Isana, olejek pod prysznic, jako produkt do mycia pędzli
rzeczywiście taki musthave?

29 lipca 2020


Dzień dobry! Tak, oficjalnie ogłaszam, że minęła połowa miesiąca i tym samym połowa wakacji! Nie wiem, jak Wy, ale ja się cieszę. Nie mogę się doczekać jesieni, nie mogę się doczekać większej ilości obowiązków, latania z miejsca w miejsce - jakoś lubię to! Lubię być na pełnych obrotach, tym bardziej jesienią! Naprawdę, już czuję ten jesienny vibe, a Wy? Pewnie cześć z Was rozkoszuje się wolnością i gadam takie głupoty, haha. 
A dzisiaj będzie o olejku pod prysznic marki Isana, każdy go poleca, każdy wszędzie o nim trąbi, że tak świetnie, szybko i dokładnie myje pędzle i słyszę to już pewnie od dobrych kilku lat [?], a ja zawsze decyduję się na te produkty na końcu. Więc, zapraszam do zapoznania się z moją opinią ! A osoby, które mnie oglądają na instagramie - beautifulduty.pl, już wiedzą, jaka będzie odpowiedź ;)


Isana, olejek pod prysznic


Olejek pod prysznic Isana zawiera 56% olejów pochodzenia naturalnego, dzięki czemu zapewnia wyjątkowo obfitą pielęgnacją bardzo suchej i wrażliwej skóry. Olejek zawiera witaminę E oraz wysokowartościowe oleje, więc ochroni skórę przed wysuszeniem, dzięki czemu staje się ona wyjątkowo gładka i miękka w dotyku. Olejek będzie odpowiedni do codziennego stosowania. Ponadto, produkt jest przebadany dermatologicznie.

Skład: Glycine Soja Oil, Laureth-4, Mipa-Laureth Sulfate, Propylene Glycol, Parfum, Helianthus Annuus Seed Oil, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Aqua, BHT, Beta Carotene.

Jak pisałam, ja ten olejek używam tylko i wyłącznie do mycia pędzli, nie lubię ogólnie stosować olejków do ciała, nie lubię jak się coś klei i zostawia po sobie film, więc nawet by nie było mowy, żebym go użyła w taki sposób. Ale każdy polecał go do mycia pędzli, więc stwierdziłam, a spróbuję, jest turbo-tani, to nawet jak się nie sprawdzi to jakoś go wykorzystam. No i cóż.
Standardowo zaczynając od opakowania, tutaj jest zwykło, standardowo, ale całkiem spoko. Mimo wszystko ten design mi się podoba, widać ile produktu zostało do końca, Zamknięcie też jest fajne i solidne, nie otwiera się samo, jest dość wytrzymałe  i nie ma problemu, żeby się samo otworzyło. Poza tym, otwór też jest fajny, żeby wylewać pożądaną ilość produktu. 
Konsystencja jest dość oleista, ale nie jakoś bardzo tłusta, zapach jest typowy, jak na olejek arganowy ;).


Jak pierwszy raz użyłam, to byłam w mega szoku! Zazwyczaj myję pędzle na dwa razy, za pierwszym razem za pomocą dłoni myję pędzel, a później żeby go doczyścić myję pędzel drugi raz już przy pomocy eggbrush'a. I powiem szczerze, że przy myciu pędzla do fluidu, który jest najbardziej upaćkany tak naprawdę miałam wrażenie, że nawet nie muszę myć jakoś szczególnie dokładnie i używać eggbrush'a. Poważnie, olejek tak cudownie rozpuszcza kosmetyki, które znajdują się na pędzlu, że schodzą w moment. 
I ja jestem na maksa zadowolona, cieszyłam się, że za pomocą eggbrush'a mycie pędzli zajmuje mniej czasu, ale porównanie tego olejku i eggbrush'a oznacza umycie pędzli w kilka minut. Obawiałam się, że olejek może będzie ciężko domyć z włosia albo że będzie ono później, ale nic bardziej mylnego. Pędzle są idealnie domyte, włosie jest niezniszczone, niesklejone, wszystko jest super zrobione, a i pędzle ładniej pachną. Ja jestem w szoku.


I jako sceptyk, po raz kolejny przyznaję większości Wam rację, że ten olejek przy pielęgnacji pędzli naprawdę sprawdza się znakomicie ! Myje je idealnie, dzięki niemy całe pranie pędzli trwa bardzo krótko, wszystko się domywa, nic się nie skleja - no ogólnie czad! Dodatkowo ten olejek kosztuje jakieś 7 zł, jest dostępny w Rossmannie i jest wydajny, bo na jedno mycie bardzo niewiele produktu potrzeba, więc czad! I tak, zdecydowanie jest to musthave - odpowiadając na pytanie ;)
Mam tylko nadzieję, że Rossmann nic mu nie zrobi, jak z innymi cudami od nich ;) Ale bądźmy dobrej myśli!



43 komentarze:

  1. Ciekawy ten olejek. Sprawdzę go zarówno pod prysznicem jak i do czyszczenia pędzli. Takie 2 w 1. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę koniecznie spróbować. Dziękuję za cenna podpowiedź. Pozdrawiam cieplutko ☀️

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę zatem polecić siostrze ten produkt.

    OdpowiedzUsuń
  4. O nie! Ja póki co nie chce nawet myśleć o jesieni :D uwielbiam chodzić w letnich, krótkich ubraniach i póki co kurtki mam schowane baaardzo głęboko :D słyszałam o tym olejku kiedyś u Maxineczki. Jak tak się sprawdza to może i ja go wypróbuje - tym bardziej ze kosztuje grosze

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ten olejek i uwielbiam, zgadzam się z opinią! Pędzie myję w dwóch krokach, najpierw tym olejkiem, a potem mydłem antybakteryjnym.
    Tłuste produkty do mycia pięknie rozpuszczają pozostałości kosmetyków. Raz jak się umazałam farbą czy bejcą przy malowaniu, też tym olejkiem zeszło łatwiej niż mydłem. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też od dawna używam tego olejku, ale nie solo, bo lubi czasem rozpuścić klej w pędzlach ;) Używam go w połączeniu z mydłem antybakteryjnym i płynem do mycia naczyń. Ten sposób podpatrzyłam kiedyś u Hani Knopińskiej i sprawdza się u mnie naprawdę świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja stosuje mydło do mycia pędzli :)
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kilka razy używałam tego olejku. Byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Do pędzli idealny :) Ty tutaj o jesieni, a ja bym chciała, aby obecne lato trwało jak najdłużej :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Ha!!! Jak musthave, to musthave 😊!!! W najbliższej przyszłości wejdę w jego posiadanie 😃!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam jeszcze tego słynnego olejku mimo że wszyscy wokół tak bardzo go polecają :) Może się skuszę w końcu. Na razie piorę pędzle w mydle :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo pomysłowe zastosowanie, chyba też przy okazji spróbuję wymyć pędzelki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam kiedyś ten olejek, stosowałam go pod prysznic i okazał się strasznym bublem, który nie chciał się pienić i wysuszał moja skórę... Szkoda, że nie wpadłam na to, żeby go używać do mycia pędzli, może wtedy byłabym z niego zadowolona 😀

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja miałam ten olejek i stosowałam go do ciała. Bardzo dobrze się u mnie sprawdza. 😊

    OdpowiedzUsuń
  15. Ooo idę za chwile z chłopakiem na zakupy to może go kupię

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam o nim bardzo dobre opinie, że sprawdza się wspaniale przy myciu innych rzeczy, nie tylko pędzli :) Do mycia ciała podobno też jest dobry, ale jak kto lubi, to już jest bardzo indywidualna sprawa :) Ja jeszcze nie miałam okazji go wypróbować, czego bardzo żałuję i nie wiem jak to się stało, że do tej pory go nie kupiłam xD
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  17. Koniecznie muszę go kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajnie wiedzieć że dobrze radzi sobie z pędzlami, muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  19. Też używam tego olejku do mycia pędzli i świetnie się sprawdza :) W ogóle ja też już czekam na jesień, na ostatnich wyprzedażach nakupowałam swetrów, więc jestem gotowa. Normalnie jesieniara ze mnie pełną gębą :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam go właśnie do mycia pędzli i gąbeczek do makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja stosuję go po prostu jako żel pod prysznic no ale moja skóra z atopią wymaga stałego natłuszczania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja tej marki kupowałem tylko maszynki do golenia i były rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń
  23. Prawdę mówiąc nie myłam nigdy pędzli olejkiem. Ale to uzasadnione, bo olejek świetnie rozpuszcza kosmetyki, skoro na twarzy sprawdza się idealnie...;) to pewnie i z pędzlami sobie świetnie radzi.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja go jeszcze nie wypróbowałam ;D ale chyba jednak muszę!

    OdpowiedzUsuń
  25. Też dużo o nim słyszałam i muszę go także zakupić :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj ja Ci powiem, że za jesienią wcale nie tęsknię. Szczególnie jak pomyślę, że zacznie się szkoła, przedszkole, dojdą nowe obowiązki i jeszcze krótkie, zimne dni... Póki co cieszę się tą wolnością ;) A co do kosmetyku to nie próbowałam, ale bardzo mnie zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
  27. uzywam tylko do pedzli sprawza sie spoko

    OdpowiedzUsuń
  28. O widzisz kupiłam go z ciekawości do kąpieli i spróbowałam kilka razy i stoi. Teraz przynajmniej dzięki Tobie wykorzystam do mycie pędzli :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Używałam ten olejek ale do mycia ciała;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Czyli jednak warto go zakupić, dobrze wiedzieć, że jest dobry. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. A mnie ten olejek się zupełnie nie sprawdził do mycia pędzli. I jakoś ten zapach mi nie podpasował. Fajnie natomiast że Ty się z nim polubiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Muszę spróbować bo właśnie mi się skończył produkt do czyszczenia pędzli :) wiec notka spadła mi jak z nieba

    OdpowiedzUsuń
  33. Choć używam masy różnych produktów pod prysznic, to tego chyba jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Markę Isana bardzo lubię, więc ten produkt chętnie przetestuję :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  35. Lubię takie wielozadaniowe kosmetyki :) Super, że olejek się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie miałam wcześniej tego produktu. Ja do mycia pędzli używam zwykłego płynu do mycia naczyń i działa rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie mam ani jednego pędzla :) Olejku pod prysznic kiedyś używałam i chyba byłam zadowolona, teraz wolę jednak smarować się po wyjściu z wanny :)

    OdpowiedzUsuń
  38. U mnie przez lata sie sprawdzal, ale nie podoba mi sie jego zapach dlatego zmienilam ten olejek na mydlo ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Mam kilka kosmetyków tej marki. Ten też muszę koniecznie wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD