Bielenda MakeUp Academy - eco - płynny fluid naturalny

25 marca 2024


Dzień dobry! Jesteście gotowi na święta? Lubicie Wielkanoc czy zdecydowanie jesteście Team Boże Narodzenie? Ja mimo że jestem bardziej team grudniowych świąt, to nie mogę się doczekać Wielkanocy. Uwielbiam to jedzenie i sam fakt, że jest po prostu cieplej i przyjemniej na zewnątrz. I oby te wszystkie prognozy pogody się sprawdzały! 
A dzisiaj przyszedł najwyższy czas na Eco fluid marki Bielenda, który ma być naturalny, Eco, ma mieć też dobre krycie, więc się okaże! Fluid oczywiście znalazłam już dawno w boxie kosmetycznym od Pure Beauty


Bielenda MakeUp Academy
- eco - płynny fluid naturalny



Eco fluid marki Bielenda znajduje się w szklanej buteleczce z pompką. Na opakowaniu mamy jakieś najważniejsze informacje, mamy tutaj SPF10, co też jest fajne, co prawda wyższy SPF byłby mlejj widziany. Pompka działa bez zarzutu, fajnie dozuje fluid na dłoń, jest to niewielka ilość, ale to super, bo lepiej mniej niż więcej, tym bardziej w przypadku podkładów. 
Kolor mamy tutaj 01 jasny beż i muszę przyznać, że jest to bardzo uniwersalny kolor, ale jednak wchodzi w trochę bardziej żółte tony niż różowe, ale nie aż tak bardzo. 
Konsystencja jest dość płynna, ale nie lejąca się. Bardzo fajnie nakłada się nią na twarz za pomocą płaskiego pędzelka. A zapach, jest bardzo ładny i przyjemny. 


Tak jak napisałam, bardzo fajnie nakłada się fluid na twarz. Można bardzo swobodnie dozować ilość produktu. Nie zapycha, nie podrażnia, nie powoduje wysypu niedoskonałości. 
Na twarzy bardzo fajnie da się nim operować, ale krycie ma takie mocno średnie. Koloryt jest w miarę wyrównany, ogólnie twarz prezentuje się bardzo ładnie, ale naturalnie. Naturalnie pod tym względem, że mocniejsze przebarwienia, zaczerwienienia czy pieprzyki będą w dalszym ciągu widoczne. Jeżeli ktoś lubi efekt nieskazitelnie czystej cery, to tutaj będzie czuł zdecydowanie niedosyt. 
Fluid nie ciemnieje na twarzy w ciągu dnia, oczywiście w strefie T czy w okolicach okularów czy nosa w przypadku kataru będzie się powoli ścierał, ale na szczęście nie zostawia pustych plam. Jest to zawsze delikatne przejście, które aż tak się nie rzuca w oczy. 



Jeśli chodzi o moje końcowe odczucia, muszę przyznać że dla mnie ten podkład tak na co dzień sprawdza się bardzo dobrze. Ja nie czuje potrzeby posiadania cery jak z Photoshopa na co dzień, kiedy idę do pracy czy nawet na jakieś wyjście wieczorne. Aczkolwiek jeśli byłaby to już gruba impreza, która trwa dużo dłużej, jak np. wesele lub byłaby to impreza, na której by mi zależało to zdecydowanie jest to dla mnie za mało. 
Fajnie że jest lekki, nie zapycha i nie podrażnia, na co dzień mi w zupełności wystarcza, ale mimo wszystko wolałabym coś lepszego. Więc tutaj musicie mieć to na uwadze, że efekt krycia jest lekki. 


Znacie go? Jak wrażenia? 


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD