Denko, listopad 2023r.

29 listopada 2023


Dzień dobry! Co tam u Was słychać? Zasypało Was, czy jakimś cudem (albo i nie), ten nawał śniegu Was ominął? Nas zasypało i to mocno. Byłam trochę zaskoczona i nie jechało mi się do pracy zbyt przyjemnie, ale przynajmniej się trochę doświadczyłam w kierowaniu w trudnych warunkach atmosferycznych i to powiedziałabym, że bardzo trudnych. Co nas nie zabije, to nas wzmocni, a każde doświadczenie jest na wagę złota i czegoś nas uczy, nawet jeśli jest to tylko albo aż pokora. Ale takim słowem wstępu, zapraszam Was na wpisy kończący kolejny miesiąc w tym roku. To już przedostatni! Niesamowite.


I przyszedł czas na denko, trzeba pożegnać się że śmieciami, wyrzucić i zacząć nowy okres. Tym razem udało się zużyć parę produktów, ale wiem, że mogło być lepiej. Ale muszę koniecznie w grudniu siąść i zrobić porządek w kolorowe, obawiam się, że będzie tam dość sporo rzeczy do wyrzucenia, przejrzałabym też swoje zapasy, bo znowu zrobiła się dość spora. A ja lubię zaczynać Nowy Rok z czystym kontem, z porządkiem wszędzie, gdzie się tylko da. Bardzo to lubię! Ale to za miesiąc, a teraz zapraszam Was na przegląd.



I tutaj jeśli chodzi o ulubieńców, stałych bywalców, to zużyłam oczywiście BeBeauty, waciki kosmetyczne, które nie mają sobie równych od zawsze i na zawsze. Poważnie są najtańsze, najłatwiej dostępne i w dodatku najlepsze, bez dwóch zdań. Poza tym, Tresemme, keratin smooth, spray termoochronny do włosów, który ja osobiście uwielbiam, pięknie pachnie, aerozol rozpyla idealną mgiełkę, która pięknie pokrywa włosy i jest wydajny. Ale ostatnio miałam dramę, bo w popularnych drogeriach jest dość drogi - ponad 40 zł, ale spieszę z informacją, że na notino udało mi się znaleźć w Internecie za 11zl za opakowanie! Ogromną różnica, prawda? Polecam! 



 
  • Rituals, The ritual of hammam, odżywka do włosów - tak jak miesiąc temu pisałam odnośnie do szamponu do włosów, cały zestaw mnie mega pozytywnie zaskoczył i wyszedł bardzo na plus. Moje włosy były w fajnym stanie, miękkie, nawilżone i odżywione. Więc wow! 
  • Dermacol, paletka do konturowania - uwielbiam, bronzer z tej paletki! Jasny cień niestety nie do końca mi się przydawał, bo nawet za bardzo nie wiedziałam do czego on służy, ale bronzery - złoto! I strasznie ubolewam nad tym, że paletka mi po prostu spadła pod pechowy kątem i pokruszyła się na milion kawałków. Ale nie zmienia faktu, że jest zajebista. 
  • Avene, woda termalna - uwielbiam wody termalne, latem, przy małych dzieciach, przy porodzie, przed, po, no zawsze, kiedy tylko jest potrzeba nawodnienia i schłodzenia. Bardzo lubię i bardzo polecam! Również przy afektywnym bezdechu ratowała nas nie raz. 
  • Lirene, instant smooth, baza wygładzająca pod makijaż - bardzo lubiłam te bazę i naprawdę jest ona super godna polecania. Pięknie wygładza, nadaje skórze trochę Photoshopa, co jest genialne! Idealnie pod makijaż, fajnie współpracuje z kosmetykami kolorowymi, jaki i pielęgnacyjnymi. Więc tu, bardzo na plus! 
  • Soraya, oat therapy, owsiany krem na dzień - bardzo na plus wypadł ten krem. Ma fajną konsystencję, szybko się wchłania, ładnie pachnie. Poza tym, nawilża, nawadnia, odżywia skórę, nie jest szara i zmęczona tylko właśnie w bardzo fajnym stanie. U mnie sprawdził się rano, jak i wieczorem! 
  • Shehand Laboratories - luxury golden gloves - złota zmiękczająca maska do rąk w formie rękawiczek - dopiero co je recenzowałam na blogu, ale od razu powiem, że te rękawiczki są naprawdę przyjemne i fajne! Pięknie pachną, super nawilżają i odżywiają dłonie, sprawiają, że te dłonie są w ekstra stanie, więc tutaj nie ma co, po prostu polecam!



  • Bandi, fitocare, odmładzający krem pod oczy - ten krem mnie niestety zawiódł, ale głównie dlatego, że próbką jaką miałam wcześniej była genialna, a skóra pod oczami była w stanie rewelacyjny, więc kupiłam pełnowymiarowych kosmetyk i to nie było to. Nie było takiej lekkości, takiego nawilżenia i takiej gładkiej skóry. Szok. Krem jest okej, ale po prostu próbka była niebo lepsza. 
  • NYX, soft matte liip cream - ja ogólnie nie jestem fanką pomadek, szminek i wszystkiego, co kolorowe nakłada się na usta. Ale bardzo lubiłam efekt ciemnych, matowych ust, w takich brązowych burgundowych odcieniach. To jest zdecydowanie mój vibe, ale nie umiem malować ust, totalnie. 
  • Keratin therapy, maska do włosów -  po keratynowym prostowaniu warto jest pamiętać o używaniu kosmetyków właśnie z keratyną. Co prawda nie zdziałają one cudów, ale zawsze to przedłużą ten efekt prostych włosów. Tą maskę dostałam właśnie po zabiegu prostowania i była w porządku, ale bez jakiegoś większego szału. 


  • Babydream, extra sensitive, chusteczki nawilżane dla niemowląt - jak co miesiąc, są zdecydowanie najlepsze. W tym miesiącu zaskakująco mało tych chusteczek zużyliśmy, bywały miesiące, że szło nam spokojnie po 7-8 opakowań, więc trzy opakowania w tym miesiącu to bardzo mało. Ale są naprawdę ekstra, tanie, dostępne, dobre jakościowo, ładnie nasączone wodą, wszystko tutaj gra. 
  • D-vitum, witamina D w aerozolu - bez witaminy D nie ma nic. Szczególnie teraz zimą, kiedy naturalnie pozyskiwanej witaminy D praktycznie nie mamy, więc musimy się ratować wyrobami medycznymi. A ta wersja dla dzieci jest zdecydowanie najlepsza i najwygodniejsza w użyciu. 
  • Jordan, pasta do zębów dla dzieci 0-5 - to jest zdecydowanie najfajniejsza pasta, jaką mieliśmy dotychczas. Jest smaczna, bardzo ładnie myje zęby i jest po prostu godna polecania. 

I mamy to! Mamy denko. W tym miesiącu za przedstawienie zużyć wzięłam się jakoś wcześniej. Bo już do tej chwili zużyłam parę produktów, które były na wykończeniu, ale to przejdą na grudzień i też nic nie będzie. 
A jak Wasze zużycia? :) 

4 komentarze:

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD