Hydrolat z ogórka do twarzy, ciała i włosów, oleiq organic

19 października 2022

 
Hej! Jak tam się macie? Ja nie wiem, jestem dalej w szoku, jak ten czas szybko leci, Ale ja się cieszę, chcę żeby szybko mijał czas, jakkolwiek dziwnie to nie brzmi, ale po prostu wiem, że ten rok będzie i jest najcięższy dla nas ze wszystkich, jakie nas czekają. I wiem, że za rok będzie lepiej, kiedy dzieci będą starsze, odżyjemy i będzie łatwiej - po prostu.
A dzisiaj mam dla Was recenzję hydrolatu z ogórka od Oleiq, które otrzymałam w najnowszym pudełku z kosmetykami od Pure Beauty.

Oleiq Organic
hydrolat z ogórka



Hydrolat znajduje się w szklanej buteleczce z atomizerem. Jeśli chodzi o sam wygląd to mi się podoba! Ciekawy design, inny niż wszystko, jest dosyć zwyczajnie, ale też inaczej, więc dla mnie idealnie. Bardzo podobają mi się te proste wzory, rysunki, mają w sobie coś takiego, co na maksa przykuwa moją uwagę. 
Atomizer działa bez zarzutu, nic się nie zacina, a i rozpyla fajną mgiełkę, która równomiernie pokrywa twarz, ciało i włosy, super. Konsystencja jest zwykła, wodnista, bez żadnych udziwnień. A z kolei zapach mi nie pachnie typowym ogórkiem, czego się spodziewałam. Ale zapach jest w porządku, ładny, nie jest zbyt nachalny i intensywny, więc spoko. 



Ja już od jakiegoś czasu lubię dodatkowe umilacze w pielęgnacji, które nie są standardowymi produktami, które musicie mieć, żeby Wasza pielęgnacja była skuteczna. To są dodatki, które idealnie dopełniają pielęgnację, pomagają, a i fajnie działają, kiedy nie ma się 100% czasu na dbanie o siebie, jak to było kiedyś, więc teraz wierzę, że takie szybkie psik, psik na skórę uzupełni to, czego nie jestem w stanie dopilnować normalnie. No, ale! jak działa hydrolat?
Hydrolat z ogórka na twarz: to jest zdecydowanie mój ulubiony sposób używania tego hydrolatu. Używam go głównie wieczorem po oczyszczaniu twarzy, zanim nałożę wieczorną pielęgnację. Ten krok super uspokaja moją skórę. Czasem, jak mam czas to używam również rano, też po oczyszczaniu twarzy. Dodatkowe nawilżenie i odżywienie skóry.
Hydrolat z ogórka na ciało: to jest super rozwiązanie, kiedy naprawdę ktoś nie ma czasu na pielęgnację. Obecnie rzadko kiedy używam balsamu do ciała i jest mi tego bardzo szkoda, ale wiem, że kiedyś wrócę do regularnego balsamowania się. Dlatego taki hydrolat pozwala mi na szybkie psiknięcie w miejsca, które wymagają natychmiastowego nawilżenia i hydrolat robi robotę. Ułatwia mi funkcjonowanie!
Hydrolat z ogórka na włosy: kolejna rzecz, która daje mi jakieś poczucie tego, że dbam o siebie mimo totalnego braku czasu na cokolwiek. Marzę o długim i konkretnym olejowaniem włosów, chciałabym w końcu poświęcić czas na nałożenie maski pod czepek, pod ręcznik, ale poczekam cierpliwie. Na razie, ratuję się hydrolatem. Co jakiś czas spsikuję włosy suche, mokre, pod maskę, tak żeby dodatkowo coś tam im dać, więc spoko. Nie będziemy mieć efektu, jak po olejowaniu, ale i tak jest fajnie!
Poza tym, ten hydrolat z ogórka był ze mną w szpitalu i muszę powiedzieć, że super sprawa, warto mieć coś takiego ze sobą w szpitalu ;).


No i co, ja jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Lubię takie dodatkowe nawilżenie, odżywienie wielu partii, a tym bardziej kiedy dostaję to w jednym produkcie. Idealny produkt, żeby zabrać ze sobą gdzieś, bo macie full pielęgnację włosów, twarzy i ciała i możemy się nawilżać zawsze i wszędzie! Rewelacja, polecam, warto się na niego zdecydować!

Używacie hydrolatów? Jeśli tak, to jakich i w jaki sposób ;)

[współpraca reklamowa]

10 komentarzy:

  1. Rzeczywiście fajny, wielofunkcyjny produkt. Z chęcią go wypróbuję 😍!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Również go mam i serdecznie polecam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że warto skorzystać z tego produktu. Jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię hydrolaty, zazwyczaj stosuję je w pielęgnacji twarzy, a czasami również włosów. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja na włosy jeszcze go nie stosowałam:D tylko na buzię póki co

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nigdy nie używałam hydrolatów- z innych blogów, wywnioskowałam że to alternatywa dla toników, a tu proszę; można je używać i na ciało i na włosy 😀
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo ciekawa tego produktu. Zapisze go sobie na mojej liscie musthave!
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię chociaż wersja z różą damasceńską bardziej mi się spodobała 😀

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD