Dzień dobry! Czy przygotowaliście się już na wiosnę? Wasze buzie już mają naturalny i promienny blask? Pamiętajcie cały czas o SPF, bo chwilowo słońce potrafi być mocne! Ja uwielbiam wprowadzać coraz to nową pielęgnację do mojej łazienki. Moja buzia genialnie reaguje na takie nowości i zawsze widzę różnicę niemal natychmiast. A z marką Garnier to ja już w ogóle mogę konie kraść. Widzicie te produkty u mnie regularnie, a w denkach pojawiają się te same na okrągło, więc naprawdę muszę przyznać, że te kosmetyki mi służą, i nie tylko mi. Jak dzielę się nimi z moimi koleżankami to naprawdę wszystkie są zachwycone. Są produkty Top of the Top! A moje ukochane Pure Beauty postanowiło zaproponować nam nowy trend w pielęgnacji - Scandinavian Beauty - S-Beauty.
S-Beauty wyróżnia się prostotą, naturalnością i skupieniem się na zdrowiu skóry, jak i włosów. Scnadinavian Beauty cechuje się minimalizmem, dbamy tutaj o skórę w sposób holistyczny, wybieramy produkty skuteczne, bezpieczne, a także oparte na naturalnych składnikach i formułach. Będziemy tutaj mieć produkty o lekkiej konsystencji, które mają mocne właściwości nawilżające, a nie będą zapychać i nie będą ciężkie dla skóry. Poza tym, najważniejsza część to ochrona przeciwsłoneczna, ochrona przed szkodliwym działaniem UV, w krajach skandynawskich bardzo pilnują stosowania produktów z SPF przez cały rok, nie tylko latem, kiedy to słońce jest rzeczywiście widoczne.
GARNIER - Vitamin C - serum na przebarwienia
To serum jest u mnie zdecydowanie numerem 1, jest genialne. Ma tak świetną konsystencję, tak lekką formułę, że nakładanie go rano to jest po prostu cudowny sposób na rozpoczęcie dnia. Otula, nawilża, nadaje cerze blask i promienności. Sprawia, że nasza skóra ma naprawdę ekstra ujednolicony koloryt. Ja polecam i na maksa się cieszę, że mam kolejny zapas. Serum posiada 3.5% formułę z witaminy C, niacynamidu oraz kwasu salicylowego, dzięki czemu w 6 dni ma redukować przebarwienia.
Garnier, serum na przebarwienia z witaminą C <-- recenzja
GARNIER - Skin Naturals - płyn micelarny z witaminą Cg
Płyn micelarny, który również się u mnie świetnie sprawdza. Ma bardzo przyjemną konsystencję i bardzo dobrze zmywa makijaż, a także wszelkie pozostałości czyli najważniejsze robi. Zmywa wszystko: od podkładu po kolorówkę, nie ma problemu z tuszem do rzęs. Jest wydajny, nie wysusza, nie podrażnia, nie powoduje zaczerwienień, wszystko tutaj super gra. Produkt idealny dla matowej i zmęczonej cery.
Garnier, płyn micelarny z witaminą Cg <-- recenzja
GARNIER - Vitamin C - rozświetlający fluid na dzień z filtrem SPF50+ niewidoczny
GARNIER - Vitamin C - rozświetlający fluid na dzień z filtrem SPF50+ nadający blask
Te dwa fluidy to dla mnie ogromna nowość, posiadają witaminę C, a także SPF50, dzięki czemu chroni przed promieniowaniem UVA a także UVB, co przełoży się również na zminimalizowanie oznak fotostarzenia, zredukuje przebarwienia. Poza tym, nada skórze blasku, nie pozostawia białych śladów, idealnie dopasuje się do koloru, odcieniu i typu naszej skóry.
Brzmi bardzo ciekawie i jestem niesamowicie ciekawa tego, jak to będzie wyglądało na dłuższą metę, bo jak na razie mogę Wam zdradzić, że po wstępnych próbach jest bardzo fajnie!
GARNIER FRUCTIS - Banana Hair Food - Szampon do włosów
Nie wiem, jak do tego doszło, że nie miałam jeszcze tego szamponu, bo całą linię Hair Food marki Garnier uwielbiam ja i uwielbiają moje włosy. Ten szampon cechuje się lekką formułą, ale na maksa wzbogaconą substancjami odżywczymi i nawilżającymi. Włosy po użyciu będą bardziej miękkie, błyszczące, a ich rozczesanie będzie banalne. Włosy zyskają cudowny wygląd, będą błyszczeć, będą sypkie i będą wyglądać zdrowo.
GARNIER FRUCTIS - Banana Hair Food - Maska do włosów
Na szczęście maskę to ja już znam i zacznę od tego, że ten zapach jest tak smakowity, że omamo! Kocham ten zapach, a także kocham tę konsystencję, która jest na maksa wypełniona super substancjami, jest bardzo treściwa i taka konkretna, nakładana na włosy bardzo mocno w nie wnika. Ta maska ma za zadanie odżywić, nawilżyć i wygładzić włosy. Mamy tutaj aż 97% składników pochodzenia naturalnego. Poza tym, świetne jest to, że maskę możemy stosować na aż trzy różne sposoby, jako maskę, jako odżywkę, a nawet jako odżywkę bez spłukiwania.
Garnier Hair Food maski do włosów <-- recenzja
#garnier #skincare #VitaminC #haircare #sbeauty
@garnierpolska
Co myślicie? Co byście chcieli przetestować? Co Was najbardziej kręci? U mnie witamina C w przypadku pielęgnacji twarzy sprawdza się naprawdę znakomicie, więc ja jestem uchachana, że mam takie produkty do testowania, a niektóre już sprawdzone do stosowania. Tak samo ta seria HairFood, uwielbiam i będę używać! Tu macie wpis na temat moich Top1 Kosmetyki marki Garnier.
Podoba Wam się skandynawska pielęgnacja?
[wpis reklamowy]
przyjemnych testów :)
OdpowiedzUsuńZnam serum, płyn i maskę do włosów i bardzo je lubię 😀
OdpowiedzUsuń