BodyBoom peeling do ciała z pestek jagód

03 lipca 2024

 
Dzień dobry! Zaczynamy lipiec, mam dużą listę kosmetyków do zrecenzowania, a także wpisów do napisania. Całe szczęście te dwa miesiące są trochę luźniejsze pod względem korepetycji, ale cała masa innych rzeczy hula i się dzieje, co jest oczywiście fajne, ale i tak myślałam, że będę miała dużo czasu, a w dalszym ciągu nie ponadrabiałam tych wszystkich zaległości. No, ale koniec gadania, trzeba działać. 
A dzisiaj przyszedł czas na recenzję peelingu do ciała marki BodyBoom! Wiecie, że ja peelingi do ciała uwielbiam, uważam, że one najlepiej wygładzają skórę i można się pozbyć dzięki nim martwego naskórka. Zresztą dla mnie peeling nawet cukrowy jest super i ekstra się sprawdza przed czy po depilacji, no mój musthave zdecydowanie. Nie musicie się dziwić, że uwielbiam znajdować w pudełkach kosmetycznych Pure Beauty peelingi do ciała. Zawsze zużywam ich na potęgę i na bieżąco, więc ekstra!


BodyBoom, peeling do ciała
z pestek jagód




Oczywiście jak widać peeling do ciała z pestek jagód znajduje się w pięknym kubeczku, w super opakowaniu, które potem z łatwością możemy wykorzystać do innych celów. Dla mnie rewelacja, nie dość, że jest ładne, jest dość niewielkie, ale na takie moje potrzeby czy potrzeby moich dzieci jest mega! Wiecie, że dzieci mają mnóstwo skarbów, więc opakowania, które łatwo można w domu wykorzystać do czegoś innego to świetna opcja dla nas i dla naszego środowiska. 
Te peelingi są dość specyficzne, jeśli chodzi o konsystencję. Nie jest to ani peeling cukrowy, ani enzymatyczny, mamy tutaj dość szorstki produkt, bardzo naturalny, nie jest tak mocny i zdzierający, jak właśnie np, peeling cukrowy, ale na pewno ma bardzo skuteczną konsystencję, która robi dokładnie to, co do niej należy. Zapach peelingu jest ładny, dla mnie dość mało intensywny, ale ładny. 


Działanie tego peelingu jest oczywiście bardzo dobre. Robi to co do niego należy, bardzo fajnie wygładza skórę, pomaga w pozbyciu się martwego naskórka, a także ją zmiękcza. Poza tym, idealnie przygotowuje skórę pod depilację, dobrze jest używać peelingu przed, jak i po depilacji. Peeling przed ułatwi nam depilację, z kolei peeling po zapobiegnie wzrastaniu włosków. Nie podrażnia, nie uczula, u mnie całe stosowanie było bardzo przyjemne i skuteczne.
Nie pobrudził też brodzika, ewentualne domycie jest też banalne, a to ważne. 


Ja bardzo lubię ten peeling, jak i wszystkie marki BodyBoom, osobiście uważam, że im bliżej natury, im więcej składników w kosmetykach jest naturalnych tym lepiej! No i oczywiście, nie ma mowy o tym, że naturalne nie działają. Działają i to znakomicie! 
Żałuję jedynie, że one się tak szybko kończą, że są tak fajne i przydatne i skuteczne, że tak naprawdę zużywają się bardzo szybko! No i szkoda, bo chętniej bym po używała jeszcze! 


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]

1 komentarz:

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD