikiem nasączonym tonikiem lub wodą z żelem/kremem do mycia Dr Irena Eris Cleanology. Stosuj 2-3 razy w tygodniu.
Ja: Stosowałam ją nie więcej niż dwa razy w tygodniu przez ostatni ?. Zmywałam zwykłą wodą pod prysznicem.
Pierwsze wrażenie: O dziwo pozytywne, tym bardziej, że wiecie dobrze, że osobiście nie za bardzo lgnę do nakładania sobie regularnie maseczek ^^.









Co na plus:
  • biały produkt, który na twarzy po nałożeniu jest niewidoczny
  • konsystencja jest odpowiednia
  • bardzo szybko się wchłania
  • zapach jest rewelacyjny :) uwielbiam kosmetyki, które pachną tak, jak w profesjonalnych zakładach
  • opakowanie wykonane z miękkiego plastiku (będzie można przeciąć spokojnie)
  • widać przez nie ile jeszcze kosmetyku nam zostało
  • jest szczelne, nie powinno nam się samo otworzyć nieproszone
  • nie uczula, nie podrażnia
  • nawilża 
  • uelastycznie
  • sprawia, że skóra jest bardziej gładka
  • co do wydajności ja ją uważam za plus zrobiłam małe obliczenia i wyszło mi, że za kwotę 49 złotych miałabym maseczkę na dwa i pół miesiąca stosując 2 razyw tygodniu ;) więc całkiem nieźle
Co na minus:
  • nie zauważyłam poprawy kolorytu skóry czy właściwości kojących lub regenrujących
  • brak wszystkich ważnych informacji (skład, jak stosować, co po co i dlaczego) na stronie drogerii
Inne:
  • Kiedy mam maseczkę już nałożoną na twarz mam wrażenie, jakbym miała na niej coś a'la glina. Ma sie wrażenie, że skóra jest sztywna i nie możemy nią w jakikolwiek sposób poruszyć (pierwsze skojarzenie botoks), ale to oczywiście mija po zmyciu ;).

Moja opinia: Ja z kosmetykuk jestem bardzo zadowolona. Tym bardziej, że często sama sie uprzedzam do różnego rodzaju maseczek, bo po prostu mi sie nie chce i wmawiam sobie, że to i tak nie działa. Ale tą maseczkę mogę spokojnie polecić wszystkim osobom, którym zależy na ładniejszej i milszej cerze w dotyku ;).