Lirene - power of plants: opuncja - wygładzający olejkowy żel pod prysznic

20 czerwca 2024

 
Dzień dobry! Co u Was słychać ciekawego? Planujecie jakiś ciekawy wyjazd? Oglądacie mecze? Jesteście fanami piłki nożnej? A może leżycie już gdzieś i się opalacie, bo nadeszła w Polsce fala upałów! Ciekawe kto pierwszy będzie narzekać... Ale mogę to wziąć na siebie, bo bardzo nie lubię upałów! Ale nic z tym nie zrobię, myślami jestem już przy cudownej, chłodnej jesieni i wiem, że się nie obejrzę, a już będę wyciągać z szafy ciepłe swetry i grube skarpety Ale, ale, ale nie będę dołować miłośników lata, bo na pewno sporo Was tutaj jest. 
Za to mogę dzisiaj się rozpisać o żelu pod prysznic marki Lirene, który mnie na maksa zaskoczył. Spodziewałam się trochę czegoś innego jak przeczytałam, że jest to olejkowy żel pod prysznic, ale jednak produkt jest bardziej żelowy niż olejkowy, ale w dalszym ciągu warto się z nim zapoznać! Tak samo, jak i zresztą z całymi pudełkami Pure Beauty, które zawsze są wypełnione cudownymi kosmetykami po brzegi i dzięki nim mamy zagwarantowaną pełną pielęgnację. 

Lirene - Power of Plants: opuncja - 
wygładzający olejkowy żel pod prysznic




Ten żel pod prysznic znajduje się w przepięknej tubce, która stoi cały czas na głowie, więc nie ma problemu z wydobywaniem produktu. Ta szata graficzna tak bardzo mi się podoba, że na pewno nie mogłabym się jej oprzeć w sklepie. Na pewno bym sięgnęła, powąchała i pewnie wrzuciła do koszyka, bo zapach jest tak samo obłędny, Ja jestem zakochana w tym wyglądzie, kolorystyka, design, standardowo mamy tutaj wszystkie najważniejsze informacje, więc nie trzeba szukać nigdzie daleko.
Jak o zapachu już Wam napisałam, że jest piękny, to mogę zdradzić, że jest lekko słodki, dość kwiatowy i na maksa kobiecy, ale nie jest to typowy, perfumowany, sztuczny zapach. jest tak cudownie wyważony, że uwielbiam się z nim kąpać - jestem zachwycona! I tak, jak już wspominałam, zaskoczyła mnie bardzo konsystencja.
Spodziewałam się olejku, może trochę tłustego, dość wodnistego. Dlatego za pierwszym razem nałożyłam żel bezpośrednio na skórę i było w porządku. Ale od razu zauważyłam, że ten żel jest głównie żelem, nie rozpływa się, nie ucieka, nie klei się i nie pozostawia po sobie tłustego filmu, więc lux! Z kolei, następnego wieczoru z przyzwyczajenia wylałam żel na myjkę i ku mojemu zdziwieniu, produkt zaczął się lekko pienić, ale w idealnej ilości. Umyłam się cała używając niewielkiej ilości i wow. Wow!


Wow, bo ta konsystencja, zapach idą w parze z działaniem. Żel cudownie pielęgnuje skóre, mimo że znajduje się na niej bardzo krótki okres czasu. Nie ma mowy, żeby Was podrażnił, nie ma opcji, żeby wysuszył Waszą skórę, nie ma szans, żebyście po wyjściu z prysznicu odczuwali potrzebę nałożenia balsamu na ciało, bo skóra jest niefajnie napięta i spięta. 
Żel cudownie myje, oczyszcza skórę, wygładza i sprawia, że skóra jest niesamowicie miękka i pachnąca, bo zapach utrzymuje się jakiś czas. No i musze przyznać, że lekko nawilża skórę, nie stosuję balsamów ostatnio, bo nie mam na nie czasu i o nich zapominam, ale nie jest to wielki problem, bo moja skóra nie wymaga dodatkowego nawilżenia, a to w żelach pod prysznic jest rewelacyjne, według mnie!


Nie muszę chyba więcej Wam pisać, że jestem na maksa zachwycona tym żelem pod prysznic i uwielbiam w nim dosłownie wszystko. Nie ma w nim nic, co by mi wadziło albo czego mogłabym się przyczepić. Olejki pod prysznic zawsze szybko się kończyły, ale ten żel wylany na myjkę jest fajnie wydajny i starcza na dość długo. Pięknie pachnie, super wygląda, a dodatkowo pielęgnuje skórę - no czego chcieć więcej?
Ja jedyne czego chcę to innych wersji tego żelu pod prysznic z serii Power of Plants, a także całej gamy kosmetyków z opuncji. Na pewno jeszcze ni raz w denku zobaczycie u mnie ten produkt, jest świetny i chętnie będę wracać do tego żelu pod prysznic!


Dawno się chyba tak nie zachwycałam żelem pod prysznic, ale naprawdę uważam, że Lirene zrobiło super robotę! Dajcie mi znać, czy się już spotkaliście z tą serią i czy znacie ten żel. Wierzę, że macie podobne odczucia co ja :)!


[wpis reklamowy]

1 komentarz:

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD