Denko, sierpień 2019r.

02 września 2019


Halo, halo! Witamy we wrześniu, a standardowo i tradycyjnie nowy miesiąc zaczniemy od denka za poprzedni miesiąc. Tym razem jest tego mnóstwo! Ja nie wiem, jak to się dzieje, ale to rzeczy i ilości mnie przerażają, a uwierzcie mi, że kosmetyków ostatnio prawie nie kupuje, a i niewiele mi ich ubywa - więc mam nadzieję, że w końcu nadejdzie czas, że denka będę niewielkie, a ja nie będę miała jeszcze tony kosmetyków do użycia! Mimo że efektów nie widać to i tak mam nadzieję i wierzę, że jest tego coraz mniej!
Zaczynamy!


I ulubieńców się standardowo też trochę pojawiło! Facelle, chusteczki do higieny intymnej; BeBeauty, waciki do demakijażu; Alterra, Naturkosmetik, bio-papaja i bio-bambus, szampon do włosów dodający objętości; Garnier, czysta skóra, płyn micelarny 3w1 oraz Ziaja, tonik zwężający pory na dzień i na noc to zdecydowanie produkty, które pojawiają się tutaj regularnie, więc nie będę pisać o nich cały czas. Po prostu, jeśli ich nie znacie to poznajcie, bo to są moi zdecydowani ulubieńcy.
Z kolei w końcu przyjęłam jeden blister Vitapil, suplement diety, ja je uwielbiam bo naprawdę fajnie działają i mimo mojej nieregularności to efekty są super widoczne. Skład jest bardzo dobry i na pewno pomagają, Catrice, high coverage, Liquid Camouflage, korektor pod oczy to moje cudo nad cuda, które uwielbiam i bardzo ubolewam nad tym, że ciężko jest znaleźć i są często niedostępne, więc zawsze robię spore zapasy. Nie ma się co dziwić, jak coś jest super, to ludzie to wykupują. A mój ulubiony utrwalacz do włosów to zdecydowanie ten różowy od Schwarzkopf, Got2be, Volumania, lakier do włosów jest genialny! Nie tylko fajnie utrwala każdą fryzurę, ale i pięknie pachnie, nie udusicie się przy nim.

  • Garnier Fructis, Macadamia Hair Food, wygładzająca maska do włosów suchych i niesfornych - maska była dla mnie zbawienna, kiedy jeszcze zależało mi na utrzymaniu efektu prostych włosów, wtedy naprawdę maska super działała i rzeczywiście te włosy wygładzała. Przy kręconych też się sprawowała fajnie, ale dopiero teraz widzę, że po jej odstawieniu włosy zaczęły się bardziej kręcić, więc coś w tym jest. Jednak i tak muszę przyznać, że maska świetnie nawilża i regeneruje włosy!
  • Fa, żel pod prysznic, Brasilia Vibes Ipanema Nigths - żel jak żel, niewiele tutaj potrzeba, żeby produkt okazał się  być fajny, ten żel pięknie pachnie, fajnie się pieni, jest wydajny, tani i macie ogromną możliwość różnych wersji!
  • Dermacol, Urea Body Milk, mleczko do ciała z mocznikiem (15%) - o tym mleczku pisałam dopiero co recenzję i wszystko podtrzymuje i podtrzymywać będę! Balsam jest genialny, nawilża, odżywia, regeneruje, koi podrażnienia, a także skórę po tatuowaniu, więc dla mnie jest to czad!
  • Vichy, Normaderm, Nuit Detox, krem na noc - produkt jest naprawdę wart uwagi i zakupu mimo swojej ceny i mimo tego, że jest trochę średnio wydajny, działa fajnie i intensywnie przez całą noc, rzeczywiście widoczne są efekty w stanie cery, działa przeciwtrądzikowo i robi wszystko to, co powinien. 
  • Efektima, Shiny Look, hydrożelowe płatki pod oczy - to są zdecydowanie najlepsze i najfajniejsze płatki pod oczy, jakie kiedykolwiek miałam. Super nawilżają, regenerują i dbają o naszą delikatną skórę pod oczami, sprawiają, że wyglądamy na wypoczęte i gotowe do działania, rewelacyjne przed imprezą, czy po i w sumie zawsze. I nie bez powodu wykorzystałam je na swój wieczór panieński
  • Nivea, olejek w balsamie, kakao i olejek makadamia - ma bardzo ładny zapach i przebija się w nim trochę kokosa i super konsystencję, która bardzo szybko się wchłania. Olejek ma super lekką konsystencję, która świetnie się rozprowadza, niewiele produktu potrzeba, żeby nałożyć, a i działa. Fajnie nawilża i odżywia, super.
  • Efektima, peeling węglowy do ciała, effect detox - z tych miniatur miałam trzy różne wersje i ta wersja jest zdecydowanie najlepsza! Świetnie działa na skórę, konsystencja bardzo peelingowa, dostajemy tutaj grafitową maź, która świetnie pokrywa ciało i ja się czuję wtedy jak w spa. Peeling zostawia skórę cudownie gładką, miękką, wygładzoną i nawilżoną, dla mnie rewelacja!
  • Coś do brwi - 
  • Nikel, balsam pod oczy i dookoła ust - jestem w szoku, że tak długo go miałam, ale on jest naprawdę niesamowicie turbo wydajny, a i na szczęście przez ten cały czas nic się złego z nim nie stało ani z moją skórą tez nie. Za to muszę przyznać, że dla mnie efekty są zniewalające. Początkowo ciężko było mi się przyzwyczaić do tej trochę tłustej konsystencji, ale ostatecznie skóra pod oczami była zregenerowana, napięta, nawilżona i wydarzyło się wszystko, co najlepsze!
  • Petal Fresh, Superfoods for hair, odżywka kale, omega 3, keratin, wzmacniająca odżywka do włosów z jarmużem -odżywka sprawdzała się genialne jeszcze w czasach keratynowego prostowania włosów, moja siostra tez jej używała i podziela zdanie, bo wzmacniała i przedłużała zdecydowanie efekt prostych włosów. Poza tym, ma fajny zapach, rozplątowuje włosy i ogólnie wszystko fajnie działa.
  • Senna, Brow Fix, Golden Brown X ogólnie produkt u mnie okazał się być genialny. Fajnie stylizował brwi i utrwalał efekt, który uzyskiwałam za pomocą cieni. Jak ktoś wie, co to - dawajcie znać.


  • Pro Skin Laboratories, żel pod prysznic, mandarin-mango/aloe - tak jak pisałam wcześniej, żel, jak żel, ale ten żel mnie wymęczył strasznie Dałabym go do bubli, gdyby nie fakt, że nic mi nie zrobił, bo fakt faktem mył, pienił się średnio, ale wystarczająco, ale zapachu nie miał wcale, a wcale! A taka pojemność jest tak ogromna, że szok i męczyłam się z nim, żeby w końcu go zużyć. No cóż, mi musi pachnieć pod prysznicem, koniecznie!
  • Venus, hipoalergiczny żel do higieny intymnej - i znowu, żel do higieny intymnej nic specjalnego. Był fajny, dobrze mył, nie uczulał, nie podrażniał, dobrze też nawilżał i tyle. Miałam płyny do higieny intymnej, które sprawiły, że wow, więc ten średnio, ale dobrze.
  • Efektima, hydrożelowe płatki pod oczy, gold & collagen - jak Shiny Look mnie zachwyciły na maksa, tak wersja ze złotem wypadła dość średnio. Nie były złe, ale efekt mógł być fajniejszy, dodatkowo przy tych miałam problem ze zsuwaniem się i bardzo uważałam nawet leżąc czy na pewno mi nie spadną.
  • Selfie Project, czarna maska peel off - maską początkowo byłam bardzo zachwycona, ale nie jestem w stanie przyzwyczaić się do tego, jak mocno i ciężko odrywa się ją od twarzy. W zależności od dnia, ale czasem sprawiało mi to niesamowity ból, że miałam ochotę już ją zostawić i nic z tym nie robić. Tego nie jestem w stanie pokonać niestety. 
  • L'Oreal, Revitalift Filler + kwas hialuronowy, krem anti-age pod oczy - ten krem pod oczy jest fajny, produkt zakończony jest metalową końcówką, którą możemy wykonać masaż po nałożeniu produktu, co na pewno fajnie wpływa na stan skóry pod oczami, ale jakoś ciężko zauważyć wpływ na zmarszczki, bo to mnie jeszcze nie dotyczy.


  • Eveline, express face care, krem do twarzy pod prysznic - początkowo, jak zobaczył ten produkt byłam zachwycona. Myślałam sobie, że wow, zaoszczędzi mi to tyle czasu, ale genialny pomysł! Skończyło się tak, że za bardzo go nie używałam, jedyne co to po basenie, żeby trochę odratować i dodatkowo nawilżyć skórę. Ale i wtedy jakoś tak średnio działał, jakby nie do końca oddziaływał na skórę, dziwny i bezużyteczny u mnie ostatecznie.
  • Bioderma, spray do opalania - totalny niewypał, a drogi. Słabo się go używa, jakoś tak dziwnie się zachowuje na skórze, że gdzieniegdzie jest, gdzie indziej go nie ma no i jest strasznie tłusty.
  • Rival de Loop, płyn micelarny - o tym bublu pisałam wpis, więc jak chcecie to zapraszam do niego. Produkt jest straszny, nie zmywa żadnego makijażu, nie oczyszcza skóry, nie odświeża, a powoduje straszne łzawienie skóry, jeździł strasznie po twarzy i nie robił kompletnie nic!
  • Golden Rose, Make-Up Fixing Spray, utrwalacz makijażu - kolejny produkt, który nic nie robi. Miał fajnie utrwalać makijaż, a tu coś się stało z atomizerem i zamiast rozpylać fajną mgiełkę, to rozpyla dość skoncentrowany strumień płynu na twarz, który dosłownie dziurawi nam makijaż. A w miejscu tych dziurek automatycznie zmywa cały makijaż, czego nie da się w żaden sposób poprawić. Tragedia. 



A tutaj macie zestawienie wszystkich masek i próbek, które w końcu użyłam i w miarę ruszyłam z tym do przodu! W końcu! Zaczynając od bubli, to: Cettua, plasterki oczyszczające - na czoło oraz nos, jaki widzicie tych nie zużyłam. Leżały, leżały i w końcu stwierdziłam, że czas je wyrzucić, bo te które użyłam to za bardzo mnie nie zachwyciły., więc nie było parcia do używania Z kolei Cosnature, Naturkosmetik - kem pod oczy zapchał mnie przy pierwszym użyciu, co dziwne użyłam go lekko pod oczy i nagle pojawił się bolący wyprysk, masakra. Odstawiłam krem i problem zniknął w dwa dni, więc masakra, wyrzucam i koniec. Nie wiem czy próbka u mnie za długo leżała, czy co, ale no nie wyszło. Z kolei Dermacol, Subime DropFoundation, anti pollution fluid nie był zły. Jest to dla mnie nowość, taka próbka wystarczyła mi na dwa razy, ale produkt jest trochę za ciemny do mojej cery, a dodatkowo jeszcze zaczął ciemnieć, więc trochę skończyło się dramą, mimo że produkt sam w sobie może być fajny, ale kolor - niet.
Jeśli chodzi o Resibo. glow, rozświetlający krem do twarzy to on mi się spodobał, ale musicie być przygotowani na to, że on jest bardzo świecący i sprawia, że skóra się pięknie błyszczy i turbo promienieje. Lierac, krem do twarzy na dzień był świetny, piękny zapach i w ogóle wszystko grało, chociaż wiadomo użyłam tylko kilka razy, ale jak na tyle to spoko. A duet od Dermacol, HT 3D, hyaluron therapy, krem na dzień i na noc bardzo mi się spodobał! Pięknie pachniały te kremy i nie zapchały, nie uczuliły, nie podrażniły, a wszystko fajnie tutaj działało, ja jestem zachwycona i chętnie się skuszę na pełnowymiarowy produkt.
W przypadku masek użyłam: Mediheal Vita Maska wygłądzajaco-odświeżająca z kiwi i jabłkiem, a także Maska Mediental Energy Alpha i obie okazały się kozackie. Fajnie nawilżały, odżywiały, maski w płachcie ładnie leżały na twarzy, a w dodatku były bardzo mokre, myślę, że w niektórych sytuacjach starczyłyby nawet na dwa razy! więc czad.

Done! Dawajcie znać, jak Wasze denka!


35 komentarzy:

  1. Spore denko :) Korektor pod oczy Catrice też jest moim ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam jedynie korektor catrice, chociaż bardzo go lubię ogólnie to ostatnio trochę mi się znudził, więc poszukam czegoś innego :) A no i oczywiście miałam płatki, ale wolę te większe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Spore denko się uzbierało :D Ja zawsze podziwiam innych, że im się chce pisać takie posty :P Mnie nigdy się nie chciało robić takich podsumować. Przyznam, że maska z garniera mnie ciekawi. Miałam już dwie wersje a chce poznać je wszystkie !

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo Ci się uzbierało w tym denku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe i różnorodne denko. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Chusteczki do higieny intymnej i szampon z Alterry to też i moi ulubieńcy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię płatki pod oczy, o dziwo całkiem nieźle działają :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten korektor pod oczy jest bardzo fajny, dobrze kryje :)
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  9. No no no rzeczywiście denko baaardzo duże 😀
    Z Twojego denka kojarzę;
    Ziaja ;akurat używam innego toniku (jagody akacji ) ale jestem bardzo zadowolona, wogule lubię kosmetyki Ziaji
    Nivea ;miałam ten olejek w balsamie, również go polubiłam, jak większość balsamow do ciała Nivea
    Utrwalacz GR;już pisałam pod Twoją recenzją;dla mnie również bubel
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  10. Piekne denko ciekawi mnie ten produkt Vichy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kilka z kosmetyków znam z widzenia, z opowieści. Osobiście nie używam. W oko wpadł mi żel pod prysznic i slonik :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hi dear!
    Great post. :)
    If you want to follow each other write me on mz blog.
    https://belyfashionadress.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. bioderma mnie ciekawi :) fajne denko

    OdpowiedzUsuń
  14. No proszę, jakie ładne denko :D I o dziwo, z Twoich zużyć, znam tylko tonik Ziaja, który u mnie również dobrze się sprawdza :) Ciekawi mnie natomiast maska do włosów Makadamia. Bananowa wersja skradła moje serce, więc może podobnie będzie z tą ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ile ciekawych kosmetyków, szczególnie płatki hydrożelowe pod oczy mnie zainteresowały, nie używałam jeszcze tego typu produktów:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Super post, super kosmetyki ;)
    Zapraszam również do mnie, NOWY ODNOWIONY BLOG, 2 posty dziennie, różna tematyka o wszystkim. Zaobserwuj jeśli Ci się spodoba, bardzo mnie to motywuję do dalszej pracy nad blogiem.
    https://poradyracjonalistki.blogspot.com/2019/09/historia-z-mojego-zycia-powrot-nowosci.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Zawsze oglądam denka ( i te mniejsze i te większe ) i przeglądam jakie opakowania się w nich przewijają. Zaskakujące ale w denkach ( i postach z nowościami ) poznaję najwięcej kosmetyków, które później wpisuję na listę tych koniecznych do poznania :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mega mi się podoba taki podział pustaków :D Ułatwia czytanie :D Zaskakująco mało miałam, ale ostatnio znowu prześladują mnie te maski hair food, chyba czas w końcu spróbować :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Większości kosmetyków nie stosowała ale regularnie kupuje te chusteczki facelle. Sa świetne a cena jest bardzo przyzwoita

    OdpowiedzUsuń
  20. Z tego wszystkiego co pokazałaś miałam płatki z bebeauty, korektor z Catrice oraz żel Fa.
    Płatki i korektor także są moimi ulubieńcami <3
    Z chęcią Cię zaobserwuje ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. po toniku manuka z ziaji miałam wysyp małych krostek więc u mnie na minus. Maskę hair food macadamia z garniera uwielbiam <3 jagody goji strasznie obciążały mi włosy i czułam jak z minuty na minuty robią się coraz bardziej tłuste! :P

    OdpowiedzUsuń
  22. u mnie próbki leżą i zwykle się przeterminowują;p

    OdpowiedzUsuń
  23. Sporo tego:D Ostatnio używam też tego Garniera Czysta Skóra i faktycznie jest fajny:D Pozdrawiam:**

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię kosmetyki Nivea, zarówno te do włosów, jak i żele pod prysznic.

    OdpowiedzUsuń
  25. Koniecznie muszę przetestować ten żel pod prysznic z FA :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Znam tak płyn micelarny z Garniera, maskę Makadamia Garnier, płatki pod oczy Efektima, płatki kosmetyczne BeBeauty, korektor z Catrice (ale ostatnio zamieniłam go na ten z Bell bo Catrice zaczął mi wysuszać okolice pod oczami :(), żel pod prysznic z Fa (którego zapach mi nie przypadł do gustu), peeling węglowy z Efektimy, krem do twarzy pod prysznic z Eveline i to by było na tyle :D Spore denko :)

    OdpowiedzUsuń
  27. a u mnie się sprawdza ten krem do twarzy pod prysznic z eveline. obowiązkowy przy wyjściach na basen czy nad wodę ( w domu też czasem używam ). Nie podrażnia, nawilża i widocznie odżywia skórę.

    OdpowiedzUsuń
  28. a u mnie się sprawdza ten krem do twarzy pod prysznic z eveline. obowiązkowy przy wyjściach na basen czy nad wodę ( w domu też czasem używam ). Nie podrażnia, nawilża i widocznie odżywia skórę.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD