Zadbana każda, nawet podrażniona skóra dzięki Dermacol

29 sierpnia 2019


Dzień dobry! CO tam, jak tam? Cieszę się, że ostatni wpis bardzo wam się spodobał, powiem szczerze, że ostatnio tak cisnę z recenzjami kosmetycznymi, że trochę cierpię na brak produktów do zrecenzowania, haha. Więc szykujcie się na to, że będzie coraz więcej wpisów niekosmetycznych, tym bardziej że bardzo dużo się u mnie zmienia, ja się zmieniam i powoli powoli zmieniają też mi się zajawki! Ale, na razie będzie jak najbardziej kosmetycznie.
Mam dla Was kolejny produkt marki Dermacol, mleczko do ciała z mocznikiem, który idealnie nadaje się na każde podrażnienia skóry, po nadmiernej ekspozycji na słońce, ale i na tatuaże! Zapraszam do czytania:

Dermacol, Urea Body Milk
Mleczko do ciała z mocznikiem (15%)


Mleczko do ciała zawiera mocznik [2], który jest korzystna dla wszystkich rodzajów skóry. Mocznik zapewnia intensywne nawilżenie i poprawia elastyczność skóry. Oliwa z oliwek [3] chroni skórę, czyni ją bardziej miękką i utrzymuje jej naturalny poziom nawilżenia. Szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia tłustej skóry. Skóra będzie pięknie zregenerowana, nawilżona i zmiękczona, a wszelkie podrażnienia zostaną złagodzone.
*Nie zawiera parabellów i silikonu.

Skład: Aqua, Urea [2], Olea Europaea Fruit Oil [3], Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate CItrate, Glyceryl Stearate, Ethylhexyl Stearate, Benzyl Alcohol, Ethylhexylglycerin, Tocopherol, Citric Acid, Tocopherol Acetate, Sodium Hydroxide, Carbomer, Parfum.

Sposób użycia: Nanieść odpowiednią ilość balsamu do ciała za pomocą delikatnych kolistych ruchów i pozostawić do wchłonięcia. Polecany do stosowania z innymi produktami Aqua Beauty.


Balsam, jak to balsam znajduje się w zwykłej tubce, z dość prostym wyglądem. Tubka biało różowa, bardzo fajnie mi się kojarzy i pasuje mi do głównego motywu Dermacolu. Pod światło widzimy, ile produktu zostało nam do końca, na opakowaniu też znajdziecie najważniejsze informacje po angielsku. Tubka zamykana jest na zatrzask, czasem mam wrażenie, że opakowania nie domknęłam, ale zaraz mam lekki problem z ponownym otwarciem, więc tutaj jest bardzo fajnie i solidnie. 
Konsystencja jest bardzo lekka i pasuje mi do mleczka. Produkt jest trochę rzadki, ale nie wpływa to na jakość produktu, za to dzięki temu niewielka ilość wystarczy, żeby nałożyć i wsmarować w całe ciało.
Zapach to jest coś, czego totalnie nie jestem w stanie ocenić. Jest trochę mocny, ale zarazem nie utrzymuje się długo na skórze i nie pachnie mi nim. Trochę jakby owocowy, trochę nie, totalnie nie wiem czym mi to pachnie. Ale ogólnie zapach nie jest brzydki, więc to najważniejsze.


Balsamu używałam codziennie po kąpieli, jak normalnego balsamu. Po tym, jak zrobiliśmy sobie z narzeczonym tatuaże w dalszym ciągu smarowałam się tym balsamem i nie patrzyłam, żeby omijać okolice tatuażu. Poza tym, kiedy za bardzo się opaliłam i byłam czerwona jak burak, to próbowałam wszystkiego, więc tak samo i wtedy ten balsam poszedł w użycie. Jak się sprawdził?
Jeśli chodzi o codzienne nawilżanie to balsam sprawdza się po prostu ekstra. Nawilża, wygładza, odżywia, nie mam problemów z suchymi skórkami, czy ze ściągniętą skórą. Wszystko jest tutaj bardzo poprawne, ale powiem szczerze, że ja mam tak z większą ilością balsamów. Nie mam problemu z bardzo suchą czy odwodnioną skórą, więc nie było efektu WOW. Fajnie się też sprawdził na podrażnioną skórę po goleniu czy po depilacji woskiem. Od razu dał skórze ulgę i sprawił, że było milej.


Tak, jak pisałam używałam go też codziennie na tatuaż. I po jakimś czasie dopiero zwróciłam na to uwagę, że skoro balsam świetnie działa na podrażnioną skórę po goleniu, to jak to wygląda z tatuażem? No i muszę przyznać, że tatuaż mi się bardzo szybko i rewelacyjnie zagoił, szybciej niż ten pierwszy, a miejsce teraz było bardzo podatne na dodatkowe podrażnienia. Nic się nie rozlało, w żadnym miejscu pigment się nie wykruszył ani nie zbledniał. Jako, że narzeczony pracuje na słońcu jego tatuaż był stale podrażniony i zaczerwieniony. Po użyciu tego balsamu problem zniknął bardzo szybko! Balsam lepiej radził sobie skórą tak podrażnioną niż Bepanthen polecany przez tatuażystów. Więc jeśli o to chodzi, to naprawdę balsam zdziałał cuda i zregenerował skórę w trybie natychmiastowym.
Przechodząc do opalania się, to balsam tak samo świetnie sobie radził z opaloną i zaczerwienioną skórą. Podobnie jak balsamy typowe 'po opalaniu'. Czuć było ulgę, skóra była ładnie nawilżona i odżywiona i nie schodziła skóra, więc ekstra!


Balsam możecie znaleźć w internecie, w dwóch pojemnościach 250 ml, jak i 400 ml. Cenowo standardowo przedstawia się różnie, jak dobrze poszukacie to kupicie większą pojemność za niecałe 25 zł. A produkt jest bardzo wydajny, nadaje się do wielu różnych zastosowań. I mi trochę szkoda, że tak późno odkryłam jego inne zastosowania, i trochę go zmarnowałam na zwykłe codzienne balsamowanie się. Nie zrozumcie mnie źle, ale moja skóra nie wymaga tak mocnego codziennego nawilżania, jakie daje to mleczko. Dlatego bardzo go polecam dla osób, które cierpią na suchą i odwodnioną skórę, będziecie bardzo zadowoleni! Mogłam go oszczędzać, ale na pewno kupię sobie jedno opakowanie, które przyda się na silne podrażnienia i do czasu do czasu balsamowanie się. Więc bardzo go polecam, balsam do wszystkiego i do zadań specjalnych!


53 komentarze:

  1. Nie słyszałam wcześniej o nim, ale czuję, że jeśli sprawdzi się u mnie tak idealnie, jak u Ciebie,to również będzie moim stałym kosmetykiem. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tej marki nie miałam jeszcze kosmetyków.
    Dobrze, że mleczko/ balsam się sprawdziło.
    U mnie takich produktów pod dostatkiem w tej chwili, ale będę o nim pamiętała.
    Tatuaż jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obecnie taki specyfik nie jest mi potrzebny, za to przydałoby się coś na stopy ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałem pielęgnację Dermacol w Czechach :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne tatuaże sobie zrobiliście :-) Widać idealne połączenie obydwu :) Co do mleczka z chęcią bym wypróbowała :) Mam dosyć kłopotliwą skórę, nie trudno o jej podrażnienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Musze go kupic, sama mam bardzo wrazliwa skore :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaskakuje mnie, że mają pielęgnację, choć mam ich krem w szufladzie :P Ale póki co tylko z podkładem ich kojarzę, a przynajmniej jako pierwsze skojarzenie :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje ciało się teraz zmieniło i mleczka są dla mnie za słabe wiec używam olejków do nawilżania swojej skóry. Tej marki nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  9. nie mialam pojecia ze maja taki produkt

    OdpowiedzUsuń
  10. Szukam ostatnio jakiegoś fajnego, bo z Dove mi się już znudził :)
    Chętnie go kupie.
    Buziaki!
    http://alestilos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam go jeszcze.. :)
    a z gór to ja przywożę sobie oscypka moja droga ahahahah :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Również nie mam problemu z bardzo suchą skórą :) Fajnie, że sprawdziło Ci się to mleczko - w sumie, to po przeczytaniu recenzji, nie dziwię się :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny produkt. Ciekawa jestem czy jest dostępny w jakiś stacjonarnych sklepach?

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze, że produkt jest tak wydajny. To na pewno zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam kosmetyki z urea, chociaż największe stężenie, jakie stosowałam to chyba 8 albo 9 %. Moja skóra płacze ze szczęścia gdy przynoszę coś takiego do domu, więc bardzo chętnie spróbuję i tego specyfiku :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę się za nim rozejrzeć :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Sądzę,że u mnie fajnie by sie sprawdził- super, że tak korzystnie zadziałał na tatuaż :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię naturalne kosmetyki !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę polecić córce, która niedawno zrobiła tatuaż :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie słyszałam o tym produkcie, ale chętnie przetestuję jak zapasy mi się skończą :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ooo, jak obiecująco brzmi! Mnóstwo zalet! Czuję, że to mleczko by mi się przydało! Pozdrawiam pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie słyszałam o tym produkcie, ale nie przekonuje mnie by jakoś po niego sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  23. fajnie, że sprawdza się przy podrażnionej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię kosmetyki z mocznikiem, bo to jeden z tych składników w kosmetykach, który moja skóra wprost uwielbia :) A że jeszcze nie miałam okazji poznać produktów tej marki, to może się skuszę na to mleczko ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Amazing post

    check my latest

    http://www.alyinwanderland.com/2019/08/adorable-items-from-hey-house-cart.html

    OdpowiedzUsuń
  26. Przydało by się do moich włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Interesujące, ja nie mam szczęścia do balsamów, albo nie podoba mi się zapach albo są zbyt rozrzedzone, za mało gęste. Może ten by się sprawdził tylko gdzie go szukać w Szczecinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie miałam jeszcze tego produktu. Ale zmagam się z suchą skórą, więc pewnie przetestuję, gdy zużyję obecne zapasy kosmetyczne ;)
    Fajnie na trzecim zdjęciu wyszło serduszko z produktu na otwarciu ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. nie miałam chyba nigdy produktów tej marki:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Czyli jednym słowem bardzo uniwersalny produkt!

    OdpowiedzUsuń
  31. Czytałam o dobrych właściwościach moczniku i to mleczko musi być rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie miałam jeszcze tego typu produktu z mocznikiem.

    OdpowiedzUsuń
  33. Fajnie, że się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Niestety jutro ostatni dzień urlopu i powrót do pracy, co dobre szybko się kończy.:(
    A co do balsamu nie miałam okazji testować.:)
    tzanetat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Czegoś takiego brakuje mi w łazience. Będę musiała kupić ten balsam

    OdpowiedzUsuń
  36. Jeśli chodzi o recenzje kosmetyczne-zapraszam do mnie ;ja z kolei mam odwrotnie ,bez przerwy pisze recenzje a kosmetyków nie ubywa 😁.
    Nie słyszałam wcześniej o tym balsamie ,ale skoro jest wydajny i pachnie całkiem ,całkiem to myślę że go wypróbuję ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  37. Śliczny tatuaż. Zawsze trzeba pamiętać o ich pielęgnacji nawet później, gdy się zagoją. Ja swój też często nawilżam. Wydaje mi się, że bym była zadowolona z tego produktu.

    OdpowiedzUsuń
  38. chętnie wypróbuje i na swoje tatuaże!

    OdpowiedzUsuń
  39. Akurat siostra będzie robiła sobie tatuaż, wspomnę jej o tym balsamie. Może i sama się skuszę na niego:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ma mocznik w składzie? Super! Dobra sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  41. szkoda, że ta słabo te produkty dostępne są stacjonarnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie mam bardzo suchej skóry, ale bardzo chętnie zrobię sobie taką jednorazową kurację, tak intensywnym kosmetykiem. Na pewno się przyda i odżywi skórę po lecie, gdzie wystawiana była na wysuszające promienie słońca:)
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  43. oo nie słyszałam o tym produkcie wcześniej, chętnie przetestuję

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie używałam go jeszcze, ale fajny ma skład, więc pewnie się skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Hej, a co polecacie na podrażnienia skóry?

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD