blogmas: Długie zimowe wieczory

05 grudnia 2019


No witamy już w Polsce ! Wróciłam z Kenii, jestem i o dziwo nie marznę, jest mi przyjemnie chłodno - szok! Ale się cieszę, bo nastały długie, zimowe, chłodne wieczory, które można spożytkować w najlepszy możliwy dla nas wszystkich sposób! Jaki? Już Wam mówię:


Tak w sumie to czuję, że nie będzie to nic odkrywczego, tym bardziej że podobne wpisy już się na blogu pojawiały. Sama sobie z nich skorzystam i w tym roku, dzięki czemu utworzył mi się plan! Jeśli chcecie zobaczyć poprzednie wpisy to serdecznie zapraszam tutaj:

Ja mam plan, bo w tym roku jestem w nowej sytuacji, która mnie niesamowicie ekscytuje. Mianowicie jestem żoną, we wrześniu wyszłam za mąż, rodzina się powiększyła (nie w ten sposób, jak Wam się wydaje!), a ja mam własny dom, o który chcę zadbać w możliwie najfajniejszy świąteczny i miły sposób.
Moje propozycje w tym roku będą stricte powiązane z Christmas Bucket List, jaki stworzyłam w tym roku w pierwszym blogmasie, więc odsyłam Was właśnie tam! Co ja chcę robić w długie zimowe wieczory?

CHCĘ WYKORZYSTAĆ KAŻDĄ CHWILĘ I NIE MARNOWAĆ CZASU
I chcę robić fajne rzeczy właśnie z mojej Bucket List. Chcę jeździć, odwiedzić znajomych, co obiecywaliśmy już bardzo dawno temu, chcę fajnie spędzić czas z mężem, z przyjaciółmi, z rodziną. Chcę w końcu się wybrać na stok, chcę robić dużo zdjęć i kręcić dużo filmików, żeby mieć co wspominać, chcę się skupić na tym, co fajne i dla mnie ważne, bo właśnie o to chodzi w świętach.
I przez to, chcę organizować swój czas jakoś sensowniej, nie chcę go marnować na jakieś głupoty. Czasem się zdarza, że siedzę i nic nie robię albo są to jakieś durne i nic nieznaczące rzeczy. Chcę wykorzystywać każdą wolną chwilę, wtedy kiedy mogę. Chodzi mi o takie rzeczy, które muszę zrobić (bo chcę) jak ogarnianie, sprzątanie, pranie, pisanie i pozostałą pracę, właśnie po to, żeby nie latać potem i nie robić wszystkiego na ostatnią chwilę, bo...

CHCĘ ODPOCZĄĆ
To jest dziwne, ale marzę o spędzeniu spokojnego wieczoru z książką. Nie czytam, ale jakoś taka wizja siedzenia pod kocem, przy choince jest dla mnie najcudowniejsza i taka, że aż tego oczekuję. Chcę nie patrzeć w social media, telefon i komputer przez kilka godzin, chcę się wyłączyć i pobyć z ludźmi, którzy mnie otaczają, bez poczucia, że z czymś się nie wyrobiłam (a ja lubię się wyrabiać i mieć wszystko zrobione). 
Spacer, książka, maseczka na twarz, peeling i całe spa, kino, dobry film, jeszcze lepsze wino, dużo światełek i relaks. Bo grudzień ma taki vibe, że się tak fajnie odpoczywa.

CHCĘ POŚWIĘCIĆ CZAS NA RZECZY, KTÓRE ZAWSZE ODKŁADAŁAM W CZASIE
Bo już nie wiem jak długo myślę o wywołaniu zdjęć i ogarnięciu ich w albumy, o przejrzeniu rzeczy i ubrań, posegregowaniu ich na letnie i zimowe, chcę je sprzedać, oddać albo wyrzucić, żeby zrobić w swojej szafie więcej miejsca (na nowe) i jest masa innych rzeczy, które zawsze odkładam na później, bo coś tam. Najczęściej okazuje się, że one nawet nie zajmują aż tak dużo czasu, jak nam się wydaje. Godzina i wszystko zrobione, a ulga na dłużej. I właśnie tak chcę wejść w Nowy Rok, bez żadnych śmieci czy niedokończonych spraw.

CHCĘ CZUĆ ŚWIĘTA W PEŁNI
Chcę słuchać głośno piosenek świątecznych w trakcie sprzątania, chcę ubierać choinkę, chcę oglądać filmy świąteczne i chcę się bawić i cieszyć w święta, po prostu. Nie chcę sfiksować na punkcie tego wszystkiego, co muszę, co trzeba i co wypada, tylko chcę robić to, co chcę i co sprawia mi największą przyjemność.


A Wy jak macie zamiar spędzić grudzień i wykorzystać długie wieczory? :)
Pamiętajcie, róbcie to na co macie ochotę i bawcie się świetnie! Jeśli coś Was męczy albo nie sprawia Wam przyjemności, to dajcie sobie spokój.



9 komentarzy:

  1. Ja w długie jesienno-zimowe wieczory dużo czytam, ćwiczę jogę oraz słucham mantr. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym zrobić dużo rzeczy, które zawsze odkładam na później :) Posłuchać świątecznej muzyki i cieszyć się grudniem :) Życzę Tobie realizacji zamierzonych spraw i mnóstwo radości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie zamierzam teraz odpoczywać wieczorami pod kocem z książką. Mam nadzieję, że mi się uda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne podejście! U mnie bardzo podobne plany ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak a propos tego czytania pod kocem - 10 minut czytania podobno obniża stres o 60%, więc może to naprawdę świetny pomysł na przedświąteczne szaleństwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Długie wieczory? Wieczory mi się nie dłużą zawsze mam coś do roboty.. a to w domu trzeba coś zrobić a to ktoś zadzwoni a to rodzina zaczepia... ale jest też czas na książki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeny ja tez chce odpocząć ! Chce w końcu znaleźć czas na czytanie książki pod kocem z kubkiem pysznej herbaty ! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie wieczory to przede wszystkim ksiazka, lapka wina i plany Swiateczne, niestety jakos jeszcze nie czuje ich magii ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uwielbiam wieczorne spacery :) Jest w nich coś magicznego..

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD