SunewMed+, balsam do ust - Gold Kiss -

29 grudnia 2023

 
Dzień dobry! Święta, święta i po świętach. Przed nami jeszcze sylwester, Nowy Rok czyli jeden z najfajniejszych dni w roku dla mnie. Uwielbiam zamykać stary rok, uwielbiam zaczynać od nowa, uwielbiam myśleć, że mam czystą kartkę i jeśli tylko chcę to mogę wszystko zacząć od nowa, wszystko zmienić itd. Więc już niedługo! Muszę jeszcze pozamykać wszystkie sprawy, poogarniać i będzie super. 
A dzisiaj zapraszam Was na recenzję złotej kuleczki od SunewMed+, która poniekąd mnie rozkochała w sobie już samym wyglądem! Balsam było w kalendarzu adwentowym od Pure Beauty i w następnym wpisie, czeka Was podsumowanie właśnie tego kalendarza. A teraz, balsam do ust! 


SunewMed+, balsam do ust
- Gold Kiss - 




Jak widzicie balsam do ust znajduje się w cudownym opakowaniu - złotej kulce. Wygląda przepięknie i jest to zdecydowanie coś nowego u mnie, jedną część tez6ma spłaszczoną, więc jest możliwość postawieni, ale trzeba też uważać.. Zdarzało się, że balsam mi uciekł i poturlał się pod szafki czy pod meble. Poza tym, moje dzieci je uwielbiają, więc też muszę przed nimi chować. 
Bardzo mi się podoba też to, że ten balsam ma taki okrągły kształt, jest to moje pierwsze spotkanie z takim produktem i muszę przyznać, że wow! Jest to naprawdę niesamowita wygoda, żeby posmarować usta. Można to robić tak, jak 'zwykłą' pomadką, ale smarując na raz wargę górną i dolną jest wygodniej i łatwiej. Naprawdę super sprawa, nie spodziewałam się, że aż tak mi to spasuje. 



Balsam ma bardzo fajną konsystencję, nie jest twardy, a jest dość elastyczny. Nie jest tłusty, nie skleja ust i jest bardzo przyjemny po użyciu. A zapach jest cudowny, bardzo taki trochę kokosowy, trochę oleisty i po prostu bardzo ładny i smaczny! 
No i działanie jest zaskakująco rewelacyjne! Nie spodziewałam się dużo po tym balsamie do ust, z tego względu, że za bardzo nie znam marki i ten wygląd mnie kupił na tyle, że obawiałam się, że balsam jest głównie ładny, ale! Woooow, jest, naprawdę super. Byłam ostatnio chora dość długo, więc moje usta i okolice nosa były w stanie tragicznym. Ten balsam mi pomógł zdecydowanie z podrażnieniem i suchością, z czym walczyłam - także sztos! 


Tak, jak pisałam. Nie myślałam, że ten balsam będzie aż tak fajny, a tu proszę! Nie dość, że prezentuje się genialnie to jeszcze działa. I naprawdę, pomysł z takim jajeczkiem bardzo mi się podoba i będę częściej sięgać po coś takiego. Gold Kiss polecam! 


[wpis reklamowy]

6 komentarzy:

  1. Mam ten balsam i bardzo go lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda bardzo elegancko, a jak do tego jest praktyczny, to już w ogóle rewelacja:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam, ale świetnie wygląda 😀

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam go, ale jak widać trzeba to nadrobić ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko, chcę! Nie dość, że pięknie wygląda (o czym wspomniałaś), to również jest super produktem. Z chęcią po niego sięgnę. Pozdrawiam i życzę jak najwięcej szczęścia i radości w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD