Recenzja: tonik CLEAR&CLEAN

21 sierpnia 2011

Czas na recenzję toniku Clear&Clean. Mam wrażenie, że wszyscy go znają i kochają, ale jeśli jednak znajdą się takie osoby, to chętnie Wam coś polecę. Dokładnie tak polecę, ponieważ jest to mój 6/6, który mogę używać nawet kilka razy dziennie! ;))






Od producenta:
Głęboko oczyszczający chłodzący tonik Clean&Clear dokładnie oczyszcza skórę, aby usunąć zatykający pory brud, tłuszcz i makijaż, co może prowadzić do powstawania pryszczy. Dzięki przełomowej technologii, podczas oczyszczania tonik przyjemnie schładza skórę, zwężając pory i zmniejszając ich widoczność. Skóra jest czysta, odświeżona i pięknie rozjaśniona.
Jak używać?
Nasączyć wacik i rozprowadzić tonik na twarzy i szyi.
Skład:
Aqua, Alcohol Denat., Glycolic Acid, Salicylic Acid, Sodium PCA, PPG-5-Ceteth-20, Menthyl Lactate, Sodium Lactate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Parfum.

Jest dostępny w dwóch rodzajach, aczkolwiek ja między nimi widzę małą różnicę. Ogólnie nie mam problemów z cerą, raz na jakiś czas zdarzy się krostka. Używam go zawsze dwa razy dziennie, rano i wieczorem, kiedy w ciągu dnia czuję, że skóra się świeci to też, często zabieram go na wspólne opalanie z przyjaciółką :D. Opakowanie 200 ml. Dostępny w Rossmannie, 10-16 zł:))

Co na plus:

  • opakowanie jest wydajne, przy użyciu 2razy dziennie wystarcza na 3-4 miesiące
  • jest bardzo często w promocji w rossmannie
  • wysusza skórę, ale w przypadku wyprysków to jest na plus, kiedy ma się wrażenie, że zaraz coś wyskoczy warto pójść do łazienki i go użyć ;)) i można spać spokojnie
  • w miejscu krostki po użyciu go jest poczucie swędzenia, drapania, pieczenia, ale dla mnie to pozytywne i nawet przyjemne, bo wiem, że produkt działa
  • matowi
  • skóra jest gładka, ściągnięta i elastyczna
  • brak podrażnień ;))

Takie nie wiadomo co:
  • czasem, kiedy opakowanie jest pełne, trzeba używać, żeby nie wylało się za dużo, bo po co ma się marnować?
  • alkohol mocno alkoholowo-ogórkowy, na początku to jest straszny, ale już po paru użyciach nie zauważa się go ;))
  • bardzo dokładnie trzeba go wszędzie rozprowadzać, ponieważ zawsze znajdzie się miejsce mniej stonizowane, na którym jest duże prawdopodobieństwo wyskoczenia czegoś niefajnego
  • zostawia po sobie zapach i smak przez jakąś godzinę lub dwie jeśli się nie użyje fluidu, podkładu czy innego kremu), więc lepiej żeby nikt nie całował w policzek, bo ponoć uczucie nie jest fajne ;D

Co na minus:
  • pierwsze wrażenie może być odpychające, skóra bardzo piecze, czuć lekkie wysuszenie, aczkolwiek nie wolno się zrażać, po jakimś czasie wszystko to znika

Czyli... Jestem bardzo zadowolona z tego toniku. Używałam wiele, różnych firm, i pierwszy raz podkradłam go siostrze od tego czasu jestem mu wierna i tak już pozostanie! Jest świetny. Pierwsze wrażenie, którym nie zawsze trzeba się kierować może nas zmylić, a pomimo tych 'nie wiadomo cosiów' można szybko ogarnąć, co robić żeby ich nie było lub z łatwością je przeżyć! Polecam.

Spokrewnione: peelingujący żel do twarzy przeciw wągrom,

23 komentarze:

  1. To mój ulubiony tonik! A i przy okazji..fajny blog

    OdpowiedzUsuń
  2. no ja wiem, w nowej notce napiszę o komentarzach, że dziękuję i wgl. ;) !

    OdpowiedzUsuń
  3. też uważam, że jak piecze to okej :) jak skończy się mój, który mam teraz to może przekonam się do zakupu tego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. soraya clean control .. nie jestem jakoś specjalnie zadowolona.. ale zapach ma śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. w sumie to chyba był mój pierwszy lub drugi kosmetyk z tej firmy, tak że trudno mi powiedzieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm... wygląda na fajny, muszę go kupić i wypróbować ;d

    Zapraszam do mnie: http://kinga-me-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsze wrażenie jest najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam tego tonika, może sb go kupie w najbliższym czasie. :))
    --------------------------------------------------
    zapraszam do mnie :)

    http://wiki-ruda-marycha.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. lubię tego typu kosmetyki ;p zapraszam:pastelova.blogspot.com
    obserwujemy ?

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej :) Fajny blog :D

    Zapraszam do mnie :)
    http://orangeworldss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Własnie o to chodzi ze nie jestem chora :) Jest mi poprostu zimno !

    OdpowiedzUsuń
  13. ja używam ziaji i przy niej pozostanę zawsze:D:D:D jest naprawdę dobra i nie wysusza skóry chociaż czasem muszę dodatkowo moją cerę nawilżać :)
    ej wiesz że mi wypadłaś z tych których obserwuję ;[ już tak od paru dni mam że jest parę osób których nie mogłam znaleźć, dobrze że Ciebie znalazłam bo się dziwiłam że nie mam Twoich nowości w pulpicie nawigacyjnym:) obserwuję ponownie, buziakiii!:):*

    OdpowiedzUsuń
  14. tego nie uzywlam przewaznie z ziaji ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. korzystam z wakacji pełnią życia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. oczywiście, że nie codzienni! :P co 2-3 dni.. ale uzupełniają to, co robimy codziennie (czyli np. tonizowanie czy nawilżanie) :P

    nie lubię tych toników - strasznie alkoholowe ;(

    OdpowiedzUsuń
  17. używam go od dawna :) ma swoje wady, ale mimo to jestem zadowolona z efektu ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmmmm tego jeszcze nie miałam ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie używałam go nigdy ale skoro go polecasz chyba warto spróbować;) Zapraszam do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja przed ciążą nigdy nie miałam trądziku . Teraz kiedy mój synek ma prawie 3 latka , a ja skończyłam 30-ści pojawił się na mojej twarzy trądzik . Uporczywy , ale zrobię wszystko by się pozbyć

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD