Mariza
balsam nawilżający do ciała

31 października 2014


I jadę do domu :3. Bardzo się cieszę i już się nie mogę doczekać. Lubię być w domu na te święta, jakoś zawsze wtedy jest tak spokojnie, miło i przyjemnie, mimo iż święta są jakie są, ale ze względu na moje urodziny mają one jakiś inny wydźwięk :D. Poza tym jest już strasznie ciemno na zewnątrz. Zbierałam się do notki już wczoraj jakoś po 16 i było ciemno, jakby było grubo po północy..., a przede mną były jeszcze jedne korki. Masakra. mam wrażenie, że ta zmiana czasu nic kompletnie nie dała. Całe szczęście jakiś tam swój urok to ma, więc nie ma tragedii, ale wolałabym już siedzieć w domu niż wychodzić na to zimno;). Zapraszam Was na notkę balsamu, który już bardzoooo długo i czas najwyższy w końcu coś napisać ;).

Mariza, linia SPA jaśmin
balsam nawilżający do ciała

Cena: 13,90zł
Pojemność: 250ml
TUTAJ

Od producenta: Nawilżający balsam o aksamitnej konsystencji doskonale pielęgnuje Twoje ciało a aromat jaśminu z nutą mandarynki zapewnia  odprężenie, poprawia nastrój i pobudza zmysły. Bogata formuła preparatu zawiera zieloną herbatę, olejek awokado, masło shea, alantoinę oraz d-pantenol, dzięki którym posiada silne działanie nawilżające,  odżywcze oraz ujędrniające. Odbudowuje  i  wzmacnia  naturalną warstwę hydrolipidową skóry chroniąc ją przed nadmierną utratą wilgoci oraz niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Poprawia  jej elastyczność i sprężystość. Skóra staje się idealnie nawilżona, jędrna i jedwabiście gładka o lekkim, subtelnym zapachu.

Działanie: *silnie nawilża, odżywia i ujędrnia skórę, *odbudowuje i wzmacnia naturalną warstwę hydrolipidową naskórka, *chroni przed nadmierną utratą wilgoci, *poprawia elastyczność i sprężystość skóry.

Skład: Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Isopropyl Mirystate, Steareth-18, Stearyl Alcohol, Shea Butter, Cetearyl Alcohol, Vitis Vinifera Seed Oil, Persea Gratissima Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cyclomethicone, Dimethycone Copolyol, Propylene Glycol, Camellia Sinensis Extract, Panthenol, Allantoin, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Xanthan Gum, Sodium Polyacrylate, Imidazolidinyl Urea, Chlorhexidine Digluconate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Acorbic Acid, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicilate, Eugenol, Geraniol, Lilial, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, CI42090.
Składniki aktywne: **zielona herbata - zawiera garbniki i bioflawonoidy. Działa ściągająco i tonizująco, łagodzi podrażnienia. **olej awokado - dostarcza skórze cennych składników odżywczych, jak nienasycone kwasy tłuszczowe, fitosterole oraz witaminy A, E, K i PP. Doskonale wnika w skórę, regeneruje ją i nawilża. Zmiękcza i wygładza naskórek oraz wzmacnia jego barierę lipidową. **masło shea - bogate w substancje odżywcze oraz witaminy E i F. Nawilża, delikatnie natłuszcza i zmiękcza naskórek, likwidując jego napięcie i szorstkość. Wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry. Jest naturalnym filtrem, zabezpieczającym przed szkodliwym działaniem promieni UV. **alantoina - pobudza regenerację skóry, zmiękcza ją i wygładza. Działa łagodząco, kojąco i nawilżająco. **d-pantenol - działa regenerująco, pobudza procesy odnowy komórkowej skóry, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Silnie nawilża, nadaje skórze miękkość i elastyczność.



Jak już wspominałam na wstępie, to ten balsam mam naprawdę długo. I używam go dalej, ale to tylko dlatego, że mam go w domu, w Nisku i używam go czasem, bo tam mam ogrom różnych balsamów, no i jakoś tak wychodzi, ale nieważne ;).
Balsam jest w bardzo fajne, normalnej w sumie buteleczce ze wszystkimi najważniejszymi informacjami widocznymi od razu. Przez opakowanie widać dokładnie ile produktu zostało nam jeszcze do końca. Pierwsze co przykuwa swoją uwagę otwierając ten balsam to zapach, który jest baaardzo intensywny i mocny. Dla mnie to żaden jaśmin, tylko po prostu męskie perfumy. Wiem, dziwne porównanie, ale serio i na ciele też tak pachnie, dlatego nie do końca lubię się nim smarować, bo zapach utrzymuje się dosyć długo, a mimo wszystko nie jest to zbyt przyjemne pachnieć facetem xD. Mimo iż męskie perfumy są piękne i nie jest to zły zapach, ale wolę niuchać faceta niż siebie xD.
Balsam jest zielono-niebieski, ma bardzo treściwą konsystencję. Bardzo łatwo się też rozsmarowuje go na skórze i niewiele potrzeba żeby użyć na całe ciało. W sumie bardzo fajnie mi się go używa i na szczęście dosyć szybko się wchłania, ale pozostawia po sobie lekki film na skórze, który na szczęście aż tak nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu.


Jeśli chodzi o efekty to były bardzo fajne. Skóra była bardzo nawilżona, a miało się nawet wrażenie przy nakładaniu, że wręcz natłuszczona. Ale była odżywiona, gładka, miękka i bardzo fajna w dotyku. Więc balsam na pewno bardzo dobrze działał. Fajnie też sprawdzał się  na wakacjach, kiedy wiecie skóra była opalona, zaczerwieniona i podrażniona (plusy opalania się na czerwono xD).
Cena jest bardzo korzystna, w porównaniu do tej wydajności i do pojemności to jest bardzo fajnie. Dostępność w sumie między innymi Internet, nie wiem, czy gdzieś kosmetyki Mariza można zakupić stacjonarnie. Co więcej ten skład mnie przeraża jest strasznie długi i mnie przerażało przepisywanie go... Ostatecznie jestem w stanie polecić Wam ten balsam, ale musicie być gotowi na to, że zapach może wywołać mieszane uczucia, dla mnie mimo wszystko, nie jest to dobre rozwiązanie z tym zapachem, dlatego na pewno nie zakupię go ponownie. A szkoda, bo działanie ma bardzo fajne.


13 komentarzy:

  1. hm, to zapach w sumie piękny - ale jak facet takim pachnie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam zbytnio tej firmy ale chyba czas poszperać co tam jeszcze mają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też wróciłam właśnie do domu :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochotę na zakup tego balsamu, ale nie skończyłam swojego poprzedniego, bo mam problem z systematycznością...:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie widziałam jeszcze tego produktu, ale skoro dobrze nawilża to warto wypróbować. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy sie nie spotkalam

    www.kataszyyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. jeszcze nic nie miałam z tej firmy,a skład za długi jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie mam zbyt dobrego dostępu niestety do kosmetyków mariza.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja się przyzwyczaiłam teraz do masełek :P

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD