Miya Cosmetics - mySUPERskin - olejek do demakijażu i oczyszczania twarzy, oczu i ust

14 września 2023


Dzień Dobry! Jak się macie, co u Was słychać? U nas lepiej, kolejny tydzień powoli dobiega końca. I fajnie, ja się cieszę, oby tsk dalej i oby do przodu. Rano jak jeżdżę do pracy widzę tak piękną jesień, że się rozpływam! No bosko. W ciągu dnia też już powoli te ostatnie podrygi lata zanikają i czuć moją piękna ulubioną porę roku! 
No i przyszedł ten czas, że w końcu zrecenzuję ten olejek do demakijażu, który czekał na mnie długo, a teraz dość długo mi schodzi z jego używaniem, ale jest też ku temu powód, który sprawił że ta recenzja pojawia się tak późno, ale z recenzji na pewno się dowiecie o co chodzi i co mi tutaj nie pasuje. 


Miya Cosmetics - mySUPERskin -
olejek do demakijażu i oczyszczania twarzy, oczu i ust



Olejek zamknięty jest w przeźroczystym opakowaniu z pompką. Widzimy dokładnie zużycie, mamy też wszystkie informacje podane na etykietach. Wszystko też tutaj gra pod kątem wizualnym, mi się podoba. Pompka działa bez zarzutu, dozuje idealną ilość olejku.
Konsystencja jest bardzo oleista i tłusta, i bardzo ciężko ją zmyć. Samą wodą się nie da, trzeba wziąć jakiś żel lub płyn do mycia twarzy, bo inaczej nic z tego nie będzie. Zapach jest okej, chociaż nie jest jakoś bardzo wyczuwalny.


Jeśli chodzi o działanie to olejek w końcu zmyje nasz makijaż. Nie jest to idealny efekt uzyskany po jednym myciu, ale no jest. U mnie potrzeba minimum 2óch myć tym olejkiem, który i tak jest zmywalny jakimś żelem. Zdarza się, że jak potem nakładam cos na wacik i to idzie na twarz, to zdarza mi się znaleźć niedomyty podkład czy, tusz do rzęs. Nie jest łatwo! Najbardziej irytujące jest to, że właśnie za każdym razem trzeba używać innego płynu do mycia, żeby zmyć olejek z twarzy.

I dlatego ja nie jestem jakoś tak super zadowolona z tego olejku. Denerwowało mnie to, że nie dało się tego zmyć tak normalnie, jak powinno, ale zawsze za pomocą dodatkowego żelu do twarzy. Było to trochę męczące. Dobrze, że ten makijaż był zmyty, ale no ja nie lubię się dodatkowo wysilać, kiedy nie muszę. No i dlatego jestem trochę rozdarta, bo tak niby spoko, niby nie, więc ja raczej na pewno nie skorzystam ponownie. 

Znacie, lubicie ten sposób demakijażu?


3 komentarze:

  1. Za dużo z nim zachodu. Ja się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat tego produktu nie miałam, używałam innego i jako jedyny etap demakijażu średnio się sprawdzał. Jednak jako któryś z kilku był ok.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię olejki do demakijażu, ale tego nie miałam😀

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD