Tołpa, czas na orientalną regenerację okolic oczu

05 czerwca 2021

 
Cześć ! Co tam u Was słychać? Jak ten czerwiec się zapowiada? Powoli chyba wracamy do normalności, chociaż teraz już ciężko jest chyba rozróżnić normalność w 100%. Najważniejsze, żeby wszystko było dobrze, żeby pogoda nas rozpieszczała i żebyśmy po prostu byli szczęśliwi. Więc uśmiech każdego dnia - nie zapominajcie o tym! Bo on może dużo zmienić i fajnie Was naprowadzić na ten dzień :).
A dzisiaj mam dla Was kosmetyczny wpis, a mianowicie jest to recenzja kremu pod oczy marki Tołpa! Jak widzicie opakowanie jest już mocno zużyte, ale jakoś nie ogarnęłam, żeby zrobić zdjęć nowego produktu, a stwierdziłam, że chciałabym żeby pojawiła się jego recenzja. Co prawda czytałam średnie opinie na jego temat, więc tym bardziej zapraszam do zapoznania się z moją opinią!

Tołpa, pure trends ORIENT
krem pod oczy regenerujący
komfort i ukojenie


Krem pod oczy wykorzystuje potencjał naturalnych składników aktywnych, aby zadbać o skórę, załagodzić podrażnienia i zaczerwienienia delikatnej skóry wokół oczu, a także delikatnie poprawić jej kondycję. Krem na za zadanie silnie nawilżyć, zapobiec starzeniu, a także przywrócić uczucie komfortu i ukojenia. Po użyciu skórę wygląda na zregenerowaną i wypoczętą. Poza tym, krem nie ma zapachu i jest delikatny dla skóry wokół oczu. Efekty będą widoczne natychmiast, a z każdym dniem będzie on coraz większy.

Składniki aktywne: torf tołpa, centella asiatica (tygrysia trawa), ekstrakt z lotosu, masło shea, gliceryna, polisacharydy z senesy wąskolistnego, kompleks ekstraktów z żeńszenia, lukrecji, oczaru wirginijskiego, skrzypu polnego i miłorzęby japońskiego, witamina E, ekstra z żeń-szenia
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Coco-Caprylate, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Peat extract, Cetearyl Alcohol, Propylene Glycol, Ceteareth-20, Cassia Angustifolia Seed Polysaccharide, Equisetum Arvense Extract, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Hamamelis Virginiana Leaf Extract, Panax Ginseng Root Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Centella Asiatica Extract, Tocopherol, Carbomer, Sodium Polyacrylate, Tetrasodium EDTA, Sodium Hydroxide, Hydroxyethylcellulose, Ethylhexylglycerin, Methylpropanediol, Phenoxyethanol Caprylyl Glycol, Benzoic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate,

Sposób użycia: należy nanieść krem na skórę wokół oczu i na powieki, delikatnie wklepać opuszkami palców, stosować rano i wieczorem.


Tak, jak już wspominałam opakowanie jest na maksa zdezelowane, ale wyciskam ile wlezie! Poza tym, opakowanie dla mnie jest mega wygodne w użyciu, lubię takie niewielkie opakowania, którymi można dokładnie wycisnąć tyle produktu, ile się chce. A wiadomo, że w przypadku pielęgnacji skóry w okolicach oczu nie ma co przesadzać z ilością. Pod światło widać ile produktu zostało nam do końca i sama tubka na pewno znajduje się w kartonowym opakowaniu, jak większość produktów marki Tołpa. Ja tutaj nie mam się kompletnie do czego przyczepić, wszystko jest dla mnie okej, ładne, estetyczne, wygodne, nie zdarzyła mi się żadna wpadka, także spoko.
Konsystencja jest standardowa, zwykły krem, niczym specjalnym się nie wyróżnia. Nie jest tłusta, nie jest lejąca się, ale też nie jest jakaś mega gęsta, że ciężko by się ją rozsmarowywało. Zapach jest też dla mnie niewyczuwalny, więc albo go nie ma albo jest praktycznie niewyczuwalny. 


Kontynuując temat konsystencji. Po nałożeniu w sumie starałam się już nie dotykać twarzy, ale bardzo podobało mi się w tym kremie to, że jak następnego dnia wstawałam to czułam, że skóra jest cudownie nawilżona, jest miękka, gładka i taka aksamitna. Poza tym, krem nie wpływał w żaden sposób na makijaż, fajnie współgrał ze wszystkimi produktami, jakie nakładałam bez rolowania się itp.
Jeśli chodzi o moją twarz, to jakoś zawsze największy problem mam właśnie z okolicą pod oczami, mam cienie, worki, podkrążone oczy i jakoś nie podoba mi się ta okolica, więc szukam kremu, który zadba o nią najlepiej, jak potrafi, bo i tak nie wierzę, że znajdę produkt, który magicznie sprawi, że wszystko cudownie mi zniknie.
I ja jestem zadowolona z tego kremu. Widać od razu, że skóra jest nawilżona, jest w takim lepszym i fajniejszym stanie. mam nawet wrażenie, że odrobinę wygląda ładniej, młodziej, jest mniej podkrążona, worki też są mniejsze, cienie praktycznie niewidoczne, no dla mnie mimo wszystko czad. Aczkolwiek wiem, że na to wpływ mają też i inne czynniki, jak fakt, że się wysypiam, piję więcej wody i się lepiej odżywiam. Ale wierzę że i krem się też do tego przyczynia, bo jednak da się zauważyć po skórze, że jest jędrniejsza, zdrowsza i bardziej promienna, co przekłada się i na spojrzenie. A wiadomo, że teraz w czasie pandemii, jak się nie maluję, to fajnie jest wyglądać świeżo i bez makijażu. 


Dlatego ja jestem mega zadowolona z tego kremu. Naprawdę ma według mnie super działanie i efekty dla mnie są mega zadowalające. Poza tym, on jest tak opór wydajny, że szok! Byłam pewna, że skończy się już parę tygodni temu, a ja w dalszym ciągu jestem w stanie go ścisnąć i wycisnąć, i pozagniatać w taki sposób, że jest i się nie kończy, szok! Ale tak, jak mówię, u mnie efekty są spoko, a krem jest łatwo dostępny i nie jest jakiś niesamowicie drogi. Więc ja polecam!


Macie jakieś sprawdzone i ulubione kremy pod oczy? Takie turbo sztosy? Dajcie znać! Co prawda kolejny już czeka, ale chętnie bym ogarnęła coś nowego, coś czego jeszcze nie miałam ;)
Trzymajcie się!

8 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tym kremie. Wydaje się godny zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję się mocno zachęcona do testowania tego kremu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie się u Ciebie sprawdził :). Ja chyba jeszcze nie znalazłam idealnego kremu pod oczy dla siebie, ale też mam trochę łatwiej, bo u mnie ta strefa jest mniej problematyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Używałam tylko jednego kremu pod oczy, Perfecta chyba, ale miałam po nim złuszczoną skórę jak jaszczurka:( Tołpa wydaje się spoko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam inny krem z tej firmy i z chęcią wypróbuję ten!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zwróciłam uwagi na ten krem, ale może jednak warto :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD