Scandia Cosmetics
krem do rąk z ekstraktem z czarnego bzu

05 marca 2016


Kolejny weekend, dla mnie długi weekend, bo poniedziałki mam wolne, a w tym tygodniu i tak mam w sumie tylko jedne pełne zajęcia. Taki fart, w piątek Drzwi Otwarte, krótkie warsztaty i jedziemy do domu! Jak dobrze. Na razie jeszcze cały weekend będę pisać i pisać (wiem, nic nowego). Poza tym to siedzę i oglądam prowokacje Betlejewskiego od wczorajszego popołudnia. I jestem w szoku... Ale o tym chyba wjedzie oddzielny wpis, bo za bardzo mnie to rusza.. Oglądacie? Zaraz uciekam na kawkę i małe zakupy z koleżanką <3, a potem już tylko praca, praca i praca ;). A jak Wasze plany na weekend? :)
Dzisiaj zapraszam Was na recenzję pewnego ciekawego kremu do rąk od Scandia Cosmetics, z ekstraktem z czarnego bzu. Jeśli tak samo, jak ja uwielbiacie zapach bzu to tym bardziej zapraszam :). 

Scandia Cosmetics
Krem do rąk z ekstraktem z czarnego bzu

Cena: 34zł
Pojemność: 80ml

Od producenta: Aksamitny krem do rąk z naturalnym ekstraktem z kwiatów i owoców czarnego bzu. Obecność aktywnych składników: alantoiny, D-Pantenolu, mocznika, witaminy E, dobroczynnie działających olejów migdałowego, avocado, winogronowego i oliwy z oliwek oraz masła Shea sprawia, że krem jest idealny dla suchej, zniszczonej skóry. 
Przynosi natychmiastową ulgę, intensywnie ją nawilża, wygładza i regeneruje, a naturalny ekstrakt z kwiatów i owoców czarnego bzu wyrównuje jej koloryt, niweluje przebarwienia, działa odświeżająco i odmładzająco. Chroni i wzmacnia naskórek.
Produkt nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego, dzięki czemu idealnie nadaje się dla wegan.


Sposób użycia: Niewielką ilość kremu wmasować w skórę dłoni po każdym ich umyciu lub gdy poczujesz dyskomfort.
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Dicaprylyl Ether, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Urea, Myristyl Myristate, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Propylene Glycol, Sambucus Nigra Extract, Sambucus Nigra Berry Extract, Cetearteh 20, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Parfum, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Allantoin, Sodium Polyacrylate, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Amyl Cinnamal, Cinnamyl Alcohol, Hydroxycitronellal, Isoeugenol, Linalool.

Jestem obecnie na etapie przyzwyczajania się do kremów do rąk. Swojego czasu nienawidziłam smarowania dłoni czymkolwiek, głównie dlatego, że potem czułam tłusty film na skórze i nie byłam w stanie zrobić nic innego, co mnie denerwowało na maksa. Więc zostało mi szukanie takiego kremu, który zaraz po nałożeniu się wchłania i w niczym mi nie przeszkadza.



Jeśli chodzi Scandia Cosmetics to najpierw zachwyciłam się opakowaniem, a potem zapachem. Opakowanie dlatego, że krem znajdował się w bardzo eleganckiej tubie, która jest przedstawiona tylko na jednym zdjęciu, bo siostra od razu ją wykorzystała na swoje rzeczy. A zapach to no cóż. Jestem ogromną fanką każdego bzu, kocham jego zapach i według mnie jest to jeden z najpiękniejszych zapachów, jakie mogą mieć kwiatki. Jeśli coś ode mnie chcesz, to przynieś mi bez, serio <3. Bez w tym kremie do rąk jest mega delikatny i subtelny. Nie pachnie nam nagle wszędzie dookoła (a szkoda), ale w sumie fajnie. Bo im mocniejszy zapach, tym szybciej mam go dość, a tutaj nie będę mieć problemu z tym zapachem. Zawsze przed snem miło jest czuć bez na dłoniach.


Opakowanie kremu do rąk przypomina mi niesamowicie kremy od TSSS, czyli takie jakby metaliczne, twarde opakowania. W rzeczywistości jest miękkie, więc nie ma problemu z naciśnięciem i wydobyciem kremu. Mi się bardzo to podoba, bo jest takie inne, tylko przeszkadza mi fakt, że naklejki się nieestetycznie odklejają na bokach (co jest widoczne na zdjęciach) i myślę, że jeszcze jakiś tydzień, a pozbędę się ich całkowicie. Druga rzecz to zakrętka, ośmiokąt, od którego czasem bolą mnie dłonie, a jak mocniej zakręcę to to naprawdę zamienia się w cierpienia. Wiem, że dzięki temu jest łatwiej odkręcić, ale no czasem boli.. Otwór na kosmetyk jest dosyć spory, więc fajnie wydobywamy kosmetyk. 


Efekty jakieś spektakularne nie są. Nie jest to kosmetyk, który odmieni nasze dłonie po jednym użyciu, ale na pewno po regularnym stosowaniu. Dłonie lekko nawilża i też lekko odżywia. Mi taki efekt bardzo się podoba, bo dzięki temu mogę robić co tylko mi się podoba po wysmarowaniu rak i nie muszę zachowywać się jak księżniczka, która czeka aż jej rączki wyschną. Dłonie po użyciu sa aksamitne, miękkie i gładkie, więc czego chcieć więcej? Poza tym muszę też przyznać, że faktycznie zauważyłam wyrównaniu kolorytu na dłoniach, co mega mnie cieszy, bo zazwyczaj miałam problem z różnymi plamkami, a jeszcze żaden krem na nie nie zadziałał tak, jak ten;).


Ja jestem mega zadowolona z tego kosmetyku i wiem, że z chęcią będę wracać do niego. Jak nie będę miała już żadnego innego kremu do rąk to na pewno kupię ten, bo zapachem bzu zdecydowanie można mnie kupić. Krem jest bardzo wydajny, więc cena 34zł przy użytkowaniu myślę, że nawet do półtora miesiąca to jest dobra cena. Tym bardziej, że jest to jeden jedyny krem, któremu udało się wyrównać koloryt moich dłoni. Ja jestem bardzo na tak i polecam go wszystkim!


41 komentarzy:

  1. szkoda mi wydać tyle kasy na krem do rąk:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam zapach bzu. ;)
    I też nie lubię tego tłustego filmu, ale zimą nie ma wyboru.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też kocham zapach fioletowego bzu, ale czarny kwitnie na biało i jego owoce są przydatne w przeziębieniu, moja mama kiedyś robiła z nich sok. Krem pewnie bym polubiła bo już na drugim miejscu w składzie ma masło shea.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tego kosmetyku :)
    Nigdy nie słyszałam o kremie, który ma wyrównywać koloryt :o
    Zapraszam Mój Blog :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy produkt zwłaszcza, że wyrównuje koloryt skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jakaś dziwna ta tubeczka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tubka wygląda bardzo estetycznie i nawet wytwornie. Mogłabym taką przygarnąć do torebki. Cena może nie jest najniższa, ale przy takich super efektach, jakie daje - warto. No i ten zapach bzu - kocham na żywo i w kosmetykach :) Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem wierna swoim kremom z Nivei. Ponadto opakowanie jakoś średnio do mnie przemawia ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten Krem wygląda naprawdę fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiem, że bez bardzo dobrze wpływa na skórę, więc ten kremik muszę mieć :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też tak mam z zapachami, mocno pachnące szybko mi się nudzą. Dlatego w kosmetykach które używam często wolę delikatniejsze zapachy

    OdpowiedzUsuń
  12. fajny produkt, ale w beznadziejnym opakowaniu... :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawie wyglada ten kremik, Co prawda mie się opakowani tak nei podoba jak obie ale zapach jest jednym z moich ulubionych :)
    PS. pomyśl nad zwiększeniem czcionki :D

    OdpowiedzUsuń
  14. ja z kolei jestem nałogowcem jeśli chodzi o kremy do rąk, chętnie poznam i ten :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam tego kosmetyku. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety nie znam produktu ani marki.

    OdpowiedzUsuń
  17. wydaje się idealny, może znajdę go w sklepie zielarskim/drogerii :D

    OdpowiedzUsuń
  18. nigdy nie używałam tego produktu☺

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię takie opakowanie kremów :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam, ale chyba wolę tańszy krem do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie trochę denerwuje to opakowanie, bo jest mało widowiskowe :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam tego produktu, ale również jak Ty nie znoszę gdy krem się długo wchłania :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Będę musiała go zakupić i wypróbować.Mam nadzieję,że mnie nie zawiedzie ;)
    http://jennkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Nigdy nie miałam takiego drogiego kremu do rąk :D

    OdpowiedzUsuń
  25. zapachem chyba nie dla mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Te kremy są bardzo dobre. Z tego co wiem Scandia to właśnie TSSS ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. nie słyszałam o nim

    http://kataszyyna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie spodziewałam się, że będzie tak rewelacyjny :) Ja ogólnie lubię zapach kwiatów bzu, acz w kosmetykach zawsze tak był kiepsko odwzorowany i zniechęcało mnie to do kosmetyków o tym zapachu :) Tego jestem bardzo ciekawa :))

    OdpowiedzUsuń
  29. Zawsze mi się podobały kremy w metalowych tubach :D

    OdpowiedzUsuń
  30. ja generalnie nie lubię kremów do rąk, a jak już, to tylko palmersa, bo się nie klei :p

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja kiedyś miałam od nich krem do rąk. Były trochę tańsze, ale są dobre. Starczą na długo

    OdpowiedzUsuń
  32. W takim razie to idealny kem dla mnie, ja także jestem ogromną fanką bzu w każdej postaci :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Uwielbiam takie opakowania :), jednak cena jak na krem do rąk już nie jest taka fajna...

    OdpowiedzUsuń
  34. też nigdy nie używałam :D świetny post



    Zapraszam do mnie : blogbeautymix.blogspot.com dopiero zaczynam i przyda mi się każda rada od doświadczonych blogerek :)

    OdpowiedzUsuń
  35. sam bym wyrpóbował taki krem :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jakie piękne opakowanie :) Trochę drogi jak na krem do rak :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Myślałam, że to krem TSSS :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD