Dzień dobry! Przed nami kolejny tydzień, ale tym razem krótszy, co z jednej strony mnie ogromnie cieszy, a z drugiej lekko stresuje, bo mam w planach skończyć najważniejsze rzeczy ze swojej pracy, a trochę tego jest. Ale ponadrabiałam swoje zaległości w weekend i wierzę, że będę miała spokojny długi weekend bez deadlinów z tyłu głowy. Więc trzymajcie kciuki, rozkoszujmy się tym trzydniowym tygodniem!
A dzisiaj chciałabym Wam przedstawić nową formułę mojego ostatnio ulubionego serum do twarzy! Garnier zrobiło cudo nad cuda, a teraz postanowiło ulepszyć to cudo jeszcze bardziej! I wiecie co? Udało im się ,dlatego musiałam o tym napisać!
Garnier Vitamin C+ serum na przebarwienia 4%
niacynamid + witamina C + kwas salicylowy + melasyl
Jeśli chodzi o opakowanie , nic się tutaj za bardzo nie zmieniło, poza tym, że kolorystyka jest bardziej żółta, co oczywiście nie jest zakończeniem, bo w tej wersji serum mamy teraz aż 4% skoncentrowaną witaminę C! Serum znajduje się w kartoniku, na którym są wszystkie najważniejsze informacje. Serum znajduje się w szklanej buteleczce z pipetką, co ja osobiście uwielbiam. Pipetki ułatwiają życie i bardzo umilają pielęgnację.
Konsystencja wydaje mi się być odrobinę bardziej gęsta, wygląda jakby była bardziej wypełniona tymi fajniejszymi składnikami z mocniejszym działaniem. Zapach pozostaje bez zmian, lekko wyczuwalny, ale dość orzeźwiający i pobudzający.
Działanie jest oczywiście jeszcze lepsze. Mamy tutaj mocniejszą dawkę nawilżenia i odżywienia. Moja twarz jest bardzo zadowolona, bo serum pozytywnie wpływa na przebarwienia - sprawiając, że się nie pojawiają, jak i na piegi - sprawiając, że znikają i nie pojawiają się też nowe. Ja jestem zadowolona i uwielbiam używać tego produktu rano i wieczorem. Rano jest rewelacja też pod tym względem, że nie wpływa ani na działanie kremu z SPFem ani na makijaż.
Nie powoduje żadnych negatywnych skutków na buzi, nie podrażnia ani nie uczula.
No i jak możecie się domyślać, kocham i uwielbiam! Dla mnie ten produkt jest hitem i sprawił, że pokochałam sera, a moja cera mi za to dziękuję każdego dnia. Uwielbiam też to, że wygląda świeżo, zdrowo i na maksa promiennie po nałożeniu. Ja jestem pod wrażeniem, że marce udało się poprawić zajebisty kosmetyk, że jest jeszcze fajniejszy i efektywniejszy. Szok i wow! Brawo!
Pamiętajcie, że takie perełki i wiele wiele innych produktów znajdziecie zawsze w Pure Beauty Box! Te boxy to kosmetyczna bomba i za każdym razem jestem pod ogromnym wrażeniem tych zawartości !
No i lećcie wypróbować serum, a jeśli nie stosujecie serum to zacznijcie, bo w moim odczuciu to jest mistrzostwo świata jeśli chodzi o pielęgnację.
[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD