Denko listopad 2020r.

01 grudnia 2020

 
Witamy w grudniu! Szok i niedowierzanie, tym bardziej, że pierwszy śnieg za nami, choinka już stoi od piątki, więc idealnie się wyrobiliśmy w czasie, że ja już zdążyłam poczuć ten zimowy i świąteczny czas. No, ale właśnie świąteczny czas, blogmas, a ja tu denko wrzucam. W tym roku czas na przerwę, może i stałą może i tylko w tym roku, ale jakoś nie mam weny, nie mam sił i wiem, że nie będę w stanie powyrabiać się ze wszystkimi świątecznymi wpisami na czas, więc nie dokładam sobie roboty, bo po co mam się stresować i wkurzać ;). Tym bardziej, że w tym roku sytuacja wygląda całkiem inaczej, a ja nawet nie wiem czy będzie mi dane spróbować chociaż jednego piernika, więc niet! Ale na instagramie będzie świątecznie i tam zapraszam wszystkich świątecznych freaków, od świąt się nie odcinam!


A tym razem zapraszam na denko, dość niewielkie, dość konkretne, ale jest. Mam wrażenie, że w grudniu będę mieć czas, żeby znowu przejrzeć wszystkie swoje kosmetyki i pozbędę się kilku rzeczy, ale to tak żeby na Nowy Rok nie wchodzić ze śmieciami - zawsze tak robię! Ale wybiegam za bardzo do przodu, na razie zapraszam Was na zużycia listopadowe!


Ze stałych ulubieńców pojawiły się dla mnie takie bardzo kultowe i standardowe produkty. Jak np, Schwarzkopf, GlissKur, ultimate repair, ekspresowa odżywka regeneracyjna - one zawsze będą moim numerem jeden, zawsze i wszędzie i na każdą okazję. Tak samo, jak i niezawodne BeBeauty, płatki kosmetyczne, które na dodatek są najtańsze, najłatwiej dostępne i zdecydowanie najlepsze. I po niewypale z Facelle w końcu znalazłam idealny zamiennik, czyli ApteoCare, chusteczki do higieny intymnej, co prawda szkoda, że tylko przez Internet, ale zamawiam większe ilości przy okazji witamin i też jest okej, więc nie ma tego złego. A są naprawdę super i zdają egzamin na takim samym poziomie, co właśnie pierwotna wersja chusteczek od Facelle :) I Alterra, pomadka ochronna, mimo że ja pomadek używam rzadko w okresie nie zimowym to teraz już mi szkoda, że się skończyła akurat tak na początku. Nie chcę jej kupować, bo mam masę innych, których muszę się w końcu pozbyć. Ale jak tylko zużyję to co mam to na pewno kupię dobry zapas pomadek z Alterra. 


Holika Holika, Pure Essence Mask Sheet, Lemon - zapomniałam o niej totalnie, a że zrobiłam sobie beauty day to z wielką chęcią z niej skorzystałam i efekt był świetny. Sama płachta jest super nasączona produktem, nie spadała mi z twarzy, bardzo fajnie na niej 'siedziała', zapach był lekko cytrynowy, ale był, jak najbardziej w porządku. Skóra po się nie kleiła, za to była super wypielęgnowana, rozjaśniona i nawilżona - dla mnie ekstra!
Natura Siberica, rokitnikowy spray-kondycjoner odżywczy do włosów - miałam problem z atomizerem, który sikał mi tą odżywką na włosy mocnym skoncentrowanym strumieniem, miałam chwilowy mindfuck, ale wystarczyło psikać sobie na dłonie i potem nałożyć delikatnie na włosy, efekt był świetny. A i w ten sposób mam wrażenie, że odżywka była bardzo wydajna i starczyła mi bardzo na długo. Używałam jedynie na mokre włosy zaraz po myciu i da się zauważyć, że teraz od kiedy nie mam tej odżywki, czegoś mi brakuje w pielęgnacji :).
Vianek, odżywczy krem pod oczy z ekstraktem z szyszek chmielu - krem jest bardzo okej, nie mam się do czego przyczepić, ma fajną konsystencję, nienachalny zapach, do tego wygodnie się rozsmarowuje, super aplikacja, opakowanie i widać, że pielęgnuje skórę pod oczami, więc ja jestem jak najbardziej na tak ;).
Dermedic, Hydrain3 Hialuro, płyn micelarny - kolejny super produkt, z którego ja jestem bardzo zadowolony. Genialnie zmywał makijaż, genialnie doczyszczał twarz po zastosowaniu olejku czy mleczka do demakijażu, a i tak samo super oczyszczał twarz rano po nocy. Dodatkowo wydajny, fajnie pachniał, wygodna butelka, która jest spora, ale wygodnie mi się ją używało, więc dla mnie bomba!


Hean, paletka do konturowania - nie mogę się aż tak do niej przyczepić, bo bronzer zużyłam cały, co jakiś czas używałam też róż i rozświetlacz i prawda jest taka, że gdyby nie to, że mam tego teraz za dużo, to pewnie zużyłabym całą paletkę, ale że mam po prostu produkty fajniejsze, które bardziej mi odpowiadają kolorem, opakowaniem, marką itd. to ta paletka poszła w odstawkę. No gdyby była genialna to na bank bym ją zużyła, według mnie jest średnia, jak najbardziej ok.
Zielone Laboratorium, odżywka wygładzająca, olej migdałowy + len - lubiłam tę odżywkę, miała bardzo lekką konsystencję, ale da mnie zdecydowanie za lekką, czegoś mi w niej brakowało, szkoda że nie był treściwsza, troszkę bardziej gęsta i wtedy byłabym super zadowolona. Trochę za bardzo spływała i znikała z włosów, zapach lekko podrażniał moje oczy co było dziwne, ale dało się do tego przyzwyczaić. Mimo wszystko, czegoś mi w niej brakowało jednak.


Noname, pomadka ochronna - ja nawet nie wiem skąd mam tę pomadkę, na opakowaniu jest napisane tylko 'mamanadiecie' i żadnej innej dodatkowej informacji, obstawiam, że leży u mnie już z 10 lat i tak ją przewalam z miejsca w miejsce, ale idzie do bubli, bo wiem że powinnam ją wywalić dużo wcześniej. Jej konsystencja jest taka mdła i roztapiająca się, taka że 'siedzi' na ustach jak wosk i wcale to nie jest przyjemne. Więc dziwię się, że tak długo wierzyłam w to, że się zmieni.
Yves Rocher, woda perfumowana, Tropicale Tentation - co prawda po próbce ciężko mi w 100% się określić, ale zapach mi się bardzo nie podobał! Za bardzo cytrusowy i po prostu brzydki, bleh i nie. A szkoda, bo po samej nazwie wydawałoby się, że będzie czad!


I o! Na denko grudniowe mam duże plany i mam nadzieję, że uda mi się zrobić porządki w kosmetykach do pielęgnacji i w kolorówce, pozużywać masę próbek i wyczyścić szafę na 2021r. Tym bardziej, że w kalendarzu adwentowym liczę na same cudeńka, które chętnie będę używać <3
A jak Wasze denka? :)


17 komentarzy:

  1. U mnie produkty marki Holika holika i Wianek bardzo dobrze się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię płatki z Be Beauty i odżywki do włosów z Gliss Kura :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej, no nie było tak najgorzej. Całkiem sporo kosmetyków zdążyłaś zużyć;) U mnie podobna ilość , mam wrażenie, że im bardziej się staram używać te kosmetyki tym mniej ich zużywam 🤷‍♀️

    OdpowiedzUsuń
  4. Super denko . Bardzo zainteresowały mnie te płatki . Nie przepadam za Gliss Kur . Od kiedy go nie używam mam lepsze włosy .

    OdpowiedzUsuń
  5. Płyn Dermedic bardzo lubię. Zużyłam ze trzy opakowania. Dobrze wspominam też pomadkę Alterry :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś używałam tych odżywek w spray od Gliss Kura :) Chyba taka różowa była i pięknie Pachniała, Ale teraz stawiam na mniejszą ilość detergentów w tego stylu kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam inną paletke do konturowania od Hean (pachnie kokosem i ma dwa brązery i rozswietlacz) i jestem z niej zadowolona 🙂
    Tak samo zresztą, jak z płatków BeBeauty 😀
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Few years ago I used Gliss Kur line and I was so satisfied.

    New Post - https://www.exclusivebeautydiary.com/2020/12/babor-hsr-lifting-cream-filorga-hydra.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mialam kilka razy tą pomadkę Alterra i bardzo ją lubie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tych produktów znam jeden - odżywkę w sprayu GlissKur. To moja ulubiona wersja zapachowa, za mną już kilka zużytych opakowań :)

    OdpowiedzUsuń
  11. lubię tę odzywkę bez spłukiwania ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Denka u mnie raczej skromne. Zaciekawiłaś mnie tą odżywką w sprayu z Natura Siberica.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomadkę Alterra znam i bardzo lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam okazji używać żadnego z tych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  15. Te mgielki Gliss Kur to moi ulubiency od wiekow ;D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD