living the life
kolejne zmiany, najlepszy rok

01 listopada 2018


Co roku na urodziny mam dla Was jakiś wpis związany z moim życiem prywatnym, z moimi przemyśleniami i z doświadczeniami, jakimi obdarza mnie los. Zazwyczaj mam masę pomysłów, co mogłabym tutaj napisać, a w tym roku mam jakąś pustkę w głowie. Coś w tym jest, że kiedy jesteśmy szczęśliwi nie zastanawiamy się nad sensem wszystkiego, nie rozmyślamy, nie analizujemy, nie mamy w głowie żadnych filozoficznych przemyśleń, nie obserwujemy, tylko żyjemy pełnią życia z dnia na dzień i rozkoszujemy się tym, co nas spotyka.

W tamtym roku, kiedy skończyłam 25 lat zaczęłam życie od nowa. Wszystko się wtedy zmieniło, przeprowadzka, plany na przyszłość, zerwane zaręczyny po kilku latach i nagle trzeba było sobie radzić samemu. Trzeba było się przyzwyczaić do nowej sytuacji, co wcale takie łatwe nie było ze względu na masę różnych przyzwyczajeń. Stwierdziłam wtedy, że nic mnie już w życiu nie zaskoczy - myliłam się. Ale nie myliłam się do jednej rzeczy - wiedziałam, że mój 25 rok życia będzie zdecydowanie najlepszym rokiem, który przyniesie mi wiele nowych doświadczeń i przeżyć i będzie rokiem przełomowym. Fakt faktem, nie wiedziałam, że aż tyle cudownych momentów mnie czeka, ale każde pozytywne zaskoczenie jest na wagę złota. Rok temu powtarzałam, ze będę singielką, jak najdłużej, czas odpocząć, zadbać o siebie, pobyć ze sobą i działać. Tak się złożyło, że już za niecały rok wychodzę za mąż. Ale.. najszczęśliwszych i najważniejszych momentów w życiu nie da się zaplanować ani przewidzieć.


Dwa lata temu napisałam wpis na temat 24 lekcji, których nauczyłam się w życiu. W tamtym roku wrzuciłam wpis, dodając kolejną lekcję, której nauczyłam się nagle, a mianowicie, że 'Nigdy nie można mieć pewności..'. W dalszym ciągu zgadzam się ze wszystkim, co napisałam, ale w tym roku wydarzyło się tak wiele zaskakujących rzeczy, że teraz mogę powiedzieć, że do jednego zawsze trzeba mieć pewność. Każda decyzja w życiu, ta zła, niepewna czy taka przynosząca w danym momencie negatywne skutki - pewnego dnia, po kilku miesiącach czy nawet latach, okazuje się być decyzją kluczową w osiągnięciu tego o czym zawsze marzyliśmy. 

To jest niesamowite, ale ja na chwile obecna mam życie właśnie takie, jakie sobie wymarzyłam x lat temu. Jest dobrze, budzę się każdego dnia z uśmiechem, jeżdżę z miejsca w miejsce, spędzam fajnie czas, mam super znajomych, mam narzeczonego, który jest spełnieniem moich wszystkich marzeń, a nawet mam więcej niż chciałam. Chciałam tego bardzo mocno, ale te wszystkie niepowodzenia i problemy, które napotykałam w życiu sprawiały, że myślałam, że nie można mieć wszystkiego, że jakoś to będzie, ale nie jest powiedziane, że będzie tak, jak ja chcę. O dziwo to właśnie dzięki nim jestem teraz taka szczęśliwa i gdyby nie one byłabym całkiem gdzie indziej. Więc to one doprowadziły mnie do mojego wymarzonego życia.



Standardowo tekst ma dość poważny charakter, ale rzeczywistość wygląda całkiem inaczej, bo usłyszałam ostatni,że robię się coraz bardziej dziecinna. Mimo ukończenia 26 lat nie przeszkadza mi to i ja nawet nie chcę dorosnąć! :) No to 100 lat!

7 komentarzy:

  1. Zazwyczaj zaczynamy przemyślenia, gdy nie wiemy do końca co byśmy tak naprawdę chcieli. Ja odkąd poznałam chłopaka (obecnie męża już ponad rok) przestałam analizować pewne rzeczy i myślę, że właśnie o to chodzi. Bo, gdy już jesteśmy naprawdę szczęśliwi to wszystkie problemy nawet te największe przestają mieć znaczenie. Sto lat i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakbym czytała o sobie! Rok temu byłam pewna na 98%, że będę starą panną! A dziś... planuję jakie zrobić zaproszenia na ślub!

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Wszystkiego najlepszego zatem - jesteś w cudownym momencie życia - mam nadzieję, że przyszły rok będzie obfitował w same pozytywne niespodzianki:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam dokladnie to samo, obecnie jestem chyba w swoim najlepszym etapie zycia ;) duzo szczescia zycze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj życie potrafi być nieprzewidywalne i nierzadko zaskakuje :) Kto by się spodziewał, że w niecały rok Twoje życie tak bardzo się zmieni :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD