Dzień dobry, a nawet dobry wieczór! Niedzielny wieczór, spokojny, trochę nie, dzisiejszy dzień przeznaczyłam trochę na ogarnianie, ale też i nie ze wszystkim się niestety wyrobiłam. Ale będę miała jeszcze wolny wtorek, więc liczę na to, że wtedy okiełznam swoją szafę, bo to jest zdecydowanie najgorsze moje miejsce w tym roku. Trzymajcie za mnie kciuki, żeby wszystko poszło po mojej myśli!
A dzisiaj chciałabym Wam jeszcze pokazać tusz do rzęs, wierzę, że znajdzie się osoba, która na święta zostanie bez tuszu, bo czasem kosmetyki kończą się w nieoczekiwanym momencie! A pomalowane rzęsy, nawet jakimkolwiek tuszem to ważna sprawa. Uwierzcie mi, że zdarza mi się po prostu zapomnieć o tuszu i zawsze każdy do zauważy! Jednak to spojrzenie robi robotę. A ja dzięki Pure Beauty odkrywam, ciągle odkrywam cudowne produkty, więc pytanie, czy tusz do rzęs od Miss Sporty będzie należeć do tych cudowności?
Miss Sporty Pump Up
Extreme Volume - tusz do rzęs
Tusz do rzęs znajduje się w fioletowej, grubszej buteleczce. Ten kształt opakowań zamiast zwraca moją uwagę, bo jakoś tusze do rzęs, które były dawno temu w takich opakowaniach były moimi ulubionymi. Jakoś działa tutaj na mnie mocny sentyment. Opakowanie jest bardzo fajne, bardzo lubię taką kolorystykę. Szczoteczka bardzo mi się podoba, uwielbiam kiedy włosie jest ułożone bardzo gęsto, kiedy tych włosków jest mnóstwo. Mam wrażenie, że takie szczoteczki super sprawdzają się na moich dość krótkich i mało okazałych rzęsach. Tusz do rzęs świetnie wyłapuje każde nawet najmniejsze włoski.
I tutaj naprawdę ta szczoteczka potrafi zdziałać cuda, rewelacyjnie zgarnia wszystkie rzęsy, pogrubia je i wydłuża. Tusz do rzęs nie dobija się na górnej ani dolnej powiece, nie ma też problemu z pomalowaniem dolnych rzęs. Rzadko kiedy zdarzyło mi się coś uciapać, a jeśli już to jest to bardziej kwestia mojej nieudolności, oczywiście. Tusz do rzęs Pump Up ma mega czarny kolor, który podkreśla spojrzenie, że ahh! Uwielbiam ten tusz, świetnie się nadaje na co dzień, ale i na większe wyjścia potrafi zdziałać cuda. Niesamowite jest też to, że jest on niewyczuwalny na rzęsach. Nie skleja ich, nie tworzy grudek. czasem jadąc do pracy sprawdzam czy aby na pewno pomalowałam tego dnia rzęsy, bo nie czuję, żeby były pomalowane. Jest bardzo lekki, ale w makijażu robi furorę.
Nie udało mi się niestety zrobić zdjęć, jakoś ostatnio naprawdę nie mam zdjęć do selfiaczków. Nie ważne czy chciałabym pokazać tusz do rzęs, czy podkład te zdjęcia są tak niewyjściowe, że szok! Więc musicie uwierzyć mi na słowo, że Extreme Volume Pump Up to tusz do rzęs, który idealnie się sprawdzi! Sprawia, że rzęsy są widoczne, mimo swojej lekkiej i niewyczuwalnej konsystencji. Rzęsy są długie, grubsze, czarne, spojrzenie nabiera takiego wyrazu, jak nigdy. Pump Up sprawia, że mamy hipnotizing look i aż chce się więcej! Jest też bardzo uniwersalny, fajnie się sprawdzi na dzień, ale i na wieczór. No uwielbiam!
Znacie ten tusz? jeśli nie, to ulalala gońcie po niego! Szczoteczka idealnie współpracuje z konsystencją, dzięki czemu rzęsy są pięknie i idealnie pomalowane.
Dajcie też znać, jakie są Wasi ulubieńcy jeśli chodzi o tusz do rzęs, a może jednak jesteście team rzęs od stylistek?
[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]







.png)



.png)




.png)




.png)




.png)





