Miya Cosmetics myTONIC nawilżający tonik do twarzy

07 maja 2025

 
Dzień dobry! Maj leci w pełni, a ja mam wrażenie, że mi ucieka czas przez palce. Nie dość, że mam go niewiele, bo jak zawsze bardzo dużo się dzieje, to w ostatnim czasie mam wrażenie, że dzieje się jeszcze więcej, a ja... Powiem Wam, że zaszła we mnie jakaś szalenie dziwna zmiana, bo ja jestem spokojna, trzymam nerwy na wodzy, nie przejmuję się tak, jak kiedyś i jakoś tak jest chill. Nie wiem, jak długo to potrwa i co się właściwie stało, ale jestem z tego faktu zadowolona, i widzę, że ma to wpływ nie tylko na mnie, ale jakoś tak jest lżej... Więc trzymajcie kciuki, żeby to trwało!
A dzisiaj chciałabym Wam przedstawić i przy okazji pochwalić się, że znowu udało mi się rozbudować pielęgnację i to już tak dosyć na stałe. Mamy wyrobiony nawyk, bez którego nie wyobrażam sobie już poranków, jak i wieczorów i jaram się na maksa! Mowa tu oczywiście o toniku do twarzy, kiedyś używałam, potem na długo przestałam, a teraz znowu.. i jest lux! Dzisiaj będzie o toniku marki Miya Cosmetics, która bardzo często gości w Pure Beauty Box i obstawiam, że tam właśnie był ten tonik. A teraz przekonajmy się razem, co to za tonik! 


Miya Cosmetics myTONIC
nawilżający tonik do twarzy all-in-one





Tonik znajduje się w dość standardowej i typowej buteleczce z otworem. Mamy tutaj bardzo przyjemny i uspokajający odcień niebieskiego, który bardzo mi się podoba! Chyba ten kolor mnie zachęcił do stosowania toniku do twarzy. Zamknięcie na zatrzask jest bardzo solidne, używane 2 razy dziennie nie poluzowało się ani nie zepsuło, co jest bardzo ważne. Na naklejce mamy wszystkie najważniejsze informacje. Nie ma problemów z nabraniem toniku na wacik, nie leje się z tego otworu niewiadomo ile, można to łatwo dozować i dopasować do własnych potrzeb, co jest fajne. 
Tonik ma standardową, wodnistą konsystencję, kolor jest lekko zażółcony, nie ma tutaj nic wyróżniającego się, ale ja się cieszę, że tonik nie ma tłustej konsystencji, nie klei się, nie pozostawia na twarzy też żadnego filmu. Poza tym, tonik nie podrażnia, nie uczula ani nie ściąga skóry. Zapach nie do końca mi pasuje, nie jest zbyt ładny, nie kojarzy mi się z niczym konkretnym. Na szczęście jest delikatny, nie jest intensywny, nie wybija się, więc nie przeszkadza mi, bo go nie czuję.


Toniku używam dwa razy dziennie, rano po porannym oczyszczeniu twarzy i wieczorem po demakijażu, dodatkowym oczyszczaniu, jako takie domknięcie oczyszczenia. Wiem, że tonik powinno się zostawić na skórze do wchłonięcia i najlepiej jest 'oblać' skórę tonikiem dość obficie. Ja na chwilę obecną ograniczam się do wacika, ale i tak uważam to u siebie za duży krok do przodu. 
I jestem zadowolona z efektów. Tonik zdecydowanie koi moją skórę, która ostatnio dosyć łatwo się podrażnia, jest dosyć zaczerwieniona, a ten tonik działa, jak tani przyjemny, chłodny opatrunek, który leczy i goi. Dodatkowo mamy tutaj też i nawilżenie naszej skóry, wraz z mocniejszym nawodnieniem. 
Jestem w stanie podpisać się rękami i nogami pod wszystkimi obietnicami producenta, że zostały spełnione. Moja skóra jest w jakimś lepszym stanie, jest uspokojona, a zarazem pełna blasku, świeższa i bardziej promienna. I ja to widzę nawet w dni, kiedy mam nałożony makijaż, ten makijaż jakoś tak ładniej wyglądam, w ogóle jakoś tak milej się patrzy w to lustro od kiedy używam tego toniku - no fajnie tak!


Dlatego oczywiście polecam, bardzo się cieszę, że zapach się nie wybija i nie gra pierwszych skrzypiec, bo inaczej miałam z nim większy problem. A tak zapach bardzo szybko się ulatnia i o nim zapominam i mogę cieszyć się piękną skórą, która jest nawilżona, nawodniona, gładsza, bardziej miękka. Przy okazji mam pewność, że skóra jest dokładnie oczyszczona, bo to zawsze widać na waciku. Mamy promienność i mamy blask, mamy świeżość i mamy super nawyk, który już przynosi pozytywne efekty. Jaram się, bo bardzo lubię takie nawyki! 


A jak jest u Was z tymi nawykami? Używacie toniku regularnie, czy jednak uważacie go za zbędny krok w pielęgnacji, który raczej nic nie wnosi? To ja od razu Wam powiem, że wnosi! Ale dawajcie znać, jak to wygląda u Was, bo może macie dla mnie coś ciekawego, jakiś fajny protip! Czekam!


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie byłą wymagana]


lol


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD