Venus Sorbet nawilżający do ciała
kofeina i guarana

04 maja 2015


Nowy tydzień, nowy miesiąc, a ja już nie ogarniam haha. Jakoś to studenckie życie mnie złapało dopiero teraz w takim wymiarze, ale w sumie spoko, nie narzekam, bo na zajęcia wstaję, jeszcze wracam po imprezach i kończę pracę domową... szaleństwo, wszystko naraz ;). Polecam studiowanie, studiowanie jest fajne ;). Pogoda jest idealna do piwkowania, grillowania, więc nic tylko korzystać ;). Przy okazji mojego szczęśliwego wywodu na temat wolnego czasu i ogarniania, to życzę wszystkim Maturzystom powodzenia na maturze! :)
A dziś zapraszam na kolejny balsam - sorbet od Venus! :)


Venus Sorbet nawilżający do ciała
Kofeina i Guarana


Cena: ok. 11zł
Pojemność: 200ml

Od producenta: Wnika w głąb tkanek działając bezpośrednio w miejscu powstawania. Zmniejsza efekt skórki pomarańczowej. Wspomaga redukcje cellulitu. Zapewnia długotrwałe nawilżenie. Wygładza nierówności i poprawia sprężystość skóry. Lekka przyjemna konsystencja i orzeźwiający zapach owoców.  Szybko się wchłania, wydajny w stosowaniu.

Sposób użycia: Niewielka ilość sorbetu nanieść na skórę z cellulitem (brzuch, uda, pośladki) i delikatnie wmasować kulistymi ruchami. Dla wzmocnienia efektu działania masować miejsca zmienione parę minut, Po użyciu umyć ręce. Do użytku zewnętrznego.
Uwaga! Ze względu na rozgrzewające działanie kapsaicyny może powodować przemijające uczucie ciepła i zaczerwienienia w miejscu użyciu.

Skład: Aqua, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Phenoxyethanol, Carbomer, Caffeine, Butylene Glycol, Camellia Sinensis Leaf Extract, Parfum, Propylene Glycol, Paullinia Cupana Fruit Extract, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Tocopheryl Acetate, Capsicum Frutescens Fruit Extract, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, ci 14700.



Kolejny krem antycellulitowy, ale tym razem niby z efektem ciepła i rozgrzewania.

Marka Venus jak zawsze oferuje nam mega energetyczne, w intensywnym kolorze standardowe opakowanie, tubkę stojącą cały czas 'na głowie'. Różowo zielone opakowanie kojarzy mi się z pewnym miejscem znajdującym się niedaleko mnie, ale nie będę o nim teraz mówić haha. Na opakowaniu mamy wszystkie niezbędne informacje.



Konsystencja bardzo gęsta, w sumie to sorbet, to nie powinno to dziwić. Ale bardzo dużo trzeba było nakładać, żeby dobrze i równomiernie rozsmarować po ciele. Co przekładało się na to, że szybko się skończył. Poza tym bardzo długo się wchłania. Zapach słodki, ale cytrusowy, przez co u mnie pierwsze skojarzenia to jakieś płyny do toalet, ale mimo wszystko zapach mi się podobał.

Nie podrażnił, nie uczulił. W żaden sposób niestety nie działa na skórkę pomarańczową. Nie ma też wpływu na sprężystość, wygładzenie czy jędrność skóry. Jakiegokolwiek nawilżenia tez nie zauważyłam, więc bubelek... ale przynajmniej tani.


40 komentarzy:

  1. Ciekawy kosmetyk, ale nie miałam okazji go jeszcze stosować :-)
    Dziękuje za odwiedziny :-)

    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. brzmi fajnie, ale nie moja konsystencja i zapachy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda, że nie wywiązał się ze swojego zadania... przynajmniej jest tani, jak sama napisałaś;)

    OdpowiedzUsuń
  4. skoro sie długo wchłania to nie dla mnie;/

    OdpowiedzUsuń
  5. nie używam takich kosmetyków do ciała :) jeśli chodzi o nawilżanie to pozostawiam to wiernie garnierowi z syropem z klonu i klasycznej neutrogenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Studiowanie potrafi wykończyć człowieka..
    Nie znam tego kosmetyku, raczej nie wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tezraz używam Perfekty na cellulit ale też wątpie żeby zadziałał ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze powiem że zdziwiłabym się gdyby nie był bublem i spełnił te wszystkie obietnice producenta :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sorbet kojarzy mi się głównie z owocowymi lodami, ale, ale... w wersji kosmetycznej też z wielką chęcią bym się pokusiła o taki sorbecik, tym bardziej, że zapowiada się nieźle. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. zamiast kofeina przeczytałam kokaina xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Będę omijała, ze wzgledu na brak działania podstawowej funkcji...;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam i nie wiem czy bym się skusiła jak nic specjalnego nie robi ;) Ważne chociaż, że nie uczula :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się jego rozgrzewajace działanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Może być fajny, ale ja nie lubię efektu ciepła :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze o nim nie słyszałam ale ciekawie się zapowiada.. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Osobiście nie przepadam za tego typu kosmetykami i jakoś nie wierzę w ich "uzdrowiskowe" działanie.

    OdpowiedzUsuń
  17. ja miałam kiedyś antycellulitowy ale było mi po nim zimno, więc używałam tylko latem na noc, jaka ulga była :D

    OdpowiedzUsuń
  18. nie słyszałam o nim wcześniej i jak widze nic nie straciłam ;)

    Pozdrawiam i życzę wspaniałego tygodnia ;)
    Anru,

    OdpowiedzUsuń
  19. To ja podziękuję takiemu bubelkowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie używałam, ale uwielbiam tego typu kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
  21. You have a nice blog dear! I really like it!!!
    Follow each other? Let me know
    Happy week,
    xoxo
    http://stylishpatterns.blogspot.com.es/

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak dla mnie jedynym sposobem na cellulit są ćwiczenia,mimo że nie zawsze pomagają to przynajmniej redukują :)

    OdpowiedzUsuń
  23. czytałam o nim wiele dobrego :)

    Dziękuje za odwiedziny xx
    LIFE PLAN BY KLAUDIA

    OdpowiedzUsuń
  24. Czy istnieje więc cos co na "pomarańczowa skórkę" zadziała? Trace nadzieje..

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja czułam rozgrzewanie przez pewien czas, później skóra się przyzwyczaiła i ten efekt zniknął a szkoda bo lubię rozgrzewanie

    OdpowiedzUsuń
  26. oj to dobrze, że go nigdy nie miałam ;p

    OdpowiedzUsuń
  27. Zdecydowanie wolę, gdzy takie kosmetyki szybko się wchłaniają.

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajny kosmetyk :) korzystaj ze studenckiego życia bo w pracy już nie ma tak dobrze. Trzeba codziennie rano wstawać, a imprezy to tylko w weekend lub na urlopie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja mam teraz krem z kofeiną ale narazie efektów na cellulit nie widzę ;) ale czuć chłodzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Strasznie nie lubię efektu ciepła :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Nigdy nie spotkałam się z tym kosmetykiem.

    OdpowiedzUsuń
  32. szkoda,że się nie sprawdził, bo dośc ciekawie się zapowiadał.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  33. Kiedyś miałam na niego ochotę po Twojej recenzji odechciało mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Chyba nie wiesz co mówisz. Stosuje ten kosmetyk 2 mc,jest fenomenalny gdy się go potrafi stosować oczywiście. Redukuje celulit ujędrnia skore. Stosuje go na miejsca celulitowe takie jak pośladki czy biodra ,efekty widziałam po miesiącu. Nakłada się go duża ilość na miejsca, z których chcesz się pozbyć celulitu zakładasz ciepłe dresy wchodzisz pod koc czujesz mega ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 'gdy się go potrafi stosować', bo stosowanie balsamu jest takie trudne. Na każdego każdy kosmetyk działa inaczej, zdarza się.

      Usuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD