Uzupełnienie idealnego zapachu od Ariana Grande
Żel pod prysznic i balsam do ciała

23 marca 2021

 
Hej! Co tam u Was słychać! Dajcie koniecznie znać, ja się ostatnio tak relaksuję, tak odpoczywam, że niesamowite jest to, że wystarczy jedna rzecz, która nam odchodzi od obowiązków i od razu czuję się cudownie, lekko, z pustą głową i aż się chce działać, bo w końcu jest czas na luzie. Co prawda ja nigdy nie rezygnowałam z przyjemności na rzecz nauki, ale jednak z tyłu głowy zawsze siedzi taka kmina 'A powinnaś się uczyć' - a teraz taki błogi spokój! Cudownie!


A, jak już jest mi dzisiaj tak cudownie to stwierdziłam, że podzielę się z Wami moją opinią na temat uzupełniających produktów Ariana Grande, Moonlight. Dostałam na święta cały zestaw razem z produktami do ciała i już Wam powiem, że żałuję, że tak ochoczo ich używałam, bo to oznacza, że skończą się zdecydowanie za szybko. Ale zapraszam do recenzji!


Ariana Grande, Moonlight
Żel pod prysznic

Już od pierwszego użyci byłam zakochana. Zapach jest prawie identyczny, jak same perfumy, no po prostu klasa, a ja się czuję jak Afrodyta w kąpieli mlecznej. Na maksa luksusowo, na maksa pachnąco, to jest zdecydowanie coś co ja i mój nos uwielbiamy. 
Opakowanie jest bardzo wygodne, smukła tubka, z której wygodnie się korzysta, tym bardziej, że cały czas 'stoi na głowie', więc klasa. Konsystencja jest idealna, nie za gęsta, nie za rzadka, może lekko glutkowata, ale wcale to nie przeszkadza w użytkowaniu. Wygodnie się używa solo, jak i za pomocą gąbki czy myjki, ale wiadomo, że z myjką wystarczy użyć mniej produktu, a ma się go więcej. Cudownie się pieni. No i pachnie, jak marzenie, o czym już wspominałam - magia. Jak ktoś lubi zapach perfum, to i w żelu pod prysznic się zakochanie.
Żel myje, to jest najważniejsze, nie zauważyłam wysuszenia skóry, nie czułam potrzeby natychmiastowego nałożenia balsamu, więc to też jest ważne i fajne! Nie klei się, nie zostawia tłustego filmu na skórze, więc dla mnie jest idealny.
Poza tym, że pewnie nie można go dostać nigdzie ot tak o, nie kupując zestawu, a nawet jakby to pewnie by był turbo drogi, ale tak w zestawie to jest bomba!



Ariana Grande, Moonlight
Balsma do ciała

Szczerze przyznam, że obawiałam się tego balsamu. Jak żel za wielu funkcji nie ma i ma głównie tylko umyć skórę i pachnieć ładnie (dla mnie), tak jednak od balsamu wymaga się więcej, bo on zostaję na skórze, jest wchłaniany, nie zmywamy go, więc może trochę nabroić. A jakoś nie spodziewałam się, że firma skupiająca się na perfumach skupi się też na jakimś tam balsami do ciała dołączanego do zestawu. 
No, ale! Tubka jest znowu bardzo fajna, wygodna w użytkowaniu, smukła, więc idealnie 'siedzi' w dłoni i tu jest klasa! Nie ma problemu z wydobywaniem balsamu z opakowania, dzięki tez temu, że ma bardzo fajną konsystencję; taką w sam raz nie za gęstą, nie za rzadką, jednak w dalszym ciągu jak najbardziej konkretną i treściwą. Balsam nie pachnie już, jak perfumy, ale bardzo podobnie powiedziałabym, że jest to dość stonowana jego wersja, taka delikatna, trochę bardziej wygłuszona, ale w dalszym ciągu pachnie ładnie i zapach super mi pasuje.
Wygodnie rozsmarowuje się balsam do ciała i dosyć szybko się wchłania - tak standardowo. Nie zostawia po sobie tłustego filmu, nie klei się i nie ma problemu z późniejszym ubieraniem się, a to jest dla mnie ważne. Jeśli chodzi o działanie, to balsam jest naprawdę przyjemny! Lekko nawilża, lekko odżywia i na pewno dba o skórę. Nie są to efekty na miarę jakiegoś turbo odżywczego masła do ciała, ale jak na taki produkt ja jestem zadowolona. Nie wysusza skóry, nie podrażnia jej, nie powoduje żadnych uczuleń, więc dla mnie to jest super. Idealne mniejsze opakowanie nadaje się na wyjazdy. Więc tu jestem bardzo zadowolona!


Jeśli będzie chcieli kupować perfumy Moonlight to, jak najbardziej opłaca się zerknąć na cały zestaw. Przy dobrych wiatrach cenowo opłaca się to bardzo, a czasem nawet zapłacicie mniej za zestaw niż za sam flakon perfum - nigdy nie wiem od czego to zależy, ale ja bardzo polecam.
Używałam wszystkie trzy produkty na raz i to jest takie combo, że szok! Żel pod prysznic się nie ulatnia, balsam stonowanie go utrzymuje na skórze, a jak użyjemy perfum to już w ogóle pachniemy, jak luksus. Ja jestem zachwycona i bardzo polecam ! :)

10 komentarzy:

  1. Nie miałam nigdy tego perfum, ale podobał mi się zapach więc może na zestaw się skuszę : )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dostałam kiedyś na Święta jakiś zapach razem z balsamem, chyba z Avonu, ale nie była to dla mnie dobra opcja. Zapach był dla mnie zbyt mocny, a balsam jeszcze to pogłębił. Ale to oczywiście zależy od konkretnego aromatu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie ostatnio pracowicie i już nie mogę się doczekać jakiegoś dłuższego wolnego :p Ale to kosmetyki mają piękne opakowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skuszę się na zakup tego kosmetycznego duetu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię mieć produkty z tej samej linii co perfumy i czasem rzeczywiście tak kupuję, aby mieć np, balsam do ciała albo żel pod prysznic.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny zestaw ale niestety nie znam zapachu :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam zapachu tych perfum :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żele pod prysznic muszą ładnie pachnieć, to chwila relaksu dla mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Co do balsamu, pełna zgoda. Ten rodzaj kosmetyku wymaga starannego doboru. Nie każdemu rodzajowi skóry dana marka odpowiada. Z męskiego punktu widzenia zwykle chodzi o balsam po goleniu, ale zasada działania jest przecież podobna 😏.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD