Denko, kwiecień 2022r.

02 maja 2022


Halo, co tam u Was słychać? mam nadzieję, że wszystko w porządku i że pogoda dopisuje u Was tak samo, jak i u nas. Jest pięknie, wiosennie i tego mi było trzeba, W końcu mam ochotę wychodzić na zewnątrz, bo nie muszę zakładać na siebie kilku warstw, ani na moją córkę, co jest zdecydowanie cięższe niż ubieranie siebie. Ale, już liczę na to, że przed nami tylko słońce, a szara, bura i ponura pogoda do nas nie wróci.


A ja mam dla Was denko, w końcu w miarę punktualnie czasowo, a i jak pięknie nareszcie udało mi się pozużywać sporo kosmetyków i wyrzucić przynajmniej część niepotrzebnej kolorówki. Enjoy! Bo ja się jaram ;)


A z ulubieńców, w końcu wyrzuciłam Schwarzkopf, got2be, Volumania, lakier do włosów, który dla mnie jest bezapelacyjnie najlepszy, nie śmierdzi, ładnie ujarzmia włosy, ogarnia je i utrzymuje w ryzach. Poza tym, Dove, nourishing secrets, dezodorant w kulce, który u mnie jest też od zawsze i chyba już na zawsze. Bardzo je lubię, mają ładne zapachy, nie są klejące, no są super! Z takich podstaw to oczywiście ApteoCare, chusteczki do higieny intymnej, o których wspominam co denko, więc musicie wiedzieć, że są okej. No i tak samo, BeBeauty, waciki kosmetyczne są zdecydowanie najlepsze! Niestety musiałam wyrzucić Kolastyna, nawilżający sorbet po opalaniu, bo się  przeterminował, ale jest naprawdę super, ratowały nas bardzo po Kenii i po jakiejkolwiek ekspozycji na słońce.


Perfecta, Sweet Banana happy&sweet, kremowy peeling do ciała - uwielbiam ten peeling! to nowość w mojej łazience, ale no jest boski. Bananowy zapach jest tak pyszny, że zjadłabym go na raz, a co najważniejsze działa. Ma dość mocne, konkretne drobinki, nie jest flejowaty, super wygładza i pielęgnuje skórę, bo kocham!
Dermacol, krem SPF30 do twarzy + pomadka ochronna - kolejny produkt, który niestety przeterminowany, ale już w Kenii super się u mnie sprawdzał i na wakacjach w Polsce. Macie 2w1, krem do twarzy i balsam do ust, oba produkty są bardzo ważne wiosną i latem.
Bielenda, super matt, CYNK,  peelingujący żel oczyszczający - mąż był zadowolony!
Bielenda, bamboo detox, BAMBOO, detoksykujący krem do twarzy - i tak samo, mąż był zadowolony


Ziaja, mięta herbaciana, żel pod prysznic - w międzyczasie zmienił mi się zapach i jak początkowo byłam zachwycona tym żelem tak potem ten zapach już trochę mnie drażnił. Miałam wrażenie, że pachnę jak pierogi z miętą, które uwielbiam, ale nie pod prysznicem. Ogólnie żel sam w sobie jest super, ale ten zapach nie dla mnie.
Rituals, tulip&japanese yuru, mgiełka do ciała - ta mgiełka była w porządku, zapach się utrzymywał, ale jednak nie jest to zapach moich marzeń.
Rituals, serendipity, żel pod prysznic w piance - tak samo ta pianka. Sama w sobie jest sztosem, ta piankowa konsystencja, która lekko mnie szokowała za każdym razem jest sztosem! Ale zapach nie wiedziałam, czy to męski, czy damski, no nie podszedł mij.


Denivit, white pro-laser, pasta do zębów do codziennego stosowania - ja pamiętam pasty Denivit z mojego dzieciństwa/lat nastoletnich, które naprawdę fajnie wybielały zęby, ta nie zrobiła kompletnie nic. Myła zeby, ale wymagałam od niej czegoś innego.


53 pomadki marek: Bourjois, Vipera, Eveline, Cosmepick, Rimmel, SoChic!, Kobo, Yves Rocher, Lambre, Deborah, Wibo, Hean, Freedom, W7, Golden Rose, Avon, Say MakeUp, Maybelline, Dermacol, Lovely, Mariza, LilyLolo, Joko, MakeUp Revolution, Miyo, Prestige, Glossip, Paese, Estee Lauder - tak, I DID IT! W końcu zebrałam się w sobie i przejrzałam pomadki, ja nawet nie wiem, czy część tych marek w ogóle jeszcze istnieje, bo niektóre naprawdę posiadam od prawie początku blogowania/współprac, więc szaleństwo. Strasznie się cieszę i mam nadzieję, że to dobry początek wyrzucania, bo kolorówki mam dużo za dużo, która nie jest mi do niczego potrzebna.


Babydream, extra sensitive, chusteczki nawilżane dla dzieci - jedyne dla mnie właściwe i tylko z nich korzystamy :).
Bambino, żel do mycia ciała i włosów - tutaj żel jest bardzo fajny i wracamy do niego, co jakiś czas. Dobrze myje, spoko pachnie, pieni się, nie podrażnia, jest spoko.


A jak Wasze denko w kwietniu? Bo ja jestem zadowolona tą ilością!


12 komentarzy:

  1. Ten peeling chcę! Mega mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko ile pomadek. Aż mnie zachecilas do posprzątania :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Chusteczki Babydream też są dla nas idealne. Fajne denko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie mnóstwo tych pomadek, ale ja również właśnie tego mam najwięcej, a zużywanie idzie średnio 😛

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG ile tych kosmetyków poszło precz- faktycznie wśród kolorówki zrobiłaś mega porządki :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam serdecznie ♡
    Tak, pogoda zdecydowanie dopisuje i miejmy nadzieję, ze tak będzie jak najdłużej :) Tęskniło mi się za słonkiem i pogodnym niebem :) Możliwość wychodzenia z domu bez kurtki to coś pięknego :) Wspaniałe denko! Niczego z podanych nie miałam okazji używać. Kolorówka mega duża :O Ja bym się pogubiła w takiej ilości pomadek! :D
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. W sumie nic nie znam z tych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyjątkowo nie znam ani jednego produktu. No, ale i taak całkiem fajne zuzycia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż żal patrzeć na te wszystkie szminki! Ale racja- co jakiś czas trzeba zrobić przegląd, bo bez takiej selekcji w domu zrobi się magazyn.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, jaka kolekcja pomadek! Zmotywowałaś mnie do przejrzenia swojej kolekcji kosmetyków bo niestety dawno tam nie zaglądałam :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD