Dzień dobry! Jak się macie? Co u Was słychać? my już mamy weekend, jesteśmy właśnie w drodze na nasz kolejny weekendowy wyjazd i jak na razie ostatni, dlatego tym bardziej się cieszę i chcę wycisnąć z tego wyjazdu jak najwięcej. Pogoda ma być genialna, a że jedziemy nad wodę, to jest to zdecydowanie najlepsze combo z możliwych! Dawno tak bardzo się nie cieszyłam na wyjazd, naprawdę moja ostatnia zmiana nastawienia daje mi mocnego kopa i bardzo jestem z tego zadowolona. A jak już mamy pogodę, to....
pamiętajmy o odpowiedniej ochronie przeciwsłonecznej. Choroby skóry czają się tuż za rogiem, ja wiem, że brązowa opalenizna jest kusząca - sama w tym roku mam ochotę jakoś być opalona, ale chciałabym być też zdrowa, więc walczę tutaj sama ze sobą. Na szczęście mamy na rynku fantastyczne produkty, które w tej chwili mogą być używane nawet i na makijaż! Garnier do swojej kultowej serii Vitamin C dodała mgiełkę UV, spray do twarzy!
pamiętajmy o odpowiedniej ochronie przeciwsłonecznej. Choroby skóry czają się tuż za rogiem, ja wiem, że brązowa opalenizna jest kusząca - sama w tym roku mam ochotę jakoś być opalona, ale chciałabym być też zdrowa, więc walczę tutaj sama ze sobą. Na szczęście mamy na rynku fantastyczne produkty, które w tej chwili mogą być używane nawet i na makijaż! Garnier do swojej kultowej serii Vitamin C dodała mgiełkę UV, spray do twarzy!
Garnier - Vitamin C
mgiełka UV spray do twarzy
invisible SPF50+
Mgiełka znajduje się w smukłej buteleczce z aluminium, która dozuje się oczywiście za pomocą mgiełki, spray działa bez zarzutu, rozpyla idealnie produkt na twarz i na skórę, bez zbyt skoncentrowanej smużki płynu, tylko mamy tutaj naprawdę super mgiełkę. Na opakowaniu mamy najważniejsze informacje, zatyczka jest dość szczelna i konkretna, nie zdarzyło mi się, żeby produkt sam się gdzieś otworzył.
Jak już pisałam mgiełka jest idealna, a zapach jest bardzo średnio wyczuwalny.
Mgiełka działa fantastycznie, chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym, przy okazji nie wysusza i, nie podrażnia skóry. Świetne jest to, że mgiełkę można używać też i na makijaż, co jest ogromnym ułatwieniem! Z makijażem nic złego się nie dzieje, a twarz jest zadbana i chroniona.
Bardzo lubię ten komfort użytkowania, to ze jest to szybko, sprawne i nie wymaga ode mnie większego kombinowania. Mgiełka idealnie pokrywa każdą część twarzy.
Poza tym, uwielbiam fakt, że mgiełka ma bardzo smukłe opakowanie, dzięki czemu zajmuje mega mało miejsca w torebce i ja jej używam też u dzieci. Jeśli jesteśmy na słońcu, a ja jestem nieprzygotowana wyciągam mgiełkę od Garnier i po prostu wiem, że moje dzieci mają też super ochronę!
Dla mnie te mgiełki to są hity, sprawdzają się genialnie, a do tego są wygodne w używaniu. Stosuje oczywiście głównie na twarz, ale jeśli chwilowo nie mam nic innego to stosuje też i na ciało u siebie, jak i u dzieci. Jestem na maksa zadowolona!
Taką mgiełkę trzeba i warto mieć, jest świetna, chroni skórę na najwyższym poziomie, idealnie się sprawdza u mnie, jak i dzieci, jest też mega wydajna, w przystępnej cenie i bardzo łatwo dostępna. Dla mnie mega!
[produkt otrzymany w ramach współpracy z Pure Beauty, ale jego recenzja nie była wymagana]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD