Dzień dobry! Tak połowa wakacji za nami, działamy dalej, już niedługo czeka nas wyprowadzka, a to oznacza, że ja walczę i staram się robić jak najwięcej porządków! A porządki oznaczają wyrzucanie rzeczy, czyli coś co lubię, ale nie powiem, żeby teraz to było tak ułatwione... Część rzeczy wyrzucam, część sprzedaję (zapraszam na vinted), a część po prostu zużywam, jak właśnie kosmetyki!
No i idzie mi coraz lepiej, chociaż wiem, że mogłoby być lepiej, ale mam nadzieję, że teraz w sierpniu się wezmę za siebie, żeby naprawdę mieć, jak najmniej rzeczy do przewiezienia. Ale lecimy z tym!
No i idzie mi coraz lepiej, chociaż wiem, że mogłoby być lepiej, ale mam nadzieję, że teraz w sierpniu się wezmę za siebie, żeby naprawdę mieć, jak najmniej rzeczy do przewiezienia. Ale lecimy z tym!
W końcu pozużywałam trochę ulubieńców i stałe produkty, które tutaj pojawiają się regularnie. Jak np. BeBeauty, płatki kosmetyczne, czyli u mnie standard, są po prostu najlepsze. Alterra Naturkosmetik, delikatny szampon jojoba i migdały i jak zawsze będę się powtarzać, te szampony się u mnie naprawdę super sprawdzają. Idealnie oczyszczają włosy ze wszystkiego, nawet z olejów, nie szkodzą włosom ani skórze głowy, więc dla mnie czad. Tak samo, jak i Schwarzkopf, Gliss Kur, ekspresowa odżywka do włosów, oil nutritive i bez niech nie wyobrażam sobie pielęgnacji i każdego dnia ;). Clean&Clear, głęboko oczyszczający tonik on jest u mnie od zadań specjalnych, zawsze jak tylko coś mi wyskoczy to ratuje się tym tonikiem i efekty są zauważalne od razu! Poza tym, Ziaja, liście manuka, pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom to też jest dla mnie produkt genialny i taki, który sprawdza się zawsze i zawsze do niego wracam i będę wracać ;). A Dove, dezodorant w kulce, invisible care to najlepsze kulki jakie miałam, ładnie pachną, jest dużo różnych wersji, więc nie znudzicie się jedną i naprawdę fajnie działają ;).
- La Roche-Posay, woda termalna - dla mnie każda woda termalna jest super i spełnia swoje zadanie, tutaj tej też nie mam nic do zarzucenia, jest w porządku. I nie wiem, co więcej mogłabym powiedzieć o wodzie termalnej, dajcie znać, jakie są kryteria, bo ja ewidentnie się nie znam na wodach termalnych :D.
- India cosmetics, 100% naturalny peeling konopny, cytrusowy - świetny peeling cukrowy, naprawdę super działa, świetnie wygładza skórę, ujędrnia ją i robi to co powinien. Dla mnie bomba, no i ładnie pachnie, a i znajduje się w super opakowaniu, które potem można luźno wykorzystać ;).
- BioDermic, krem na dzień z ekstraktem z oliwek - bardzo polecam ten krem! jest lekki, przyjemnie pachnie, ale i co najważniejsze rewelacyjnie działa na skórę. Skóra po jego użyciu jest nawilżona, odżywiona, gładka i miłą w dotyku. Nie zrobił jej nic złego, więc ja uwielbiam!
- So chic, wild look, wodoodporny tusz do rzęs, Constance Carroll, Lots of Lashes, tusz do rzęs - oba te tusze są dla mnie średniakami, tusz jak tusz, niby coś robi, ale nie za wiele, zdecydowanie od tuszu wymagam więcej, więc tutaj zbiorowo, średnio!
- Bielenda, Botanic Formula, płyn micelarny, konopie+szafran - bardzo, ale to bardzo nie mogłam się doczekać aż w końcu zużyję ten płyn no masakra. Jakoś tak nie bardzo współgrał z makijażem, żeby go zmyć, taka woda, która za wiele nie robiła, no okej on zmyje makijaż, ale za 5 lat, Dodatkowo mam wrażenie, że niestety ale rzęsy mi zaczęły przez niego wypadać.
- Synchroline, Hydratime Plus, krem nawilżający do twarzy - nie dośc, że ten krem wystarczył mi naprawdę na długo (jakoś coś ponad tydzień) to jeszcze jestem zachwycona jego działaniem, bardzo fajnie nawilżał skórę i dbał o nią przez cały dzień. Fajnie też sprawdził się pod makijaż więc ewentualny pełnowymiarowy produkt mogłabym kupić!
- Dottore, krem na dzień chroniący przed czynnikami miejskiego środowiska - kolejny fajny krem na dzień tak jak i powyższy. Ale ten poza fajnym działaniem, nawilżaniem i odżywianiem, jeszcze pachniał fenomenalnie! Naprawdę, zapach uzależniał i mogłam niuchać i niuchać do woli :).
Linomag, żel do mycia ciała i głowy, dla dzieci i niemowląt - na wyprawkę kupiłam zestaw 4 kosmetyków marki Linomag i tam między innymi był właśnie ten żel, wystarczył nam praktycznie na 2 miesiące używania i jestem z niego bardzo zadowolona, bardzo fajnie pielęgnował skórę naszej córki i super działał, więc dla mnie rewelka.
Kindii, waciki kosmetyczne - w tym miesiącu zużyłam 9 opakowań, ale w dalszym ciągu są najlepsze ;)
Waterwipes najczystsze na świecie chusteczki dla dzieci, Babydream extra sensitive - delikatne chusteczki nawilżane, Pampers fresh clean chusteczki nawilżane, Dada comfort - chusteczki nawilżane z ekstraktem z rumianku, Lula, chusteczki nawilżane, Bambino - hipoalergiczne chusteczki nawilżane, Auchan - chusteczki pielęgnacyjne dla niemowląt - kolejne zużyte chusteczki nawilżane, ale po zbiorczy wpis i poszczególne recenzje kliknijcie w chusteczki!
No i to by było na tyle! Pochwalcie się koniecznie, jak Wasze zużycia ;)
Fajne są takie podsumowania, bo czasami nie wiemy nawet ile używamy produktów!
OdpowiedzUsuńCzasem przeprowadzka się przydaje, żeby w końcu porzadku zrobić 😁. Ja tak mam przy remoncie. Chętnie przetestowałabym tych ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńPłatki kosmetyczne BeBeauty także bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam wszystkie denka, bo ja miesięcznie potrafię zużyć tylko szampon;)
OdpowiedzUsuńCałkiem spore denko :D Chętnie przetestuję ten dezodorant w kulce z Dove :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja też lubię pastę oczyszczającą Ziaja :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zużycie. Nie znam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków nie nam, ale bardzo fajnie je opisałaś.
OdpowiedzUsuńKulkę dave i ziaję, którą prezentujesz - bardzo lubię i często wracam do tych kosmetyków. A płatki? Wiadomo - dla mnie też są najlepsze. :)
OdpowiedzUsuń'Dove - literówka :)
OdpowiedzUsuńLubię tą pastę Ziaji :)
OdpowiedzUsuńciekawe denko ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem spore denko : ) ten peeling cytrusowy wpadł mi w oko
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : )
przecież tonik clean&clear to prawie sam alkohol z wodą :P używałam go jako nastolatka, kiedy myślałam że tylko taki kosmetyk pomoże na moje pryszcze ale dziś wiem jak wielki był to błąd.
OdpowiedzUsuńŁadne denko :) bardzo lubię odżywki z Gliss Kur :)
OdpowiedzUsuńWidzę kilka fajnych produktów :)
OdpowiedzUsuńTych produktów nie używała. Dla mnie Bielenda dawniej byłą super marką, a teraz ma dużo bubli ;/
OdpowiedzUsuńU mnie w tym miesiącu spore zużycia, pokazałam je już na blogu :) Z Twoich znam tylko pastę Ziaja, ale miałam ją trochę lat temu i już nie pamiętam jak się sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuńOh so interesting empties
OdpowiedzUsuńU mnie z denkiem ostatnio nie najlepiej, bo głównie zużywam maseczki i płatki. :D Inne produkty coś powoli się kończą. :D
OdpowiedzUsuńSuper denko, mi w lipcu udało się zużyć 14 kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy wody termalnej, ale moja koleżanka ją miała i była też bardzo zadowolona.
Fajne denko 😀 Kojarzę jedynie pastę z Ziaji 😀
OdpowiedzUsuńGliss Kur odżywka do włosów mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńSzampony z Alterry są ekstra - też je stosuję w pętli. Za to nigdy nie spotkałam się z pastą z Ziaji, ale poczytam:) Dzięki! Nie wiem jakim cudem ogarniasz Małą, przeprowadzkę, bloga i jeszcze siebie. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńJa też właśnie zużywam, wyrzucam i sprzedaje bo też nas czeka przeprowadzka więc, że tak powiem nie zazdroszczę bo to pakowanie kartonów mnie wykończy 🤦♀️ my mieliśmy krem do twarzy z Linomagu i olejek na ciemieniuchę, który bardzo polecam bo najszybciej sobie poradził z tym problemem :)
OdpowiedzUsuńTen peeling chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZe wszystkich zaprezentowanych, do czynienia miałam chyba tylko z płatkami kosmetycznymi BeBeauty i miło je wspominał, ale niedawno mocno polubiłam płatki kosmetyczne z Lidla, są chyba z marki Cien i ich używam.
OdpowiedzUsuńoj tak, woda termalna od LP jest genialna! uwielbiam!!
OdpowiedzUsuń